29 lutego 2024 15:50 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29Maluda,tak jak piszesz,to tylko kilka dni więc nie marudź :oczko1:. Napisałaś że wiedziałaś do kogo jedziesz,extra bonus za kilka dni się przyda,zaciśnij zęby i rób co trzeba:oczko1:. Swoją drogą w zmianie ciasnych majtek nie widzę nic nadzwyczajnego,sama też byś sobie zmieniła jakby coś Ci się gdzieś wciskało :-),kto lubi ciasne gacie,no nikt. Taka jest praca z Parkinsonem. Miałam jedną pdp z tą chorobą, parę lat temu,w Badenii Wittenbergi. Każdy przypadek jest inny,moja miewała dobre dni i gorsze. Czasami dosłownie wyła z bólu, najczęściej w nocy albo w czasie pauzy. I co miałam powiedzieć? Niech poczeka aż się wyśpię albo skończy się pauza i wtedy jej pomogę? Była nadpobudliwa,ciągle chodziła,wyjmowała wszystko z szaf, również w moim pokoju,i układała, ciągle "ćwiczyła", a to na rowerze stacjonarnym,a to przy krześle i potrzebowała mojej asekuracji. Prysznic brała dwa razy dziennie,a kiedy miała ataki bólu to nawet częściej, nawet w nocy,bo ciepły strumień wody,jak mówiła ,przynosił jej ulgę. I też wymagała mojej asekuracji i pomocy.Ale kiedy miała dobre dni,to był super czas. Bardzo ją i jej córkę lubiłam. Byłam tam 3 razy i bardzo miło wspominam ten czas. Co prawda miałam dwa dni w tygodniu luz bo jeździła do "przedszkola", ale ja jeździłam tam na 7-8 tygodni. Porozmawiaj z pdp,na spokojnie,niech powie jakie ma wyobrażenie o Twojej pracy,pomocy,a Ty powiedz jej,jak sama to widzisz. Na pewno dojdziecie do jakichś kompromisów.
Dasz radę, powodzenia :aniolki:
Pewnie,ze dam radę,bo muszę.Ale czy mam spokojnie z uśmiechem lecieć do Niej podczas mojej przerwy,bo wrecz Notrufem mnie wzywała.Po co?Nie,nic Ją nie bolało,wiedziała, że to czas tylko dla mnie,a chciała... komórkę.I nawet nie dzwoniła.Zdazyłam wejść do siebie,a tu domofon.Wiadomo,Seniorka nie otworzy,ja wstałam i mówię do Pana, że mam przerwę, wiedzą o tym doskonale.A on tylko-tut mir leid😡Wiem na co się pisałam,wiem że na kilka dni,ale wszystko ma swoje granice.Dzisiaj kazała mi wózkiem zakupowym przywieżć skrzynkę wody mineralnej.Wczoraj do pozna byli u Niej opiekunowie prawni.Kupiłam jedną butelkę,a Seniorce powiedziałam, że ciezsze rzeczy mają oni przywozic autem.To co,za ten bonus mam siedzieć i godzić się na wszystko?Wiem,co należy do moich obowiązków, firmę poinformowałam o mojej rozmowie z Seniorką.Wiesz,co odpowiedzieli?P.Beatko,to oni pania potrzebują...Z podopieczną postępuję tak,jak wymaga tego Jej stan zdrowia.Wiec proszę,tak jak Cię lubię -kazda sytuacja jest inna i kazdy patrzy ze swojego doświadczenia.