09 stycznia 2015 23:39
sas-anka

No mi się wydaje że ja tak od razu piszę.
 
Zajrzałam do watku i zrozumiałam że problem jest z kontaktem z firmą, ze zjazdem, z tym miejscem wolnym to wcale nie zaskoczyłam, pomyslałam że biletu nie chca kupić,bo do głowy mi nie przyszło że można chciec dwa.  A jako że szukam agencji która mnie przygarnie i z ta również nawiązałam kontakty zapaliła mi się czerwona lampka, że cos jest nie tak jak powinno. Ten wpis wprowadził mnie w błąd, jakby nie wyjasnienia dziewczyn to chyba zrezygnowałabym z dalszych negocjacji z firmą.

No fakt,tez czytam opinie o firmach bo podobnie jak Ty szukam w miare ciekawej i przyznać muszę,ze wchodzę w topik o firmie danej a tam wszystko tylko opinii brak:))))osz pech:)))
09 stycznia 2015 23:46 / 5 osobom podoba się ten post
Najgorsi doradcy to ci, którzy wychodząc z biura szefa i otrzepując kolana od klęczenia mówią: ALE MU NAGADAŁEM!!
Dobranoc :)
09 stycznia 2015 23:55 / 3 osobom podoba się ten post
sadze, że wynegocjuje jeszcze masaż stóp. Po co ją tak podpuszczacie? Andrea, zejdź na ziemię! Dla agencji jestesmy zwykłymi robolami, sądzisz, że ktos ciebie, nas szanuje , docenia? Jestesmy im potrzebne w danym momencie, mając za duże wymagania pozbędą się każdej z nas. Smiac mi się chce czytając wpisy typu: jak im wypowiem umowe, ciekawe co zrobia? NIc bo na te miejsca mają setki innych...
09 stycznia 2015 23:57 / 1 osobie podoba się ten post
marikana

ile razy agencja wykupiła ci 2 miejsca? Przestań podpuszczac!

Nie podpuszczam, tylko sugeruję, że to bardzo rozsądne podejście do tematu. Chodzi o komfort jazdy, dlaczego nie zasugerowac agencji aby wykupiła dwa miejsca.
Osobiście jechałam tylko jeden raz autokarem, podróz długa i firma nie zaproponowała mi dodatkowego miejsca.Podróż męczaca, beznadziejna i nikt już mnie tam drugi raz nie zobaczy.
Wybrałam Niemcy i własne autko. I tak zostanie.
09 stycznia 2015 23:59
z tym jeżdżeniem Sindbadem to różnie jest, mój sąsiad jest kireowcą Sindbada i mówił, że kiedyś tak, mniej było pasażerów, a teraz to sezon czy nie sezon nabity autokar jak flinta, nie ma, że święta, czy jakieś inne terminy, cały czas jeżdżą ludzie
Ale oczywiście zależy też to może od regionu Polski, nie wiem, ja z warmińsko-mazurskiego
10 stycznia 2015 00:20 / 1 osobie podoba się ten post
IGGA

Nie podpuszczam, tylko sugeruję, że to bardzo rozsądne podejście do tematu. Chodzi o komfort jazdy, dlaczego nie zasugerowac agencji aby wykupiła dwa miejsca.
Osobiście jechałam tylko jeden raz autokarem, podróz długa i firma nie zaproponowała mi dodatkowego miejsca.Podróż męczaca, beznadziejna i nikt już mnie tam drugi raz nie zobaczy.
Wybrałam Niemcy i własne autko. I tak zostanie.

ogarnij się! Opiekunka to nie profesor wracający z wyładu w Oxfordzie! Przestańcie wynosic tę profesję nad poziomy!!!!!!!!!! Jesteśmy zwyczajnymi służącymi i tak nas traktuja agencje. Tu nie wymaga się odpowiedniego wykształcenia, wystarczy odrobina znajomości języka, od tego uzaleznia sie kontrakt! Panienka po zawodówce za biurkiem w agencji, ocenia pania magister, ktora chce do pracy w opiece wyjechać. Dziwi nie, ze niektóre Panie traktują to jak zawód i oczekują szacunku, uznania.... Mnie to raczej głupio, ze się tak poniżać muszę...
10 stycznia 2015 07:14 / 7 osobom podoba się ten post
sas-anka

No mi się wydaje że ja tak od razu piszę.
 
