Jak radzić sobie z bezsennością u starszych osób?

23 listopada 2017 20:31
Darko

Rozumiem ale leki nie zawsze pomagają. Mam doświadczenia, że źle przepisane mogą zaszkodzić, nie poprawić sen.

nie pomagają? jak przepisze felczer to nie pomagają -masz racje.
23 listopada 2017 20:32
MeryKy

Leki trzeba dopasowywać w szpitalu albo pod kontrolą neurologa. Każdy pacjent jest inny i faktycznie nie zawsze lek działa dobrze. metodą prób i błędów trzeba to zrobić.A jeżeli rodzina chce zeby opiekować się agresywnym chorym bez leków niech się zajmie takim chorym sama. Nie wiesz do czego są zdolni chorzy psychicznie ludzie? Dlaczego ja mam swój grzbiet nadstawiać.? Co to za wytłumaczenie że mogą zaszkodzić więc nie podawać? A mnie agresywny pdp może zaszkodzić jak jemu tabletka, więc nie potrzebuję takiego w swoim otoczeniu. Miejsce takiego na oddziale psychiatrycznym. Zastanów się co piszesz. Tak też rodziny nieraz tłumaczą. Nawet się obawiają że rodzic po 90 się uzależni. Nieważne, że się znęca nad opiekunką. Nie lubię takich wynurzeń. To naprawdę poniżej pasa.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Wiem o co ci chodzi, myślisz, że jestem przeciwny lekom? Nie! Moim zdaniem są pomocne ale nie zawsze działają, nawet te dobrane w szpitalu. To metoda prób i błędów. Pisałem, że trzeba odsypiać :D Jak masz podopiecznego, który nie daje spać to trzeba odsypiać. Nie wiedziałem, że możecie zmienić miejsce pracy z tego powodu, że musicie wstawać w nocy. To też dobre rozwiązanie. Firma powinna wypisać obowiąki w umowie, godziny pracy też! W innym przypadku to wyzysk.
23 listopada 2017 20:37
tina 100%

Tu nie chodzi tylko o sen, ale o tzw objawy wytwórcze, które pojawiają się przy postępujących chorobach otępiennych, a AL potrafi galopować. Zawsze jest oceniana korzyść i ryzyko, a chorzy podczas np. halucynacji odczuwają realny lęk, które te leki pomagają zwalczyć.

Mam pytanie, waszym podopiecznym przepisują za jednym razem dobrze ustalone leki? Na ALu nie znam się ale może być sytuacja, że przepisane leki nie zadziałają, wtedy nie trzeba rzucać pracy. Ja bym próbował z innymi dawkami, specyfikami i bym próbował odsypiać. Nie lubię zmieniać pracy.
23 listopada 2017 20:41 / 4 osobom podoba się ten post
Darko

Wiem o co ci chodzi, myślisz, że jestem przeciwny lekom? Nie! Moim zdaniem są pomocne ale nie zawsze działają, nawet te dobrane w szpitalu. To metoda prób i błędów. Pisałem, że trzeba odsypiać :D Jak masz podopiecznego, który nie daje spać to trzeba odsypiać. Nie wiedziałem, że możecie zmienić miejsce pracy z tego powodu, że musicie wstawać w nocy. To też dobre rozwiązanie. Firma powinna wypisać obowiąki w umowie, godziny pracy też! W innym przypadku to wyzysk.

Zanim agencja znajdzie zmienniczkę,a trwa to czasem dość długo,bo mało kto lubi pracować dosłownie 24/24 to własnie nazywa się wyzysk .Często padamy ofiarami wyzysku,bo musimy zostać tak długo aż znajdzie się ktoś na nasze miejsce. Tak więc zmiana miejsca nie znaczy,że od razy możemy na inne miejsce przejechać. Oznacza to,że kolejna opiekunka jest wyzyskiwana i koło się kręci....
23 listopada 2017 20:42 / 5 osobom podoba się ten post
Darko

Wiem o co ci chodzi, myślisz, że jestem przeciwny lekom? Nie! Moim zdaniem są pomocne ale nie zawsze działają, nawet te dobrane w szpitalu. To metoda prób i błędów. Pisałem, że trzeba odsypiać :D Jak masz podopiecznego, który nie daje spać to trzeba odsypiać. Nie wiedziałem, że możecie zmienić miejsce pracy z tego powodu, że musicie wstawać w nocy. To też dobre rozwiązanie. Firma powinna wypisać obowiąki w umowie, godziny pracy też! W innym przypadku to wyzysk.

