Na wyjeździe #36

02 marca 2017 22:13 / 3 osobom podoba się ten post
aniao

Moja Podopieczna trwa. Troszkę je (tylko słodkie potawy), odrobinę pije (głównie musy owocowe i jogurty). Momentami jest dobrze, momentami do d.... Jest słaba, ale karnie rano wstaje, ubieramy ją i po ok godzinie do łóżka, potem wstaje, coś zje i wypije i do łóżka. Tak 4-5 razy dziennie. Sama decyduje czy chce wstać czy zostać w łóżku. Kierunek jest oczywisty, ale to trochę potrwa. Lekarz jest codziennie, dzieci też się zmieniają i czekamy, a nuż się poprawi? Będzie co ma być. Podopieczna jest bardzo pogodnym i cierpliwym człowiekiem, cieszę się że mogłam tu być. Dużo się nauczyłam w sensie zawodowym i ludzkim.

Zachowaj dystans dla wlasnego zdrowia psychicznego i nie przeżywaj tego tak. Ludzie odchodzą i będą to robić, takie życie. Ta praca wymaga też dystansu. Nie twierdzę, że empatyczne podejście jest nierozsądne, ale lepiej nie otwierać się na przeżycia, które nam nie służą. Praca pozostaje tylko pracą, mimo, że z ludźmi. Najważniejsza jesteś tylko ty i twoje zdrowie. Zachowaj siły na dalsze wyjazdy.
02 marca 2017 22:27 / 8 osobom podoba się ten post
Wazelina

Zachowaj dystans dla wlasnego zdrowia psychicznego i nie przeżywaj tego tak. Ludzie odchodzą i będą to robić, takie życie. Ta praca wymaga też dystansu. Nie twierdzę, że empatyczne podejście jest nierozsądne, ale lepiej nie otwierać się na przeżycia, które nam nie służą. Praca pozostaje tylko pracą, mimo, że z ludźmi. Najważniejsza jesteś tylko ty i twoje zdrowie. Zachowaj siły na dalsze wyjazdy.

Ale ja mam dystans, tyle że niezbyt duży .
02 marca 2017 22:34 / 5 osobom podoba się ten post
aniao

Ale ja mam dystans, tyle że niezbyt duży:-) .

To nabieraj większego, będziesz zdrowsza, pogodniejsza i więcej siły zostanie na realizację swoich np. marzeń. Ta praca to duża pułapka dla ludzi empatycznych i jest wykańczająca. Często początkujący wpadają w wir pochłaniania "dąsów, pląsów i samopoczucia" podopiecznych. Tak nie powinno być. Trzeba zachować się profesjonalnie tak jak dla przykładu personel medycznych, który każdego dnia ratuje życie. Oczywiście profesjonalizm przychodzi z czasem. Anioł Stróż też stoi przy nas, tak jak my przy seniorach. Pozwoliłam sobie użyć takiego porówniania dla zobrazowania powagi dystansu. Powodzenia.

Dalsza dyskusja zapoznawcza przeniesiona do "witam dla nowicjuszy".
03 marca 2017 06:50 / 14 osobom podoba się ten post
Wazelina

To nabieraj większego, będziesz zdrowsza, pogodniejsza i więcej siły zostanie na realizację swoich np. marzeń. Ta praca to duża pułapka dla ludzi empatycznych i jest wykańczająca. Często początkujący wpadają w wir pochłaniania "dąsów, pląsów i samopoczucia" podopiecznych. Tak nie powinno być. Trzeba zachować się profesjonalnie tak jak dla przykładu personel medycznych, który każdego dnia ratuje życie. Oczywiście profesjonalizm przychodzi z czasem. Anioł Stróż też stoi przy nas, tak jak my przy seniorach. Pozwoliłam sobie użyć takiego porówniania dla zobrazowania powagi dystansu. Powodzenia.

Dalsza dyskusja zapoznawcza przeniesiona do "witam dla nowicjuszy".

