Sanatorium na emeryturze i nie tylko - co, jak i gdzie

12 lutego 2018 13:11 / 3 osobom podoba się ten post
Na poczcie są braki kadrowe (zawsze były), które teraz uzupełnia się pracownikami z Ukrainy. Ci dość dobrze sprawdzają się na kasach w Żabkach, Biedronkach i Tesco, ale do pracy na poczcie potrzebna jest jeszcze nie tylko znajomość naszego języka w piśmie, ale także znajomość topografii miasta. Poczta całkiem teraz leży i kwiczy... namawiali mnie () do powrotu do pracy... Wygląda na to, że lepsza stara baba niż młody Ukrainiec...
12 lutego 2018 13:19
Bardzo wiele osób popracuje na poczcie tydzień czasu i rezygnuje,dlaczego?bo są m.in. za duże obciążenia finansowe ciążące na pracowniku za zgubioną ważną pocztę, jak i inne dziwne wymagania względem niego sprawiają, że ludzie tam pracować nie chcą- rozmawiałam ostatnio z koleżanką, która miała przyjemność przeżyć krótką przygodę w takowej placówce. Dopóki pracodawcy nie zrozumieją, że pracownik chce normalnie pracować i też godnie zarabiać i że nie może dosłownie za wszystko odpowiadać finansowo, to zawsze ale to zawsze będzie brak chętnych do pracy i to dotyczy każdej branży bez wyjątku.
12 lutego 2018 13:52 / 1 osobie podoba się ten post
Kaspira009.12

Bardzo wiele osób popracuje na poczcie tydzień czasu i rezygnuje,dlaczego?bo są m.in. za duże obciążenia finansowe ciążące na pracowniku za zgubioną ważną pocztę, jak i inne dziwne wymagania względem niego sprawiają, że ludzie tam pracować nie chcą- rozmawiałam ostatnio z koleżanką, która miała przyjemność przeżyć krótką przygodę w takowej placówce. Dopóki pracodawcy nie zrozumieją, że pracownik chce normalnie pracować i też godnie zarabiać i że nie może dosłownie za wszystko odpowiadać finansowo, to zawsze ale to zawsze będzie brak chętnych do pracy i to dotyczy każdej branży bez wyjątku.

Listów raczej się nie gubi... Można sie przerzucić, tzn. list polecony wrzucić do skrzynki tak samo jak zwykły...nie ma się wtedy pokwitowania, że taki list się dostarczyło. I to mi się zdarzyło parę razy w ciągu trzech lat mojej pracy.... Ogólnie praca jest ciężka, w każdych warunkach atmosferycznych, a jeszcze za friko trzeba zastępować wakaty i chorobowe (także urlopy) kolegów. Na moim rejonie 80 % listonoszy pracowało w każdym stanie zdrowia tylko dlatego, żeby nie "przerzucić" własnej roboty na kolegów... żeby mogli normalnie wrócić do domu. Za to tę robotę dobrze wspominam, a i samej zdarzyło mi się w zimie mieć powyżej 38 stopni gorączki i roznosić listy... Przez trzy lata ani razu nie skorzystałam ze zwolnienia lekarskiego...))))
12 lutego 2018 15:55 / 4 osobom podoba się ten post
Kaspira009.12

Bardzo wiele osób popracuje na poczcie tydzień czasu i rezygnuje,dlaczego?bo są m.in. za duże obciążenia finansowe ciążące na pracowniku za zgubioną ważną pocztę, jak i inne dziwne wymagania względem niego sprawiają, że ludzie tam pracować nie chcą- rozmawiałam ostatnio z koleżanką, która miała przyjemność przeżyć krótką przygodę w takowej placówce. Dopóki pracodawcy nie zrozumieją, że pracownik chce normalnie pracować i też godnie zarabiać i że nie może dosłownie za wszystko odpowiadać finansowo, to zawsze ale to zawsze będzie brak chętnych do pracy i to dotyczy każdej branży bez wyjątku.

Skoro o poczcie mowa, to mi się przypomniało, że jak jeszcze do podstawówki chodziłam, miałam zagrać listonosza. Nasz listonosz dał mi torbę, bluzę i tak wystąpiłam w kilka rozmiarów za dużym ekwipunku. Wiele lat później pracowałam na poczcie przez jakieś pół roku. Ale to były inne czasy i do tej pracy chodziłam z przyjemnością. Dobrze to wspominam.
13 lutego 2018 15:48
Pisemko dotarło."Wniosek odrzucony przez lekarza balneologa-brak wskazań"Dodatkow napisali,że nr choroby podany we wniosku nie widnieje w spisie schorzeń kwalifikowanych do leczenia uzdrowiskowego.....Nawet nie ejstem zła tylko zdziwiona...Tka cięzka ,radykalna operacja i odmowa...Nie wiem czy się będę odwoływać,nie chce mi się chyba....Musze się zastanowić.Odmowa bo to darmowe ,jakby było płatne to pewno by dali,he he Skurkowance jedne.
13 lutego 2018 17:33
kasia63

Pisemko dotarło."Wniosek odrzucony przez lekarza balneologa-brak wskazań"Dodatkow napisali,że nr choroby podany we wniosku nie widnieje w spisie schorzeń kwalifikowanych do leczenia uzdrowiskowego.....Nawet nie ejstem zła tylko zdziwiona...Tka cięzka ,radykalna operacja i odmowa...Nie wiem czy się będę odwoływać,nie chce mi się chyba....Musze się zastanowić.Odmowa bo to darmowe ,jakby było płatne to pewno by dali,he he Skurkowance jedne.

Kategorycznie powinnaś sie odwołać. Nie wiem , może lekarz źle sporządził wniosek do sanatorium. Ja na Twoim miejscu probowałabym to wyjaśnić , po konsultacji z lekarzem ktory skierował Cię do sanatorium. Ja po usunięciu tarczycy byłam w sanatorium. Nie widzę róznicy jesli chodzi o ,,ciężkość" operacji.
13 lutego 2018 18:05 / 2 osobom podoba się ten post
doda1961

Kategorycznie powinnaś sie odwołać. Nie wiem , może lekarz źle sporządził wniosek do sanatorium. Ja na Twoim miejscu probowałabym to wyjaśnić , po konsultacji z lekarzem ktory skierował Cię do sanatorium. Ja po usunięciu tarczycy byłam w sanatorium. Nie widzę róznicy jesli chodzi o ,,ciężkość" operacji.

Już się doczytałąm w spisie tych kwalifikowanych numerów ,że powinnam mieć  inny,tzn.nie ten z diagnozy wstępnej jak miwpisał tylko ten końcowy/pooperacyjny/.Będę się odwoływała albo złożę kolejny wniosek.