Budowanie relacji z podopiecznym i jego rodziną - niezbędny elem

07 marca 2019 10:24

Jedną z istotnych cech, jakie powinien posiadać opiekun seniorów jest łatwość nawiązywania kontaktów międzyludzkich. Taka umiejętność jest niezbędna, by budować dobre relacje zarówno z samym podopiecznym, jak i jego rodziną. Od czego zacząć?


Najważniejszą kwestią jest zbudowanie dobrej i ciepłej relacji z samym seniorem. To znacząco ułatwi zajmowanie się nim i ogólną współpracę. Rzecz jasna, budowanie relacji z podopiecznym może okazać się trudne, zwłaszcza w sytuacji, gdy senior jest poważnie schorowany, niesamodzielny lub choruje na chorobę otępienną. Niemniej, wtedy można zatroszczyć się choćby o zbudowanie dobrej relacji z rodziną seniora. Zadaniem opiekuna jest pomoc rodzinie i bliskim w opiece nad osobą starszą, zatem dobry kontakt jest tu kluczowy. Najważniejsze w tej relacji są pozytywne nastawienie i szczera rozmowa, dzięki której można wyjaśnić wszystkie sprawy.


 


Opiekun osoby starszej - wymagania


Nie każda osoba może podjąć pracę w zawodzie opiekuna osoby starszej. Opiekun powinien posiadać pewne cechy niezbędne i predyspozycje, bez których byłoby ciężko podjąć się wykonywania tego typu pracy. Na pewno opiekun powinien lubić osoby starsze – nie może bać się starości – sympatia dla seniorów jest niezbędna. Musi mieć łatwość dostosowywania się do nowych warunków oraz nawiązywania kontaktów. To bardzo ułatwia odnalezienie się w nowej sytuacji. Opiekun powinien cechować się dużą empatią – musi rozumieć seniora i potrafić wczuwać się w jego emocje (co nie jest równoznaczne z uleganiem im) oraz cierpliwością – brak cierpliwości stanowi przeciwwskazanie do zajmowania się osobami starszymi.


Opiekunowie powinni także być sprawni fizycznie, gdyż często np. trzeba podnosić podopiecznego. Poza tym, nie mogą być zbyt delikatni – do ich obowiązków należy pomoc w toalecie i wtedy okazywanie podopiecznemu niechęci, nawet odruchowo, jest niedopuszczalne. Bardzo ważna jest także znajomość języka obcego w stopniu komunikatywnym, gdyż jest to niezbędne do porozumiewania się z podopiecznym i jego rodziną. Dobrze, gdy opiekun ma doświadczenie w pracy z ludźmi i ma wykształcenie medyczne, choć nie jest to wymagane.


 


Budowanie relacji z seniorem – jak rozmawiać z podopiecznym?


Zbudowanie dobrej relacji z podopiecznym wcale nie jest łatwe. Opiekun, który mieszka z seniorem, zajmuje się nim, często pomagając w intymnych sytuacjach i towarzyszy mu na co dzień, jest jednak – przynajmniej na początku znajomości, zupełnie obcą osobą. Dobrych relacji nie buduje się w jeden dzień, proces ten musi potrwać. Warto jednak nastawić się pozytywnie, gdyż to może wiele ułatwić. Opiekun musi być cierpliwy, empatyczny i zachować pogodę ducha, która często udziela się podopiecznemu.


Seniorowi trudno pogodzić się z tym, że jest niesamodzielny, że potrzebna jest mu pomoc i wsparcie. Poza tym, często osoby starsze cierpią fizycznie z powodu chorób, a co za tym idzie także psychicznie. Rolą opiekuna zatem jest wspieranie podopiecznego. Okazywanie empatii, bycie cierpliwym i zachowanie pogody ducha najczęściej przełamują niechęć czy strach seniora do osoby opiekuna. Warto zachęcać seniora do wszelkiej aktywności i chwalić za wykonanie nawet najdrobniejszych czynności.


Warto także pamiętać o różnicach pokoleniowych i nie zachowywać się w sposób, który osobie starszej może wydać się niestosowny czy wręcz szokujący. W Niemczech, tak jak i w Polsce do osób starszych nie mówi się po imieniu – należy zwracać się do nich, używając zwrotu grzecznościowego – Pan/Pani.


Jeśli pojawiają się jakieś nieporozumienia czy spory, warto przedyskutować je z rodziną podopiecznego, a gdy zajdzie taka potrzeba z opiekunem kontraktu.


