23 listopada 2014 18:42 / 6 osobom podoba się ten post
ZofijaBajkowe, piękne dekoracje Bożego Narodzenia dookoła już od połowy listopada, a w sercach większości Niemców (i nie tylko) pustynia, ciemność i bezbożność. Dobrze byłoby, żeby za tym ich tak pilnym strojeniem i dekorowaniem bożonarodzeniowym poszło w parze zwrócenie się w stronę duchową, przygotowanie i przeżycie tych świąt według ich prawdziwego znaczenia.
Przepraszam, ale nie koniecznie się z toba zgodzę każdy jest dzieckiem Bożym i nie można oceniać tak ludzi, przecież takie przygotowanie wiąże się z miłością i radością, jakże czesto to słyszę na naszych ambonach. Tylko czy ludzie są dla siebie nawzajem przyjażni i czy na przykład ksiądz wie kto w parafji biedny i komu trzeba pomóc. Powiedz mi jakie jest naprawdę znaczenie świąt? Chodzenie do kościoła? Moim skromnym zdaniem trzeba starać się być porządnym, uczciwym kochającym człowiekiem i przebaczać i kochać ludzi takimi jacy są bo z miłości kiedyś będziemy sądzeni, a nie z tego ile razy byliśmy w kościele.
P.s Miałam przyjemność pilnować w W-wie dziadka księdza i łubyło to łatwe, on był kimś a ja nikim.
Inny przykład z przed 3 tyg mama siosry zakonnej potrzebowała opieki na 24 i ja zaproponowałam dobrą uczciwą koleżankę, Pani ta bardzo się ucieszyła pokazała cały dom który potrzebował czyszczenia, łóżko na którym by ona spała 2 psy w domu a kiedy doszło do zapłaty to ana jeszcze musi porozmawiać z córkami.
Wróciłam do domu i dostałam taką o to wiadomość' ', 'dziekuje ci za probuje pomoc mi mojej Mamie,w Jej Cierpieniu...W tym zyciu,liczy sie tylko poswiecenie,nie patrzac na zarabione pieniadze...Dzieki za chec pomocy...
Przeżyłam szok bo jej mama ma nie złą rentę, a moja koleżanka nie ma co do garnka włożyć i powinna jeszcze się poświęcić, notabene jescze ta mama opowiadała ile ona różańców codziennie odmawia..... ja współczuję takim ludziom i oni jak mogą to codziennie w kościele i co dalej....