Na wyjeździe #36

23 stycznia 2017 19:22 / 2 osobom podoba się ten post
Nugatka

:-) ja z tych, co marzną bardzo,na razie jest dobrze, zapowiadają, że znów mrozy idą,  ale gdyby stylista coś w stylu Paola wykołował, znaczy się takie zakola :lol3:

Czyli, nakrycie organiczne.. złożę zamówienie na kilka wzorów :))
23 stycznia 2017 19:24 / 5 osobom podoba się ten post
Coś Ty się taki wstydliwy zrobił, powiedz, ze Ty chcesz, nie będę Ci później przechowywała w zamrażarce 
23 stycznia 2017 20:10 / 15 osobom podoba się ten post
Myslałam,że do was już dziś nie dotrę,pożegnania rodziny trwały w nieskończoność,wreszcie poszli. Dziadek usnął prawie w drodze do łóżka,co mnie ogromnie cieszy .
Tort pochłonięty w całości,było bardzo miło,to pierwsza sztela,na której nie wkurzam się nalotem rodziny. Bardzo ich wszystkich lubię . Napracowałam się dziś niemało,ale tu opłaca się pracować,bo rodzina bardzo to docenia,nie tylko klepaniem po pleckach...
Jutro wreszcie normalny,nudny dzień .
25 stycznia 2017 20:05 / 9 osobom podoba się ten post
Kolacja. Nie jadam tutaj kolacji, zawsze siedzę jednak z nimi przy stole i rozmawiamy sobie. Zawsze ta rozmowa zaczyna się od słów Dziadka:
- Aneta znów zapomniałaś swojej deseczki
- Ale kubka z wodą nie zapomniałam -odpowiadam najczęściej.
Dzisiaj Dziadek nakrywał do kolacji i postawił na "moim miejscu" deseczkę ze sztućcami. Myślałam więc, że mi odpuści, ale nie. Zaczęli jeść, a Dziadek mówi:
- Aneta, ale Twoja deseczka jest nadal czysta i nic na niej nie ma
- Nie szkodzi, nie mam ochoty nic na niej położyć - odpowiadam
- No ale deseczka jest za twarda, nie dasz rady jej pogryźć
25 stycznia 2017 20:42 / 10 osobom podoba się ten post
Dziś się wybrałam na shopping. Na święta dostałam voucher do takiego najlepszego sklepu we wsi....Do tego doszły drobne sumy na urodziny.....No i dziś zaszalalam.....Kupiłam sobie dwie kurtki z przeceny. Nie wiem po co bo w domu mam ale talon musiałam zrealizowac. A teraz rozbolał mnie ząb.....I siedzę i myślę po co mi te kurtki.
25 stycznia 2017 21:12 / 2 osobom podoba się ten post
ewa59

Dziś się wybrałam na shopping. Na święta dostałam voucher do takiego najlepszego sklepu we wsi....Do tego doszły drobne sumy na urodziny.....No i dziś zaszalalam.....Kupiłam sobie dwie kurtki z przeceny. Nie wiem po co bo w domu mam ale talon musiałam zrealizowac. A teraz rozbolał mnie ząb.....I siedzę i myślę po co mi te kurtki.

Ewa to nie siedz i nie myśl,tylko wstaw fotki tych kurteczek...:)
25 stycznia 2017 21:16 / 5 osobom podoba się ten post
A ja dzisiaj odwiedziłam muzeum czekolady
25 stycznia 2017 21:19 / 3 osobom podoba się ten post
Muszę powiedzieć,ze Orim odmienił mi dziadka. Jak wspominałam pdp ma zaawansowaną demecnję i Parkinsona,o "durśfallu "nie wspominam bo już po... Chodzi o to,że przez prawie 4 miesiące jak tu byłam dziadek był kumaty tylko w małym stopniu,reszta to robenie dziwnych rzeczy czy mówienie bez ładu i składu,a od mojego powrotu on wszystko rozumie,mówi logicznie i pamięta bardzo dużo . Tak patrzę na niego i się zastanawiam czy to przypadkiem nie początek końca,bo jak to możliwe żeby demencja aż tak bardzo się cofnęła?
Dziś np.rozmawialiśmy sobie ponad 2 godziny przy kawie,opowiadł mi różne historyjki z zycia,wspominał poprzednią opiekunkę,pokazywał mi swój śpiewnik,w którym były również polskie piosenki...Dziwna jest dla mnie ta jego poprawa...
Znacie takie przypadki,że demecja się cofnęła?
25 stycznia 2017 21:25 / 2 osobom podoba się ten post
Dziewczynka.z

