W domu #4

01 sierpnia 2015 23:22 / 4 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

No, to zeby Amelka fo lasu sie teraz nie wybrala haa
Te fotki to taka zacheta jest.

Może się wybrać - już są !!! jeszcze takie nieśmiałe , jeszcze nie wyległy całymi rodzinami ,ale zwiadowcy już rosną ... prawdziwki i kozaki ! (podgrzybków jeszcze nie namierzyłam - one zdecydowanie później się pokazują ) .
 A tak przy okazji - moja Babcia twierdziła ,że grzyby najlepiej rosną gdy księżyc zbliża się do pełni - sprawdziłam - prawda !
02 sierpnia 2015 00:38
tyciek

Amelko - znam ten ból ....:-) 

moje klimaty....
i już niedługo podam hasło :

Ale piękne prawdziwki!
no i podgrzybki też niczego sobie.
czekam na jesień i deszcze. Odwrotnie też może być, bo wiadomo, że już w sierpniu są.
Pozdrawiam.
02 sierpnia 2015 00:40
tyciek

Może się wybrać - już są !!! jeszcze takie nieśmiałe , jeszcze nie wyległy całymi rodzinami ,ale zwiadowcy już rosną ... prawdziwki i kozaki ! (podgrzybków jeszcze nie namierzyłam - one zdecydowanie później się pokazują ) .
 A tak przy okazji - moja Babcia twierdziła ,że grzyby najlepiej rosną gdy księżyc zbliża się do pełni - sprawdziłam - prawda !

Jak to są?
Tu na pewno nie, bo sucho aż trawy wysychają. Doniczki z pelrgoniami 2 razy na dzień lac wodą trzeba. 
Na pewno tu gdzie teraz jestem nie ma.
02 sierpnia 2015 10:29 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko1

A jak grzybki? nie wyzbieraj wszystkich ja juz sie pakuje do domu.Zebym nie musiała  nachodzic się po lesie:-):-)

Uprawiając dziś poranny jogging z psem, spotkałam sołtysa , jak wracał z lasu z wiaderkiem kurek. Tak się chwalił, że mi paskudna myśl przez głowę przeszła, żeby go obrabować:). Chyba poczuł zagrożenie i szybko się ulotnił z tajemniczym uśmiechem na ustach- nie chciał zdradzić , gdzie nazbierał :).

Kawę dziś utarłam , najpierw dla siebie, z mlekiem, pyszna:). Następnie , ucierając dla mena, postanowiłam poeksperymentować i do utartej masy dodałam parę kropli gorącego mleka i "dotrzepałam" widelcem. Kupa pianki się zrobiła nooo- SZALEŃSTWO .

Kawa przepyszna, zagości w moim menu.
02 sierpnia 2015 11:40 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Uprawiając dziś poranny jogging z psem, spotkałam sołtysa , jak wracał z lasu z wiaderkiem kurek. Tak się chwalił, że mi paskudna myśl przez głowę przeszła, żeby go obrabować:). Chyba poczuł zagrożenie i szybko się ulotnił z tajemniczym uśmiechem na ustach- nie chciał zdradzić , gdzie nazbierał :).

Kawę dziś utarłam , najpierw dla siebie, z mlekiem, pyszna:). Następnie , ucierając dla mena, postanowiłam poeksperymentować i do utartej masy dodałam parę kropli gorącego mleka i "dotrzepałam" widelcem. Kupa pianki się zrobiła nooo- SZALEŃSTWO :-).

Kawa przepyszna, zagości w moim menu.

no tak jak eksperymenty to na facecie 
02 sierpnia 2015 11:56 / 9 osobom podoba się ten post
Jestem już w domciu, internet jak widać w zasięgu. Kleszcz już nie chciał się nigdzie zagnieździć. Dochodzę do wniosku, że chyba te wyjazdy mi na mózg biją. Rozmawiałam przed wyjazdem z pdp i on się pyta gdzie jest Lublin. Tłumacze gdzie i ile kilometrów do granicy ale jakoś nie docierało. No to mówię mu "Richtung Majdanek"  kurde, spojrzał się dziwnie ale załapał. W sumie był w Polsce ale "drogi budował". Mnie to nie interesuje, nie moja sprawa aaaa w sumie, złośliwy był to niech ma za swoje ale chyba się starzeję albo szybciej się męczę tymi wyjazdami. Pozdrawiam Was z domku. Oczywiście siedzę w piżamce i z zabroniona kawusia w kubeczku.
02 sierpnia 2015 12:31 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Jestem już w domciu, internet jak widać w zasięgu. Kleszcz już nie chciał się nigdzie zagnieździć. Dochodzę do wniosku, że chyba te wyjazdy mi na mózg biją. Rozmawiałam przed wyjazdem z pdp i on się pyta gdzie jest Lublin. Tłumacze gdzie i ile kilometrów do granicy ale jakoś nie docierało. No to mówię mu "Richtung Majdanek" :strach na wroble: kurde, spojrzał się dziwnie ale załapał. W sumie był w Polsce ale "drogi budował". Mnie to nie interesuje, nie moja sprawa aaaa w sumie, złośliwy był to niech ma za swoje ale chyba się starzeję albo szybciej się męczę tymi wyjazdami. Pozdrawiam Was z domku. Oczywiście siedzę w piżamce i z zabroniona kawusia w kubeczku.

