Na wyjeździe #28

07 października 2015 00:31
Trudno to opisać.Ja zakładałam te kondomy dopiero 3!razy.Robie to tak-zbliżam kodndom do penisa,łapie poprzez kondom jego czubek i wtedy rozwijak jednym pociagnieciem.Potem trzymam w dłoni przez chwilę,to się dobrze przykleja i tyle.Tylko że zostaje mi nieco zrolowanej końcówki.Czyli,coś robie żle.
Nie mam kogo zapytać,bo sama jestem.
Czy możesz mi opisać krok po kroku jak to się robi?
07 października 2015 00:46
Robiłam tak samo, chyba wielkiej filozofii w tym nie ma.. Nie wiem, ja sama się nauczyłam, bo przynieśli mi te kondomy i zaczęłam zakładać (to było prawie 10 lat temu).
Myślę, że powinnaś na początku rozwinąć go trochę więcej, tak na początek na centymetr, dwa, i dopiero wtedy rozwinąć do końca. Lepiej, żeby bylo za dużo z przodu, niż rolowało sie na końcu. Kondom i tak się przylepi, więc po kilku razach będziesz wiedzieć, ile trzeba zostawić z przodu, żeby było ok.
Nie śpiesz się i nie denerwuj, powodzenia :)!
07 października 2015 00:50
Dzięki.Zrobię jak radzisz.
Nie mam doświadczenia.Fakt-trudne to nie jest,ale robiłam to teraz i to tylko 3 razy i widze zaczerwienienia,a to szybko może się w ranki pozamieniać.Stosuje masci.Zobaczymy,czy dam rade to opanować.
Dzięki raz jeszcze,
07 października 2015 09:33 / 5 osobom podoba się ten post
Ja juz po jezdzie rowerkiem cieplo,slonce sie przebija przez chmurki.Bardzo dobrze mnie sie tu jezdzi,ba nawet inna kultura kierujacych,gdy zblizam sie do krzyzowki wszyscy juz staja ,pewnue dlatego ,ze mysla jedzie oferma to lepiej ja przepuscic Trza brac sie za obiad ,dzis placki ziemniaczane.
07 października 2015 09:39 / 3 osobom podoba się ten post
Ojeje! to 15 latki też zatrudniają??? 
07 października 2015 09:44 / 1 osobie podoba się ten post
magdzie

Ja juz po jezdzie rowerkiem:-) cieplo,slonce sie przebija przez chmurki.Bardzo dobrze mnie sie tu jezdzi,ba nawet inna kultura kierujacych,gdy zblizam sie do krzyzowki wszyscy juz staja:-) ,pewnue dlatego ,ze mysla jedzie oferma to lepiej ja przepuscic:-) Trza brac sie za obiad ,dzis placki ziemniaczane.

Wiesz ,że ja mam podobnie na tych krzyżówkach,a jest ich tu od groma ,co kawałek.
07 października 2015 09:44
Impala

Dzięki.Zrobię jak radzisz.
Nie mam doświadczenia.Fakt-trudne to nie jest,ale robiłam to teraz i to tylko 3 razy i widze zaczerwienienia,a to szybko może się w ranki pozamieniać.Stosuje masci.Zobaczymy,czy dam rade to opanować.
Dzięki raz jeszcze,

U mojego PDP robiły to fachowe niemieckie pflegedinski i tez czasami pojawiałay się zaczerwienienia. Smarowały to kremem paliatywnym i nie przejmowały zbytnio. Widocznie czasami tak jest.
07 października 2015 09:55 / 8 osobom podoba się ten post
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich "starych" znajomych oraz witam serdecznie wszystkich Nowych )))

Zycze spokojnych bezstresowych pobytow u podopiecznych.

07 października 2015 10:09 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Ten Kindergarten dla seniora to dom opieki na dzień, od 8 do 17, jak pdp ma grupe to kasa chorych płaci, nie wiem czy wszystko. Ale większośc demencyjnych dobrze się aklimatyzuje w takich klubach Seniora. mają zajęcie , towazrystwo sobie podobnych. Pozostaje wtedy tylko popołudniu i noc. Ja tak jeszcz e z dwójką nie pracowałam, koleżanka prywatnie:) codzienie oboje do różnych grup w Klibie Seniora, popołudnia ona , sobota rodzina. Inne pieniądze bo bez pośredników.  I tak była zmęczona. odeszli prawie jednocześnie.

