Na wyjeździe #34

27 lipca 2016 14:34 / 1 osobie podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Jade dzis na nowa stelle,bez internetu. Mam nadzieje,ze bedzie ok. Pozdrawiam!!!

Jestem tu już ponad tydzień.Pracy malo, dużo wolnego czasu i tu plusy się kończą. PDP strasznie zlosliwa i powszechnie nie lubiana. Zadupie jakich mało, brak Internetu na Stelli i chodzę głodna... Coś w tym roku kiepsko trafiam. Chyba podpadłam komuś tam u góry :/ Ale żyje, daje radę - jakie mam wyjście? Pozdrawiam :D
27 lipca 2016 15:00 / 1 osobie podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Jestem tu już ponad tydzień.Pracy malo, dużo wolnego czasu i tu plusy się kończą. PDP strasznie zlosliwa i powszechnie nie lubiana. Zadupie jakich mało, brak Internetu na Stelli i chodzę głodna... Coś w tym roku kiepsko trafiam. Chyba podpadłam komuś tam u góry :/ Ale żyje, daje radę - jakie mam wyjście? Pozdrawiam :D

Niestety to się potwierdza co dziewczyny piszą, że jak nie ma internetu to bardzo często oznacza, że się jedzie do sknerusa. Ja też tak mam ale dla mnie najważniejsze jest, że mam mało pracy, dużo wolnego czasu, mogę się wybiegać i nie jestem na zadupiu. Reszta jak u Ciebie choć moja pdp ma coraz dłuższe przerwy w byciu nieznośną jędzą. Dasz radę.
27 lipca 2016 15:32 / 4 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Ojj tam,zaraz przekroczysz! Nie jestem Juliuszem Cezarem wiec i Rubikon nie dla mnie:-) Ja to tylko se pogadac moge,w moim wieku juz nie wypada,niektorych rzeczy wyczyniac:lol1:

Moja droga, Myszo Fioletowa:)Ja to zawsze mówię ,że nie wypada, to tylko macica:) A przynajmniej nie powinna w tzw.pewnym wieku:):)Reszta wszystko wypada, jesli tylko Ci pasuje:):):Hi hi hi
27 lipca 2016 15:42 / 3 osobom podoba się ten post
Ale u mnie poruny walą, taki huk, jeszcze takiej burzy jak żyję nie widziałam. Wszystkie psy sie w okolicy rozszczekały, ściana deszczu dosłownie.
27 lipca 2016 16:36 / 2 osobom podoba się ten post
margolcia

Ale u mnie poruny walą, taki huk, jeszcze takiej burzy jak żyję nie widziałam. Wszystkie psy sie w okolicy rozszczekały, ściana deszczu dosłownie.

Tu też się jakieś chmury przyciężkawe zbierają. Mam nadzieję ,że nie będzie powtórki z burzy sprzed dwóch mcy.
27 lipca 2016 17:02 / 2 osobom podoba się ten post
margolcia

Ale u mnie poruny walą, taki huk, jeszcze takiej burzy jak żyję nie widziałam. Wszystkie psy sie w okolicy rozszczekały, ściana deszczu dosłownie.

Sorry, taki mamy klimat U nas w nocy padał bardzo obfity deszcz ,burza z lekkim pomrukiem przesuneła sie dośc szybko . A około 7-mej rano luneło krótko, ale treściwie. Przez chwilkę nie było energii elktr.   Ja osobiście uwielbiam deszcz, a burze w miare spokojne tez lubię. Kiedyś za dawnych dobrych czasów biegałam  po kałużach  w deszczu . Teraz  to pewnie stopy mozna sobie zniszczyć. To juz nie ten deszcz, to brudy leją sie  na ziemię. Kiedyś deszczówke zalacali do mycia włosów, a teraz chyba tylko dla tych co chcą wyłysieć.
27 lipca 2016 18:48 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Jak w Twoim wieku !! nie wypada, to ja już się zamknę na amen :lol2: Wstydziłabyś się tak kokietować.

