Na wyjeździe 41

29 sierpnia 2019 14:27 / 3 osobom podoba się ten post
Ostatnie zakupy zrobiłam, narobiłam zapasów bo mi sporo kasy zostało. Pdp-na nie je tak jak wcześniej, więc i oszczędność większe. Za resztę kupiłam dobre gatunkowo leginsy w różyczki i zaraz jak je wypiorę to Zulę ustroję. Część zakupów upchnęłam w koszyku rowerowym, resztę do plecaka, torba na kierownik i jak handlarz obwoźny dotarłam do chałupki. Zadzwoniła policjantka i pomimo ogłoszeń, niestety jeszcze nikt się po psiaka nie zgłosił. Jest we Frankfurcie i po okresie kwarantanny pójdzie do adopcji.  Smutno mi się zrobiło, bo byłam przekonana że ma czip i lada moment wróci do swoich 
29 sierpnia 2019 17:24 / 1 osobie podoba się ten post
Evvex

Ostatnie zakupy zrobiłam, narobiłam zapasów bo mi sporo kasy zostało. Pdp-na nie je tak jak wcześniej, więc i oszczędność większe. Za resztę kupiłam dobre gatunkowo leginsy w różyczki i zaraz jak je wypiorę to Zulę ustroję. Część zakupów upchnęłam w koszyku rowerowym, resztę do plecaka, torba na kierownik i jak handlarz obwoźny dotarłam do chałupki. Zadzwoniła policjantka i pomimo ogłoszeń, niestety jeszcze nikt się po psiaka nie zgłosił. Jest we Frankfurcie i po okresie kwarantanny pójdzie do adopcji.  Smutno mi się zrobiło, bo byłam przekonana że ma czip i lada moment wróci do swoich :bezradny:

No cóż- szkoda psiny, ale miejmy nadzieję ,że znajdzie swój azyl u dobrych ludzi.
29 listopada 2019 13:59 / 8 osobom podoba się ten post
Dzien dobry wszystkim,
dla osob zainteresowanych tematem czasu wolnego dla opiekunów/ek napisze kilka słów jak to wygląda na linii moja agencja-rodzina Podopiecznej.
Walczylem uparcie z rodzina o wlasciwa ilosc czasu wolnego przez kilka miesiecy, nic sie nie zmienilo, wiec dalem ultimatum w postaci ekwiwalentu za to ze mam go za malo. Odpowiedz rodziny byla negatywna, wiec zasiegnalem jezyka u siebie w agencji jak to powinno wygladac.
Zapytalem ile powininem wedlug Pani miec czasu wolnego w tygodniu?Pytam bo chcialbym to skonfrontowac ze swoja wiedza nabyta w oparciu o niemieckie i polskie ustawodastwo
 
„Klienci są poinformowani ustnie i w kontraktach ze opiekun powinien miec 2 h dziennie przerwy. Jesli chcialby Pan zasiegnac szczegolowych informacji na ten temat prosze napisac do naszego zarządu. Poza tym Panstwo zgadzaja sie na takie warunki i to Panstwa decyzja czy przyjmuja Panstwo takie warunki pracy czy nie”
 
Kurtyna i koniec oswiadczenia
 
 
 
29 listopada 2019 14:36 / 6 osobom podoba się ten post
Oskar

Dzien dobry wszystkim,
dla osob zainteresowanych tematem czasu wolnego dla opiekunów/ek napisze kilka słów jak to wygląda na linii moja agencja-rodzina Podopiecznej.
Walczylem uparcie z rodzina o wlasciwa ilosc czasu wolnego przez kilka miesiecy, nic sie nie zmienilo, wiec dalem ultimatum w postaci ekwiwalentu za to ze mam go za malo. Odpowiedz rodziny byla negatywna, wiec zasiegnalem jezyka u siebie w agencji jak to powinno wygladac.
Zapytalem ile powininem wedlug Pani miec czasu wolnego w tygodniu?Pytam bo chcialbym to skonfrontowac ze swoja wiedza nabyta w oparciu o niemieckie i polskie ustawodastwo
 
