Demencja czy Alzheimer?

23 sierpnia 2013 17:34
to od wujka google:Pojęcie „demencja” odnosi się do obniżenia sprawności umysłowej, która uwydatnia się na różne sposoby, m. in. pojawiają się kłopoty z wykonywaniem prostych czynności, komunikacją międzyludzką, osoba dotknięta demencją może potrzebować nieustannej opieki pielęgniarskiej.

Choroba Alzheimera jest jednym ze schorzeń, które powoduje demencję, wywołują ją jednak także: choroba Parkinsona, choroba Picka, choroba Huntingtona, a nawet odwodnienie. Część przyczyn otępienia można wyleczyć, bądź zaleczyć. Jeśli więc pacjent otrzyma od lekarza diagnozę w postaci „demencji”, powinien skonsultować się z innym specjalistą, najlepiej geriatrą, który bliżej zbada schorzenie i dokładniej je opisze
23 sierpnia 2013 20:38
Asik

Emilia ja nie o was mówie,:) jesli tak odebralas to przepraszam. Ja mowilam o paniach w agencji co to okreslaja podopiecznej stan zdrowia. A mi lekarz tak powiedzial i stad takie wiadomosci. Zreszta jestem laik w tej materii. Mialam do czynienia z jednym i drugim i nie wiem co gorsze. Po ostatnim razie powiedzialam sobie ze nie wezme takiej szteli...bo wiem co to jest i...zdaje sobie sprawe ze moge spotkac cos czego jeszcze nie posmakowalam a smakowac nie chce.

Asik, nie przepraszaj, nie ma za co. Ja nie taka obrazliwa, tylko ostatnio chyba za bardzo czekam na przyjazd corci. Mysle, ze maly urlopik sobie zrobie i mi przejdzie. Pozdrawiam !
23 sierpnia 2013 20:41
emilia

Asik, nie przepraszaj, nie ma za co. Ja nie taka obrazliwa, tylko ostatnio chyba za bardzo czekam na przyjazd corci. Mysle, ze maly urlopik sobie zrobie i mi przejdzie. Pozdrawiam !

ja tez jestem zmeczona choc mam sklerotyków tylko :)) Kochanych ale czasem mam nerwa...chyba za długo jestem...
23 sierpnia 2013 21:49
romana

Asik, skąd takie myślenie, że mniej niż lat 80 to Alzheimer? Podaj źródło, bo u mojej podopiecznej Alzheimer zaczął się gdy była dobrze po 80tce, i to z mety od fazy agresywnej. Drugiego etapu nie było, od razu przeszła do 3 tracąc wszelkie umiejętności i w nim przy bardzo dobrej opiece przeżyła kilka lat, choć powiedziano, że koniec przyjdzie szybko, najdalej za pół roku...

Własnie,skąd takie myślenie ,że ponizej 80 to nie moze być demencja???mój przedostatni podopieczny był demencyjny od 73 roku życia i zmarł w nie całe 4 lata później...inny,wcześniejszy ,też demencja,nie dożyl 80 lat....co to za diagnozy związane z wiekiem!!! Nasi podopieczni, ze względu na wiek mająróżne  choroby "poboczne",czyli zatory,zawały,raki...a te wszystkie choroby ze względu na swój charakter powodują rózne reakcje,jeden jest otępiały,inny nadpobudliwy...jeden z demencją bez raka czy zatoru dożyje 100 lat inny ledwie siedemdziesiąt kilka,bo po drodze przypląta się np.rak,lub zator.Nie ma reguły na przypadki chorobowe....co człowiek ,to inna historia.
23 sierpnia 2013 23:35 / 2 osobom podoba się ten post
smagana wichrem

Własnie,skąd takie myślenie ,że ponizej 80 to nie moze być demencja???mój przedostatni podopieczny był demencyjny od 73 roku życia i zmarł w nie całe 4 lata później...inny,wcześniejszy ,też demencja,nie dożyl 80 lat....co to za diagnozy związane z wiekiem!!! Nasi podopieczni, ze względu na wiek mająróżne  choroby "poboczne",czyli zatory,zawały,raki...a te wszystkie choroby ze względu na swój charakter powodują rózne reakcje,jeden jest otępiały,inny nadpobudliwy...jeden z demencją bez raka czy zatoru dożyje 100 lat inny ledwie siedemdziesiąt kilka,bo po drodze przypląta się np.rak,lub zator.Nie ma reguły na przypadki chorobowe....co człowiek ,to inna historia.

