Sentencje na dzień dzisiejszy #2

08 sierpnia 2015 23:07 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Ja wolę w tym nie doszukiwać się sensu czy logiki, dla mnie to zwykłe kur..two. Jak Eurypides znalazł sens to niech sobie pozostanie z tym w czym sens widział....)))))

Danusia, gdzie teraz pracujesz? tzn. w jakiej
miejscowości?
08 sierpnia 2015 23:14 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Danusia, gdzie teraz pracujesz? tzn. w jakiej
miejscowości?

Teraz się urlopuję...)))))
08 sierpnia 2015 23:46 / 1 osobie podoba się ten post
08 sierpnia 2015 23:50 / 3 osobom podoba się ten post
08 sierpnia 2015 23:55 / 2 osobom podoba się ten post
09 sierpnia 2015 00:01
Ona_Lisa

Ludzie, ktorzy sie bija,
Nie miewaja ladnych rak.
Ludzie, ktorzy sie kloca, nie miewaja
Ladnych ust

A ci, którzy się kłócą pisząc, to co miewają nieładne.?
09 sierpnia 2015 00:02 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

A ci, którzy się kłócą pisząc, to co miewają nieładne.?

Klawiatury
09 sierpnia 2015 00:02
salazar

...........albo wypijać odpowiednie trunki.
09 sierpnia 2015 00:13 / 3 osobom podoba się ten post
09 sierpnia 2015 05:56 / 3 osobom podoba się ten post
amelka

A ci, którzy się kłócą pisząc, to co miewają nieładne.?

Sa to Ludzie,ktorzy maja brzydkie serca.
Brudne Dusze.
To Ludzie smutni,ktorzy nie
Potrafia sie smiac
Ktorzy nie kochaja innych
Ludzi, ktorzy nie akceptuja innch.
To Ludzie,ktorzy nie maja milosci w swych sercach.
To Ludzie nieszczesliwi.
09 sierpnia 2015 08:21 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

Sa to Ludzie,ktorzy maja brzydkie serca.
Brudne Dusze.
To Ludzie smutni,ktorzy nie
Potrafia sie smiac
Ktorzy nie kochaja innych
Ludzi, ktorzy nie akceptuja innch.
To Ludzie,ktorzy nie maja milosci w swych sercach.
To Ludzie nieszczesliwi.

Ludzie nie są źli.
Nie ma takich, których można aż tak nisko oceniać.
W ludziach więcej jest  dobra, niż zła.
Znasz kogoś, kto posiada jednocześnie wszystkie te cechy, które tutaj wymieniałaś?
Ja wierzę w ludzkie dobro.
Wierzę w to, że ten sam człowiek, który zaciekle wykłóca się z drugim, wyciągnąłby pomocną dłoń. w chwili potrzeby tego pierwszego.
Powiem więcej nawet: ja jestem o tym przekonana.
Jeśli jesteś Chrześcijanką, to zapewne to znasz:

"Nie każdy, kto mówi Mi "Panie, Pnie wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mego Ojca".
09 sierpnia 2015 11:00 / 4 osobom podoba się ten post
Można leczyć bolącą dusze, ale wtedy przeważnie zaczyna boleć wątroba...
09 sierpnia 2015 11:46 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Można leczyć bolącą dusze, ale wtedy przeważnie zaczyna boleć wątroba...:randka2::dwa piwa::-)

No i takie cos napisales w sentencjach i dwa polubienia.
To sie nadaje do kawalow, zartow
Co wiedzial to powiedzial.
09 sierpnia 2015 11:50 / 4 osobom podoba się ten post
amelka

Czemuś biedny? Boś głupi! Czemuś głupi? Boś biedny”
Autor: Beata Wermińska


Gdy wczoraj wychodziłam ze sklepu, podszedł do mnie mój kolega ze szkoły podstawowej. Nie wiem, czy w ogóle kojarzył kim jestem, szczerze wątpię, ale ja pamiętam go doskonale.


Tomek przez trzy pierwsze lata edukacji siedział za mną w ostatniej ławce. Nie zajmował się praktycznie niczym więcej poza zjadaniem wielkich bułek z jeszcze większą ilością masła. Czy coś poza tym w nich było – nie pamiętam, pewnie nie, ale masła nie jadam. Siedzieliśmy w rzędzie przy kaloryferach, z których ciepło przez większość roku szkolnego topiło masło i ten zapach czuję do dziś. Z Tomkiem, który pozostał powtarzać rok, pożegnaliśmy się w klasie trzeciej, ale w czwartej czekał na nas jego starszy brat Wojtek, który też repetował i tak prawie co rok żegnaliśmy się z jednym z braci i witaliśmy z kolejnym. Nie wiem, ilu ich dokładnie było: sześciu, może siedmiu, ale ich mamę wiecznie obładowaną, pieczywem i ziemniakami widzę przed oczami do dziś, chociaż zmarła zanim Tomek w końcu skończył podstawówkę. Przez wiele lat spotykałam braci w parkach, na ławkach, na ulicy, proszących o kilka złotych na piwo. Od pewnego czasu widuję tylko Tomka, reszta podobno nie żyje – zapili się na śmierć, któryś zamarzł, jeden został potrącony przez samochód…
Zawsze daję Tomkowi jakieś pieniądze i mówię: na bułkę. Pamiętam go uśmiechniętego, z tym cieknącym masłem po ręce na rękawy swetra w paski, zeszyty, ławkę. Dziś czuć od niego tylko biedę i alkohol. Ludzie odpędzają się od niego jak od szczura, wyzywają od nierobów, darmozjadów, patologii. Może i racja… Ale dlaczego Tomek nie pracuje? Czy to jego wina, że nauka mu nie szła? Że ojciec alkoholik? Czy to on wybrał sobie taką rodzinę, środowisko, los? Ile miał na to wpływu? Tendencja do obwiniania biednych za ich biedę jest u nas bardzo powszechna. Wielu z nas postrzega ich, jako leniwych pijaków nastawianych jedynie roszczeniowo, zadowolonych z życia na koszt państwa. A co z tymi, którzy może mieli trochę pod górkę, a do tego nie byli na tyle zaradni, by trudności przekuć na sukces?
"Po co pani daje temu pijusowi pieniądze?! – zawołała obok mnie jakaś kobieta. – Ciągle tylko 'doj pani na piwo', narzucają się człowiekowi. A do roboty by poszedł. Ławki przez nich zasyfione, że ani usiąść nie ma gdzie, chodniki zarzygane, pety porozrzucane po trawnikach i zaszczane wszędzie. Na bełty i papierosy ma, a skąd?! Niech pani zobaczy, czy portfela nie ukradł! Patologia..." – kobieta najwyraźniej rozkręciła się, bo mówiła jeszcze coś pod nosem przez cały czas przepakowywania zakupów z wózka do bagażnika. W drodze do domu zaczęłam się zastanawiać, co byłoby ze mną, gdybym urodziła się zamiast Tomka w jego rodzinie? A kim byłby dziś Tomek, gdyby był jedynym dzieckiem pani doktor i dyrektora huty, na przykład? Może bylibyśmy w tym samym miejscu, co teraz, a może zupełnie gdzie indziej? Albo co by się stało z tą oburzona panią, jakby nagle zwolniono ją z pracy, z czasem straciła prawo do zasiłku i rozchorowała się na cukrzycę? Taka nieoczekiwana zmiana miejsc… Tak samo by myślała? Równie łatwo oceniała?
Może takie zachowanie to jakaś tania forma psychoterapii? Postrzegamy negatywnie biednych, tym, którym się nie powiodło, mają gorzej i tym samym podnosimy sobie samoocenę? Widzimy "gorszych” od siebie i od razu czujemy się lepsi? A może obrzucamy ich inwektywami albo odwracamy się ze wstrętem ze strachu, żeby ich bieda nie przeszła, jak choroba zakaźna, na nas? Autostrada do ubóstwa w naszym państwie jest ekspresowa, a granica pomiędzy biedą a pozorną stabilizacją jest cieniutka… Czytałam, że 6,7% Polaków żyje w skrajnej biedzie, 16-17% w relatywnym ubóstwie, a to przecież prawie jedna piąta społeczeństwa! Czy ci wszyscy ludzie postanowili być biedni, bo lubią?

Bardzo trafne spostrzeżenia Amelko. Wielokrotnie zaobserwowałam, że w niektórych środowiskach takie traktowanie słabszych , jest właśnie swoistą psychoterapią dla tych, którzy chcą sobie z jakichś względów samopoczucie poprawić. Tych słabszych traktują jako tło na którym prezentują się dobrze ich, no nie owijajmy w bawełnę-niezbyt spektakularne osiągnięcia.

U mnie w miejscowości jest taka rodzina-ludzie opóżnieni w rozwoju, z wieloma deficytami, które sprawiły, ze nie byli w stanie skończyć i szkoły podstawowej normalnym programem. Wczoraj byłam na festynie, obserwowalam zachowania ludzi-no i zauważyłam to samo co Ty.

Było mi przykro i po prostu wstyd, tym bardziej że oceniający w ten sposób ludzie, nie widzieli niczego niewłaściwego w takim traktowaniu.
09 sierpnia 2015 12:31
Wszystko to prawda ale w czym pomożemy dając tym nieszczęśnikom na piwo? Chyba w szybszym zejściu z tego świata...