Mycha, biorąc pod uwagę fakt, że najważniejszą funkcją języka jest komunikacja, więc spisałaś się na medal, pdp zrozumiał przkaz i już wie, gdzie jest Lublin :D.

Odpoczywaj i zbieraj siły na kolejny wyjazd :).
02 sierpnia 2015 18:19 / 8 osobom podoba się ten post
Ja tak spędzam czas w domu
02 sierpnia 2015 18:58 / 4 osobom podoba się ten post
Zofija

Ja tak spędzam czas w domu

Sliczne zdjecia.
Fajnie, ze aktywnie spedzasz czas
Czyli na rowerku :))
A pierogi z jagodami mniam
Zjadla bym, tez smak z dziecinstwa.Moja Mama robila pychotki :))
Pozdrawiam
03 sierpnia 2015 09:25 / 5 osobom podoba się ten post
mleczko1

A jak grzybki? nie wyzbieraj wszystkich ja juz sie pakuje do domu.Zebym nie musiała  nachodzic się po lesie:-):-)

Grzybki też już się ruszają w nazych, kaszubskich lasach.
03 sierpnia 2015 09:35 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

No chętnie zbieram, czyszczę i gotuję lub wekuję.
Ale moge tylko już takie gotowe oddac, bo po zbiorze za nic z wiaderka nie oddam nawet jednego.
Lubie je miec jak z lasu wychdze.  I to tak namietnie szukam, że wyciagnąć mnie z lasu trudno.
Kiedyś pamiętam z grupą rowerzystów na chwilę przystanęliśmy, bo pełno grzybów z rowera widać było.
A do dom daleko, kilometrów duż pozostało, a nocka tuż, tuż.
A ja tu w swoim żywiole. Sakwy dwie pustawe, bo zapasy wyjedzone, ciuchy na sobie.
No i co?
Zagrozili mi, że mnie zostawią samą w lesie.:wiking: 
Do dzisiaj te pozostawione tam grzyby widzę jeszcze. I niedosyt czuję :-)))

To podobnie, jak ja - też żadnemu (grzybkowi) nie przepuszczę, a rozdaję już przetworzone i zaprawione
03 sierpnia 2015 09:42
tyciek

Może się wybrać - już są !!! jeszcze takie nieśmiałe , jeszcze nie wyległy całymi rodzinami ,ale zwiadowcy już rosną ... prawdziwki i kozaki ! (podgrzybków jeszcze nie namierzyłam - one zdecydowanie później się pokazują ) .
 A tak przy okazji - moja Babcia twierdziła ,że grzyby najlepiej rosną gdy księżyc zbliża się do pełni - sprawdziłam - prawda !

U nas są już i maślaczki i podgrzybki, o kurkach nawet nie wspominam
03 sierpnia 2015 09:44 / 12 osobom podoba się ten post
Jestem już w domu.Wczoraj obdzwoniłam grzybiarzy - z cała pewnością u nas jeszcze nie ma.Ponoc kurki były.Ale po nich tylko wspomnienia zostały.Przywiozłam ze sobą pogodę - od rana słońce daje czadu.Widzę po "buszu" za oknem,że deszcze były tu obfite.Nie mogę sie nacieszc rodziną,zwierztami i domem. Moja wnuczka wyrosła z pieknej robi sie cudna, tak to oczy babci widzą.Dzisiaj leniuchuje - obiad mamy proszony.Mąz dostał legalna pracę na cały etat wszyscy, zdrowi - nic tylko dziękować Bogu i losowi. 

Kot spi w torbie po laptopie a drugi aportuje jak pies.Ciekawe kto sie z nim tak bawił.W domu jest cudnie,jest cudnie,jest cudnie..............

Miłego dnia i tygodnia.A co tam,samych miłych dni "na wyjeździe" i w domu.
03 sierpnia 2015 16:51 / 4 osobom podoba się ten post
Jak to miło spać we własnym łozeczku 
Pozdrowionka dla wszystkich pracujacych i urlopujacych się 
03 sierpnia 2015 17:00 / 2 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Sliczne zdjecia.
Fajnie, ze aktywnie spedzasz czas
Czyli na rowerku :))
A pierogi z jagodami mniam
Zjadla bym, tez smak z dziecinstwa.Moja Mama robila pychotki :))
Pozdrawiam

Ona_Lisa, napisalas to dokladnie tak, jak ja bym to napisala.
Pierogi z jagodami pamietam, robila nasza Mama. To smak dziecinstwa.