• Polska jednym z krajów najbardziej dotkniętych emigracją

    Data dodania 18 maja 2015
    Swobodny przepływ ludzi to jedna z podstawowych zasad zagwarantowanych w traktatach Wspólnoty Europejskiej.

    Mimo to według danych statystycznych tylko 3% Europejczyków mieszka w innym kraju niż się urodziło. Przeważnie wyjeżdżamy za granice głównie za przysłowiowym „chlebem”. Czasami by poprawić warunki życiowe swoje i swojej rodziny. Zjawisko tzw. „migracji zarobkowej”, nasiliło się po poszerzeniu Unii Europejskiej o kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Tendencje w wyborze krajów docelowych, wciąż pozostają niezmienne. Przeważnie mieszkańcy nowych krajów członkowskich wyjeżdżają do państw „Starej Unii”.

    Zjawisko emigracji wciąż pozostaje w pewnym sensie niewiadomą dla rządów krajów, które są celem emigracji, jak również dla rządów państw, z których masowo wyjeżdżają obywatele. Fakty są jednak nieubłagane - w raporcie CEED: „Migracja w XXI wieku z perspektywy krajów Europy Środkowo-Wschodniej - szansa czy zagrożenie?” wyszło na jaw, że migracja znacznie przekroczyła przewidywania dotyczące skali emigracji, czynione przed rozszerzeniem UE. To z kolei rodzi dalsze zawirowania socjalno – ekonomiczne.

    Skala globalizacji rodzi bowiem wiele zjawisk zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Dla niektórych państw emigranci stają się „motorem napędowym” gospodarki, co wyraźnie przekłada się na rosnące wskaźniki ekonomiczne. Wyjazd z rodzimego kraju również pozwala odciążyć środki budżetowe przeznaczone na socjal dla osób, nie mogących znaleźć sobie pracy we własnym kraju. W tym wypadku mamy do czynienia jedynie z pozytywnymi skutkami migracji.

    Na przeciwnym biegunie korzyści, stoi szereg rozterek dręczących rządy państw przyjmujących obcą siłę roboczą. Mówi się, że emigranci odbierają miejsca pracy rodowitym mieszkańcom, że żyją na socjalu państwa, który im się nie należy. Takie tezy są z kolei kolebką do głoszenia haseł nacjonalistycznych przez skrajne ugrupowania polityczne.

    Czy Polsce opłaca się emigracja?

    Jak dowodzą wyniki wszelkich badań oraz statystyk ekonomiczno-gospodarczych, wyjazdy za granicę pozwoliły sporo zaoszczędzić budżetowi państwa z powodu wyjazdów naszych rodaków. W okresie krótkim i średnim jest to zdecydowana korzyść dla naszego kraju, która również jest korzyścią dla wyjeżdżających obywateli. Rodzi się jednak pytanie, czy migracja zarobkowa na tak wysoką skalę będzie opłacalna w okresie długim i bardzo długim? Mówi się o tym, ze Polska, jako kraj rozwijający się, traci wiele potencjału ludzkiego w postaci wysokiej klasy fachowców w różnym wieku produkcyjnym. Nie bez znaczenia jest także fakt demograficzny. Nasze społeczeństwo się starzeje, a dla wielu wyjeżdżających za granicę osób, wyjazd w celach zarobkowych, po jakimś czasie staje się „biletem w jedną stronę” - postanawiają oni osiąść na obczyźnie na stałe. Założenie, że emigrujący zatęsknią za ojczyzną, może się okazać błędne. Liczba osób emigrujących wciąż rośnie, natomiast liczba powrotów, a także ich udział w całkowitej imigracji nieustannie maleje.

  • I komu to zawdzięczamy ?? Wiem, wiem. Polityka.
  • To do jakiej kategorii zaliczają się osoby takie jak my ,co po kilka tygodni są za granicą ,a na krótki czas wracają do Polski.

0 użytkowników online

Reklama