O tak, jak dobre miejsce, to się chce wracać. Mi tutaj też dobrze, spokojnie. Wczoraj rozmawiałyśmy o tym z dziewczynami. Jak ze spaceru wracałyśmy jedna stwierdziła, że z niechęcią wraca, bo patrzeć na dziadka nie może. Zniechęcił ją tym, że cały czas pilnuje i chce, żeby była na widoku, i z łapami do niej lazł. Zaprotestowała stanowczo, ale już do niego się zniechęciła. Ja stwierdziłam, że może nie w podskokach, ale bez niechęci na kawę i ciasto z babcią wracam...
Mam pytanie. Tu otwierają "przedszkole" i chcę zaproponować rodzinie, żeby Weronikę zgłosiła. Ale jeśli to tylko taka przechowalnia, nic się nie dzieje to nie ma sensu. Ona lubi ludzi, lubi, jak coś się dzieje. Jak wygląda taki dzień w tym miejscu? Dzieje się tam coś ciekawego?
U zboka też bym nie została, nie lubię takiego zachowania. Tutaj dziadzio ma sąsiadkę, która mu się podoba. Bałam się, że kobieta będzie mi w kuchni chodzić, ale nie wtrąca się. Czasami przychodzi na obiad albo na ciasto. Ja też byłam u niej kilka razy, niepotrzebnie się martwiłam. Dzisiaj mam dzień, nic mi się nie chce.
U mnie wichura już drugi tydzień . Zmienniczka napisała że w jej ogrodzie zawaliło się drzewo wielki 4 metrowy świerk i nie daleko słup żelbetonowy od prądu . Ma kupę roboty , była już straż , bo jest bez wody prądu i ogrzewania . Mieszka w małej mieścinie a niedaleko góry Karpaty .. w moim mieście niedaleko zalewu za to -2 i słońce ..
U zboka też bym nie została, nie lubię takiego zachowania. Tutaj dziadzio ma sąsiadkę, która mu się podoba. :-) Bałam się, że kobieta będzie mi w kuchni chodzić, ale nie wtrąca się. Czasami przychodzi na obiad albo na ciasto. Ja też byłam u niej kilka razy, niepotrzebnie się martwiłam. Dzisiaj mam dzień, nic mi się nie chce.
Mój dziadek też się zmienił , cały czas wzdycha że babcia śpi za dużo , że może jej nogę amputują . Chciałby żebym cały dzień z nimi siedziała i gadała o polityce albo oglądała Krimi ..
Najlepiej nie iść na zakupy , nie gotować tylko pilnować babci .. powiedziałam już że tak się nie da .. trochę się obraził ale cóż . Całe życie jako dyrektor generalny w ratuszu i w domu też był dyrektorem , babci klepał dzieci tylko a ona każda jedna ciążę miała zagrożona musiała leżeć potem każde ubrać , wyprawić do szkoły męża oporządzić .. ciężko teraz odsypia biedna . Mną też próbował rządzić ale ja już powiedziałam córkom ,że ja nie jestem jego córka czy żona jak się będzie źle zachowywał jadę do domu ..
Mój dziadek też się zmienił , cały czas wzdycha że babcia śpi za dużo , że może jej nogę amputują . Chciałby żebym cały dzień z nimi siedziała i gadała o polityce albo oglądała Krimi ..
Najlepiej nie iść na zakupy , nie gotować tylko pilnować babci .. powiedziałam już że tak się nie da .. trochę się obraził ale cóż . Całe życie jako dyrektor generalny w ratuszu i w domu też był dyrektorem , babci klepał dzieci tylko a ona każda jedna ciążę miała zagrożona musiała leżeć potem każde ubrać , wyprawić do szkoły męża oporządzić .. ciężko teraz odsypia biedna . Mną też próbował rządzić ale ja już powiedziałam córkom ,że ja nie jestem jego córka czy żona jak się będzie źle zachowywał jadę do domu ..
Prawidłowo, mój mnie denerwuje jak chodzi bez kurtki przed dom. Mówię mu, że jeszcze nie ma wiosny! Zachoruje i będę musiała wstawać nocami do niego! Później będzie hilfe, dlatego cieszę się jak siedzi w fotelu.
