Czy jest tu opiekunka, która pojechała bez znaj. języka?

16 sierpnia 2015 09:10 / 6 osobom podoba się ten post
Jesli rodzina akceptuje fakt ze przyjedzie ktos bez języka to powinna poczynić pewne przygotowania np.zainstalować bezpośrednie połączenie domu z Notruf czyli "czerwony guzik" po naciśnięciu przyjeżdżają bez rozmowy tel.Oczywiście wtedy część obowiązków niestety tez rodzina musi przejąć wiedząc że opiekunka  nie pójdzie z pdp do lekarza czy po receptę itd.W zamian ma tańsza opiekunkę więc coś za coś. Przy nauce języka najważniejsza jest "chęć szczera" wszystko co się robi z musu,przychodzi trudniej.Słuchać płyt i powtarzać jak papuga:) Porozwieszać w domu karteczki ze słówkami...znaleźć swoją metodę. Polubić niemiecki.
16 sierpnia 2015 09:31 / 2 osobom podoba się ten post
Babka

Szacun dla tych ktorzy juz z jezykiem sie urodzili...ale hold tym ktorzy swoim samozaparciem,,sila woli dochodzili do wszystkiego niestety nie pamieta wol jak cieleciem byl....

Wól dobrze pamieta jak to było.Tylko wól nie zaczynał roboty z cięzko chorymi pdp.A uczył sie, uczył, tak jak Marta napisała. I nie jest to prztyczek w kierunku opiekunki,że jedzie nie znając języka. Jest to moje spojrzenie z perspektywy lat pracy.Bo to bardzo wielka róznica opiekowac sie dzićmi mając nr tel. matki wbity w swój telefon i łączność bezpośrednią. O tym nawet ciele wie.
16 sierpnia 2015 10:06 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko 1 piekne ale tys chyba nie PTASIE.Cenie twoja wiedze,,ciety jezyk...widzisz ostatnio firma szukala osoby z miernym jezykiem...bo ta co go dobrze znala nie dala rady babcia w buzi,,ech gorzej jak w kibelku,,wyzwy ale coz choroba..wolalam nie rozumiec polubilam ja,,i wracam..nikt nie chcial wiec sa wyjatki od reguly ta PANI co penicyline wychodowala znala jezyk super i coz zapomniala ze my pomoce domowe.wiec ja wiem ze jezykiem sie nie pracuje owszem to SKARB ale nie wszystko.
16 sierpnia 2015 10:34 / 5 osobom podoba się ten post
darekr

Dziewczyny, przeglądałem wątek :Szkolenia, kursy, praktyki"
są tam linki do kilku stron - nauki j. niemieckiego,
ale może kiedyś, któraś spotkała się z jakąś stroną typu:
niemiecki dla debili.
Szukam czegoś dla osób, które w ogóle nie mają pojęcia o tym języku
i ciężko im coś wchodzi do łba.

Nie przeglądałam tego wątku, ale mogę polecić coś,co sama sprawdziłam i jeszcze kilka osób. Ponieważ niemiecki to był jedyny język z którym miałam problemy i po pewnym czasie doszłam do wniosku, że albo jestem debilem albo to nie dla mnie, polecam
Rozmówki Beaty Pawlikowskiej i Blondynka na językach z płytą, z tym ruszyłam jak burza. A wcześniej znałam tylko 10 słów po niemiecku.
Lekcje są 2-3 minutowe, słuchałam każdej 5 razy w ciągu pprzy okazji robótek w domu i samo wchodziło.
16 sierpnia 2015 10:39 / 5 osobom podoba się ten post
Michalinka

Nie przeglądałam tego wątku, ale mogę polecić coś,co sama sprawdziłam i jeszcze kilka osób. Ponieważ niemiecki to był jedyny język z którym miałam problemy i po pewnym czasie doszłam do wniosku, że albo jestem debilem albo to nie dla mnie, polecam
Rozmówki Beaty Pawlikowskiej i Blondynka na językach z płytą, z tym ruszyłam jak burza. A wcześniej znałam tylko 10 słów po niemiecku.
Lekcje są 2-3 minutowe, słuchałam każdej 5 razy w ciągu pprzy okazji robótek w domu i samo wchodziło.

Tez sluchalam Pawlikowskiej. Mozna sobie do telefonu wgrac i prasowac, spacerowac, czy jezdzic na rowerze sluchajac Blondynki 
16 sierpnia 2015 11:53 / 1 osobie podoba się ten post
Babka

Mleczko 1 piekne ale tys chyba nie PTASIE.Cenie twoja wiedze,,ciety jezyk...widzisz ostatnio firma szukala osoby z miernym jezykiem...bo ta co go dobrze znala nie dala rady babcia w buzi,,ech gorzej jak w kibelku,,wyzwy ale coz choroba..wolalam nie rozumiec polubilam ja,,i wracam..nikt nie chcial wiec sa wyjatki od reguly ta PANI co penicyline wychodowala znala jezyk super i coz zapomniala ze my pomoce domowe.wiec ja wiem ze jezykiem sie nie pracuje owszem to SKARB ale nie wszystko.

