Dieta dla początkujących

16 kwietnia 2014 13:38 / 1 osobie podoba się ten post
Ja stosuje skuteczną diete: sniadanie jjem sama,obiadem dzielę się z Babcią a kolacje zostawiam dla wroga. skutkuje zapewniam i do tego woda i chrom 1 tabletka- 5 kg w miesiąc.
16 kwietnia 2014 13:47 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

Ja stosuje skuteczną diete: sniadanie jjem sama,obiadem dzielę się z Babcią a kolacje zostawiam dla wroga. skutkuje zapewniam i do tego woda i chrom 1 tabletka- 5 kg w miesiąc.

Nie jestem zwolenniczka suplementow, no może nie byłam, teraz też biore .To jest dobre dla łakomczuchów, ktorzy pochłaniają czekolady.Od kiedy zaczełam brać chrom nie mam nieokiełznanej chęci spozycia czegoś słodkiego.Odchudzać sie nie muszę jestem szczupła osoba tylko udręczona noszeniem cukierkow w kieszeniach zaryzykowałam i jest ok.
16 kwietnia 2014 14:02 / 1 osobie podoba się ten post
Oj jaki Ci dobrze, ja musze cały czas się kontrolować bo zaraz mi włazi na brzuch i pod pachy i cycki.Kończyny mam cienkie górne i dolne i troche wiecej kilo i pajęczara aby odwłok.
16 kwietnia 2014 15:36 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

Ja stosuje skuteczną diete: sniadanie jjem sama,obiadem dzielę się z Babcią a kolacje zostawiam dla wroga. skutkuje zapewniam i do tego woda i chrom 1 tabletka- 5 kg w miesiąc.

Chyba sie zastosuje bo cos mi sie spodnie "po praniu" zbiegły w pasie ha ha
16 kwietnia 2014 15:48 / 2 osobom podoba się ten post
Ja mam takie butki - adidaski z "łódkowatą" podeszwą. kto nie miał - niech żałuje ! W takich butkach to można na koniec świata i z powrotem - bez bólu ! Jedne są już zdarte do amentu, więc ostatniej jesieni kupilam sobie następne. Kocham w nich chodzić na kijki. Andrejko kochana, od "mienia" tych butow się nie chudnie - niestety, ale jak w nich duuuużo chodzisz, to mięśnie nóg Ci się uwidocznią.
 
Chudnięcie, to 95% dieta i tylko 5% ruch. 
 
W tym roku moja waga zmniejszyła się o 10 kg. Nie odchudzam się! Nie głodzę. W planach mam drugie tyle.
16 kwietnia 2014 16:06 / 1 osobie podoba się ten post
Kicia?????
16 kwietnia 2014 16:07 / 1 osobie podoba się ten post
Siostra zakonna, którą przez lata odwiedzałam w klasztorze powtarzała jak mantrę:
"Lepiej zachorować, niż boży dar zmarnować..."
16 kwietnia 2014 16:17 / 2 osobom podoba się ten post
A ja po raz pierszy w życiu schudnę trochę przez okres świąt. Rower, kijki, menu jak codzień ... są pozytywy. Cieszę się na zapas.
16 kwietnia 2014 19:23
Bardzo ciekawe jedzonko...:). Na temat oleju lnianego wiedziałam, że picie go czy dodawanie do potraw służy naszej wątrobie i nie tylko, ale z serem nie wiedziałam, że można też. Spróbuję:).
16 kwietnia 2014 19:33
kasia63

Nie ,nie Zumba jest w Sianowie, w PL:)Ksiązek słuchać nie lubie wole sama czytać:)joge moze kiedys ,kiedyś -nie mam czasu jak jestem w domku:)I może tez jeszcze do niej nie dorosłam....

Też o kijkach marzę (póki co..), ale chyba wkrótce sobie je sprawię, bo rower odpada, syn babci ma tylko taki, że do pedałów jako liliput..hihihi nie dosięgam..Kijki byłyby ok..A joga?..Hmmm..tyż marzę..i życzę sobie żeby nie tylko na marzeniach się skończyło. No bo to jest tak, że jak sie przyjedzie na urlop to się ogarnia "chatę"..potem odpoczywa, potem odwiedziny rodziny itp. i nie wiadomo kiedy trzeba znów wyjeżdżać..Gdzie tu czas na regularne ćwiczenia?..Mam książkę zupełnie nowiuśką na ten temat i..zapomniałam zabrać ze sobą...
16 kwietnia 2014 19:55
hagia

Olej lniany z dodatkiem oleju z ziaren dyni ze Schneekoppe, tłoczony na zimno, dodaję do sałatek na kolację, czy do obiadu, zamiast oliwy i jest smaczny.
Z quarkiem pewnie też by mnie odrzucało.
I tu nie na temat, ale butelka w/w 250ml, to ok.3 euro. To info dla arabrab na co można wydawać kasę ;)

Olej lniany kupowany oddzielnie i ten z ziaren dyni też oddzielnie? czy to jakaś mieszanka olejów? I gdzie go można dostać tu w Niemczech? chodzi w jakim markecie albo sklepie?
16 kwietnia 2014 19:58
lena7

Eee nie, ja jestem klepsydra raczej. Zawsze byłam.
Wyobraź sobie nastolatkę, która ma największe cycki w klasie i strasznie się tego wstydzi i nie umie jeszcze ani ich estetycznie wyeksponować ani umiejętnie zatuszować. To ja :/
Teraz przywykłam i się naumiałam, raczej nie narzekam ale jak przytyję to one tyją też i wtedy czarna rozpacz.

Jakbym czytała o sobie:)..
16 kwietnia 2014 20:02
michasia

Ja stosuje skuteczną diete: sniadanie jjem sama,obiadem dzielę się z Babcią a kolacje zostawiam dla wroga. skutkuje zapewniam i do tego woda i chrom 1 tabletka- 5 kg w miesiąc.

Hmmm..zainspirowałaś mnie tym chromem. Ostatnio słyszałam od koleżanki, że też jak zażywa to są efekty..Chciaż to tak pewnie jedno z drugim potem działa, bo jak już ktoś się zabierze za.."chudnięcie":) to po jakimś czasie coś to jednak daje. Tylko jaka jest cena tu w Niemczech ciekawe..
16 kwietnia 2014 20:03 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Ja mam takie butki - adidaski z "łódkowatą" podeszwą. kto nie miał - niech żałuje ! W takich butkach to można na koniec świata i z powrotem - bez bólu ! Jedne są już zdarte do amentu, więc ostatniej jesieni kupilam sobie następne. Kocham w nich chodzić na kijki. Andrejko kochana, od "mienia" tych butow się nie chudnie - niestety, ale jak w nich duuuużo chodzisz, to mięśnie nóg Ci się uwidocznią.
 
Chudnięcie, to 95% dieta i tylko 5% ruch. 
 
W tym roku moja waga zmniejszyła się o 10 kg. Nie odchudzam się! Nie głodzę. W planach mam drugie tyle.

Wygodne buty to podstawa, żeby się chciało chcieć chodzić i biegać. Jak te buty wyglądają, może wklej jakiegos linka?
16 kwietnia 2014 20:06 / 1 osobie podoba się ten post
jak kupiłaś to jeszcze nie zgrzeszyłaś..:), ale jak sie do tego dobierzesz to napewno.