Powiedzialam...lekarz mi powiedzial. I mowie raz jeszcze...w wiekszosci przypadkow. Sa wyjatki a ja po swoim doswiadczeniu nie bede sie narazac na wyjatki i na te dwie choroby. jestem opiekunka ale juz "sie zapoznalam" i dziekuje. Poznalam swoja granice wytrzymalosci. Nie uzdrowie tych ludzi, a sama w chorobe wpadne...nie nie....dziekuje.
26 sierpnia 2013 14:50
Asik

Ja tez mialam do czynienia z tymi chorobami. mam pytanie...ile lat ma twoja podopieczna? To istotne. Jesli ma mniej niz 80 lat to niemal pewne ze to AL. Objawy sa niemal identyczne...leczenie podobne, rehabilitacja no slowem wszystko. AL moze byc łagodny i agresywny. Ja np mialam podopieczna z AL spokojna jak dziecko a innym razem z demencja niezwykle agresywną. Zawsze przed nowa sztela (jak mi proponuja osobe z demencja) pytam o wiek. Jak slysze np 73, 76 lat to mowie ze rezygnuje bo to naprawde AL.
Zreszta...100% pewnosci ze to byl AL to mozna stwierdzic na sekcji...tak powiedzial mi lekarz.

Witam. Asik, odpowiadam na pytanie. Podopieczna ma 86 lat. :)
Jestem już w kraju. Powoli ucieka ze mnie para. Na końcówce było naprawdę ciężko.
Teraz duzo snu, dużo bumelowania w łóżku do 12.00 i dużo wycieczek w piękne tereny.
Pozdrawiam. Wprawdzie już dziękowałam, ale co mi tam, raz się żyje.
Danke. :D
26 sierpnia 2013 16:16 / 1 osobie podoba się ten post
Moja pani jutro idzie do Pflegeheim - praca sie kończy , jak już pisałam .Na razie zostaję sama w domu na jakiś czas . Ona chyba coś przeczuwa , instynktownie - pewnie sama nie wie co , ale jest niespokojna .Jakoś muszę przetrwać tę jej ostatnią noc w domu.Zobaczymy , co dalej , rodzina ma mi szukać pracy . A piszę w tym temacie , bo powodem jest ALZ i to galopujący.
26 sierpnia 2013 17:22 / 1 osobie podoba się ten post
Mozah mam nadzieję,że będzie spokojna i wszystko ułoży Ci się dobrze.
30 września 2013 22:56 / 1 osobie podoba się ten post
30.9.2013, 23:30 Uhr, ARD: Rechtlos und ausgeliefert? Schicksal Demenz - warto obejrzec...  
 
  Program obejrzalam... glownym tematem byly neuroleptyki stosowane w Heimach - Risperidon i Haloperidol... i nie chodzi o ich naduzywanie ale o ich niestosowanie w ogole w demencji, Al...  poniewaz wywoluja wiele skutkow ubocznych...
 
Podopiecznymi z w/w chorobami nalezy zajac sie indywidualnie... organizowac zajecia... ktore skieruja ich myslenie na inna sciezke... najlepiej poprzez calodobowa aktywizacje... nie bedzie wowczas agresywnosci... nie bedzie ucieczek do domu z dziecinstwa... lub niekonczacych sie pytan o mame... nie bedzie tez nocnych odwiedzin w innych pokojach... bo nocna zmiana bedzie w szachy z podopiecznymi... ktorzy nie moga spac... grala... 
 
Mam ambiwaletne odczucia....
 
 
Dobranoc...  
01 października 2013 09:09 / 4 osobom podoba się ten post
Kika1: A ponoc utopia nie istnieje ... Juz sobie ta calodobowa aktywizacje wyobrazam ...
01 października 2013 10:30 / 5 osobom podoba się ten post
kika1

30.9.2013, 23:30 Uhr, ARD: Rechtlos und ausgeliefert? Schicksal Demenz - warto obejrzec...  
 
  Program obejrzalam... glownym tematem byly neuroleptyki stosowane w Heimach - Risperidon i Haloperidol... i nie chodzi o ich naduzywanie ale o ich niestosowanie w ogole w demencji, Al...  poniewaz wywoluja wiele skutkow ubocznych...
 
Podopiecznymi z w/w chorobami nalezy zajac sie indywidualnie... organizowac zajecia... ktore skieruja ich myslenie na inna sciezke... najlepiej poprzez calodobowa aktywizacje... nie bedzie wowczas agresywnosci... nie bedzie ucieczek do domu z dziecinstwa... lub niekonczacych sie pytan o mame... nie bedzie tez nocnych odwiedzin w innych pokojach... bo nocna zmiana bedzie w szachy z podopiecznymi... ktorzy nie moga spac... grala... 
 
Mam ambiwaletne odczucia....
 
 
Dobranoc...  