Prawidłowo, mój mnie denerwuje jak chodzi bez kurtki przed dom. Mówię mu, że jeszcze nie ma wiosny! Zachoruje i będę musiała wstawać nocami do niego! Później będzie hilfe, dlatego cieszę się jak siedzi w fotelu. :-)
Niestety często nasi poodpieczni są złosliwi nie przemyślą swojego zachowania, a później to w nas uderza z podwojona mocą. Też miałam raz takie zlecenie na którym dziadek był bezwzględny. Trzeba było wstawać do niego dwa razy w nocy. Miał taką potrzebę..nawet nie chodziło to o pójście do toalety, tylko na zasadzie że się budził i potrzebował by ktoś koło niego był. Dziwne stany lękowe..co noc ta sama historia. W ciagu dnia całkiem inny człowiek. W nocy mały chłopczyk, który potrzebuje "mamusi".
Na szczęście w ciągu dnia szedł spać co pomagało mi troszkę zregenerować siły:)
Niestety często nasi poodpieczni są złosliwi nie przemyślą swojego zachowania, a później to w nas uderza z podwojona mocą. Też miałam raz takie zlecenie na którym dziadek był bezwzględny. Trzeba było wstawać do niego dwa razy w nocy. Miał taką potrzebę..nawet nie chodziło to o pójście do toalety, tylko na zasadzie że się budził i potrzebował by ktoś koło niego był. Dziwne stany lękowe..co noc ta sama historia. W ciagu dnia całkiem inny człowiek. W nocy mały chłopczyk, który potrzebuje "mamusi".
Na szczęście w ciągu dnia szedł spać co pomagało mi troszkę zregenerować siły:)
Mój to robi z głupoty, nie jest złośliwy. On jest pomocny ale nie dba o siebie, sąsiadka zadzwoni ten już leci! Bez opamiętania, ale ruch mu się przyda pod warunkiem, że pamięta o pogodzie. Czekam na lato, będziemy robić pikniki w parku jak rok temu.
Niestety często nasi poodpieczni są złosliwi nie przemyślą swojego zachowania, a później to w nas uderza z podwojona mocą. Też miałam raz takie zlecenie na którym dziadek był bezwzględny. Trzeba było wstawać do niego dwa razy w nocy. Miał taką potrzebę..nawet nie chodziło to o pójście do toalety, tylko na zasadzie że się budził i potrzebował by ktoś koło niego był. Dziwne stany lękowe..co noc ta sama historia. W ciagu dnia całkiem inny człowiek. W nocy mały chłopczyk, który potrzebuje "mamusi".
Na szczęście w ciągu dnia szedł spać co pomagało mi troszkę zregenerować siły:)
Mój właśnie taki jest złosliwy. W dzień cisza w nocy drze, normalnie drze tego ryja. Przepraszam za wyrażenie. Bo tak to wygląda jakby ktoś go ze skóry obdzierał. A tak w ogóle nic mu nie jest .jeśli nawet siadzie na toaletę to złośliwie potem nie chce zesjc tylko udaje głupa .
Właśnie to jest to... nie wiadomo o co chodzi. W takich sytacjach nie wiadomo co dalej zrobić. Jest jak dziecko w swoim zaczarowanym świecie. Ty jesteś wybudzona ze snu, a dziadek ma dobry ubaw. W takich chwilach to krew człoweka zalewa....wrrr.
Mój właśnie taki jest złosliwy. W dzień cisza w nocy drze, normalnie drze tego ryja. Przepraszam za wyrażenie. Bo tak to wygląda jakby ktoś go ze skóry obdzierał. A tak w ogóle nic mu nie jest .jeśli nawet siadzie na toaletę to złośliwie potem nie chce zesjc tylko udaje głupa .
Właśnie to jest to... nie wiadomo o co chodzi. W takich sytacjach nie wiadomo co dalej zrobić. Jest jak dziecko w swoim zaczarowanym świecie. Ty jesteś wybudzona ze snu, a dziadek ma dobry ubaw. W takich chwilach to krew człoweka zalewa....wrrr.
Oj boziu, boziu. Czasami wydaje mi się że nasi pdp uważają nas za kompendium wiedzy wszelakiej. Np moja babcia obraziła sie na mnie że nie wiem jak działają ichnie krankenkasy czy barmer. Że nie potrafię jej odp na pytanie czy któraś z tych instytucji pokryje chociaż w jakiejś części koszta mojego pobytu u mnie czy tez moze nie.