„Klienci są poinformowani ustnie i w kontraktach ze opiekun powinien miec 2 h dziennie przerwy. Jesli chcialby Pan zasiegnac szczegolowych informacji na ten temat prosze napisac do naszego zarządu. Poza tym Panstwo zgadzaja sie na takie warunki i to Panstwa decyzja czy przyjmuja Panstwo takie warunki pracy czy nie”
 
Kurtyna i koniec oswiadczenia
 
 
 

Wysłała bym odpowiedź z zapytaniem czy klienci są również poinformowani o tym, że nas dotyczy 48 godzinny czas pracy tygodniowo?
Zawsze po przyjeździe ustalam z podopiecznym i informuję też o tym rodzinę jak będzie wyglądał mój dzień pracy.
Mam zawsze więcej wolnego niż te 2 godziny chociaż przerwa w pracy wynosi przeważnie 2 godziny i w tym czasie nie zajmuje się podopiecznym i nie jestem w pogotowiu, żeby udzielić pomocy. 
Ostatnio podopieczny przewrócił się w czasie mojej przerwy i nic na to nie mogłam poradzić. Rodzinie powiedziałam, że jezeli potrzebna jest pomoc w tym czasie bo np. Podopieczny musi co godzinę korzystać z toalety a nie robi tego samodzielnie  trzeba np. Pomoc mu wstać albo zaprowadzić to muszą zorganizować kogoś innego na ten czas. 
Po kolacji kończę swoją pracę i do czasu jak podopieczny idzie spać też mam wolne. Nie pozwalam na siedzenie dłużej niż do 21 bo ja o 22 idę spać teoretycznie. 
Na zlecenie gdzie teraz jadę mam w umowie 3 godzinna przerwę w ciągu dnia. 
Pocieszające jest to, że coraz więcej jest ofert gdzie opiekun ma zagwarantowane 2 wolne popołudnia lub 1 cały dzień. 
Takie ustalenia powinny być w gestii agencji. 
Tymczasem jest w myśl powiedzenia, Jak sobie poscielisz tak się wyspisz  "
 
29 listopada 2019 14:39 / 2 osobom podoba się ten post
Oskar

Dzien dobry wszystkim,
dla osob zainteresowanych tematem czasu wolnego dla opiekunów/ek napisze kilka słów jak to wygląda na linii moja agencja-rodzina Podopiecznej.
Walczylem uparcie z rodzina o wlasciwa ilosc czasu wolnego przez kilka miesiecy, nic sie nie zmienilo, wiec dalem ultimatum w postaci ekwiwalentu za to ze mam go za malo. Odpowiedz rodziny byla negatywna, wiec zasiegnalem jezyka u siebie w agencji jak to powinno wygladac.
Zapytalem ile powininem wedlug Pani miec czasu wolnego w tygodniu?Pytam bo chcialbym to skonfrontowac ze swoja wiedza nabyta w oparciu o niemieckie i polskie ustawodastwo
 
„Klienci są poinformowani ustnie i w kontraktach ze opiekun powinien miec 2 h dziennie przerwy. Jesli chcialby Pan zasiegnac szczegolowych informacji na ten temat prosze napisac do naszego zarządu. Poza tym Panstwo zgadzaja sie na takie warunki i to Panstwa decyzja czy przyjmuja Panstwo takie warunki pracy czy nie”
 
Kurtyna i koniec oswiadczenia
 
 
 

29 listopada 2019 14:42 / 5 osobom podoba się ten post
Kika67

Wysłała bym odpowiedź z zapytaniem czy klienci są również poinformowani o tym, że nas dotyczy 48 godzinny czas pracy tygodniowo?
Zawsze po przyjeździe ustalam z podopiecznym i informuję też o tym rodzinę jak będzie wyglądał mój dzień pracy.
Mam zawsze więcej wolnego niż te 2 godziny chociaż przerwa w pracy wynosi przeważnie 2 godziny i w tym czasie nie zajmuje się podopiecznym i nie jestem w pogotowiu, żeby udzielić pomocy. 
Ostatnio podopieczny przewrócił się w czasie mojej przerwy i nic na to nie mogłam poradzić. Rodzinie powiedziałam, że jezeli potrzebna jest pomoc w tym czasie bo np. Podopieczny musi co godzinę korzystać z toalety a nie robi tego samodzielnie  trzeba np. Pomoc mu wstać albo zaprowadzić to muszą zorganizować kogoś innego na ten czas. 
Po kolacji kończę swoją pracę i do czasu jak podopieczny idzie spać też mam wolne. Nie pozwalam na siedzenie dłużej niż do 21 bo ja o 22 idę spać teoretycznie. 
Na zlecenie gdzie teraz jadę mam w umowie 3 godzinna przerwę w ciągu dnia. 
Pocieszające jest to, że coraz więcej jest ofert gdzie opiekun ma zagwarantowane 2 wolne popołudnia lub 1 cały dzień. 
Takie ustalenia powinny być w gestii agencji. 
Tymczasem jest w myśl powiedzenia, Jak sobie poscielisz tak się wyspisz  "
 