Oczywiście gdyby było na 2 zmiany i jedna śpi a druga pracuje to można jeszcze rozważyć. Ale opiekun jest najczęściej jeden. I to prawda jesteśmy wyzyskiwane. Na papierku liczba godzin inna a w praktyce inna i jeszcze bonusy czasami np. dodatkowy niby samodzielny pdp. Czasem bardziej absorbujący od tego na papierku.
U chorych na choroby otępienne nie stosuje się  typowo nasennych tabletek. Z nasennymi trzeba uważać szczególnie u młodych ludzi. Można się szybko uzależnić. I bez tabletki nie zasnąć.
23 listopada 2017 20:45 / 4 osobom podoba się ten post
Darko

Mam pytanie, waszym podopiecznym przepisują za jednym razem dobrze ustalone leki? Na ALu nie znam się ale może być sytuacja, że przepisane leki nie zadziałają, wtedy nie trzeba rzucać pracy. Ja bym próbował z innymi dawkami, specyfikami i bym próbował odsypiać. Nie lubię zmieniać pracy.

Nigdzie nie napisałam , że trzeba rzucać- nie znasz realiów naszej pracy, rozumiem. Leki psychoaktywne nie muszą być od razu idealnie dobrane i często nie są- zresztą zostało już napisane że są dobierane empirycznie. Ponadto trzeba brać pod uwagę choroby towarzyszące, już przyjmowane leki , żeby nie zaszkodzić. To tak wygląda z jednej strony. Z drugiej- my opiekunowie jesteśmy ludźmi i nie jedziemy do pracy aby przeprowadzac crash testy na naszej wytrzymałości. Owszem, w trudnych przypadkach da się pogodzić opiekę nad chorą osobą i nasz wypoczynek, ale często rodziny do których jeżdzimy myślą , ze jakoś to będzie i zatrudniając opiekunkę od razu pozbędą się problemu opieki nad rodzicem. Stąd własnie przymykanie oczu na faktyczny stan seniora- rodzica i konsekwencji opieki nad taką osobą . Nikt się od pracy nie miga, nie bój się :)
23 listopada 2017 20:50 / 7 osobom podoba się ten post
Darko

Mam pytanie, waszym podopiecznym przepisują za jednym razem dobrze ustalone leki? Na ALu nie znam się ale może być sytuacja, że przepisane leki nie zadziałają, wtedy nie trzeba rzucać pracy. Ja bym próbował z innymi dawkami, specyfikami i bym próbował odsypiać. Nie lubię zmieniać pracy.

Nie zawsze leki są dobrze ustawione i czasem to trwa. Ja zawsze negocjuję a jak mi nie pasuje to dokończe zlecenie i już nie wracam w to miejsce. Ale było i tak, że zjechałam po 2 tygodniach. Nie na takie zlecenie się godziłam. Firma mnie okłamała na wszystkich frontach. Nie jestem niewolnicą na każde pstryknięcie od świtu do nocy i nie mam zamiaru tak pracować. Nie przeszkadza mi, ze jadę w inne miejsce. Wydaje mi się ze  nawet lepsze dla psychiki takie zmiany. Inne miejsce, inaczej czas leci, szybciej. Nie zapomnij, że najczęściej jesteśmy uwiązane 24 na dobę.
23 listopada 2017 20:55
MeryKy

Nie zawsze leki są dobrze ustawione i czasem to trwa. Ja zawsze negocjuję a jak mi nie pasuje to dokończe zlecenie i już nie wracam w to miejsce. Ale było i tak, że zjechałam po 2 tygodniach. Nie na takie zlecenie się godziłam. Firma mnie okłamała na wszystkich frontach. Nie jestem niewolnicą na każde pstryknięcie od świtu do nocy i nie mam zamiaru tak pracować. Nie przeszkadza mi, ze jadę w inne miejsce. Wydaje mi się ze  nawet lepsze dla psychiki takie zmiany. Inne miejsce, inaczej czas leci, szybciej. Nie zapomnij, że najczęściej jesteśmy uwiązane 24 na dobę.

