30 grudnia 2013 21:46 / 1 osobie podoba się ten post
jowitaliberpopieram myślę że nie będą nic mówic mój tata zmarl 14 lat temu i mial wtedy 53 lata i każda rocznica jego śmierci jest dla mnie bardzo ważna i być może w pryszłym 2014 roku przypadnie aurat jak będę w DE ale napewno w ten dzien pójdę do kościoła i wcale mnie to nie obchodzi czy to sie komuś podoba czy nie to jest jeden z najważniejszych dni w moim kalendarzu
4 lata temu pochowalam swojego tate, niestety opuscil ten swiat nie tak jak powinien, malo tego zmarl dwa dni przed moimi urodzinami i w dzien moich urodzin odbyl sie pogrzeb. Bylam bardzo blisko z tata, od jego smierci kazdego 21 zapalam znicz.Bedac tu nie interesuje mnie czy sie to komus podoba, poprostu ide na cmentarz ( mimo ze jestem daleko nie zmieniam swoich zwyczai )bez pdp, to moja chwila i jak sie komus nie widzi moge sie spakowac.
A w temacie moja mama jest po opercji (rak - na szczescie nie odzywa sie juz 6 lat) , ma cukrzyce insulinowa, nadcisnienie tetnicze, nerwice serce i gleboki niedosluch, malo tego moja dzielna kobita pracuje jako szefowa kuchni!! Brat z zona mieszka z mama i z tej racji on bedzie sie stale nia opiekowal, tak jak t bylo w przypadku moich rodzicow. Oczywiscie obie z siostra bedziemy go wspierac ale codzienna opieka spoczywac bedzie na nim i jego zonie. Moze brzydko to brzmi ale wspolnie z rodzenstwem po smierci taty spotkalismy sie i wszystko ustalalismy, gdy zajdzie taka koniecznosc brat lub jego zona zrezygnuje z pracy by byc z mama. Jestesmy zgodna rodzina i wspieramy sie wzajemnie i mimo ze ciezko o tym mowic to warto takie sprawy zalatwiac za wczasu. Ja i siostra mamy swoje mieszkania rodziny, mieszkamy w innych miastach, brat najmlodszy dopiero na dorobku, wiec on pozostal w domu rodzinnym, tak bylo z moimi rodzicami.