Pozdrawiam wszystkich PRACUSIÓW, OPIEKUSIÓW.......
Wpadł mi taki oto artykół dla depresowców i nie tylko........przeczytałam ....i myślę , że ja to bez wiednie stosuję.... bez dodatkowych witamin oczywiście......i ciągle jestem w skowronkach....
Ani jedna komórka naszego ciała nie składa się z leków, lecz z tego co wcześniej zjemy i wypijemy. Na to co jemy i pijemy szczególnie wrażliwe są komórki naszego mózgu. Nieprawidłowe odżywianie może zaburzyć produkcję neuroprzekaźników. Pewne znaczenie ma też prawidłowa mikroflora jelit. Jak sobie zapewnić nieustającą produkcję szczęścia za pomocą antydepresyjnego jedzenia? O tym w artykule poniżej: http://www.akademiawitalnosci.pl/depresja-nie-to-tylko-bra…/
Anerik może rzucisz jakiś swój skrót tego art., bo pracusiowi w De wyświetliło się - Nic nie znaleziono dla De :( Tzn. ta akademia witalności jest, tylko tego konkretnego art. nie znaleziono. Moje codzienne "szczęście" tu jest zapewnione dzięki tabliczkom czekolady i pudełkom lodów :)))
Najbardziej trafne było spostrzeżenie, że Niemcy są poukładani w życiu publicznym, że w tv nikt nikomu nie przerywa, w słowo nie wchodzi itd. Ale powoduje to agresję w życiu społecznym, której w Niemczech jest o wiele więcej niż w Polsce. Podał przykład ścieżek rowerowych. Jak jakiś turysta w Berlinie nieopatrznie wejdzie na ścieżkę, to w Niemcach się gotuje i zaraz na takiego pokrzykują. I to się zgadza z moimi doświadczeniami. Nieraz jadę ścieżką w odwrotnym kierunku, bo mam do przejechania ze 100 metrów, a gdybym chciała jechać właściwą stroną, to musiałabym przejechać przez 3 światła, czekać rzecz jasna na nich i jeszcze dookoła jechać. Więc sobie skracam i naprawdę rzadko się zdarza, żeby ktoś mi uwagi nie zwrócił. Robią to nie inni rowerzyści, którzy tą samą ścieżką, ale w dobrą stronę jadą, ale piesi za mną krzyczą. Nie to, że idą po ścieżce i ich zaskoczę - nie, oni idą po chodniku, ale krzyczą za mną, że jadę złą stroną. W Polsce to mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło (ok - mamy mniej ścieżek, ale w moim mieście kilka jest). U nas ludzie są chyba bardziej wyluzowani. Nie przyszłoby mi do głowy krzyczeć za kimś, że złą stroną jedzie.
Najbardziej trafne było spostrzeżenie, że Niemcy są poukładani w życiu publicznym, że w tv nikt nikomu nie przerywa, w słowo nie wchodzi itd. Ale powoduje to agresję w życiu społecznym, której w Niemczech jest o wiele więcej niż w Polsce. Podał przykład ścieżek rowerowych. Jak jakiś turysta w Berlinie nieopatrznie wejdzie na ścieżkę, to w Niemcach się gotuje i zaraz na takiego pokrzykują. I to się zgadza z moimi doświadczeniami. Nieraz jadę ścieżką w odwrotnym kierunku, bo mam do przejechania ze 100 metrów, a gdybym chciała jechać właściwą stroną, to musiałabym przejechać przez 3 światła, czekać rzecz jasna na nich i jeszcze dookoła jechać. Więc sobie skracam i naprawdę rzadko się zdarza, żeby ktoś mi uwagi nie zwrócił. Robią to nie inni rowerzyści, którzy tą samą ścieżką, ale w dobrą stronę jadą, ale piesi za mną krzyczą. Nie to, że idą po ścieżce i ich zaskoczę - nie, oni idą po chodniku, ale krzyczą za mną, że jadę złą stroną. W Polsce to mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło (ok - mamy mniej ścieżek, ale w moim mieście kilka jest). U nas ludzie są chyba bardziej wyluzowani. Nie przyszłoby mi do głowy krzyczeć za kimś, że złą stroną jedzie.
