Wielkanoc w DE

25 marca 2017 11:13 / 4 osobom podoba się ten post
basiaim

Ja raz spędzałam Wielkanoc w pracy.
Ówczesna firma tak pokombinowała z przeliczeniem euro, że praktycznie wyszłam na zero.

W poprzeniej agencji płacili 100 € brutto,więc na rękę około 80 €,a tu płaci rodzina do ręki. Tak powinno być wszędzie,a nie żeby jeszcze agencję dla siebie z naszej pracy w święta prowizję brały. To już jest złodziejstwo.
25 marca 2017 11:32 / 5 osobom podoba się ten post
Ja też spędzam Wielkanoc w pracy. Jutro wyjeżdżam do DE i nie wiem dokładnie na jak długo. Kontrakt mam do 28 maja, ale pewnie sobie przedłużę. Wielkanoc tylko raz spędziłam w Polsce - odkąd pracuję jako opiekunka. W zeszłym roku były chrzciny mojego siostrzeńca i wróciłam do Polski na ok 2 tygodnie .U mnie firma płaci 100 E brutto, więc nic nadzwyczajnego, ale miejsce mam fajne, bo jadę "na stare śmieci" . Niedługo będzie dwa lata jak tam jeżdżę. A co do tych kolorowych jajek.... Pierwszy raz widziałam je w De właśnie przed Wielkanocą i myślałam, że to takie specjalne wielkanocne, więc bardzo się zdziwiłam, jak córka Babci, którą się wtedy opiekowałam, włożyła takie jajka do koszyka w sklepie, kilka miesięcy po Wielkanocy. Tak delikatnie zasugerowałam, że one muszą być już bardzo stare i może lepiej kupić świeże i ugotować
25 marca 2017 11:47 / 8 osobom podoba się ten post
Na widok tych jajek dostałam ataku śmiechu w sklepie.
To była moja pierwsza praca. Byłyśmy z wnuczką pdp na zakupach.
Zapytałam czym się różnią te jajka od zwykłych. Byłam pewna,że to może jakieś inne albo chociaż czekoladowe.
Pamiętam,że jej wtedy powiedziałam,że Niemcy mają coś z deklem,żeby nie móc sobie świeżego jajka ugotować
Jak wyjeżdżałam potem do domu, dała mi kilka "w prezencie" na drogę. Wiedziała,że mnie to rozwali

A co do terminu ważności tych jajek, to widziałam nawet 1,5 m-ca.
25 marca 2017 11:48 / 4 osobom podoba się ten post
basiaim

Na widok tych jajek dostałam ataku śmiechu w sklepie.
To była moja pierwsza praca. Byłyśmy z wnuczką pdp na zakupach.
Zapytałam czym się różnią te jajka od zwykłych. Byłam pewna,że to może jakieś inne albo chociaż czekoladowe.
Pamiętam,że jej wtedy powiedziałam,że Niemcy mają coś z deklem,żeby nie móc sobie świeżego jajka ugotować :-)
Jak wyjeżdżałam potem do domu, dała mi kilka "w prezencie" na drogę. Wiedziała,że mnie to rozwali :-)

A co do terminu ważności tych jajek, to widziałam nawet 1,5 m-ca.

Ja też się dziwiłam na widok tych jajek. Jakbym pierwszy raz pojechała na Wielkanoc to na bank zaczęłabym na nich wzorki skrobać..
25 marca 2017 12:07 / 5 osobom podoba się ten post
Moja Pdp kazała mi kupić te kolorowe jajka...Ale popatrzyłem na termin ważności do 5.04...więc nie kupiłam i powiedziałam jej ze jeszcze za wcześnie..zmienniczka kupi z terminem do zjedzenia, a nie zatrucia się jajecznymi,kolorowymi zbukami.
W domku gotuje sama na świeżo i sama barwie.
25 marca 2017 12:49 / 4 osobom podoba się ten post
Ann1967

Moja Pdp kazała mi kupić te kolorowe jajka...Ale popatrzyłem na termin ważności do 5.04...więc nie kupiłam i powiedziałam jej ze jeszcze za wcześnie..zmienniczka kupi z terminem do zjedzenia, a nie zatrucia się jajecznymi,kolorowymi zbukami.
W domku gotuje sama na świeżo i sama barwie.

Wiecie od kiedy jeżdżę do De,to te jajka kolorowe i ugotowane jakoś tak ni jak mi nie pasują.W czym idea tych jaj.I to całym rokiem.Czy tam aby za dużo chemii nie ma ,że ugotowane i kolorowe w sklepie do kupienia są.Nigdy ich nie kupowałam.