Babkanie wkladam wszystkich problemów do jednego worka.Wszystko zależe od czasu,okoliczności,srodowiska,pochodzenia,przyzwyczajeń i umiejetności aklimatyzacji.(i wielu, wielu jeszcze innych składników) Zawsze piszę szczerze i jak to widzę, ale nie musi byc to akceptowane przez inne opiekunki.Czekam na inne wpisy i jeżeli ktos taki problem przerabiał i wyszedł z tego zwycięsko podchwycę to na 100 %. Lubie gotowe pomysły..Nie ma nic, umiłowanie brudu do znajomosci języka.Absolutnie.Może być tak,że jedna rodzina bardziej przykłada wagę do czystości inna do opieki a jeszcze inna potrzebuje spokoju albo dobrej znajomości języka u opiekunki.Przeciez każdy dom jest inny, no prawie każdy, na miejscu okazuje się co jest tam najważniejsze.
 
Mam pytanie do Ciebie Babkagdzie Ty widzisz ciety język.
 
 
 
 
 
16 sierpnia 2015 12:18 / 4 osobom podoba się ten post
Ja jestem z Wami wirtualnie bez mojego glosu juz od bardzo dawna..czytam jak dobra pozytywna ksiazke korzystam z rad Nobla dalabym temu kto pierwszy wpadl aby zalozyc to FOTUM ale czasem czytajac Twoje wypowiedzi odczulam ciety,,choc nie bez racji.Pewnie to i sprawa wieku i doswiadczenia i pogladu i charakteru boli jak sie klocicie bo pewno kazdy ma swoje racje sa tu ludzie ktorzy musza,,ale i tacy co chca,,nie musza a chca..wtedy dochodzi do starc nie pisalam nie logowalam sie bo nie chcialam uczestniczyc w tych farsach a ja dusza niespokojna i nosi mnie.Przezywalam swoj wielki dramat ciezka choroba syna milczalam bo nie chcialam nikogo znac pisac poprostu taki stan musialam sobie pomoc sama sa takie momenty w zyciu.
16 sierpnia 2015 13:07 / 4 osobom podoba się ten post
Babka

Ja jestem z Wami wirtualnie bez mojego glosu juz od bardzo dawna..czytam jak dobra pozytywna ksiazke korzystam z rad Nobla dalabym temu kto pierwszy wpadl aby zalozyc to FOTUM ale czasem czytajac Twoje wypowiedzi odczulam ciety,,choc nie bez racji.Pewnie to i sprawa wieku i doswiadczenia i pogladu i charakteru boli jak sie klocicie bo pewno kazdy ma swoje racje sa tu ludzie ktorzy musza,,ale i tacy co chca,,nie musza a chca..wtedy dochodzi do starc nie pisalam nie logowalam sie bo nie chcialam uczestniczyc w tych farsach a ja dusza niespokojna i nosi mnie.Przezywalam swoj wielki dramat ciezka choroba syna milczalam bo nie chcialam nikogo znac pisac poprostu taki stan musialam sobie pomoc sama sa takie momenty w zyciu.

Wsółczuje Ci, choroba w rodzinie mimo tego,że jestesmy z nia na co dzień jest cięzkim przezyciem zwłaszcza dla matki.Oby nas takie sytuacje omijały.Zyczę zdrowia wszystkim bez wyjątku.

Co zaś tyczy potyczek na forum to nie jest to żadna farsa.To życie,zmęczenie,tęsknota,bezsilność wyzwala takie stany.Ale to dobrze,że to  dzieje się na forum a w realnym świecie dajemy sobie radę perfekcyjnie.Nie jest sztuką ublizyc komuś jeśli ma się w zanadrzu tylko takie uwłaczające słowa.I w dodatku poklask sie zdobywa.Ja odpowiadam za swoje wpisy nikomu nie ublizam i nie obecuję manta.Wiem sama z własnego doswiadczenia,że tylko zamknięcie konta daje mozliwość  "odsapnąć" od forum i nie nawołuje do powrotu, bo wiem (tak),że jeden meil wystarcz,żeby konto przywrócić ale trzeba chcieć.

A tak ogólnie to po każdej kłótni nastaje czas miłości,zawiązują sie nowe przyjaźnie nowi wrogowie się pojawiaja.Na kształt forum wpływa kazda/y z nas, swoimi wpisami i jakie by one nie były zawsze coś wnoszą.Trzeba nauczyć się czytac i omijać nie czytając.
16 sierpnia 2015 14:14 / 2 osobom podoba się ten post
Masz racje..zgadzam sie ilu uczastnikow tyle zdan ja jestem bardzo emocjonalna nie odporna na krzywde ludzka i zawzieta na glupote.Nie wiem pytam dziekujac za podpowiedz powiem Ci warto poradzic jesli ktos kto radzi jest doswiadczony wszak lepiej uczyc sie na cudzych bledach bo to niejako bezplatnie.Jedna zasada trzeba chciec druga moc i odwrotnie.
16 sierpnia 2015 14:24 / 4 osobom podoba się ten post
Babka

Mleczko 1 piekne ale tys chyba nie PTASIE.Cenie twoja wiedze,,ciety jezyk...widzisz ostatnio firma szukala osoby z miernym jezykiem...bo ta co go dobrze znala nie dala rady babcia w buzi,,ech gorzej jak w kibelku,,wyzwy ale coz choroba..wolalam nie rozumiec polubilam ja,,i wracam..nikt nie chcial wiec sa wyjatki od reguly ta PANI co penicyline wychodowala znala jezyk super i coz zapomniala ze my pomoce domowe.wiec ja wiem ze jezykiem sie nie pracuje owszem to SKARB ale nie wszystko.