Widzisz, ja nie wyobrażam sobie tej pracy bez empatii. Każdy jest inny, a Ty nie radzisz tylko z buta krytykujesz. Jestem jaka jestem, Ty jesteś jaka jesteś i na tym poprzestańmy. Często na forach tak jest, że ktoś nowy wpada jak burza i choć czasem jest to powiew świeżego powietrza, to częściej tylko wyładowania. Jestem zmęczona, nie mam siły na jałowe dyskusje. Pozdrawiam.
03 marca 2017 14:38 / 2 osobom podoba się ten post
aniao

Moja Podopieczna trwa. Troszkę je (tylko słodkie potawy), odrobinę pije (głównie musy owocowe i jogurty). Momentami jest dobrze, momentami do d.... Jest słaba, ale karnie rano wstaje, ubieramy ją i po ok godzinie do łóżka, potem wstaje, coś zje i wypije i do łóżka. Tak 4-5 razy dziennie. Sama decyduje czy chce wstać czy zostać w łóżku. Kierunek jest oczywisty, ale to trochę potrwa. Lekarz jest codziennie, dzieci też się zmieniają i czekamy, a nuż się poprawi? Będzie co ma być. Podopieczna jest bardzo pogodnym i cierpliwym człowiekiem, cieszę się że mogłam tu być. Dużo się nauczyłam w sensie zawodowym i ludzkim.

aniao, jak tam Twoja podopieczna? Ma się trochę lepiej ? Trzymaj się
03 marca 2017 15:32 / 5 osobom podoba się ten post
okszka

aniao, jak tam Twoja podopieczna? Ma się trochę lepiej ? Trzymaj się :aniolki:

Wczoraj było całkiem fajnie, dziś jest gorzej i tak cały czas jak na huśtawce. Dajemy radę obydwie. Dla mnie jest inaczej, ona dużo więcej przebywa w łóżku, więc ja mam czas dla siebie.
03 marca 2017 15:47 / 4 osobom podoba się ten post
Jak zwykle po obiedzie dorwałam się do rowera. Znalazłam fajną drogę przez las to sobie pojechałam. Cudnie było ale po powrocie dorwałam się do sera. Kawałeczek tylko ale jednak Nie wiem po czym mam się teraz bić
03 marca 2017 20:14 / 5 osobom podoba się ten post
Na dwa tygodnie przed wyjazdem z tego miejsca - mam wreszcie rower do dyspozycji. Stał biedny w garażu na kapciach. Wczoraj wnuczek PDP wpadł z dwoma urządzeniami pompującymi, no i dopasował dla mnie wysokość siodełka i jest gucio. Przetestowałam od razu, oczywista oczywistość, bardzo leciutko trzeba kręcić, aż za, a miałam nadzieję na pozbycie się chociaż paru deko, szczególnie ta, no, nie będę aż tak się krytykować, oponka pozimowa ...
Może pomajtruję przy przerzutkach, jakiś większy opór znajdę?
03 marca 2017 20:18 / 4 osobom podoba się ten post
emilia

Na dwa tygodnie przed wyjazdem z tego miejsca - mam wreszcie rower do dyspozycji. Stał biedny w garażu na kapciach. Wczoraj wnuczek PDP wpadł z dwoma urządzeniami pompującymi, no i dopasował dla mnie wysokość siodełka i jest gucio. Przetestowałam od razu, oczywista oczywistość, bardzo leciutko trzeba kręcić, aż za, a miałam nadzieję na pozbycie się chociaż paru deko, szczególnie ta, no, nie będę aż tak się krytykować, oponka pozimowa ...
Może pomajtruję przy przerzutkach, jakiś większy opór znajdę?

Sronka nie oponka, chudzielcu  jeden:):):):)Byś już tak nie zmyślała w żywe, forumowe oczy:):):)Chyba jak koło dmuchane nałożysz  na siebie,to owszem będzie oponka:)
03 marca 2017 20:25 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

Sronka nie oponka, chudzielcu  jeden:):):):)Byś już tak nie zmyślała w żywe, forumowe oczy:):):)Chyba jak koło dmuchane nałożysz  na siebie,to owszem będzie oponka:)