To samo się tyczy tego ile nam przysługuje pieniążków na wyżywienie. Część rodzin myśli, że jak my bierzemy pieniądze od agencji to sami się za nie żywimy. 
29 listopada 2019 14:43 / 6 osobom podoba się ten post
Kika67

Wysłała bym odpowiedź z zapytaniem czy klienci są również poinformowani o tym, że nas dotyczy 48 godzinny czas pracy tygodniowo?
Zawsze po przyjeździe ustalam z podopiecznym i informuję też o tym rodzinę jak będzie wyglądał mój dzień pracy.
Mam zawsze więcej wolnego niż te 2 godziny chociaż przerwa w pracy wynosi przeważnie 2 godziny i w tym czasie nie zajmuje się podopiecznym i nie jestem w pogotowiu, żeby udzielić pomocy. 
Ostatnio podopieczny przewrócił się w czasie mojej przerwy i nic na to nie mogłam poradzić. Rodzinie powiedziałam, że jezeli potrzebna jest pomoc w tym czasie bo np. Podopieczny musi co godzinę korzystać z toalety a nie robi tego samodzielnie  trzeba np. Pomoc mu wstać albo zaprowadzić to muszą zorganizować kogoś innego na ten czas. 
Po kolacji kończę swoją pracę i do czasu jak podopieczny idzie spać też mam wolne. Nie pozwalam na siedzenie dłużej niż do 21 bo ja o 22 idę spać teoretycznie. 
Na zlecenie gdzie teraz jadę mam w umowie 3 godzinna przerwę w ciągu dnia. 
Pocieszające jest to, że coraz więcej jest ofert gdzie opiekun ma zagwarantowane 2 wolne popołudnia lub 1 cały dzień. 
Takie ustalenia powinny być w gestii agencji. 
Tymczasem jest w myśl powiedzenia, Jak sobie poscielisz tak się wyspisz  "
 

Powiem Ci że ja też mam więcej.Wiadomo rano do obiadu jest więcej pracy ale popołudniu robię sobie dłuższą przerwę niż 2 godziny.  Nigdy nie przekraczam 7 godzin mojej aktywności fizycznej.Reszta czasu to jest tzw obecność i czekanie.Jestem z nimi i jeśli mnie potrzebują ponagam. Jeśli nie .....też jestem.
Nasza praca nie polega przecież na fizycznym wysiłku, nie jesteśmy w fabryce, obecność w domu , nawet jeśli nic nie robię to też praca.
Ale to jest moje zdanie raczej akceptowane przez rodzinę.
29 listopada 2019 14:46 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

To samo się tyczy tego ile nam przysługuje pieniążków na wyżywienie. Część rodzin myśli, że jak my bierzemy pieniądze od agencji to sami się za nie żywimy. :-(

Ja nie spotkalam się jeszcze z taką sytuacją.Nigdy nigdzie nie brakowało jedzenia, ani tez nigdy nigdy nic nie wyciągał mi z koszyka. Wiadomo nie gotuje ekskluzywnych dan ale Niemcy cenią sobie dobra i smaczną kuchnię
29 listopada 2019 14:47 / 5 osobom podoba się ten post
Anka1

Ja nie spotkalam się jeszcze z taką sytuacją.Nigdy nigdzie nie brakowało jedzenia, ani tez nigdy nigdy nic nie wyciągał mi z koszyka. Wiadomo nie gotuje ekskluzywnych dan ale Niemcy cenią sobie dobra i smaczną kuchnię