Widzę ,że sporo osób w Wielkanoc pracuje.Nawet nie wiem ile moja firma płaci .Muszę się zainteresować.
25 marca 2017 13:07 / 8 osobom podoba się ten post
teresadd

Wiecie od kiedy jeżdżę do De,to te jajka kolorowe i ugotowane jakoś tak ni jak mi nie pasują.W czym idea tych jaj.I to całym rokiem.Czy tam aby za dużo chemii nie ma ,że ugotowane i kolorowe w sklepie do kupienia są.Nigdy ich nie kupowałam.

Widzę ,że sporo osób w Wielkanoc pracuje.Nawet nie wiem ile moja firma płaci .Muszę się zainteresować.

Terenia , nieważne , czy płacą ....ważne , żeby nie potrącili nam za te święta .
25 marca 2017 13:46 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Tym razem ja nie.
Spontanicznie podjęłam decyzję, że zrobię sobie urlop. Tego samego dnia firma znalazła zmienniczkę - i 8 kwietnia jadę do domku. jeszcze zdążę się napracować przed świętami - z wielką radością.

Benita, a Ty Św. Wiekanocne obchodzisz w innym terminie tzn. nie 16,17 kwietnia?
25 marca 2017 15:27 / 5 osobom podoba się ten post
basiaim

Na widok tych jajek dostałam ataku śmiechu w sklepie.
To była moja pierwsza praca. Byłyśmy z wnuczką pdp na zakupach.
Zapytałam czym się różnią te jajka od zwykłych. Byłam pewna,że to może jakieś inne albo chociaż czekoladowe.
Pamiętam,że jej wtedy powiedziałam,że Niemcy mają coś z deklem,żeby nie móc sobie świeżego jajka ugotować :-)
Jak wyjeżdżałam potem do domu, dała mi kilka "w prezencie" na drogę. Wiedziała,że mnie to rozwali :-)

A co do terminu ważności tych jajek, to widziałam nawet 1,5 m-ca.

Ciesz się, że nie 1,5 roku 
25 marca 2017 16:33 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

Benita, a Ty Św. Wiekanocne obchodzisz w innym terminie tzn. nie 16,17 kwietnia?

Jak to ??
Napisałam, że ja w święta nie będę w de, bo 8 kwietnia jadę do Polski.
Zakręcona jestem??
25 marca 2017 19:25 / 6 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Ja też się dziwiłam na widok tych jajek. Jakbym pierwszy raz pojechała na Wielkanoc to na bank zaczęłabym na nich wzorki skrobać..:lol3:

Moje pierwsze Święta Wielkanocne w DE,śniadanie baaaardzo skromne,ale miałam miłych pdp,dałam radęmalowane jajka ze sklepu
25 marca 2017 19:29 / 5 osobom podoba się ten post
muszelka

Moje pierwsze Święta Wielkanocne w DE,śniadanie baaaardzo skromne,ale miałam miłych pdp,dałam radę:smutny:malowane jajka ze sklepu:-)

Bardzo ładne,ja w zeszłym roku gotowałam w łupinach z cebli białej i fioletowej. Wyszły takie sobie,ale babka i tak się cieszyła bo niby "rynczna robota" ..
26 marca 2017 20:46 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

To teraz przyznać się kto Wielkanoc spędzi w pracy.?Wracam do roboty 1 kwietnia i tak chciałabym wiedzieć z kim jajkiem będę się dzielić.Pierwszy raz Wielkanoc mam w De.

Ja też w De. Co prawda nie tu gdzie teraz jestem, ale w De. Zjeżdżam 5. 04 do domciu, dwa dni na przepakowanie, zmiana z zimowych na letnie (ciuchy nie opony ) i 7 wypad na nowe rejony. Z mikro wioski zamieniam na makro wioskę. Udało mi się załatwić zamianę z kuzynką, także już wiem co i jak. Więc ja też wpisuję się na listę ciężko pracujących w D w Wielkanocne swieta. A więc       
26 marca 2017 20:59 / 3 osobom podoba się ten post
Ja tez w DE siedzę. Przedłużyłam pobyt. Jakoś damy radę
26 marca 2017 21:43 / 1 osobie podoba się ten post
Moje też 1 święta w de. Jak dzwonili do mnie z ofertą to zapomniałam że to święta i bez premii będę :( buuu