(Nie) jestem opiekunką...

10 maja 2015 19:18 / 16 osobom podoba się ten post
Dziękuję, to moja odpowiedź dla tych z małymi dziećmi i tym podobnych bojących się zmienić agencji. Ja mimo, że teraz dużo propozycji odrzucam, nie jestem skreślana w agencjach w których pracowałam, gdzieś już pisałam, że te dwa tygodnie to ja z diabłem wytrzymam, jak on ze mną da radę i jak się póżniej dowiecie firmy o tym wiedzą i dlatego przystają na moje warunki. Ktoś powie, że niewiele zarobię bo siedzę w domu długo. Zarabiam tyle ile bym dostała przez ten czas pracując cały miesiąc w PL i tyle mi wystarczy. Mój mąż pracuje na zmiany, jak ma na popołudnie to moja mama przejmuje dzieci, problem jest tylko jak ma na rano, ale to już też obstukaliśmy i wozimy teściową, także pracując 2 tygodnie i miesiąc w domu zarabiam tyle co w polsce a tylko tydzień czasu muszę kombinować komu małego podrzucić
10 maja 2015 19:26 / 4 osobom podoba się ten post
Gocha1981

Dziękuję, to moja odpowiedź dla tych z małymi dziećmi i tym podobnych bojących się zmienić agencji. Ja mimo, że teraz dużo propozycji odrzucam, nie jestem skreślana w agencjach w których pracowałam, gdzieś już pisałam, że te dwa tygodnie to ja z diabłem wytrzymam, jak on ze mną da radę i jak się póżniej dowiecie firmy o tym wiedzą i dlatego przystają na moje warunki. Ktoś powie, że niewiele zarobię bo siedzę w domu długo. Zarabiam tyle ile bym dostała przez ten czas pracując cały miesiąc w PL i tyle mi wystarczy. Mój mąż pracuje na zmiany, jak ma na popołudnie to moja mama przejmuje dzieci, problem jest tylko jak ma na rano, ale to już też obstukaliśmy i wozimy teściową, także pracując 2 tygodnie i miesiąc w domu zarabiam tyle co w polsce a tylko tydzień czasu muszę kombinować komu małego podrzucić

Gratuluje Ci pomyslu, odwagi i wytrzymalosci !!!!! Jestes przykladem tego, ze jak sie chce , mozna zrobic wiele i jestes potwierdzeniem powiedzenia, ze Polak potrafi.  Krew mnie ciezla zalewa , jak slysze narzekania ludzi jak im zle, a du.... nie rusza.
10 maja 2015 19:45 / 3 osobom podoba się ten post
Brawo Gosiu! Wspaniała z Ciebie dziewczyna, no dobrze... kobieta.
10 maja 2015 19:56 / 3 osobom podoba się ten post
No proszę i mamy następną bohaterkę w dobrym słowa znaczeniu.Tak trzeba robić ,aby wilk był syty i owca cała .
Gratuluję samozaparcia ,do odważnych świat należy .
10 maja 2015 19:58
I przykład że jednak da się pogodzić opiekę nad małym dzieckiem z wyjazdami tak żeby obie strony) matka i dziecko nie cierpiały zanadto.
10 maja 2015 20:19 / 20 osobom podoba się ten post
Marta

I przykład że jednak da się pogodzić opiekę nad małym dzieckiem z wyjazdami tak żeby obie strony) matka i dziecko nie cierpiały zanadto.

Zanadto... Raz tylko pożegnałam się z dziećmi, teraz małego usypiam, albo wsadzam do wanny(bardzo lubi się moczyć) dużemu każę grzecznym być i bez pożegnania wychodzę z domu, bo innaczej się nie da, oczy moje w wilgotnym miejscu są. ale i tak są osoby w mojej metropolii, które mówią co to za matka dzieci zostawia. trzeba wybrać mniejsze zło. Rozstanie boli, ale nie tak bardzo jak odmawianie bo nie wystarczy na to i na tamto, narzekam, przeklinam, nie walę głową w ścianę bo i po co sobie guzy robić.
Do Aliny i Ivetty nie piszę bo czuję się jakoś wyjątkowo wielka, piszę żeby dać dziewczynom alternatywę, kto chce skorzysta, niemniej jednak miło mi, że tak uważacie. Każdy kto wsiada do busa w kierunku zagranica jest sam w sobie bohaterem.
10 maja 2015 21:10 / 1 osobie podoba się ten post
Bardzo przyjemnie się czyta. Z tymi uwagami pt "Dziecko, co Ty robisz w opiece?" też się spotykam, ale najwazniejsze to się nie dać i robić swoje. :)))
10 maja 2015 21:12 / 1 osobie podoba się ten post
Czasem mam wrażenie, że naszą cechą narodową jest beziteresone dokopywanie innym, a zwłaszcza kobietom, które tak jak Ty sobie radzą. Gdybyś jęczała jak Ci żle i że na nic Ci nie starcza to byłoby ok, a tak co? Radzisz sobie i to całkiem nieźle, a to boli.
10 maja 2015 21:14 / 5 osobom podoba się ten post
Gocha1981

Nom w sumie (d)o(d)chodowy interes to był bo pasierb jeszcze dopłacił drugie tyle. Co to człowiek może się o sr...dowiedzieć

Ja tam bym kupiła Laxoberal. I nową sakiewkę.
10 maja 2015 21:21 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Czasem mam wrażenie, że naszą cechą narodową jest beziteresone dokopywanie innym, a zwłaszcza kobietom, które tak jak Ty sobie radzą. Gdybyś jęczała jak Ci żle i że na nic Ci nie starcza to byłoby ok, a tak co? Radzisz sobie i to całkiem nieźle, a to boli.

