U mnie postanowienia noworoczne nie mają racji bytu . Zupełnie jak w życiu jak robię coś spontanicznie to wychodzi mi wszystko w 100% a jak dokładnie zaplanuje to wszystko bierze w łeb . Napewno zrobić porządek w życiu , wyrzucić z niego ludzi którzy nic nie wnoszą , jedna pseudo psiapsiolke już pogoniłam , zawsze chciała się spotykać wtedy gdy ona chce ale gdy ja chciałam się zobaczyć pogadać to nigdy jej nie było . Usunęłam ja z Facebooka numer też a ona wypisuje hej co tam . Wypytać się wypytać a potem narobić plot ot przyjaciółka ..
No i napewno mniej stresu i nerwów . :radosc1: