Wymarzona zmienniczka

29 czerwca 2015 14:52
Gosia 1234

Co do wymarzonej zmienniczki to nie wiem jaka mnie tu zmieni ...ale codzinnie przychodzi do mnie kot sasiada na pieszczoty...sasiad taki sobie...sąsiadka fajniejsza :)

Ja mam tu taką wścibską dosyć. Przyłaziła w porze jedzenia popatrzeć co podano.
29 czerwca 2015 19:45 / 2 osobom podoba się ten post
Nie wiem czy mam ostrzec moją zmienniczkę co ją czeka,czy też nie,a mianowicie plany co do pracy ,,woła pociągowego,,w trakcie remontu łazienki,notabene nie babci ,tylko dzieci mieszkających na piętrze.Nie powiem-nie ostrzegłam,powiem,może na to czeka myśląc ,że zarobi dodatkową kase.Niestety ta rodzina nie daje ponusów choćbym miała nocami babci skarpety dziergać i kozy doić.
29 czerwca 2015 19:51
Pestka ty to masz poczucie humorua umiesz kozy doic ?
29 czerwca 2015 20:03 / 1 osobie podoba się ten post
no włśnie nie umiem To by było wielkie poświęcenie z mojej strony niczym nie opłacone   Tak czy siak jak sie nie ustawię to i tak po rogach mnie walą...
29 czerwca 2015 20:17 / 2 osobom podoba się ten post
Moja zmienniczka Marysia jest cudowna. Przyjechałam na miejsce przygotowana jak na egzamin maturalny,pytania i odpowiedzi wysłała mi na e-maila 2 tygodnie wcześniej . Dotyczyły oczywiście 5 minut z życia PDP .Obiadek na dwa dni żebym już pierwszego dnia nie myślała co do gara włożyć. Po prostu babka na medal,a i piwniczkę z winami babci też mi pokazała,ale ja w pracy nie piję,chyba,że po
29 czerwca 2015 20:30 / 1 osobie podoba się ten post
..a jak to jest pić ,,po,,bo ja jaby nie patrzeć ciągle w pracy jestem,nawet jak śpie :/
29 czerwca 2015 20:32 / 1 osobie podoba się ten post
pestka

no włśnie nie umiem:-) To by było wielkie poświęcenie z mojej strony niczym nie opłacone :goraczka:  Tak czy siak jak sie nie ustawię to i tak po rogach mnie walą...

Napisz sobie na drzwiach do pokoju- "Die Sonderangebot ist schon beendet"- może załapią:)).
29 czerwca 2015 21:00 / 4 osobom podoba się ten post
Fajne!Ale nie sądze ,żeby zakumał.Dziś przylazł i pyta co robie na obiad jutro ,a ja mówie ,że nie planuje na razie ,to on ,że przyjdzie na obiad i najlepiej jakby było jajko ze smażonymi pyrami,a babcia na to że ona chce pure,a ten jej wmawia ,że zawsze jadła smażone i tak przez pół godziny sie przekamarzają nie pytając mnie o zdanie.Nie wytrzymałam i mówie ,że jak sie tak zna na kuchni to sam jutro gotuje A co? PZREPIÓRKI W CIEŚCIE.Nie zrozumiał sarkazmu i poleciał po buraczki w occie,jak babcia od 4ech dni ma obstrukcje i gotuję jej wszystko co lekkostrawne .Trafiłam do RODZINY ADAMSÓW...Nikomu nie życzę takiej popierdzielonej rodziny.Zero zachamowań,szacunku.O braku pukania nie wspomnę,,nawet do łazienki,, Jak już zaczną tłumaczyć coś prostego jak cep,to ja sie zastanawiam czy ja wygladam na przygłupa ,czy nim jestem?
29 czerwca 2015 21:05 / 2 osobom podoba się ten post
Nie ,Pestka:)Twoja rodzinka Adamsów nie ruszała sie od zarania dalej nix do sklepu ze swojego małegoswiatka i nie wiedzą,że na swiecie sa inne ,duzo nardziej cywilizowane kraje i inni,normalni ludzie:):):)Przeciąg w uszach-to jedyne co w takim towarzystwie pozostaje:):):):)
29 czerwca 2015 21:27 / 2 osobom podoba się ten post
ten przeciąg w uszach tu odbierany jest jak ignorancja,a każda zmiana głosu odczytywana jako pretensja.Przynajmniej tak to obieram.Dziś syn nawet zaczoł mnie przedrzeżniać kiedy odpiedziałam ,,ja,,dobitniej na półgodzinną dyskusję o tym ,że babcia ma być naczczo,bo ma badania.Ileż można przytakiwać i wysłuchiwać tego samego...To ,że przestawia swoją żonę w domu to ich sprawa,ale mnie niech nie rusza,bo mu na to nie pozwolę
29 czerwca 2015 21:33 / 4 osobom podoba się ten post
pestka

Fajne!Ale nie sądze ,żeby zakumał.Dziś przylazł i pyta co robie na obiad jutro ,a ja mówie ,że nie planuje na razie ,to on ,że przyjdzie na obiad i najlepiej jakby było jajko ze smażonymi pyrami,a babcia na to że ona chce pure,a ten jej wmawia ,że zawsze jadła smażone i tak przez pół godziny sie przekamarzają nie pytając mnie o zdanie.Nie wytrzymałam i mówie ,że jak sie tak zna na kuchni to sam jutro gotuje A co? PZREPIÓRKI W CIEŚCIE.Nie zrozumiał sarkazmu i poleciał po buraczki w occie,jak babcia od 4ech dni ma obstrukcje i gotuję jej wszystko co lekkostrawne .Trafiłam do RODZINY ADAMSÓW...Nikomu nie życzę takiej popierdzielonej rodziny.Zero zachamowań,szacunku.O braku pukania nie wspomnę,,nawet do łazienki,, Jak już zaczną tłumaczyć coś prostego jak cep,to ja sie zastanawiam czy ja wygladam na przygłupa ,czy nim jestem?