Językiem nie pracujemy, ale język to nasze narzędzie pracy! Ta pani z dobrym językiem:) nie dlatego nie poradziła babci w buzi, bo znała dobrze jej język, tylko nie miała być może pojęcia o opiece na osobą z demencją?
To że my jesteśmy jako pomoce domowe zatrudnione nie znaczy, że my jesteśmy pomocami domowymi. Nie znam dużo pomocy domowych , które zmieniają pampersy, myją pdp w łóżku, potrafią odwieść  od rozbierania  się w parku.  Zajmują się pacjentami paliatywnymi.
23 listopada 2015 14:27 / 2 osobom podoba się ten post
Witam, ja nie wyobrażam sobie jechać bez jakiejkolwiek znajomości języka...pierwszy raz jak wyjechałam, to też świetnie nie mówiłam po niemiecku, ale przynajmniej jakieś podstawy znałam - dosłownie pojedyncze słówka. Naprawdę można wziąć słownik i trochę się nauczyć, przynajmniej tych najważniejszych zwrotów. Mi też bardzo pomogła agencja z którą wyjeżdżałam, dostałam od nich materiały do nauki języka niemieckiego. Przygotowane były pod opiekę nad osobą starszą. Jak będzie ktoś zainteresowany nich da znać. Pozdrawiam
23 listopada 2015 14:51 / 1 osobie podoba się ten post
Bogusia09

Witam, ja nie wyobrażam sobie jechać bez jakiejkolwiek znajomości języka...pierwszy raz jak wyjechałam, to też świetnie nie mówiłam po niemiecku, ale przynajmniej jakieś podstawy znałam - dosłownie pojedyncze słówka. Naprawdę można wziąć słownik i trochę się nauczyć, przynajmniej tych najważniejszych zwrotów. Mi też bardzo pomogła agencja z którą wyjeżdżałam, dostałam od nich materiały do nauki języka niemieckiego. Przygotowane były pod opiekę nad osobą starszą. Jak będzie ktoś zainteresowany nich da znać. Pozdrawiam

Nie zachwalaj tak agencji. Napisz w opiniach . Posłuchaj mnie dobrze Ci radzę.
25 listopada 2015 09:51 / 1 osobie podoba się ten post
Tu nie chodzi o to, że zachwalam agencje...to że ja jeżdżę i jestem zadowolona to nie znaczy, że komuś też taka opcja odpowiada. Tylko jak czytam, że nie trzeba znać podstaw języka, żeby wyjechać do pracy - to nie mogę się z tym zgodzić. Podpowiadam, że są różne możliwości, a języka można się nauczyć tak żeby się dogadać i zrozumieć co mówią :) Nie wyobrażam sobie inaczej :)
25 listopada 2015 10:02 / 3 osobom podoba się ten post
Są tu na forum opiekunki które wyjechały nawet bez podstaw.Języka uczyły sie w pracy.Więc chyba jednak można.
25 listopada 2015 10:33 / 5 osobom podoba się ten post
Bogusia09

Tu nie chodzi o to, że zachwalam agencje...to że ja jeżdżę i jestem zadowolona to nie znaczy, że komuś też taka opcja odpowiada. Tylko jak czytam, że nie trzeba znać podstaw języka, żeby wyjechać do pracy - to nie mogę się z tym zgodzić. Podpowiadam, że są różne możliwości, a języka można się nauczyć tak żeby się dogadać i zrozumieć co mówią :) Nie wyobrażam sobie inaczej :)

No jasne , że są różne możliwości nauki języka . Firmy kursy organizują nawet ! ....tylko Ci Bogusiu powiem , że te kursy to czasem tak nauczą , że śmiało można powiedzieć , że dana osoba jeżeli już to ma cieniutkie , bardzo cieniutkie podstawy . Przychylam się do posta Marty , że i bez podstaw jak sie ktoś zaweźmie to da radę o ile garnie się do nauki bezpośrednio na miejscu . Spotkałam kilka dziewczyn po tzw. kursach , przyjechały odważne , pozytywnie nastawione i co ? gdybym nie spisywała wszystkich poleceń , zaleceń w zeszycie to by cienko piszczały , tak samo cienko jak te bez kursów . Wszyscy wiemy , nie musisz nam udowadniać , że z " językiem " dużo, dużo łatwiej , ale jak to mówią " do odważnych świat należy " i lecimy z tym koksem ......
A jak masz w zanadrzu jakieś możliwości nauki języka to nam tu zapodaj , może jakiś kursik albo coś tam , nauki nigdy nie za wiele .