Witam wszytkich,
zdarzało sięwam trafić na złosliwą zmienniczkę? Bo mnie tak i to nie jeden raz.Jedna to dała mi listę produktów ,ktore podopieczny lubi wiec ok sobie myslę więc zrobiłam pierwsze zakupy no i niestety to były rzeczy ,ktorych babka nie lubiła!ScheiBe:D Druga serdeczna zmienniczka nafaszerowała mi dziadka jakimiś lekami na przeczyszczenie i twierdziła,ze mam je dawac codziennie rano jak wstałam nie wiedziałam od czego zacząć wszedzie było g.....o .Trzecia to mnie probowała nastraszyć i nagadała mi takich rzeczy ,ze mialam nie jechac do pracy po czym sie okazalo ,ze trafilam w fajne miejsce ,spokojego dziadka 100euro na tydzien szok. Inna znowu straszny syf mi zostawiła ,ale zrobiłąm zdjecia i wyslalam firmie. Nie rozumiem dlaczego niektorzy sie tak zachowują co chcą w ten sposob osiągnąc.
Jeszcze inna kwestia zawsze jak jest wymiana to moje zmienniczki mają pewne torby chemii,jedzenia ,slodyczy ciekawe za czyje pieniedze to kupiły bo wątpie ,ze za swoje.