Za czym najbardziej tęsknimy

19 lutego 2015 15:29 / 2 osobom podoba się ten post
Leni, nawet nie wiesz jak dobrze Cie rozumiem:) Ta determinacja dobra jest, bo jak sie nie ma gdzie wrocic to mozna wiecej wytrzymac:) Jestem w lepszej sytuacji od Ciebie, bo dzieci sa ze mna. Chociaz to tez taki kij z dwoma koncami, bo poczucie odpowiedzialnosci moze udusic... Jak sobie przypomne moje poczatki tutaj to jeszcze mi sie niedobrze robi. Tak samo z moja pierwsza praca. Ale za kazdym razem mialam cel przed oczami. Jasny i wyrazny. Godne zycie dla siebie i dzieci. Mi sie udalo. Nie ma juz opcji bym wrocila. Chociaz tesknie. Na szczescie tesknie tylko za moim cudownym Tata, a on czasem nas odwiedza:)
19 lutego 2015 15:32 / 7 osobom podoba się ten post
Leni, znam mnóstwo kobiet, które mówią, że zycie zaczyna sie po pięćdziesiątce. Widocznie wszystko co dobre jest własnie przed Tobą. Ja tez w wieku 50 lat zmieniłam swoje zycie i był to dobry wybór. U Ciebie będzie tak samo, zobaczysz, daj sobie troszkę czasu i nie mysl o tym co było, tylko o tym co będzie. Sciskam Cię mocno.
19 lutego 2015 15:38
Leni, nie wiem czy mozesz z tego skorzystac, bo nie wiem czy jestes legalnie, czy na wsi itd... Mi bardzo pomogly wizyty u psychologa. Chodze sobie raz na jakis czas i akumulatorki laduje:) Korzystam z darmowych uslug przy Diakonii. W sumie to szukalam pomocy dla synka i przy okazji sama zyskalam:)
19 lutego 2015 17:38
Ola55

Przeczytałam Twój post rano i nie mogę przestać mysleć o tym człowieku...Koszmar!!!

Dlatego nie dam Ci plusika. Ja myślę o tym człowieku od 9 lutego - nie potrafię pojąć, choć wiem, co się stało. Czy wszystko w życiu da się przewidzieć, czy jesteśmy tylko liściem na wietrze?
30 maja 2016 08:18 / 8 osobom podoba się ten post
Za czym tesknimy?...Dobre pytanie. Oraz trudne. Tesknie za normalnoscia, za poczuciem,ze jestem u siebie,za nocnymi rozmowami nad kubkiem herbaty albo przy winie na wlasnym tarasie. Tesknie za moim Kotem,Psem...Za zapachem Warmii,pachnie inaczej jednak niz niemieckie miejscowosci. Tesknie za wierzbami,ktore powykrecane przycupnely przy drogach,ktorymi lubie sobie spacerowac...Brakuje mi wrobli,bocianow...Tesknie jeszcze za kilkoma innymi rzeczami,osobami o ktorych pisac nie bede bo sie na pewno rozkleje.
30 maja 2016 08:30 / 7 osobom podoba się ten post
"
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną

Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,

Szeroko nad błękitnym xxxxxxx rozciągnionych;

Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,

Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,

Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,

A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą."
30 maja 2016 09:31 / 3 osobom podoba się ten post
Ja na obecnej sztelli tęsknię jedynie za wygodnym łóżkiem. Przez miesiąc nie było dane mi się porządnie wyspać. ..
30 maja 2016 10:19 / 2 osobom podoba się ten post
mzap88

Ja na obecnej sztelli tęsknię jedynie za wygodnym łóżkiem. Przez miesiąc nie było dane mi się porządnie wyspać. ..

Mzapku - wszędzie dobrze, ale w domku najlepiej i we własnym, ciepłym łóżeczku . 
30 maja 2016 11:24 / 3 osobom podoba się ten post
Masz racje Andrejko, ze to z przyczyny ciaglego przywiazania do pdp. Te 4 dni wolne w miesiacu, to jest cale g...o. Staram sie trzymac , nastawiac siebie do kazedej sytuacji pozytywnie, choc mam czas , ze jakbym wszystko p...a, ale za chwilke stoje juz w pionie Wazne, ze od kilku miesiecy mam przy sobie klucze do mego i andy mieszkania. To daje mi wreszcie przynaleznosc do miejsca:) znamy sie od 3 lat i And yzawsze mowil, wez te klucze, bo nidgy nie wiadomo co moze sie przydazyc..... Widocznie potrzebowalam czasu na to wszystko. Teraz juz tylko podazac wybrana droga:) Prace znajde napewno ale juz tylko na kilka godzin dziennie tez przy opiece i wtedy bede wiedziala, ze ja tez zyje. Juz niedlugo zmiany , ale jeszcze troche musze sie przemeczyc
30 maja 2016 11:41 / 1 osobie podoba się ten post
leni