Tym jestesmy dla nich, na ile im pozwolimy.Nigdy nie robiłam pod dyktando,robię dodatkowo to na co mam ochotę, ale tez musze uważać poniewaz raz zrobione juz jest przypisane do obowiązków.Narzekamy na naszych pracodawców ale to w połowie a może i w wiekszej części nasza wina.I to nie tych obecnych opiekunek ale tych,ktore zaczynały pracę opiekunki.Przeciez jechały bez umow, często bez języka i robiły wszystko, bo nie było zadnych wzorców.Wiecie o tym dobrze,że najlepsza reklama to przekazywanie sobie informacji, rodzina- rodzinie,znajomy-znajomemu.Ta tez powstała opowieść o Polce wszystko robiącej  spokojnej,pracowitej,serdecznej współczującej,wrażliwej itp itd. Ciezko to zmienić, bo padło na podatny grund.

A żartować to z Niemcami nie co,mozna tylko sobie problem zrobić.Nie załapia naszych zartów za "chinskiego luda".A nim sie wytłumaczy o co chodzi to juz zart przestaje byc zartem.Prosty sposob nie dac sie wykorzystywać.Brac przykład z nich samych.
29 czerwca 2015 21:47 / 2 osobom podoba się ten post
pestka

Fajne!Ale nie sądze ,żeby zakumał.Dziś przylazł i pyta co robie na obiad jutro ,a ja mówie ,że nie planuje na razie ,to on ,że przyjdzie na obiad i najlepiej jakby było jajko ze smażonymi pyrami,a babcia na to że ona chce pure,a ten jej wmawia ,że zawsze jadła smażone i tak przez pół godziny sie przekamarzają nie pytając mnie o zdanie.Nie wytrzymałam i mówie ,że jak sie tak zna na kuchni to sam jutro gotuje A co? PZREPIÓRKI W CIEŚCIE.Nie zrozumiał sarkazmu i poleciał po buraczki w occie,jak babcia od 4ech dni ma obstrukcje i gotuję jej wszystko co lekkostrawne .Trafiłam do RODZINY ADAMSÓW...Nikomu nie życzę takiej popierdzielonej rodziny.Zero zachamowań,szacunku.O braku pukania nie wspomnę,,nawet do łazienki,, Jak już zaczną tłumaczyć coś prostego jak cep,to ja sie zastanawiam czy ja wygladam na przygłupa ,czy nim jestem?

To faktycznie do pacanów trafiłaś, ale to właśnie tak reagują rodzinki, które liczą na to,że opiekunka i ich obsluży.
A co by zrobił, jakbyś postawiła porcję tylko przed pdp?
29 czerwca 2015 22:13 / 1 osobie podoba się ten post
Gosia 1234

Co do wymarzonej zmienniczki to nie wiem jaka mnie tu zmieni ...ale codzinnie przychodzi do mnie kot sasiada na pieszczoty...sasiad taki sobie...sąsiadka fajniejsza :)

Może sąsiad to taka cicha woda:) Kota wysyła cwaniak:).
29 czerwca 2015 22:15 / 1 osobie podoba się ten post
Tu chyba temat "Wymarzona zmienniczka" więc ja sobie marzę, żeby pani która w piątek tutaj przyjedzie na wymianę nie zepsuła tego miejsca.
29 czerwca 2015 22:34
tina 100%

To faktycznie do pacanów trafiłaś, ale to właśnie tak reagują rodzinki, które liczą na to,że opiekunka i ich obsluży.
A co by zrobił, jakbyś postawiła porcję tylko przed pdp?

I tu wcale nie jest takie pewne ,że tego nie zrobię Wlaśnie wołałam synową zeby przyniosła babci coś p,bólowego ,bo zaczyna się,,jazda,,a noc jeszcze sie nie zaczeła.Mrugneła tylko do mnie żeby syn nie widział ,że babka spać będzie po tej tabletce do rana.Mam nadzieje ,bo jestem wykończona totalnie.Oczywiście ja w łazience,a syn za klamke chwyta i sie ładuje i bezczelnie pyta,,ALLES GUT>?,,no nie zabić dziada?Teraz siedzi u góry i drze gębe na żone tyran jeden..:( Dziewczynki obym dziś spała spokojniej....
Powiedzcie mi ..i co ja mam teraz powiedzieć nowej opiekunce jak bedzie dzwonić i pytać o stan baci i rodzinę>?Powiem prawde to nie przyjedzie a ja nie zjade do domu o czasie,a mam swoje plany-nie powiem to wsadze ją na minę i juz mi jej żal :( Ja jestem tu pierwsza opiekunką,rodzina kompletnie do tego nie przygotowana ,dlatego tak jest ciężko cokolwiek,,wyszarpać,,Może nowa opiekunka będzie bardziej stanowcza i poradzi sobie lepiej niż ja,a jak rozbestwi tą i tak ,,rozbuchaną ,,rodzinę to tu nie ma po co wracać....Dobrej i spokojnej nocy Wam i sonie życze...