Do seniora należy mówić wyraźnie, wolno i głośno, a jeśli jest taka potrzeba, powtarzać tyle razy, ile jest to konieczne. Osoby starsze często mają problemy ze słuchem a nawet gdy korzystają z aparatu słuchowego, to często jest on źle wyregulowany albo mają opory, by go nosić. Jeszcze trudniej jest w sytuacji, gdy podopieczny cierpi na chorobę otępienną. Zazwyczaj wtedy powtarza wielokrotnie te same historie lub nie kończy wypowiedzi, bo zapomina pointy. Opiekun nie może jednak traktować takiego podopiecznego z niechęcią czy jak dziecka. Powinien dopytać o co mu chodzi, używając prostych słów, mówiąc oczywiście jeszcze wolniej i wyraźniej. Ważne, by opiekun był opanowany i nie denerwował się, gdyż to na pewno spowoduje frustrację u podopiecznego.


 


Jak budować dobre relacje z rodziną podopiecznego?


Oprócz budowania relacji z seniorem ważna jest także relacja z jego rodziną. Warto przed wyjazdem zdobyć jak najwięcej informacji o podopiecznym i jego stanie zdrowia, jego miejscu zamieszkania i rodzinie – to znacząco ułatwi adaptację do nowych warunków. Podczas pierwszego spotkania z rodziną należy ustalić zasady pracy oraz wyznaczyć osobę do kontaktu, a jeśli rodzina nie mieszka z seniorem, to należy ustalić dni i godziny odwiedzin.


Warto także być asertywnym. Jeśli rodzina wymaga od opiekuna, by wykonywał czynności, które nie należą do jego obowiązków, jak np. prace w ogrodzie, to należy stanowczo odmówić ich wykonywania. W razie problemów należy skontaktować się z opiekunem kontraktu. I należy pamiętać, że zawsze to szczera rozmowa jest kluczem do rozwiązania wszelkich problemów.


Atrakcyjne oferty pracy w zawodzie opiekuna osoby starszej można znaleźć na stronie: https://promedica24.com.pl/oferty-pracy/praca-w-niemczech/.


Wiele Polek podejmuje pracę jako opiekun osoby starszej. Praca w tym zawodzie nie jest łatwa, a budowanie relacji z seniorem i jego rodziną może nastręczać trudności, ale pozytywne nastawienie i szczera rozmowa mogą zdziałać wiele dobrego i pomóc prawie w każdej sytuacji.


 

07 marca 2019 13:25 / 2 osobom podoba się ten post
Bożesz gdyby to bylo takie proste. Często pdp to najmniejszy problem. Największym jest rodzina która kompletnie nie chce niczego słuchać a tym bardziej widzieć. Nie mówię ze wszystkie takie są, ale jest ich znaczna ilość
07 marca 2019 14:46 / 3 osobom podoba się ten post
no to prawda, czasami rodzinka to jest wyzwanie. Z drugiej strony jak myślę, że jak moje dziecieki były młodsze to też najlepiej wiedziałam jak je wychowywać :) a teściowa mnie denerowała bo sie wtrącała :D chyba tak to juz w zyciu że kazdy mysli że wszystko wie najlepiej :)
07 marca 2019 15:53 / 6 osobom podoba się ten post
Po pierwsze po co firmy pisza te wszystkie poradniki z ktorych wiekszosc to teoretyczne bzdury.
Wiekszosc nieporozumien same firmy moglyby rozwiazac dolaczajac do umow/kontraktow nasze prawa i obowiazki, ktore nam przysluguja na terenie Niemiec. Jednak z wiadomych przyczyn tego nie robia zostawiajac to w rekach opiekunow/opiekunek. Potem jedziemy do pracy i kazda jedna rodzina mysli ze placi za 24-godzinna opieke;)
08 marca 2019 09:41 / 3 osobom podoba się ten post
To jest bardzo trudne bo nasi podopieczni są schorownymi osobami. Niektóre nie pamiętają, a rodziny są zajęte sobą. Ja mam dobre relacje z dziadziem, ale miałam miejsca gdzie czekałam na szybki powrót do domu.
08 marca 2019 13:28 / 6 osobom podoba się ten post
Ja uważam że ważniejsza jest relacja z podopiecznym niż z jego rodzina . To z nim spędzam więcej czasu i albo mamy nic porozumienia albo nie . Często rodziny stanowią więcej problemów i stresów które utrudniają pracę . Zwłaszcza gdy opiekuna traktują służąca na skinięcie palca albo worek treningowy co by poubliżać że się nie nadają do niczego . To właśnie rodzina często utrudnia pracę na codzień , gdy wtrącają się w naszą pracę , utrudniają proste czynności jak zakupy czy decyzje związane z pdp . Ostatnio była historia o tym jak pdp źle się poczuł a córka bądź syn odmówił wezwania lekarza bo nie trzeba . Ja jestem w miejscu gdzie rodzina jest liczna 5 dzieci i dopóki seniorka była w miarę Samodzielna , mogła chodzić i pomagać w podstawowych czynnościach , moja przerwa była szanowana . Teraz choroba się rozwinęła , pdp przesypia całe dnie a szanowny mąż oczekuje że będę siedzieć w czasie mojej przerwy z jego śpiąca żona . Powiedziałam albo przerwa albo jadę na drugi dzień do domu . Jestem wystarczająco długo z nimi każdego dnia żeby jeszcze rezygnować z przerwy . Pierwsza reakcja to wielkie oczy ze jak to ja stawiam warunki i się upominam o swoje , coś rzucili w powietrze że tak tak przerwa musi być ale muszą spróbować ale może syn przyjdzie . Teraz przerwa jest ale nie zawsze a rodzina liczy że wrócę z powrotem . Zobaczymy co dalej . Warto rozmawiać i jasno mówić o swoich potrzebach i granicach .
08 marca 2019 13:45 / 4 osobom podoba się ten post
Czasami bywa, ze rodzina sądzi że wie lepiej co bedzie lepsze dla podopiecznego z racji wieku. A nie zawsze wychodzi to na dobre.
Rodzina często wpowadza niezdrową atmosferę. A liczy się w tym momencie dobro podopiecznego. Jestem tego samego zdania, że należy rozmawiać by późnej nie piętrzyły się problemy.
09 marca 2019 07:10 / 5 osobom podoba się ten post
Najważniejsze jest nawiązanie dobrej relacji z PDP, bo to z nimi musimy pracować cały dzień. A rodzina czy opiekun prawny jest po to, aby móc dobrze wykonać swoją pracę.
To PDP musi czuć się w naszym towarzystwie zadbany, bezpieczny i zaopiekowany. To on czy ona musi być zadowolony z naszej pracy - rodzina powinna współpracować z opiekunem.
12 marca 2019 09:29 / 2 osobom podoba się ten post
Malgi

