Kiedy nasilaja sie nam drzenia nog i rak, spokojnie czekamy chwile az sie wycisza, poprostu stoimy - najczesciej przy chodzeniu wystepuja.
Dama raczej akceptuje, ze jest chora i tak juz jest i bedzie. Wydaje mi sie, ze wczesniej poslugiwala sie troche aktorsko choroba by dano jej spokoj. Teraz odpuscila sobie i " nie gra", bowiem nauczylysmy sie siebie i widze kiedy probuje udawac, wtedy sie usmiecham do niej , mrugam okiem, Ona podobnie i jest oki. Czytaj więcej