Znalezione na forum o2.pl:
http://www.dw.com/pl/opiekunka-z-polski-przed-s%C4%85dem/a-15412829
Sprawą dramatycznej śmierci 93-letniej staruszki z Ludenscheid zajmuje się Sąd Krajowy w Hagen. Opiekunka z Polski nie udzieliła pomocy kobiecie leżącej przez cztery dni na podłodze obok łóżka.
W kwietniu 2011 roku, podczas przenoszenia 93-letniej kobiety z wózka inwalidzkiego do łóżka, staruszka spadła prywatnej opiekunce (54) na podłogę. Leżała tam przez cztery dni, nie otrzymując jedzenia, ani leków. Opiekunka nie zaalarmowała też lekarza. - Właściwie zawsze pomagałam. Tym razem po prostu o niczym nie myślałam - powiedziała 54-letnia kobieta na wstępie procesu. Prokuratura oskarżyła ją o spowodowanie śmierci przez zaniechanie.
"Rodzina była zawsze zadowolona z mojej pracy"
Oskarżona od miesięcy opiekowała się 93-letnią staruszką i jej dotkniętą demencją siostrą. Dzieci seniorek zatrudniły ją za pośrednictwem polskiej agencji.
W czasie godzin pracy 54-letnia opiekunka spała w mieszkaniu obu kobiet. Gdy miała wolne, wracała do Polski. - Rodzina była zawsze zadowolona z mojej pracy - zapewniała oskarżona. W jej przekonaniu znakomicie sobie radziła zwłaszcza z 93-letnią staruszką: "To była bardzo miła pani".
Według oskarżonej staruszka wysunęła jej się z rąk na podłogę 9 kwietnia. Twierdziła, że wołała o pomoc, ale nikt się nie pojawił. Siostra zmarłej nawet nie zarejestrowała wypadku. - Potem tylko płakałam i piłam alkohol - powiedziała przed sądem. Po czterech dniach staruszka zmarła wskutek choroby serca.
Sąd Krajowy w Hagen zaplanował cztery dni procesowe do 28 września.Tagi: Deutsche Welle, Starsi ludzie, opieka medyczna
Rozmiar tekstu: standardowyRozmiar tekstu: średniRozmiar tekstu: dużyDrukuj
Leżała cztery dni, opiekunka z Polski nie pomogła
12 minut temu GK / Deutsche Welle Deutsche Welle
Sprawą dramatycznej śmierci 93-letniej staruszki z Ludenscheid zajmuje się Sąd Krajowy w Hagen. Opiekunka z Polski nie udzieliła pomocy kobiecie leżącej przez cztery dni na podłodze obok łóżka.
W kwietniu 2011 roku, podczas przenoszenia 93-letniej kobiety z wózka inwalidzkiego do łóżka, staruszka spadła prywatnej opiekunce (54) na podłogę. Leżała tam przez cztery dni, nie otrzymując jedzenia, ani leków. Opiekunka nie zaalarmowała też lekarza. - Właściwie zawsze pomagałam. Tym razem po prostu o niczym nie myślałam - powiedziała 54-letnia kobieta na wstępie procesu. Prokuratura oskarżyła ją o spowodowanie śmierci przez zaniechanie.
"Rodzina była zawsze zadowolona z mojej pracy"
Oskarżona od miesięcy opiekowała się 93-letnią staruszką i jej dotkniętą demencją siostrą. Dzieci seniorek zatrudniły ją za pośrednictwem polskiej agencji.
W czasie godzin pracy 54-letnia opiekunka spała w mieszkaniu obu kobiet. Gdy miała wolne, wracała do Polski. - Rodzina była zawsze zadowolona z mojej pracy - zapewniała oskarżona. W jej przekonaniu znakomicie sobie radziła zwłaszcza z 93-letnią staruszką: "To była bardzo miła pani".
Według oskarżonej staruszka wysunęła jej się z rąk na podłogę 9 kwietnia. Twierdziła, że wołała o pomoc, ale nikt się nie pojawił. Siostra zmarłej nawet nie zarejestrowała wypadku. - Potem tylko płakałam i piłam alkohol - powiedziała przed sądem. Po czterech dniach staruszka zmarła wskutek choroby serca.
Sąd Krajowy w Hagen zaplanował cztery dni procesowe do 28 września.Tagi: Deutsche Welle, Starsi ludzie, opieka medyczna
Rozmiar tekstu: standardowyRozmiar tekstu: średniRozmiar tekstu: dużyDrukuj
Leżała cztery dni, opiekunka z Polski nie pomogła
12 minut temu GK / Deutsche Welle Deutsche Welle
Sprawą dramatycznej śmierci 93-letniej staruszki z Ludenscheid zajmuje się Sąd Krajowy w Hagen. Opiekunka z Polski nie udzieliła pomocy kobiecie leżącej przez cztery dni na podłodze obok łóżka.
W kwietniu 2011 roku, podczas przenoszenia 93-letniej kobiety z wózka inwalidzkiego do łóżka, staruszka spadła prywatnej opiekunce (54) na podłogę. Leżała tam przez cztery dni, nie otrzymując jedzenia, ani leków. Opiekunka nie zaalarmowała też lekarza. - Właściwie zawsze pomagałam. Tym razem po prostu o niczym nie myślałam - powiedziała 54-letnia kobieta na wstępie procesu. Prokuratura oskarżyła ją o spowodowanie śmierci przez zaniechanie.
"Rodzina była zawsze zadowolona z mojej pracy"
Oskarżona od miesięcy opiekowała się 93-letnią staruszką i jej dotkniętą demencją siostrą. Dzieci seniorek zatrudniły ją za pośrednictwem polskiej agencji.
W czasie godzin pracy 54-letnia opiekunka spała w mieszkaniu obu kobiet. Gdy miała wolne, wracała do Polski. - Rodzina była zawsze zadowolona z mojej pracy - zapewniała oskarżona. W jej przekonaniu znakomicie sobie radziła zwłaszcza z 93-letnią staruszką: "To była bardzo miła pani".
Według oskarżonej staruszka wysunęła jej się z rąk na podłogę 9 kwietnia. Twierdziła, że wołała o pomoc, ale nikt się nie pojawił. Siostra zmarłej nawet nie zarejestrowała wypadku. - Potem tylko płakałam i piłam alkohol - powiedziała przed sądem. Po czterech dniach staruszka zmarła wskutek choroby serca.
Sąd Krajowy w Hagen zaplanował cztery dni procesowe do 28 września.Tagi: Deutsche Welle, Starsi ludzie, opieka medyczna
Rozmiar tekstu: standardowyRozmiar tekstu: średniRozmiar tekstu: dużyDrukuj
Leżała cztery dni