Masz racje Andrejko, ze to z przyczyny ciaglego przywiazania do pdp. Te 4 dni wolne w miesiacu, to jest cale g...o. Staram sie trzymac , nastawiac siebie do kazedej sytuacji pozytywnie, choc mam czas , ze jakbym wszystko p...a, ale za chwilke stoje juz w pionie:-) Wazne, ze od kilku miesiecy mam przy sobie klucze do mego i andy mieszkania. To daje mi wreszcie przynaleznosc do miejsca:) znamy sie od 3 lat i And yzawsze mowil, wez te klucze, bo nidgy nie wiadomo co moze sie przydazyc..... Widocznie potrzebowalam czasu na to wszystko. Teraz juz tylko podazac wybrana droga:) Prace znajde napewno ale juz tylko na kilka godzin dziennie tez przy opiece i wtedy bede wiedziala, ze ja tez zyje. Juz niedlugo zmiany , ale jeszcze troche musze sie przemeczyc

Przepraszam leni , że sie wcinam ale czytam Twoje wpisu z uwagą. Powiedz mi tak szczerze czym Andi Cie tak ujął ? przeciez byłas wytrzepana z uczuć. Piszesz o nim tak ciepło , fajnie, co on takiego ma*  ( bez podtekstów).
30 maja 2016 11:53 / 5 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Przepraszam leni , że sie wcinam ale czytam Twoje wpisu z uwagą. Powiedz mi tak szczerze czym Andi Cie tak ujął ? przeciez byłas wytrzepana z uczuć. Piszesz o nim tak ciepło , fajnie, co on takiego ma* :-)  ( bez podtekstów).

hhmm Mleczko, Andy jest zupelnie inny niz wiekszosc typowych facetow. Jest przede wszystkim cieplym czkowiekiem , choc niezawsze wylewnym, ale nie slowami daje sie poczucie bezpieczenstwa innej osobie, ale codziennym zachowaniem.... Jest tez bardzo opiekunczy, ale jak cos przeskrobie, czyli zrobie nie tak jak tutaj w Niemczech jest przyjete( chodzi mi o to nasze przyslowiowe-a moze to nie wypada, a moze zaproponuje........)chodzi mi o realcje na szteli, to wtedy dostaje porzadna reprymende , do momentu, az odkrece inteligentnie wszystko, tak jak tutaj powinno sie robic. Praca jest tylko praca i ty ja wykonujesz- mowi. Mysle, ze rozumiesz o co mi chodzi. On zawsze mi mowi, ze w zyciu bylam zbyt ulegla( wnioski wyciagniete z moich opowieci), nie myslalam o sobie tylko o innych.... itd, itp i dlatego mialam jak mialam. Nie chodzi mu o to, ze nie nalezy pomagac ludziom, ale o to , ze przede wszystkim ja musze stac twardo w zyciu na swoich nogach i wtedy bede rzeczywiscie w stanie komus pomagac. Zawsze mi mowi, ze jesli np. cos jemu sie stanie, bede musiec dalej tutaj zyc i musze nauczyc sie patrzec na wiele sparaw nie z perspektywy Polki tylko ludzi tutaj zyjacych. Andy poza tym pomimo , ze jest rodowitym Niemcem, w polowie ma krew slowianska, matka byla Czeszka i stracil ja kiedy byl w wieku 17 lat. wtedy zaczelo sie jego twarde zycie. Sumujac- to facet , przy ktorym czuje sie bezpieczna i o to w zyciu najbardziej chodzi, przynajmniej dla mnie:)
29 października 2016 17:59
Chyba za polską kuchnią :) Za pierogami i bigosikiem.
29 października 2016 19:34
Wiele opiekunek i w De robi pierogi i bigos.Ja to ani w De ani w Pl,bo nie umiem.
29 października 2016 20:03 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Wiele opiekunek i w De robi pierogi i bigos.Ja to ani w De ani w Pl,bo nie umiem.

To da się tak życie przeżyć bedąc kobietą w Polsce ?
Nie, Marta, to nie złośliwie - raczej otwieram swoje horyzonty.
29 października 2016 20:07 / 1 osobie podoba się ten post
Da się.Moja mama robi pierogi a Darek bigos.Tak więc ja nie muszę