Firma nie może kłamać, to nielegalne :[ Myślałem, że u was wszystko pisze w umowie, tak powinno być. Ja pracuję zmianowo, czasami dłużej jak trzeba zastąpić kolegę, który ma urlop. Minusem jest praca z grupą podopiecznych. Myślałem, że przy 1 podopiecznym jest lżej ale z tego co tu czytam nie zawsze.
23 listopada 2017 21:02 / 6 osobom podoba się ten post
Darko

Firma nie może kłamać, to nielegalne :[ Myślałem, że u was wszystko pisze w umowie, tak powinno być. Ja pracuję zmianowo, czasami dłużej jak trzeba zastąpić kolegę, który ma urlop. Minusem jest praca z grupą podopiecznych. Myślałem, że przy 1 podopiecznym jest lżej ale z tego co tu czytam nie zawsze.

Nie zawsze jest leżej,a często nawet ciężej bo tak jak napisała Tina,rodziny cedują na nas pełną opiekę nad seniorem,mając w nosie to,że nie śpimy,nie wychodzimy na pauzę.. Z dobieraniem leków tez nie jest tak łatwo,bo to jest rozciągnięte w czasie. Owszem ,można wypowiedzieć umowę,ale to trwa około 2 tygodni,dopóki nie przyjedzie ktoś nas zmienić.
Wierz mi,że czasem praca w Heimach jest łatwiejsza niż opieka 24/24.
23 listopada 2017 21:03 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Zanim agencja znajdzie zmienniczkę,a trwa to czasem dość długo,bo mało kto lubi pracować dosłownie 24/24 to własnie nazywa się wyzysk .Często padamy ofiarami wyzysku,bo musimy zostać tak długo aż znajdzie się ktoś na nasze miejsce. Tak więc zmiana miejsca nie znaczy,że od razy możemy na inne miejsce przejechać. Oznacza to,że kolejna opiekunka jest wyzyskiwana i koło się kręci....

To organizacyjny burdel zwierzchników. Nie wiedziałem, że tak jest.
23 listopada 2017 21:07 / 3 osobom podoba się ten post
Darko

To organizacyjny burdel zwierzchników. Nie wiedziałem, że tak jest.

Co z tego,że agencji nie wolno zatajać stanu faktycznego,jak i tak to robią,bo inaczej musiałyby zrezygnować z takiego klienta ponosząc straty. Zawsze znajdzie się ktoś,kto z powodu słabej znajomości niemieckiego zostanie do końca kontraktu,często przypłacając to swoim zdrowiem. Agencje są bezkarne jeśli chodzi o prawdziwość w opisie,nikt im nic nie zrobi .
Dlatego jest coś takiego jak opinie o agencjach.
23 listopada 2017 21:48 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Co z tego,że agencji nie wolno zatajać stanu faktycznego,jak i tak to robią,bo inaczej musiałyby zrezygnować z takiego klienta ponosząc straty. Zawsze znajdzie się ktoś,kto z powodu słabej znajomości niemieckiego zostanie do końca kontraktu,często przypłacając to swoim zdrowiem. Agencje są bezkarne jeśli chodzi o prawdziwość w opisie,nikt im nic nie zrobi .
Dlatego jest coś takiego jak opinie o agencjach.

A te opinie to taki pic na wodę, fotomontaż. Jakbyś się chciala prawdy dowiedzieć to byś musiała tam w biurze pracować. Prawie kazda agencja w zderzeniu z toksyczną sztelą nie staje po stronie opiekunki. Mydli oczy i bierze na przeczekanie. Przecież my też nie możemy co chwila zjeżdżać bo musimy zarabiać po to to robimy. 
24 listopada 2017 01:22 / 2 osobom podoba się ten post
Bezsenność u starszych osób jest ...a co ma nie być ..i ciężko z nią sobie poradzić ...Szczególnie jak wybierają się w jakąś podróż ....Ja pikolę !
24 listopada 2017 02:01 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Bezsenność u starszych osób jest ...a co ma nie być ..i ciężko z nią sobie poradzić ...Szczególnie jak wybierają się w jakąś podróż ....Ja pikolę !:nerwowy1:

Rajzefiber masz.