Chciałabym poruszyć temat "zamykania naszych podopiecznych w łóżku'. Wiem,że zdania są podzielone na ten temat dlatego chcę poruszyć ten temat i poddać go waszej dyskusji.
Chciałabym poruszyć temat "zamykania naszych podopiecznych w łóżku'. Wiem,że zdania są podzielone na ten temat dlatego chcę poruszyć ten temat i poddać go waszej dyskusji.
Moja Babuszka jak była w szpitalu musiała być zamykana - zapinana w łóżku. Nie było z tym żadnego problemu. Specjalny pas, i specjalny wózek żeby nie wyszła i nie uszkodziła sobie nogi którą miała operowaną. Jest bardzo ruchliwą kobitką i w pierwszym dniu po operacji był z nią problem bo chciała do domu lub sam Bóg wie gdzie.
temat o zamykaniu w łóżku...a ja 3 banany widzę??? Z tego co słyszałam, zamykanie w łóżku jest prawnie zabronione i PDP musi na to wyrazić zgodę.Moja ostatnia PDP po złamaniu nogi i wkręceniu szyn też miała zasuwaną drabinkę na noc, co by sama nie wstawała....akrobatka przerzuciła nogi górą!!!! Odpuściłam sobie zasuwanie skońcyło się na co wieczornej perswazji....ale ona kumata w miarę była.
ten temat jest trudny i zalezy od polemizacji,zdecydownie w czasie drzemek poludnowych,i godzinach nacnych njestem za zamykaniem i tego sie trzymam,ale od kazdej z nas i postawy rodziny zlezy jak wprowadzic to w zycie codzienne.
Ja w temacie jak wyżej, dla bezpieczeństwa mojej Babuszki byłam za, strasznie było mi żal jak odchodziłam i ją zostawiałam tak bezbronną w tym szpitalu. Ale myśląc logicznie gdyby pozostała nie przypięta zrobiłaby sobie krzywdę jeszcze większą. W domu był Meksyk po powrocie ze szpitala, kobieta energiczna - całe życie zaiwaniała a tu zonk, musiałam pomagać. Dalej nie jest lekko, tak jak wspominałam wcześniej ale wspaniały Modi czuwa usunął Babuszka ma swój świat i nie mam wstępu do niego - tylko mogę próbować. A ty Ania 52- czytaj ze zrozumieniem, bez obrazy,i ja się nie obrażam.