25 listopada 2015 21:01 / 3 osobom podoba się ten post
GosiapPo raz pierwszy w tym temacie się odezwę.Alinko, nadzieja na lepsze jutro dla uchodźców, to już to, że bomby nie latają nad głową.U siebie nie byli żadną siłą roboczą, wielu z nich.... Czy się rozczarują?A czy ty jesteś rozczarowana pracując w DE? Chyba nie!!! Myślę, że jesteś zadowolona, skoro wracasz do pracy. Ja w sumie tez i jesteśmy też taką trochę tanią siłą robocza, nieprawdaż???
Chociaż aspiracje miałyśmy inne, i ty i ja, chyba nie myślalam że będę tylko opiekunkąWiele żon rodowitych Niemców nie pracowało. Na dzieci też są tutaj inne pieniądze niż my miałyśmy w PL.Uchodźcy, azylanci pragną minimum spokoju i zrozumienia a nie ataków.
Gosiap, nad naszymi glowami ciagle lataja bomby( w innym znaczeniu) inaczej nie bylibysmy tutaj. Nikt mi nie powie, ze ktos z nas poswiecajacych swoje zycie dla chorych staruszkow w De czy tez innym kraju, robi to z milosci do tych ludzi. Kazdy ma swoja wojne doslownie i w przenosni. Jak juz pisalam wczesniej, jestem przeciwna przemieszczaniu sie kontynentow!!!! Tak to dla mnie w chwili obecnej wyglada. Pomoc potrzebujacym nie polega tylko na zagladzie swego kraju, do tego to wszystko zmierza. Jesli komus pomagam , to nie na zasadzie, ze jakos to bedzie. Wielu z tych uchodzcow chce normalnie zyc, wielu przybylo ze zwyklego wyrachowania. Trzeba oddzielic przyslowiowe ziarno od plew. Nikt z nas nie jest przeciwny pomocy potrzebujacym, ale nie mozna zarzynac siebie, komu to pomoze? My Polacy mielismy kilkuletni okres przejsciowy aby moc pracowac w Niemczech, bo obawiano sie , ze zalejemy ich rynek pracy. Robimy od dawna robote, ktorej Niemcy nie chca wykonywac!! Nikt sie nad nami nie litowal chociaz jestesmy Europejczykami i nalezelismy juz do EU. Nikt nie myslal o tym, ze my tez mamy swoja wojne, puste garnki, glodne dzieci, niepoplacone rachunki. Gdzie byla ta niemiecka , samarytanska polityka? Teraz nagle , kiedy naplywa taka fala uchodzcow, potrzebujaca TYLKO wsparcia i pomocy, Niemcy otwieraja swoje drzwi na osciez.Jesli inne panstwa przeciwstawia sie narzucaniu im regol przez Niemcy odnosnie przyjecia uchodzcow, automatycznie staja sie przyslowiowymi swiniami. Te slowa brodatego- wy chcecie tylko brac a nic nie dac. My przyjezdzamy tutaj do pracy, placimy swoj wielki haracz , a oni przybywaja w wiekszosci nie dajac nic w zamian. Dzis ogladalam debate neimieckich politykow. Dostalo sie Angeli od zielonych i maja racje. Na obiecankach i pokazywaniu wielkiego serca, niczego sie nie zbuduje, jedynie sie bardziej zaszkodzi. Niemcy nie sa krajem z gumy i sie bardziej nie rozciagna a kasa tez bedzie sie pomniejszac a nie powiekszac, poniewaz potrzeb kazdego dnia jest wiecej. Czy to o, ze mowimy nie tak wielkiej fali uchodzcow, stawia nas w swietle jako ludzi bez serc? mylse, ze my myslimy realnie