Ewa to nie siedz i nie myśl,tylko wstaw fotki tych kurteczek...:)

Jutro wkleję bo dziś już mi się nie chce......Zaraz muszę Pdp położyć spać.
25 stycznia 2017 21:41 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Muszę powiedzieć,ze Orim odmienił mi dziadka. Jak wspominałam pdp ma zaawansowaną demecnję i Parkinsona,o "durśfallu "nie wspominam bo już po..:-). Chodzi o to,że przez prawie 4 miesiące jak tu byłam dziadek był kumaty tylko w małym stopniu,reszta to robenie dziwnych rzeczy czy mówienie bez ładu i składu,a od mojego powrotu on wszystko rozumie,mówi logicznie i pamięta bardzo dużo . Tak patrzę na niego i się zastanawiam czy to przypadkiem nie początek końca,bo jak to możliwe żeby demencja aż tak bardzo się cofnęła?
Dziś np.rozmawialiśmy sobie ponad 2 godziny przy kawie,opowiadł mi różne historyjki z zycia,wspominał poprzednią opiekunkę,pokazywał mi swój śpiewnik,w którym były również polskie piosenki...Dziwna jest dla mnie ta jego poprawa...
Znacie takie przypadki,że demecja się cofnęła?

Ja się nie spotkałam z takim przypadkiem,owszem miewają ci staruszkowie dni lepsze (czyt.bardziej kumate)ale żeby sie cofneła to nie.Dziwne też bo z moich obserwacji wnioskuje,że kazda zmiana opiekuna to krok do przodu w tej chorobie następuje,mniejszy większy ale następuje.Być moze twoj dziadek mial w miedzyczasie zmiane leków i te wczesniejsze go otępiały.
25 stycznia 2017 22:08 / 4 osobom podoba się ten post
Dziewczynka.z

Ja się nie spotkałam z takim przypadkiem,owszem miewają ci staruszkowie dni lepsze (czyt.bardziej kumate)ale żeby sie cofneła to nie.Dziwne też bo z moich obserwacji wnioskuje,że kazda zmiana opiekuna to krok do przodu w tej chorobie następuje,mniejszy większy ale następuje.Być moze twoj dziadek mial w miedzyczasie zmiane leków i te wczesniejsze go otępiały.

On nie bierze nic poza Rivastigminem w plastrach. W sumie to bardzo się cieszę,że lepiej funkcjonuje,jakby tak zostało to byłoby super.  Albo to Orim ma ręce,które leczą 
25 stycznia 2017 22:10 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

On nie bierze nic poza Rivastigminem w plastrach. W sumie to bardzo się cieszę,że lepiej funkcjonuje,jakby tak zostało to byłoby super.  Albo to Orim ma ręce,które leczą :lol2:

.......albo dziadek ma brata blizniaka:)
25 stycznia 2017 22:20 / 2 osobom podoba się ten post
Dziewczynka.z

.......albo dziadek ma brata blizniaka:)

Braci ma pięciu,on jest najstarszy ,ale żaden to nie bliżniak
25 stycznia 2017 22:26 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Braci ma pięciu,on jest najstarszy ,ale żaden to nie bliżniak :-)

 jak ma 5 braci to kochana robote masz zapewnioną na 30 lat
25 stycznia 2017 22:28 / 2 osobom podoba się ten post
Dziewczynka.z

 jak ma 5 braci to kochana robote masz zapewnioną na 30 lat:-)

własnie nie,bo oni wszyscy fit,tylko dziadek chorowity.