03 stycznia 2015 10:15 / 6 osobom podoba się ten post
rybaCzytam, czytam i...nic nie rozumiem:) O co tu chodzi?, co ktoś napisał nie tak? Mozah, Orim i ktoś jeszcze napisał,że spotkal sie już z takim przypadkiem i.. nie było tragicznie. Moja pierwsza pdp, też miała odleżyny( było to wyszczególnione w ofercie) na szczeście już podgojone(moja poprzedniczka intensywnie nad tym pracowała), mi sie udało "dokończyc dzieła"; gdy po trzech tygodniach mojego pobytu pdp miała "całoścowy przegląd"- pani doktor pochwalila za opieke, stwierdziła,że pdp jest zadbana i prawidłowo "prowadzona"( ja smarowałam kosc ogonowa(była tam zagojona już odleżyna- Bephantenem- maścia- to miejsce było szczególnie narażone na wilgoc). Pewnie, praca z pdp jest cieżka fizycznie- ale ja tam czułam sie potrzebna, wykonywałam typowe czynności pielegnacyjne i to mi odpowiadało:) Tak, wiec każdemu co innego sie podoba:)
Podpisuję się pod tym.Też brałam trudne zlecenia, i tak jak Ty czułam się potrzebna, z rodziną chorego dogadywałam się świetnie, dbali o mnie i mój wypoczynek, co bym się nie "skończyła" za szybko, do moich zadań należały rozmowy z lekarzem, nie było żle.No i jeszcze do tego dobry zarobek.
Tak więc, jeżeli komuś akurat taki rodzaj zlecenia odpowiada i czuje się na siłach, to dlaczego miałby nie jechać. W końcu jesteśmy dorośli, podejmujemy samodzielnie decyzję ,no i do nas należy zorientowanie się w sytuacji, co zawsze robię przed wyjazdem na nowe miejsce.Drążę ile wlezie:)