Chodzę w szpilkach

12 kwietnia 2014 10:38 / 1 osobie podoba się ten post
Ale Wam zazdroszce tych szpilek....nawet na te przygody bym sie zgodzila :((przy moich 180cm. to sobie moge pomarzyc tylko :(((((
12 kwietnia 2014 11:22
Maura

Ale Wam zazdroszce tych szpilek....nawet na te przygody bym sie zgodzila :((przy moich 180cm. to sobie moge pomarzyc tylko :(((((

Ja mam 158 , więc szpileczki jak najbardziej wskazane . Niestety, to raczej czas przeszły ale mam nadzieję, że i przyszły, bo obecna waga mi przeszkadza  w dodawaniu sobie centymetrów
12 kwietnia 2014 11:31
Annika

Ja mam 158 , więc szpileczki jak najbardziej wskazane :-). Niestety, to raczej czas przeszły ale mam nadzieję, że i przyszły, bo obecna waga mi przeszkadza  w dodawaniu sobie centymetrów :-)

Mi też:):) A ja tak kocham szpilki:):)
12 kwietnia 2014 12:01
Maura

Ale Wam zazdroszce tych szpilek....nawet na te przygody bym sie zgodzila :((przy moich 180cm. to sobie moge pomarzyc tylko :(((((

jeju,ja tez jestem wysoka (174) i przy tzw.kości i szpilek nigdy nie miałam na nogach:(((
12 kwietnia 2014 12:11
ziolkowa

jeju,ja tez jestem wysoka (174) i przy tzw.kości i szpilek nigdy nie miałam na nogach:(((

Trudno uwierzyć, że nawet na wesela nie wkładałaś? 
Szpilki są sexy, ale bardzo niewygodne, ja wymiękam po 2 godzinach.
A jak jest u Was?
12 kwietnia 2014 12:14 / 2 osobom podoba się ten post
romana

Trudno uwierzyć, że nawet na wesela nie wkładałaś? 
Szpilki są sexy, ale bardzo niewygodne, ja wymiękam po 2 godzinach.
A jak jest u Was?

Nie nosilam nigdy,w ogóle nie lubie wysokich obcasów-nie umiem w takich butach chodzić-zabiłabym się po 3 krokach.....
12 kwietnia 2014 12:17
nigdy nie miałam na nogach naprawdę,na wesela zakładam np.lakierowane baleriny (mam srebrne nawet:)bo mam wysokie podbicie i nieżle to wygląda,ale szpileczki never,choc bardzo mi sie podobają:)
 
sukienek tez nie mogę,bo mam figurę jak cegła,musze nakombinować dobrze,raczej zestawy z dłuższą górą do spodni lub spódnicy i jakos to sie z balerinami udaje,a może tylko tak mi sie wydaje,haha:)
12 kwietnia 2014 12:18 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Nie nosilam nigdy,w ogóle nie lubie wysokich obcasów-nie umiem w takich butach chodzić-zabiłabym się po 3 krokach.....

Kasia, czyżby szybowniczka miała lęk wysokości ??
:)))
12 kwietnia 2014 12:47 / 3 osobom podoba się ten post
W szpilkach jeżdżę samochodem (zaraz mi się oberwie, wiem ;) ), chodzę na co dzień (no, po mieszkaniu nie), zdarzało mi się nawet biegać na takich 10 cm obcasach (najczęściej do odjeżdżającego autobusu) a nogę złamałam idąc w płaskich adidasach... :)
12 kwietnia 2014 12:50 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Nie nosilam nigdy,w ogóle nie lubie wysokich obcasów-nie umiem w takich butach chodzić-zabiłabym się po 3 krokach.....

To już wiem, jakie zadanie dostaniesz na zjeździe we Wrocławiu z cyklu zabaw - Zrób to, czego robić nie umiesz! Jaki nr obuwia koleżanka nosi?
12 kwietnia 2014 12:53 / 4 osobom podoba się ten post
Lili

W szpilkach jeżdżę samochodem (zaraz mi się oberwie, wiem ;) ), chodzę na co dzień (no, po mieszkaniu nie), zdarzało mi się nawet biegać na takich 10 cm obcasach (najczęściej do odjeżdżającego autobusu) a nogę złamałam idąc w płaskich adidasach... :)

Wynika z tego, że nie odczuwasz niewygody nosząc szpilki. Podziwiam za to, że nie naruszają Twoich dóbr osobistych! Muszę nawiązać do tematu, bo inaczej Moduś wywali wszystko jako spam!
12 kwietnia 2014 12:53 / 2 osobom podoba się ten post
SZpilki podobają mi się bardzo, ale niestety na nodze tylko kilka razy na wielkie wydarzenia. Wysokie podbicie sprawia, że coś, co jest ładne -dla mnie jest po prostu niewygodne. A szkoda....
 
 
Nawiązując do tematu toż to przemoc ze strony szpilek ;)))))))
12 kwietnia 2014 12:55 / 1 osobie podoba się ten post
romana

To już wiem, jakie zadanie dostaniesz na zjeździe we Wrocławiu z cyklu zabaw - Zrób to, czego robić nie umiesz! Jaki nr obuwia koleżanka nosi?

Zdążyłam przeczytać i już się poplułam :))) Już widzę Kasieńkę jak w szpilkach do nieba chodzi po pokoju  (czy innym pomieszczeniu) i próbuje łapać się powietrza :))) Kasieńko, wybacz, ale kwiknęłam na taki widok mojej wyobraźni ;)))
Romana, dóbr osobistych... hiiihihih ihihihi
Może juz pójdę na ten strych, naruszę jego dobra osobiste wyrzucając połowę jego zawartosci :)))
12 kwietnia 2014 13:02 / 4 osobom podoba się ten post
A jak mój Pedep śpi, to ja muszę chodzić jak na szpilkach. I co?? Narusza moje dobra, czy nie :)))
12 kwietnia 2014 13:06 / 3 osobom podoba się ten post
Prowincjusz

A jak mój Pedep śpi, to ja muszę chodzić jak na szpilkach. I co?? Narusza moje dobra, czy nie :)))

Noooooo to juz podlega pod przemoc domowa i narusza to Twoja godnosc osobista.:)))