Kogo boli ???? Chyba, ze nie umiem czytac ...
10 maja 2015 21:22
Na pewno lepiej wyjechać na 2 tyg i wrócić i pobyć z dziećmi,i znowu wyjechać na 2 tyg. Bo 2,3 miesiące dla dziecka to cała wieczność. Mam natomiast wątpliwości co do tego "znikania" podstępem,bez wyjaśnienia.Może lżej tak się rozstawać ale czy lepiej? Nie wiem,ja bym chyba jednak tłumaczyła i żegnała się normalnie.Myślę że dzieci nawet małe rozumieją więcej niż by się to mogło wydawać.
10 maja 2015 21:26 / 7 osobom podoba się ten post
Marta

Na pewno lepiej wyjechać na 2 tyg i wrócić i pobyć z dziećmi,i znowu wyjechać na 2 tyg. Bo 2,3 miesiące dla dziecka to cała wieczność. Mam natomiast wątpliwości co do tego "znikania" podstępem,bez wyjaśnienia.Może lżej tak się rozstawać ale czy lepiej? Nie wiem,ja bym chyba jednak tłumaczyła i żegnała się normalnie.Myślę że dzieci nawet małe rozumieją więcej niż by się to mogło wydawać.

Daj spokoj, nie wdawajmy sie w oceny i dywagacje. To jest blog. Niech dziewczyna pisze spokojnie i szczerze. Jak zacznie sie dyskutowanie co lepsze, to skonczy sie blog ... Ale mnie tam rybka, ja podziwiam dziewczyne za to wlasnie, ze nie narzeka, potrafi polaczyc prace z reszta, a jak to robi - jej sprawa.
10 maja 2015 21:27 / 8 osobom podoba się ten post
Jak napisałam jadę do Damy. Jeszcze przed wyjazdem sms do Pani, którą zmieniać będę czy stan Damy zanadto się nie pogorszył. Odpowiedź: bez większych zmian porozmawiamy jak przyjedziesz...Coś mi nie dawało spokoju, no ale Polka Polki nie okłamie(naiwna istoto!!!). Znowu Sindbad, jaka ja już obeznana jestem. Miłe powitanie, buch do wyrka na pół dnia(rodzina podwozi tylko pod drzwi bo to rano). Po południu zwlokłam się z bwtów bo trochę trza teren ogarnąć. Zmienniczka rozmowna, ale do babci mnie nie dopuszcza, twierdząc, że rodzina powiedziała, że jak chce spać to niech śpi. No dobra 102 lata, siostrzenica miała przyjechać na kawę ale zmnienniczka odwołuje wizytę bo ciocia śpi i lepiej jej nie budzić. próbuję wyciągnąć jakieś info bo coś mi tu śmierdzi. no jest ciężko bo ona już wstawać nie chce bo na stopie ma jakąś rankę, ona to pielęgnowała ale to się goić nie chce, nie pokazała rodzinie, bo nie chciała im głowy zawracać itd. Ja na forumowym cycu chowana, stwierdziłam, że ja od razu jak to zobaczę po rodzinę dzwonię bo ja ran pielęgnować nie będę(wyszkoliliście mnie jak nic). Kobieta wyniosła walizki wieczorem przed dom i w drzwiach czekała na wspomnianego Hindusa żeby ją na autobus odwiózł ja mu w progu zdążyłam powiedzieć że coś nie tak. przyjechał o 12/tej w nocy i razem oglądaliśmy Damę, nie budząc jej orzekliśmy, że poczekamy do rana. A rano...
10 maja 2015 21:27 / 1 osobie podoba się ten post
emilia

Kogo boli ???? Chyba, ze nie umiem czytac ...

No często bywa tak że niezaradnych boli cudza zaradność;)
10 maja 2015 21:31 / 6 osobom podoba się ten post
Marta

Na pewno lepiej wyjechać na 2 tyg i wrócić i pobyć z dziećmi,i znowu wyjechać na 2 tyg. Bo 2,3 miesiące dla dziecka to cała wieczność. Mam natomiast wątpliwości co do tego "znikania" podstępem,bez wyjaśnienia.Może lżej tak się rozstawać ale czy lepiej? Nie wiem,ja bym chyba jednak tłumaczyła i żegnała się normalnie.Myślę że dzieci nawet małe rozumieją więcej niż by się to mogło wydawać.

Tłumaczę mu jak się na drugi dzień na skypie widzimy dlaczego tak musi być. I on to rozumie, nie płacze. Jestem człowiekiem, chociaż nie widać też  mam serce, ktore za każdym wyjazdem zostaje rozdarte na pół, ale życie...