No właśnie ,całą rodzinę poruszyłam ,ponieważ nie będzie miał mnie kto odebrać w zwykły dzień każdy pracuje ,urlopy się pokończyły ,a ja dojechać pociągiem muszę czekać 5 godzin ale i tak nie dojadę do celu ,i tak kogoś potrzebuję do odbioru ,Po wielkich kłótniach w zakładzie mąż załatwił wolne ,