Co robimy z zarobioną gotówką po przyjeździe do domu?

30 grudnia 2016 18:39
Mogłabym Ci odpowiedzieć, ale nie jestem pewna czy zrozumiesz? Bo do czytania ze zrozumieniem potrzebne są przynajmniej dwie szare komórki, które zechcą się ze sobą spotkać, aby mógł zajść proces tzw. myślenia. Zabłysnąłeś, że aż się popłakałam.
30 grudnia 2016 19:12 / 7 osobom podoba się ten post
Bellanna

Mogłabym Ci odpowiedzieć, ale nie jestem pewna czy zrozumiesz? Bo do czytania ze zrozumieniem potrzebne są przynajmniej dwie szare komórki, które zechcą się ze sobą spotkać, aby mógł zajść proces tzw. myślenia. Zabłysnąłeś, że aż się popłakałam.

Paolo nam tu błyszczy i to nawet dość czesto ... To ja mam inne tempo Ja muszę po nitce od kłębka żebym mogła po nitce do kłebka... I w tym miejscu to jeszcze bardziej się uwidacznia... Pieniążek musi krązyć, ale to miejsce do którego Ty go posyłasz jest jedynym miejscem, z którego on nie wraca Albo czegoś nie rozumiem, co jest bardzo prawdopodobne
30 grudnia 2016 19:20 / 4 osobom podoba się ten post
Temat obszerny i przyznam sie jeszcze nie czytalam. Pieniadze inwestuje dla przykladu w remont. Zbieram tez do skarpety na czarną godzinę. Bardzo dużo pieniędzy rozchodzi się w rodzinie na zwykłe wydatki, a że każdy musi płacić za opłaty to pewnie podobnie, do tego jedzenie, środki czystości. Wspominać żal, że na przyjemności wydajemy najmniej a mimo wszystko pieniądze znikają, albo dentysta, albo lekarstwa. Ostatnio u mnie z plecami ciężko. Jak w życiu zawsze coś wyskoczy.
30 grudnia 2016 21:14 / 6 osobom podoba się ten post
Bellanna

Właśnie trafiłam na ten temat i mało nie pękłam ze śmiechu. Otóż , jak wracam do domu z grubą forsą zarobiona na robotach to ją wywalam do śmieci, no bo po co mi tyle forsy?

Możesz mi wytłumaczyć, czym był spowodowany ten Twój wybuch śmiechu? Ktoś z użytkowników tego forum założył ten temat i wiele z nich wypowiadało się tu. Nikt się do tej pory raczej nie śmiał. Myślisz o tych osobach, które tu się wypowiadały jak o "mniej myślących"? 
30 grudnia 2016 21:16 / 4 osobom podoba się ten post
Nugatka

Możesz mi wytłumaczyć, czym był spowodowany ten Twój wybuch śmiechu? Ktoś z użytkowników tego forum założył ten temat i wiele z nich wypowiadało się tu. Nikt się do tej pory raczej nie śmiał. Myślisz o tych osobach, które tu się wypowiadały jak o "mniej myślących"? 

Ta pani wpada tu okazjonalnie,nie warto z nią dyskuować .
30 grudnia 2016 21:17 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Ta pani wpada tu okazjonalnie,nie warto z nią dyskuować .

No własnie nie widuję tej Pani tu, ale poczekam, może ma cos do powiedzenia 
30 grudnia 2016 21:20 / 3 osobom podoba się ten post
Nugatka

No własnie nie widuję tej Pani tu, ale poczekam, może ma cos do powiedzenia :lol1:

No to uzbrój się w cierpliwość,bo odpowiedż możesz dostać w połowie przyszłego roku 
30 grudnia 2016 21:23 / 6 osobom podoba się ten post
ivanilia40

No to uzbrój się w cierpliwość,bo odpowiedż możesz dostać w połowie przyszłego roku :lol2:

Ivanilko, ale przecież wiesz, że kwarda jestem 

Kontynuacja przeniesiona tutaj:  
http://opiekunki24.pl/forum/temat/2718/cos-na-poprawe-humoru/forumowe-figle--czyli-zarty-i-zarciki--2/page/79
30 grudnia 2016 22:15 / 1 osobie podoba się ten post
A to pytanie z nagłówka to nie do mnie.
Ja tylko zarabiam.
30 grudnia 2016 22:18 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

A to pytanie z nagłówka to nie do mnie.
Ja tylko zarabiam.

I co ? Nie wydajesz ?
30 grudnia 2016 22:20 / 2 osobom podoba się ten post
ewa59

I co ? Nie wydajesz ?

no nie. Nie mam kiedy
30 grudnia 2016 22:22 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

no nie. Nie mam kiedy

Chociażby jak masz urlop...
30 grudnia 2016 22:23 / 1 osobie podoba się ten post
ewa59

Chociażby jak masz urlop...

No tak, ale wtedy sam nie wiem na co wydaję, a wydaje dużo. 
30 grudnia 2016 22:28 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

No tak, ale wtedy sam nie wiem na co wydaję, a wydaje dużo. 

To w końcu wydajesz czy nie wydajesz.....Bo się pogubiłam....
30 grudnia 2016 22:30 / 2 osobom podoba się ten post
ewa59

To w końcu wydajesz czy nie wydajesz.....Bo się pogubiłam....

Ja też.