Takie mam pytanie...
Jak to się u Was odbywa?
Ja to z natury taki dzieciuch, że jak kogoś polubię i później trza się żegnać, to się wieszam na szyję, a później buczę... ;) ale to chyba przesada;p
Takie mam pytanie...
Jak to się u Was odbywa?
Ja to z natury taki dzieciuch, że jak kogoś polubię i później trza się żegnać, to się wieszam na szyję, a później buczę... ;) ale to chyba przesada;p
Takie mam pytanie...
Jak to się u Was odbywa?
Ja to z natury taki dzieciuch, że jak kogoś polubię i później trza się żegnać, to się wieszam na szyję, a później buczę... ;) ale to chyba przesada;p
Ja chyba też nie wymigam się od uścisków córki,pdp i niewiadomo kogo jeszcze. Wolałabym tak jak poprzednio powiedzieć "dowidzenia" i poprostu wyjść.
Wogólę nielubię ściskać się z obcymi ludżmi,sama nie wiem co robić,przeziębienie udawać?
Tytuł sugeruje pożegnanie na zawsze ale uśmiech, że na czas jakiś tylko.
Także nie lubię pożegnań.
Jeżeli natomiast zasiądę na właściwym miejscu pojazdu jadącego w kierunku Polski, natychmiast zapominam o tym co przed chwilą.
Myślę wyłącznie o tym, co przede mną. :-))
Takie mam pytanie...
Jak to się u Was odbywa?
Ja to z natury taki dzieciuch, że jak kogoś polubię i później trza się żegnać, to się wieszam na szyję, a później buczę... ;) ale to chyba przesada;p