Jak minął dzień 10

10 lutego 2021 17:16 / 3 osobom podoba się ten post
Clio

To ze babka gra niech se gra a my nie musimy umiec ale..
Ja akurat umiem grać w karciochy i jakbym wiedziala ze babka lubi słodycze  a jeszcze jakby zapasy miala to bym z nia w karciochy grała na słodycze i bym ja orabala :smiech3:  

Miałam taką co grała w chińczyka. No jeszcze geaksmakd jak przegrała rzucała pionkami i kostkami. Zgłosiłam do firmy , oni do syna i babce na tablecie sun wgrał. Tabletem nie rzucala już we mnie. 
10 lutego 2021 17:22 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Miałam taką co grała w chińczyka. No jeszcze geaksmakd jak przegrała rzucała pionkami i kostkami. Zgłosiłam do firmy , oni do syna i babce na tablecie sun wgrał. Tabletem nie rzucala już we mnie. 

No niezle kostkami rzucala i pionkami  
Babka z jajem.Moja stala pdpcia to ciagle krojcworty rozwiązuje bez opamiętania wiec tam grac w nic nie musze.Ona znow uzależniona  jest od komputera 71 lat i zgrywa,wgrywa,kombinuje ,ładuje,kopiuje wkleja,miesza czasem kreci system rozwala a potem placze ze znowu coś zepsuło się saaamoo.i tak wkolko i 100 razy latam do kompa bo cos bo cos tam....co 15 min cos a to kable sprawdzam a to podłączone 3 archiwum ciagle cos ojj  bywa nie lekko do tego dochodzi częste  latanie do toalety heh j przez to  najczesciej do was to spod kibelka pisalam
10 lutego 2021 17:39 / 3 osobom podoba się ten post
Ja w karty nie gram, ale w kości, rummy,chińczyka, to i owszem, grałam z babkami i to nawet chętnie 
Tutaj tylko chinczyk, właśnie skonczylyśmy  Ze spaceru szybko wróciłam, bo zaczęła padać marznąca ,nieprzyjemna mżawka. Teraz delikatnie prószy śnieżek, mrozik zmalał i całkiem pezyjemnie. A moje dzieci w Szkocji tak zasypało, że nikt nie mógł do pracy wyjechać, bo drogowcy, wszędzie tak samo, zaskoczeni zimą. Tylko mój wnusio szczęśliwy, nie wie o co chodzi, ale bardzo się jemu ten biały puch podoba 
10 lutego 2021 17:40 / 6 osobom podoba się ten post
10 lutego 2021 17:43 / 3 osobom podoba się ten post
Damesse nagle wsiorbalo   a Joanne to chyba sniegiem zasypało.
Ja troche poczekałam az sniegu nasypie i nasypalo ze 20 cm, odśnieżylam sporo jutro przyjezdza Bäckerei  to musze dojscie miec.
Ale przyznam ze sypie i sypie i jutro znowu bedzie trza  choc trochę.... a tymczasem  czas  na szybką kolacje i tv 
10 lutego 2021 18:37 / 5 osobom podoba się ten post
Dzień fajny, bo syn na pierwszym roku studiów właśnie dał znać, że sesja zaliczona! Uff, ulga wielka. I teraz się zacznie- matura młodszego, druga sesja starszego, rekrutacja na studia młodszego, itd.... Nerwowy rok Jakiś chyba trzeba sprzęt sprawić do trzymania kciuków, bo jak tu z tymi zaciśniętymi pięściami pracować...
10 lutego 2021 19:15 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

Dzień fajny, bo syn na pierwszym roku studiów właśnie dał znać, że sesja zaliczona! Uff, ulga wielka. I teraz się zacznie- matura młodszego, druga sesja starszego, rekrutacja na studia młodszego, itd.... Nerwowy rok:-) Jakiś chyba trzeba sprzęt sprawić do trzymania kciuków, bo jak tu z tymi zaciśniętymi pięściami pracować...

Nie stresuj się tak mocno. Jeśli będziesz tak przeżywać, to się ortezy na kciuki dorobisz  Studia to dopiero prawdziwa dorosłość. Pewnie twój syn się cieszy, że dał radę -bo to nie szkoła średnia, juz o wiele większa samodzielnosć jest wymagana. To już młodzi mężczyźni-będą się wymykać subtelnie spod kurateli mamy -to naturalne. Odetchniesz w końcu. Może dobrze mi tak pisac, bo ja juz takie perypetie mam za sobą, choć kiedyś popędziłam panią z dziekanatu  Nie chciało jej się podejść 2 metry do szafy i skopiowac jakies dokumenty ( wg niej byłoby prościej jakby syn się wystarał o nowe). Jednak ustalilismy z synem, że to było ostatni raz, bo pani mało klątwy na niego nie rzuciła  Zresztą potem z załatwianiem wszelakich formalności doskonale sobie radził beze mnie.
10 lutego 2021 19:34 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Dzień fajny, bo syn na pierwszym roku studiów właśnie dał znać, że sesja zaliczona! Uff, ulga wielka. I teraz się zacznie- matura młodszego, druga sesja starszego, rekrutacja na studia młodszego, itd.... Nerwowy rok:-) Jakiś chyba trzeba sprzęt sprawić do trzymania kciuków, bo jak tu z tymi zaciśniętymi pięściami pracować...

Werska, a tak zmieniając temat. Wspominałaś, że u Twojego podopiecznego, choroba też postępuje. 
Czy ma jakieś leki, jest pod stałą kontrolą neurologa, czy jak to wygląda?
Moja pedepcia bierze tylko tabletki na ciśnienie,na  "blut fette "(?) i raz dziennie ,rano, jedną na uspokojenie. Nic więcej 
10 lutego 2021 19:53 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Werska, a tak zmieniając temat. Wspominałaś, że u Twojego podopiecznego, choroba też postępuje. 
Czy ma jakieś leki, jest pod stałą kontrolą neurologa, czy jak to wygląda?
Moja pedepcia bierze tylko tabletki na ciśnienie,na  "blut fette "(?) i raz dziennie ,rano, jedną na uspokojenie. Nic więcej 

Nie informują mnie o tym, co z badań wychodzi, ale badania w ciągu tego roku, kiedy ja byłam były kilkakrotnie. A oni starają się jak najwięcej robić, kiedy partner jest na miejscu przez dłuższy czas. Miał mieć robiony zabieg "na głowę"- tyle usłyszałam, ale został przełożony. Nie wiem, na kiedy. Rok temu jeździł samochodem. Od kwietnia już nie. I tak stopniowo, powoli jest coraz gorzej. Też robi gimnastykę- takie proste ćwiczenia, typu pomachać nóżką. On ze mną już nie wychodzi. I nie jestem dla niego kimś do takich działań. Ożywia się przy partnerze. Czasem gdzieś wyjeżdżają. Ten dzwoni do niego 2 razy dziennie, co weekend jest na miejscu i dba o te wszelkie medyczne sprawy. Jak coś trzeba, to załatwia. I jest mu ciężko, różnica wieku nie jest chyba aż tak istotna, jak to, że chyba nastąpiła zamiana ról- ten silniejszy zrobił się słaby.
Nie bardzo chce rozmawiać, czy opowiadać. A ja za słabo znam język, żeby gadać przy jego minimalnym udziale. Takie tam podstawowe rzeczy.
Ale tutaj partner jest regularnie i dba o lekarza, leki itd. Choć za wiele się w nich nie zmienia.
10 lutego 2021 20:01 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Nie stresuj się tak mocno. Jeśli będziesz tak przeżywać, to się ortezy na kciuki dorobisz :-) Studia to dopiero prawdziwa dorosłość. Pewnie twój syn się cieszy, że dał radę -bo to nie szkoła średnia, juz o wiele większa samodzielnosć jest wymagana. To już młodzi mężczyźni-będą się wymykać subtelnie spod kurateli mamy -to naturalne. Odetchniesz w końcu. Może dobrze mi tak pisac, bo ja juz takie perypetie mam za sobą, choć kiedyś popędziłam panią z dziekanatu :lol2: Nie chciało jej się podejść 2 metry do szafy i skopiowac jakies dokumenty ( wg niej byłoby prościej jakby syn się wystarał o nowe:oczko:). Jednak ustalilismy z synem, że to było ostatni raz, bo pani mało klątwy na niego nie rzuciła :brak wiary: Zresztą potem z załatwianiem wszelakich formalności doskonale sobie radził beze mnie.

WIem, że to już dorosłość, ale to pierwsza sesja
Oni sami załatwiają swoje różne sprawy. Choć czasem muszę się powstrzymywać, żeby się nie wtrącić. I tylko na prośby o pomoc reagować.
W sumie obaj zawód już mają (no, młodszy prawie). Jeden technik mechatronik, drugi technik technologii drewna. To już nie są tacy "bez niczego". I z tego się cieszę, zwłaszcza, że są to rzeczy, które lubią. Ale emocje trudno mi schować do kieszeni
10 lutego 2021 20:36 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

WIem, że to już dorosłość, ale to pierwsza sesja:-)
Oni sami załatwiają swoje różne sprawy. Choć czasem muszę się powstrzymywać, żeby się nie wtrącić. I tylko na prośby o pomoc reagować.
W sumie obaj zawód już mają (no, młodszy prawie). Jeden technik mechatronik, drugi technik technologii drewna. To już nie są tacy "bez niczego". I z tego się cieszę, zwłaszcza, że są to rzeczy, które lubią. Ale emocje trudno mi schować do kieszeni:-)

Przyzwyczaisz się do nowej sytuacji 
11 lutego 2021 11:19 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Miałam taką co grała w chińczyka. No jeszcze geaksmakd jak przegrała rzucała pionkami i kostkami. Zgłosiłam do firmy , oni do syna i babce na tablecie sun wgrał. Tabletem nie rzucala już we mnie. 

Kiedyś na forum ktoś opisywał , że jakas dementywna babcia rzucała w opiekunkę przedmiotami. Ktoś inny odpowiedział , że bardzo ważne w pracy opiekunki jest ćwiczyć uniki  To w żartach było oczywiście.
11 lutego 2021 12:47 / 2 osobom podoba się ten post
Operatorzy łopat już byli. Plac przed domami, parking i pod kołami auta-w y l i z a n e 
Trzeba gdzieś sobie pojechac na pauzę. 
11 lutego 2021 14:10 / 3 osobom podoba się ten post
Mija dzionek, mija. Dama i jej cyrki część druga po 15 ??????? a z domu nerwowe wiadomości TŻ wylądował w szpitalu. Jutro ponownie będą robić badania bo dziś nie był na czczo - nikt nie przewidział takiego obrotu sprawy. Będzie dobrze - to wiem. ????
11 lutego 2021 15:02 / 2 osobom podoba się ten post
Z koleżanką sobie pochodziłyśmy po miasteczku i parku. Biało, pięknie, słońce świeciło. Szkoda, że niie będę mogła polatać po moich ulubionych "starociowych" sklepach, zdaje się, że przedłużyli lockdown?