Najważniejsze jest nawiązanie dobrej relacji z PDP, bo to z nimi musimy pracować cały dzień. A rodzina czy opiekun prawny jest po to, aby móc dobrze wykonać swoją pracę.
To PDP musi czuć się w naszym towarzystwie zadbany, bezpieczny i zaopiekowany. To on czy ona musi być zadowolony z naszej pracy - rodzina powinna współpracować z opiekunem.

Na szczęście jak podopieczny jest zdrowy na umyśle, boję się zawsze trafić na ciężką demencje lub ala. Mi nie straszne wstawanie w nocy jak te choroby.
14 marca 2019 13:58 / 5 osobom podoba się ten post
ela.p

Na szczęście jak podopieczny jest zdrowy na umyśle, boję się zawsze trafić na ciężką demencje lub ala. Mi nie straszne wstawanie w nocy jak te choroby.

Dokładnie jesli podopieczny jest zdrowy na umyśle inaczej wyglada współpraca. Niestety miałam przypadek z dziadkiem, który miał Alzheimera. Był to bardzo ciężki przypadek. Nie wiedział jak się nazywa, że mieszka z własną żoną. Bywały sytuacje, że umiał wyjść w zimę na dwór bez kurtki tylko w samych bamboszach, informując w soim języku...że idzie tam gdzie się urodził. Nawet nie wspomnę, że nie poznawał własnych dzieci. Stawał przed lustem rozmawiał ze swoim odbiciem. Tego nawet nie mozna było nazwać mową...bardziej jak rozmowa z kosmitami w ich języku. Kradł pieniądze swojej rodzinie i je chował bo i tak nie wiedział do czego one służą. Nie wspomnę już o tym by przebrać się ze stroju codziennego i ubrać się piżamę. To była "walka". Nie chciał przyjmować leków....trzeba było oszukiwać jak małe dziecko. 
 
14 marca 2019 14:17 / 1 osobie podoba się ten post
Aneczka.12

Dokładnie jesli podopieczny jest zdrowy na umyśle inaczej wyglada współpraca. Niestety miałam przypadek z dziadkiem, który miał Alzheimera. Był to bardzo ciężki przypadek. Nie wiedział jak się nazywa, że mieszka z własną żoną. Bywały sytuacje, że umiał wyjść w zimę na dwór bez kurtki tylko w samych bamboszach, informując w soim języku...że idzie tam gdzie się urodził. Nawet nie wspomnę, że nie poznawał własnych dzieci. Stawał przed lustem rozmawiał ze swoim odbiciem. Tego nawet nie mozna było nazwać mową...bardziej jak rozmowa z kosmitami w ich języku. Kradł pieniądze swojej rodzinie i je chował bo i tak nie wiedział do czego one służą. Nie wspomnę już o tym by przebrać się ze stroju codziennego i ubrać się piżamę. To była "walka". Nie chciał przyjmować leków....trzeba było oszukiwać jak małe dziecko. 
 

