Wczoraj wróciłam z Krynicy do domu.Podróż trwała 8 h.Myślałam ,że chorobę lokomycyjną mam za sobą .Boszsze jak się wymęczyłam.Te zakręty w górach wykończyły mnie.Zielona wróciłam.
Urlop mam do następnego piątku i wracam do De.Nawet nie myślę .Muszę się wnuczką nacieszyć i trochę bąków pozbijać.Lenistwo mi się należy.
U mnie na Mazowszu dość ciepło .A wczoraj widziałam śnieg.Byle do wiosny.