Moja PDP jeździ do Tagesklinik .Tą terapię zlecił lekarz.Przyjeżdźa samochód ok 8 godzi rano (po śniadaniu)i zabiera ją .Przywożą ok 15/30 minut.Sa tam różne zajęcia i je obiad .Ta terapia ma trwać  3 tygodnie .Te wyjazdy sa od poniedziałku do piątku.
07 października 2015 10:26 / 2 osobom podoba się ten post
ivetta

Moja PDP jeździ do Tagesklinik .Tą terapię zlecił lekarz.:jade:Przyjeżdźa samochód ok 8 godzi rano (po śniadaniu)i zabiera ją .Przywożą ok 15/30 minut.:taniec2:Sa tam różne :pojedynek:zajęcia i je obiad .Ta terapia ma trwać  3 tygodnie .Te wyjazdy sa od poniedziałku do piątku.

W takich samych godzinach jeździła moja pdp jak pracowałam w ESSEN .Byłam tam zobaczyć.Nie wiem czy to terapia, nic tam nie widziałam  w tym sensie.Kto potrafi to gra w chińczyka,reszta spi w wózkach. Jedzą wspólny obiad kto sam to sam, a jak nie daje rady to pomagają. Rodzina płaciła 20€ m-cznie tylko za trasport. Wracała często z mokrym pampersem i majtkami w reklamówce.Nie piszę,że wszędzie tak jest.Ale jak ja doprowadzałam do auta to widzialam kto tam jeżdzi.Roboty maja na pewno huk.
07 października 2015 10:36 / 1 osobie podoba się ten post
ivetta

Moja PDP jeździ do Tagesklinik .Tą terapię zlecił lekarz.:jade:Przyjeżdźa samochód ok 8 godzi rano (po śniadaniu)i zabiera ją .Przywożą ok 15/30 minut.:taniec2:Sa tam różne :pojedynek:zajęcia i je obiad .Ta terapia ma trwać  3 tygodnie .Te wyjazdy sa od poniedziałku do piątku.

Może byc to i terapia. Większość jedzie tam , żeby odciążyć rodzine/opiekunkę. Zajęcia, towarzystwo  zapbiega izolacji, depresji, chorobom ogólnie. Odwrotnie jak dzieci sie posyla do przedszkola żeby się cos nauczyły bawiąc, kontakty nawiazały, socjalne zachowani to w przypadku seniorów działa to w drga stronę, żeby wszystkiego nie zapomnioeć, oduczyc się.
07 października 2015 10:36 / 2 osobom podoba się ten post
Pdp jest raczej bez demencji i na chodzie . Jak wraca to mi opowiada jak było i co robiła .Mają spotkania z psychologiem ,rozwiązują testy,grają w gry ,czytają gazetę,jest gimnastyka, spacer.Może ci pacjenci są podzieleni na grupy w zależności od stanu zdrowia .Ja nie byłam tam i nie widziałam ,więc wiem tyle co mi Pdp opowie .
07 października 2015 10:43 / 1 osobie podoba się ten post
ivetta

Pdp jest raczej bez demencji i na chodzie . Jak wraca to mi opowiada jak było i co robiła .Mają spotkania z psychologiem ,rozwiązują testy,grają w gry ,czytają gazetę,jest gimnastyka, spacer.Może ci pacjenci są podzieleni na grupy w zależności od stanu zdrowia .Ja nie byłam tam i nie widziałam ,więc wiem tyle co mi Pdp opowie .

Oczywiście. Dopisze jeszcze,że nie byłam zadowolona z tych wyjazdów. Pdp wracała rozbita,wytrącona z rytmu, późne popołudnie miałam do kitu.Tylko,że to był parkinson i to juz pełnoletni:(
07 października 2015 10:45 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Może byc to i terapia. Większość jedzie tam , żeby odciążyć rodzine/opiekunkę. Zajęcia, towarzystwo  zapbiega izolacji, depresji, chorobom ogólnie. Odwrotnie jak dzieci sie posyla do przedszkola żeby się cos nauczyły bawiąc, kontakty nawiazały, socjalne zachowani to w przypadku seniorów działa to w drga stronę, żeby wszystkiego nie zapomnioeć, oduczyc się.

Tu masz racje.Koszty minimalne a opiekunka ma wolne. I cześć:)
07 października 2015 10:52 / 3 osobom podoba się ten post
Pochwalony
Wczoraj była córka i zapowiedziała ,że wyjeżdza gdzieś tam i porosi mnie czy nie zostanę do końca mc.
No zostanę bo cóż mam zrobić. Ale zapowiedziała też ,że strasznie jej było przykro iż chcę zjechać, bo widzi jak sie staram i jak wykonuję swoje obowiazki. Zapytała czy pomyślę nad powrotem tutaj. Dała mi czas do piątku - tego piątku. Nie wiele czasu.
Dodatkową godzinę wolnego mi dała - teraz 4 godziny mam. Wszystko jest na dobrej drodze.poczekamy ,zobaczymy. Nawet odliczać mi się nie opłaca.