Też miałam taki przypadek 6 tyg wytrzymałam,.zachowanie nieco się różniło, ale do tego samego się sprowadza ,że nie jesteś w stanie przewidzieć co się może stać za moment .Zmordowałam się na tym zleceniu psychicznie.
14 marca 2019 14:44 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Też miałam taki przypadek 6 tyg wytrzymałam,.zachowanie nieco się różniło, ale do tego samego się sprowadza ,że nie jesteś w stanie przewidzieć co się może stać za moment .Zmordowałam się na tym zleceniu psychicznie.

Ja wróciłam na to zlecenie, bo bacia sama też jest już wiekowa. Ma prawie 95 lat. Ale mimo swojego wieku i schorowanego organizmu nie chce oddać męża do domu spokojnej starości. Widzę jak oboje się męczą...miłość wygrywa i trzyma ich razem, to jest piękne ) Teraz tego nie ma....ehhh 
14 marca 2019 14:48 / 2 osobom podoba się ten post
Aneczka.12

Dokładnie jesli podopieczny jest zdrowy na umyśle inaczej wyglada współpraca. Niestety miałam przypadek z dziadkiem, który miał Alzheimera. Był to bardzo ciężki przypadek. Nie wiedział jak się nazywa, że mieszka z własną żoną. Bywały sytuacje, że umiał wyjść w zimę na dwór bez kurtki tylko w samych bamboszach, informując w soim języku...że idzie tam gdzie się urodził. Nawet nie wspomnę, że nie poznawał własnych dzieci. Stawał przed lustem rozmawiał ze swoim odbiciem. Tego nawet nie mozna było nazwać mową...bardziej jak rozmowa z kosmitami w ich języku. Kradł pieniądze swojej rodzinie i je chował bo i tak nie wiedział do czego one służą. Nie wspomnę już o tym by przebrać się ze stroju codziennego i ubrać się piżamę. To była "walka". Nie chciał przyjmować leków....trzeba było oszukiwać jak małe dziecko. 
 

Oj tak. Miałam u takiego pdp zostac 8 tygodni, ale po 6 tygodniach bylam tak zajechana psychicznie że poprosilam o szybszy zjazd ( stwierdzilam że dłużej nie dam rady i będzie to ze szkoda tak dla mnie jak i pdp), a panie w biurze stwierdziła ze przecież zostaly mi tylko 2 tygodnie ( to co to dla mnie?) . Czasami ręce opadają. Tak na współpracę z rodziną jak i firmą
14 marca 2019 15:15 / 2 osobom podoba się ten post
pulpecja86

Oj tak. Miałam u takiego pdp zostac 8 tygodni, ale po 6 tygodniach bylam tak zajechana psychicznie że poprosilam o szybszy zjazd ( stwierdzilam że dłużej nie dam rady i będzie to ze szkoda tak dla mnie jak i pdp), a panie w biurze stwierdziła ze przecież zostaly mi tylko 2 tygodnie ( to co to dla mnie?) . Czasami ręce opadają. Tak na współpracę z rodziną jak i firmą

Jest to bardzo męczące. Szkoda mi takich ludzi bo nigdy nie wiemy kiedy i nas to dopadnie. Życie jest bardzo kruche:(
 
 
Śpieszmy się
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze 
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje 
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna 
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego 

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna 
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor 
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej 
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu 
jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon 
żeby widziec naprawde zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec 
kochamy wciąż za mało i stale za późno 

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze 
a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny 

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci 
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą 


ks. Jan Twardowski 

 
14 marca 2019 16:22 / 2 osobom podoba się ten post
Aneczka.12

Jest to bardzo męczące. Szkoda mi takich ludzi bo nigdy nie wiemy kiedy i nas to dopadnie. Życie jest bardzo kruche:(
 
 
Śpieszmy się
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze 
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje 
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna 
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego 

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna 
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor 
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej 
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu 
jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon 
żeby widziec naprawde zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec 
kochamy wciąż za mało i stale za późno 

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze 
a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny 

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci 
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą 


ks. Jan Twardowski 
:aniolki:
 

Co prawda to prawda. Nigdy nic nie wiadomo