Mysle, ze chodzi o ten slawny , dawny niemiecki porzadek, ktory coraz bardziej pod wplywem roznych czynnikow, zamienia sie w chaos. Ja za nikim tez bym nie krzyczala, do momentu gdyby najechal mi na piete ale popieram te zasaday poruszania sie pieszych i rowerzystow. Kierowcy samochodow tez nie skracaja sobie drogi jak chca , tylko trzymaja sie przepisow. Tak samo nie rozumiem przechodzenia pieszych na czerwonym swietle w momencie gdy nie ma na drodze samochodu. Powstaje w ten sposob niekontrolowana samowolka. To tylko moje zdanie na temat trzymania sie pewnych regol:)
Mysle, ze chodzi o ten slawny , dawny niemiecki porzadek, ktory coraz bardziej pod wplywem roznych czynnikow, zamienia sie w chaos. Ja za nikim tez bym nie krzyczala, do momentu gdyby najechal mi na piete:-) ale popieram te zasaday poruszania sie pieszych i rowerzystow. Kierowcy samochodow tez nie skracaja sobie drogi jak chca , tylko trzymaja sie przepisow. Tak samo nie rozumiem przechodzenia pieszych na czerwonym swietle w momencie gdy nie ma na drodze samochodu. Powstaje w ten sposob niekontrolowana samowolka. To tylko moje zdanie na temat trzymania sie pewnych regol:)
Ogólnie zasady są dobre. Pewnie. Ale jadąc pod prąd wychodzę z założenia, że pieszy nie powinien się znajdować na ścieżce rowerowej, więc nic mu do tego jak jadę, a jak pojedzie rowerzysta w dobrym kierunku, to mu ustąpię miejsca. Poza tym jest dużo ścieżek, po krótych w dwóch kierunkach można jechać i na tej mojej ścieżce też w sumie nie ma nakazu jazdy tylko w jadną stronę (ale nie ma wyraźnego znaku, że można w dwie strony jechać). No ale papy drą.
Z tym czerwonym światłem to Niemcy też już naginają zasady. I w sumie to rozumiem. Jest przejście dla pieszych, gdzie trzeba wcisnąć przycisk, żeby zielone się zapaliło (takie co to zielonego nie będzie nigdy, jeżeli nie przyciśniesz). No i ulica pusta, więc i Niemcy nie wciskają przycisku, tylko przechodzą na czerwonym. Też tak robię, bo jak zapalę zielone, to przejdę, ale ono pali się dosyć długo i jak samochody nadjadą to muszą czekać bez sensu, a mnie już dawno na przejściu nie ma. Różnie są czasy na takich przejściach poustawiane, a to o którym piszę ma wyjątkowo długi czas zielonego. Nie utrudniam więc ruchu i dbam o ekologię:)
W Hessen utopilo sie 3 dzieciaków-rodzenstwo,łączę się z ich matką w bólu przez modlitwę.Biedna kobieta. http://www.bild.de/news/inland/familiendrama/drei-geschwister-ertrinken-in-teich-in-hessen-46374474.bild.html
Najbardziej trafne było spostrzeżenie, że Niemcy są poukładani w życiu publicznym, że w tv nikt nikomu nie przerywa, w słowo nie wchodzi itd. Ale powoduje to agresję w życiu społecznym, której w Niemczech jest o wiele więcej niż w Polsce. Podał przykład ścieżek rowerowych. Jak jakiś turysta w Berlinie nieopatrznie wejdzie na ścieżkę, to w Niemcach się gotuje i zaraz na takiego pokrzykują. I to się zgadza z moimi doświadczeniami. Nieraz jadę ścieżką w odwrotnym kierunku, bo mam do przejechania ze 100 metrów, a gdybym chciała jechać właściwą stroną, to musiałabym przejechać przez 3 światła, czekać rzecz jasna na nich i jeszcze dookoła jechać. Więc sobie skracam i naprawdę rzadko się zdarza, żeby ktoś mi uwagi nie zwrócił. Robią to nie inni rowerzyści, którzy tą samą ścieżką, ale w dobrą stronę jadą, ale piesi za mną krzyczą. Nie to, że idą po ścieżce i ich zaskoczę - nie, oni idą po chodniku, ale krzyczą za mną, że jadę złą stroną. W Polsce to mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło (ok - mamy mniej ścieżek, ale w moim mieście kilka jest). U nas ludzie są chyba bardziej wyluzowani. Nie przyszłoby mi do głowy krzyczeć za kimś, że złą stroną jedzie.
Najbardziej poukładani(rowerowo) sa Dunczycy. Otoz pedza sobie na swoich rowerkach(prawidlowo, po ścieżce i we właściwym kierunku) z zawrotna predkością, bo spieszą się do pracy!!!! A przewodnicy oprowadzajacy turystow po Kopenhadze po trzykroć ostrzegaja swoich podopiecznych,zanim ruszą" w miasto", zeby dobrze patrzyli pod nogi i broń Boże na ścieżkę nie wkroczyli, bo klopoty-policja, mandat i uszczerbek na zdrowiu
MeryKy (Usunięty)
20 czerwca 2016 19:25 / 1 osobie podoba się ten post
Korzystamy z plików cookies w celu sprawnego działania witryny (cookies niezbędne) oraz tworzenia usług i ofert dostosowanych do Twoich potrzeb (cookies opcjonalne – możesz na nie wyrazić zgodę). Klikając w ustawienia dowiesz się więcej lub zmienisz preferencje urządzenia, z którego korzystasz. Szczegółowe informacje znajdziesz również w naszej polityce prywatności.
Pliki cookies w Opiekunki24.pl
Dostosuj zachowanie naszej strony do własnych preferencji
Wymagane
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Reklama
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Personalizacja
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Analityka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.