Kaśka, kiedy Ty mnie ostatnio widziałaś???? Nosiłam wówczas "40", teraz niestety, 42 mi się kłania, właśnie przez tą oponkę, ale spoko, zwalczę bestię, wrócę do ryczącej "40" !
03 marca 2017 20:31 / 7 osobom podoba się ten post
Dziś pierwszy raz był mnie zmienić student z ...Afryki,ale mówiący perfekcyjnie po niemiecku. Mówił z jakiego państwa pochodzi ale tego powtórzyć nie nie da ,a co dopiero zapamietać.. Chłopiec sympatyczny,ale nie mający pojęcia o demencji ani o Parkinsonie. Wyszłam z domu obawiając się,czy dziadek nie da mu nogi ...jakoś nie dał,bo zapowiedziałam mu,że niewolno dziadka spuszczać z oka... Po 2 godzinach wróciłam do domu i kogo zastałam..? Sąsiadkę z góry w najlepsze trajlującą z panem studentem...aż się we mnie zagotowało,bo dziadek przy niej i obcych osobach traci poczucie sytuacji i miejsca. Oczywiście narobiła bałaganu... Przed wyjsciem pan student zapytał mnie czy ona musi tu być,kazałam mu uprzedzić dziadka syna,żeby zabronił jej tu przychodzić w tym czasie...Ona sama ma demencję i szuka ciągle jakiś zaginionych rzeczy popołudniami,a jak dziadek jest u niej to wraca wykończony bo szukają razem .. Wracając do studenta ,chłopak miły ale nie wiem czy poradzi sobie z dziadkiem jak trafi się gorszy dzień. Jakby coś jest jeszcze ośmioro kandydatów... Jako ciekawostkę podam,że 1 godzina takiego czasu kosztuje prywatnie 17 €...
03 marca 2017 20:36 / 4 osobom podoba się ten post
Uff wróciłam ze szpitala, moja Gwiazda ma zapalenie woreczka żółciowego, podaja jej antybiotyk do poniedziałku, a w poniedziałek orzekna czy do domu czy zabieg..
03 marca 2017 20:37 / 5 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Dziś pierwszy raz był mnie zmienić student z ...Afryki,ale mówiący perfekcyjnie po niemiecku. Mówił z jakiego państwa pochodzi ale tego powtórzyć nie nie da ,a co dopiero zapamietać.. Chłopiec sympatyczny,ale nie mający pojęcia o demencji ani o Parkinsonie. Wyszłam z domu obawiając się,czy dziadek nie da mu nogi ...jakoś nie dał,bo zapowiedziałam mu,że niewolno dziadka spuszczać z oka... Po 2 godzinach wróciłam do domu i kogo zastałam..? Sąsiadkę z góry w najlepsze trajlującą z panem studentem...aż się we mnie zagotowało,bo dziadek przy niej i obcych osobach traci poczucie sytuacji i miejsca. Oczywiście narobiła bałaganu... Przed wyjsciem pan student zapytał mnie czy ona musi tu być,kazałam mu uprzedzić dziadka syna,żeby zabronił jej tu przychodzić w tym czasie...Ona sama ma demencję i szuka ciągle jakiś zaginionych rzeczy popołudniami,a jak dziadek jest u niej to wraca wykończony bo szukają razem ..:smiech3: Wracając do studenta ,chłopak miły ale nie wiem czy poradzi sobie z dziadkiem jak trafi się gorszy dzień. Jakby coś jest jeszcze ośmioro kandydatów... Jako ciekawostkę podam,że 1 godzina takiego czasu kosztuje prywatnie 17 €...

Wiesz, nauczy się, raz, czy drugi wpadnie w panikę, a może i nie, może opanowany, da radę. No, ale jakby co - casting urządzisz i będzie dobrze.

Barbara Niepowtarzalna - wiadomość dla Ciebie ! Zobacz - 17 za godzinę - to tak jakby co ....
03 marca 2017 20:39 / 4 osobom podoba się ten post
emilia

Wiesz, nauczy się, raz, czy drugi wpadnie w panikę, a może i nie, może opanowany, da radę. No, ale jakby co - casting urządzisz i będzie dobrze.

Barbara Niepowtarzalna - wiadomość dla Ciebie ! Zobacz - 17 za godzinę - to tak jakby co ....

Kupa kasy,nie? A ja za brak wolnego przez 2 tygodnie zaledwie 200 € dostałam extra....
03 marca 2017 20:42 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Kupa kasy,nie? A ja za brak wolnego przez 2 tygodnie zaledwie 200 € dostałam extra....

Burkina Faso ?