Właśnie to jest to... nie wiadomo o co chodzi. W takich sytacjach nie wiadomo co dalej zrobić. Jest jak dziecko w swoim zaczarowanym świecie. Ty jesteś wybudzona ze snu, a dziadek ma dobry ubaw. W takich chwilach to krew człoweka zalewa....wrrr.
Najgorsze jest to, że zanim się człowiek wybudzi i zerwie z łóżka to on już się drze w nieboglosy. Dzisiaj się bawił "zegarkiem" i nacisnął guzik że policzył się z centrum pomocy. Ci zaraz zaczęli oddzwaniać a ja musiałam się tłumaczyć co i dlaczego. Szklg mnie trafił i zdjęłam mu ten zegareczek .
Pierwszy tydzień, kiedy nasi podopieczni idą do przedszkola. Koleżanki teoretycznie dwa razy w tygodni, moja pojutrze. I już zgrzyt. Wcześniej córka, namawiając ją do powrotu tutaj stwierdziła, że na 2-3 dni pójdzie do przedszkola, to będzie miała wolne- tak zachęcała. Dziś dziadek marudzi, że nie wie, czy chce być tam tyle czasu, a córka " to nie problem, opiekunka ma przerwę do 15, to może wrócić do domu". I tak wygląda jej "dzień wolny"- opiekunka siedzi i czeka, co się zechce dziadkowi. I wraca tu taka mniej asertywna dziewczyna, córka idzie na dwa tygodnie do szpitala, to pewnie będzie sprzątać u niej (wcześniej tak było) i zapewne nie skończy się to po tych dwóch tygodniach.
Nie woziłam stąd wina do domu, ale dziś się skusiłam na promocyjnego Merlota, i kto wie? może jak Dusia też będę wozić...
Pierwszy tydzień, kiedy nasi podopieczni idą do przedszkola. Koleżanki teoretycznie dwa razy w tygodni, moja pojutrze. I już zgrzyt. Wcześniej córka, namawiając ją do powrotu tutaj stwierdziła, że na 2-3 dni pójdzie do przedszkola, to będzie miała wolne- tak zachęcała. Dziś dziadek marudzi, że nie wie, czy chce być tam tyle czasu, a córka " to nie problem, opiekunka ma przerwę do 15, to może wrócić do domu". I tak wygląda jej "dzień wolny"- opiekunka siedzi i czeka, co się zechce dziadkowi. I wraca tu taka mniej asertywna dziewczyna, córka idzie na dwa tygodnie do szpitala, to pewnie będzie sprzątać u niej (wcześniej tak było) i zapewne nie skończy się to po tych dwóch tygodniach.
Nie woziłam stąd wina do domu, ale dziś się skusiłam na promocyjnego Merlota, i kto wie? może jak Dusia też będę wozić...
Oj boziu, boziu. Czasami wydaje mi się że nasi pdp uważają nas za kompendium wiedzy wszelakiej. Np moja babcia obraziła sie na mnie że nie wiem jak działają ichnie krankenkasy czy barmer. Że nie potrafię jej odp na pytanie czy któraś z tych instytucji pokryje chociaż w jakiejś części koszta mojego pobytu u mnie czy tez moze nie.
Ja też nie wiem o co kaman ..
Teraz mają moi dobre jaja z tym die mobile .. część niby płacą z pflege geld część ten Barmer Ale jednak coś nie tak i dziadek się gorączkuje czemu listy nie przychodzą do niego ..
Korzystamy z plików cookies w celu sprawnego działania witryny (cookies niezbędne) oraz tworzenia usług i ofert dostosowanych do Twoich potrzeb (cookies opcjonalne – możesz na nie wyrazić zgodę). Klikając w ustawienia dowiesz się więcej lub zmienisz preferencje urządzenia, z którego korzystasz. Szczegółowe informacje znajdziesz również w naszej polityce prywatności.
Pliki cookies w Opiekunki24.pl
Dostosuj zachowanie naszej strony do własnych preferencji
Wymagane
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Reklama
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Personalizacja
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Analityka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.