Programu nie oglądałam, bo jestem w Polsce, ale po streszczeniu kiki nóż mi się w kieszeni otworzył. Tym razem po raz pierwszy nie będę parlamentarna i napiszę dobitnie - brednie, brednie, brednie ( oczywiście mam na myśli program, a nie wypowiedź kiki, ostatnio tyle zadym na forum,że lepiej wszystko z góry wyjaśniać :D ). Nie ma szans na całodobową aktywację, nie wiem, kto wpadł na tak kretyńską ideę. Większość pacjentów z dm i al nie chce być aktywowana, często wyjście na spacer jest awykonalne, bo nie chcą, zapierają się zadnimi łapami i kicha. Czy pacjentka z al, która rozsmarowywuje swoje odchody rękami po kafelkach w łazience ( autentyk) przestanie je rozsmarowywać, bo zagra w chińczyka, pójdzie na spacer , poczyta gazetę ( jak da radę) i potańczy w kółeczku z innymi pacjentami  ? Otóż nie. Nadal będzie to robiła, nawet w większym nasileniu. Wszelka nadmierna (!) aktywność skutkuje następnego dnia zmęczeniem i psychicznym i fizycznym, a osoby zmęczone mniej się kontrolują i są skłonne do gorszych ekscesów. Moja PDP po męczącym, bogatym we wrażenia dniu dnia następnego była nie do wytrzymania, wzrastała jej agresja i była bardziej zagubiona. Uspokajał ją spokojny tryb  życia, bez spacerów, bez innych ludzi, bez większej aktywności. Ja nie mówię,że nie ma być żadnej aktywności, lekka aktywność jest wskazana, ale nic na siłę. To już teraz rozumiem, dlaczego lekarz nie chciał babci przepisać tabletek na dm. To chyba taki nowy trend w niemieckiej medycynie - żadnych leków, a opiekunki i pracownice Pflegeheimów niech się martwią i zarzynają, niech nie śpią po nocach i niech będą obrażane a i czasem bite przez podopiecznych. Niech podopieczni buszują całą noc, zostawiają włączone kuchenki i podpalają stare gazety ( też autentyk z mojej osobistej praktyki). W końcu problem sam się rozwiąże, jak osoba demencyjna spali się razem z chałupą. A że spali się przy okazji opiekunka, to przecież detal, w końcu taka Polka to smieć niewarty życia, prawda? :(
Aż się zagotowałam, co mi się rzadko zdarza.
Aha, dla mniej kumatych - moja wypowiedź to ironia.
01 października 2013 10:44 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda: Twoja wypowiedz to dla mnie wcale nie ironia! Ja to przerabialam i przerabiam caly czas i nie wyobrazam sobie, jak mozna opanowac silna demencje i AL za pomoca gry, albo tanca. To jest fakt stuprocentowy, ze wszelka nadmierna aktywnosc wzmaga nasilenie zmeczenia=agresji, pobudzenia. Wlaczanie kuchenki w nocy, palenie garnkow - przerabialam na wlasnej skorze, na szczescie moglam korki wylaczac. Halucynacje, glosy - owszem, ustapily, ale po lekach. Inaczej faktycznie 80% przypadkow wyladuje szybko w Heimach, wspolczuje pracownicom tych instytucji, o ile to faktycznie pojdzie w tym kierunku.
01 października 2013 10:49 / 1 osobie podoba się ten post
smagana wichrem

Własnie,skąd takie myślenie ,że ponizej 80 to nie moze być demencja???mój przedostatni podopieczny był demencyjny od 73 roku życia i zmarł w nie całe 4 lata później...inny,wcześniejszy ,też demencja,nie dożyl 80 lat....co to za diagnozy związane z wiekiem!!! Nasi podopieczni, ze względu na wiek mająróżne  choroby "poboczne",czyli zatory,zawały,raki...a te wszystkie choroby ze względu na swój charakter powodują rózne reakcje,jeden jest otępiały,inny nadpobudliwy...jeden z demencją bez raka czy zatoru dożyje 100 lat inny ledwie siedemdziesiąt kilka,bo po drodze przypląta się np.rak,lub zator.Nie ma reguły na przypadki chorobowe....co człowiek ,to inna historia.

Właśnie!!!!Moja ciotka została zdiagnozowana w kier. AL w wieku 59 lat i żyła z tym jeszcze 15........Rozpiętośc diagnostki chorób pod wzgledem zapadalności i umieralnosci wiekowej bardzo sie na przestrzeni ostatnich 30 lat zmieniała.Kiedys dzieci z zespołem Downa nie dożywały 20stki ,dzis żyja nawet do 50 kilku lat.Demencja i AL dopadają coraz młodszych.Nowotwory ,które kiedys nie wystepowały w ogole u bardzo starych ludzi,po 80tce dzis sa normalną diagnozą/rak odbytu np./Na zawał umieraja osoby przed 30tką.Medycyna idzie do przodu a z nia diagnostyka i leczenie, cywilizacja i je zagrożenia tez swoje robią-więc to wszystko jest bardzo płynne i wciąż sie zmienia.
01 października 2013 11:46 / 1 osobie podoba się ten post
Ja się również dziwie lekarzom jak nie chcą pomóc takim chorym osobom. Ale taniej jest dla Państwa tanczyć i grać w chinczyka z chorym niż serwować mu leki za które musi kasa chorych dopłacić.
01 października 2013 13:44
Ja już drugi tydzień przyglądam się mojej pierwszej Al., ale żeby to Wam jakoś powiedzieć to słów nie znajduję ... może później....))))