No to masz szczęście. Kto czyta moje posty to wie, że popadłam w gówno i jakby nie moja interwencja w agencji rodzina kazałaby żywic z moich pieniędzy i siebie i pdp. 
29 listopada 2019 14:47 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

To samo się tyczy tego ile nam przysługuje pieniążków na wyżywienie. Część rodzin myśli, że jak my bierzemy pieniądze od agencji to sami się za nie żywimy. :-(

Na takie, egzemplarze "to ja na szczęście jeszcze nie trafiłam.
Pewnie długo bym u takich nie pracowała jak znam siebie 
29 listopada 2019 14:50 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No to masz szczęście. Kto czyta moje posty to wie, że popadłam w gówno i jakby nie moja interwencja w agencji rodzina kazałaby żywic z moich pieniędzy i siebie i pdp. 

Tak wiem że tak jest czasem. Moja koleżanka też miała taką sytuacje.Wspolczuje bardzo, bo to stres niepotrzebny, Jedzenie ma być i już. Na szczęście już teraz nikt nie obawia się interweniowac, i upominać o to co się nam należy
29 listopada 2019 14:52 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No to masz szczęście. Kto czyta moje posty to wie, że popadłam w gówno i jakby nie moja interwencja w agencji rodzina kazałaby żywic z moich pieniędzy i siebie i pdp. 

Słyszałam o takich sytuacjach. 
W pamięci utkwilo mi to jak jedna z opiekunek opowiadała, że na Wigilię były na stole 2 rolady. Jedna porwał syn podopiecznej a druga podopieczna. Dla. Niej już nie było. 
29 listopada 2019 15:23 / 6 osobom podoba się ten post
Kika67

Słyszałam o takich sytuacjach. 
W pamięci utkwilo mi to jak jedna z opiekunek opowiadała, że na Wigilię były na stole 2 rolady. Jedna porwał syn podopiecznej a druga podopieczna. Dla. Niej już nie było. 

No i dlatego na Wigilię sam sobie przywożę jedzenie... Kiedyś tu o tym pisałem. I w tym roku też tradycyjnie mam 4 dzwonka karpia. A domyślam się, że i tak dziadkowie zjedzą normalną kolację. Po 18ej, a ja po 17. Jedynie dwa razy w ciągu roku przestrzegam tradycji swojej... karpiowej i śniadania wielkanocnego.
Też nie spotkałem się z sytuacją, żebym nie miał co jeść. Pamiętam, co Dusia nam opisywała, szok
29 listopada 2019 15:28 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

No i dlatego na Wigilię sam sobie przywożę jedzenie... Kiedyś tu o tym pisałem. I w tym roku też tradycyjnie mam 4 dzwonka karpia. A domyślam się, że i tak dziadkowie zjedzą normalną kolację. Po 18ej, a ja po 17. Jedynie dwa razy w ciągu roku przestrzegam tradycji swojej... karpiowej i śniadania wielkanocnego.
Też nie spotkałem się z sytuacją, żebym nie miał co jeść. Pamiętam, co Dusia nam opisywała, szok:-)

Zapobiegliwy jesteś 
29 listopada 2019 15:31 / 6 osobom podoba się ten post
Luke

No i dlatego na Wigilię sam sobie przywożę jedzenie... Kiedyś tu o tym pisałem. I w tym roku też tradycyjnie mam 4 dzwonka karpia. A domyślam się, że i tak dziadkowie zjedzą normalną kolację. Po 18ej, a ja po 17. Jedynie dwa razy w ciągu roku przestrzegam tradycji swojej... karpiowej i śniadania wielkanocnego.
Też nie spotkałem się z sytuacją, żebym nie miał co jeść. Pamiętam, co Dusia nam opisywała, szok:-)

Teraz też nie jest rewelacja. Głodna nie chodzę ale jak patrzę jak pdp ma swira ( doslownie?)  na punkcie jedzenie BIO to mnie szlag trafia. Wszystko musi być bio a to kosztuje i niestety te 100 euro na tydzień to jest mało. Czy bio, czy nie to i tak doopa będzie gniła....