No co? czuje sie ociezala,zmeczona,jak stuletnia babulenka. To gdzie mi myslec o mlodych ciastkach? 
27 lipca 2016 18:49 / 1 osobie podoba się ten post
aniao

Czy Ty przypadkiem nas nie obrażasz? My parę wiosenek więcej od Ciebie mamy.:tanczy:

nie,nie obrazam  nie liczy sie ilosc tylko jakosc,nie? Latek tez to dotyczy;)))
27 lipca 2016 19:07 / 3 osobom podoba się ten post
Melduję ,że byłam dziś u neurologa,psychiatry z moim Jasiem Wędrowniczkiem( od 4 rano ,koniecznie chciał wyjść i uprzejmie mnie o tym z rana 3 razy informował wchodząc do mojego pokoju( nie mogę znaleźć klucza do mojej komnaty)-Dostał zwiększoną dawkę na noc-zobaczymy
27 lipca 2016 23:00 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Niestety to się potwierdza co dziewczyny piszą, że jak nie ma internetu to bardzo często oznacza, że się jedzie do sknerusa. Ja też tak mam ale dla mnie najważniejsze jest, że mam mało pracy, dużo wolnego czasu, mogę się wybiegać i nie jestem na zadupiu. Reszta jak u Ciebie choć moja pdp ma coraz dłuższe przerwy w byciu nieznośną jędzą. Dasz radę.:-)

Nie ma internetu???
A Ty napisałaś jak tego wpisa???
28 lipca 2016 06:56 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

Nie ma internetu???
A Ty napisałaś jak tego wpisa???

No co Ty ? niepotrafisz tego zrobić? . Nie wiem tylko co ma piernik do wiatraka ( internet z wyżywieniem) chyba tylko ten ,że trudnej z przepiasami .Ja to mam farta jeszcze laptopa nie miałam, a internet  juz był. ))))))))))
28 lipca 2016 14:48 / 7 osobom podoba się ten post
No,chatka wypucowana ,obiad na jutro wymyślony,dziś wieczorem przyjeżdża córka PDP a jutro w nocy Andrea.I ,o zgrozo mało brakowało,żeby nie przyjechała na czas:( Chętnych busiarz nie miał na jazdę,tylko ją jedną:(Na szczęście coś innego znalazła,tylko przez to się możemy minąć:(Ona w sobotę w nocy przyjedzie,a ja też bb wcześnie w sobotę wyjeżdżam.Na pociechę zostawię jej smaczna niespodziankę:)A w domu i rosołek i basen na ogrodzie i pogoda jest:):):):):)
28 lipca 2016 17:51
Qrna , jeszcze takiej szteli nie mialam nic nie robię a mam zajety cały dzień. Dzisiaj jadę jeszcze do rybaka po rybki. Troche ( ze 2 szt ) wędzonych i troche swiazych. Zamrożę  na potem.   Jeszcze mam 2 godz. moze 3 zajęte . Potem juz laba -  , może być tak ,że do domu nie trafię  nie mam nawigacji w aucie ))
28 lipca 2016 18:07 / 1 osobie podoba się ten post
mleczkovoll40

Qrna , jeszcze takiej szteli nie mialam nic nie robię a mam zajety cały dzień. Dzisiaj jadę jeszcze do rybaka po rybki. Troche ( ze 2 szt ) wędzonych i troche swiazych. Zamrożę  na potem.   Jeszcze mam 2 godz. moze 3 zajęte . Potem juz laba -  , może być tak ,że do domu nie trafię  nie mam nawigacji w aucie :-)))

to Ty jesteś bardzo zapracowana -- wpadnij do mnie na jeszcze bardziej zapracowaną sztelę
28 lipca 2016 20:15 / 1 osobie podoba się ten post
lolowa

to Ty jesteś bardzo zapracowana -- wpadnij do mnie na jeszcze bardziej zapracowaną sztelę :-):-):-)

Nie jestem zapracowana, tylko zajęta juz nigdzie nie wpadam dobrze mi tutaj, az za bardzo