Zajrzałam do watku i zrozumiałam że problem jest z kontaktem z firmą, ze zjazdem, z tym miejscem wolnym to wcale nie zaskoczyłam, pomyslałam że biletu nie chca kupić,bo do głowy mi nie przyszło że można chciec dwa.  A jako że szukam agencji która mnie przygarnie i z ta również nawiązałam kontakty zapaliła mi się czerwona lampka, że cos jest nie tak jak powinno. Ten wpis wprowadził mnie w błąd, jakby nie wyjasnienia dziewczyn to chyba zrezygnowałabym z dalszych negocjacji z firmą.

Oj,Sas-anka!No po Tobie to się nie spodziewałam !!!"Agencja,która mnie przygarnie...." A co to ,Ty ?Powojenna sierotka jestes???Nie wiesz ,że szukamy agencji ,którą zaszczycimy swoją współpracą?:):):):):):):)A nie tam jakieś "przygarnie":):):):)Proszę zmienic podejście,bardzo proszę:):):):)Hi hi hi
10 stycznia 2015 07:32 / 4 osobom podoba się ten post
Praca opiekunki to tylko praca jak kazda inna z tą roznicą,że zwiazków zawodowych nie ma i nikt nam strajku nie zorganizuje.Co zaś do podwojnych miejsc, busach - to kazda sobie moze dokupić bilet i jechac wygodnie.Przecież mozemy się przyczynic do spadku bezrobocia w Polsce nie dość,że sama zaniżamy statystykę to mozemy sobie zazyczyc "merola" z kierowca i ilu naszch rodakow znajdzie zatrudnienie.A potem jeszcze mozemy standardy podwyzszyc bo nie bedziemy chciały w jednym aucie z bagazem jechać.To był żart.Mysle,że wazniejszą sprawą jest ustalenie zadawalającej płacy a "jazdę" same zorganizujemy.
Fantazje pozostawy tym,ktorzy to potrafia wykorzystać
10 stycznia 2015 07:36 / 5 osobom podoba się ten post
Rozumiem naszą Anerik , tylko jest takie " tylko " - tak jak napisała Agamor ( chyba ) te autobusy są tak " zapchane " ,że nawet kiedyś zabrano kobitkę ( bez rezerwacji ) i kierowca dał jej poduszeczki , siedziała zaraz przy nich na schodkach - jechała na pogrzeb matki . Miejsce dopiero się zwolniło po kilku przystankach , przesadzili kilku pasażerów do innego autobusu . Oni wtedy też ryzykowali karami , mandatami , ale byli tylko ludzmi ! Oczywiście znalazł się też pyskujący pasażer , który " koniecznie " na przystankach chciał wychodzić " przednimi " drzwiami a tam babeczka , opatulona w koc kimała . Jego pretensje zostały przez nas szybko ugaszone !..... Anerik , za drugie miejsce to raczej my powinniśmy płacić , bo gdyby tak robiły agencje ?...byłoby cudnie ! ale pomyśl jak by to wyglądało - autobus wielki i ? większość miejsc zajętych pojedynczo ....to tylko marzenia ! .... Teraz jeżdżę " małymi " , ale 3 lata tylko Sindbad lub Euro ( line , bus itd . ) ja do " siebie " jechałam ok. 18-tu godzin , wiem , to duzo bliżej niż Ty , ale jadąc do Pl miałam przesiadki na " docelowe " w Poznaniu , pózniej w Opolu i te ostatnie 4 godziny mogłam w autobusie leżeć - tyle miejsca było !....i odwrotnie też : do Opola lub Poznania - prawie leżące -:))))))))
10 stycznia 2015 07:42 / 8 osobom podoba się ten post
marikana

ogarnij się! Opiekunka to nie profesor wracający z wyładu w Oxfordzie! Przestańcie wynosic tę profesję nad poziomy!!!!!!!!!! Jesteśmy zwyczajnymi służącymi i tak nas traktuja agencje. Tu nie wymaga się odpowiedniego wykształcenia, wystarczy odrobina znajomości języka, od tego uzaleznia sie kontrakt! Panienka po zawodówce za biurkiem w agencji, ocenia pania magister, ktora chce do pracy w opiece wyjechać. Dziwi nie, ze niektóre Panie traktują to jak zawód i oczekują szacunku, uznania.... Mnie to raczej głupio, ze się tak poniżać muszę...

Praca jaka by nie była jesli sie ją wykonuje sumiennie nie poniża.Poniza nazywanie pdp wymyslonym na prędce epitetem o osobe towarzyszącą "czytadłem".Bo cisnie mi sie pod palce urągające słowo :jak ona jest czytadłem to my kim?wycieradłem.Umiar zawsze potrzebny i w czynach i słowach.Praca opiekunki powinna byc otoczona szczególna troską przez pracodawcę - bo to wyjątkowa praca.
10 stycznia 2015 08:07 / 7 osobom podoba się ten post
IGGA

Nie podpuszczam, tylko sugeruję, że to bardzo rozsądne podejście do tematu. Chodzi o komfort jazdy, dlaczego nie zasugerowac agencji aby wykupiła dwa miejsca.
Osobiście jechałam tylko jeden raz autokarem, podróz długa i firma nie zaproponowała mi dodatkowego miejsca.Podróż męczaca, beznadziejna i nikt już mnie tam drugi raz nie zobaczy.
Wybrałam Niemcy i własne autko. I tak zostanie.

IGGA , uwielbiam czytać Twoje posty ...... Rozmarzyłam się , bo co ja mogę ? taka szara myszka ? ....... Nikomu nigdy nie zazdrościłam , ale Tobie chyba zaczne zazdrościć ! Ty to się umiesz w życiu ustawić - nie ma to tam to ! ...... Z tego co się trochę orientuję to Twoja praca , jej warunki , finanse .......po prostu jak w bajce -:)))))...... Oj ! zazdrosna się robię !!!-:)))))))
10 stycznia 2015 08:11

Przypominam że jest to temat z opiniami o firmie Private Care. Wszystko co nie na temat będę kasował.

10 stycznia 2015 08:45 / 15 osobom podoba się ten post
marikana

ogarnij się! Opiekunka to nie profesor wracający z wyładu w Oxfordzie! Przestańcie wynosic tę profesję nad poziomy!!!!!!!!!! Jesteśmy zwyczajnymi służącymi i tak nas traktuja agencje. Tu nie wymaga się odpowiedniego wykształcenia, wystarczy odrobina znajomości języka, od tego uzaleznia sie kontrakt! Panienka po zawodówce za biurkiem w agencji, ocenia pania magister, ktora chce do pracy w opiece wyjechać. Dziwi nie, ze niektóre Panie traktują to jak zawód i oczekują szacunku, uznania.... Mnie to raczej głupio, ze się tak poniżać muszę...

Czujesz się służącą?Czujesz ,że się poniżasz?Zmień zawód!Bo to jest zawód!!!Czy tego chcesz czy nie to zawód i to co raz bardziej ceniony i potrzebny w dzisiejszym starzejacym sie szybko społeczeństwie europejskim.Oczywiście ,że tak to traktujemy i oczekujemy uznania i szacunku dla naszej ciężkiej pracy.Dlaczego Cię to dziwi?Nie rozumiem...Babcia klozetowa tez oczekuje szacunku bo to w końcu dzieki niej w klo jest czysto:)Gdyby to nie był zawód ,nie byłoby szkół ksztalcących w tym kierunku.Może sie mylę ,ale wnioskuje ,ze dla Ciebie osobiscie to straszna ujma na honorze być opiekunką.Jeśli tak sie czujesz to może lepiej poszukac czegoś innego - niania do dzieci,szklarnie,pieczarki itp.Tam będziesz pracownikiem nie służbą.....
Pracowałam kiedys z kolezanką,która codziennie przychodząc do pracy qrwowała na czym świat stoi jak to bardzo nienawidzi tej roboty,do szkoły pielegniarskiej poszła bo szła koleżanka z ławki.....Ostatecznie odeszła i załozyła sobie warzywniak i jest spełniona i szczęsliwa przewracając skrzynki z kartoflami zamiast "usługiwać" pacjentom...Tez czuła się służką,jak Ty........Teraz jest zadowolona.
Reasumując byc opiekunką to niestety nie jest dla każdego,być może jestes jedna z tych osób.
10 stycznia 2015 17:55 / 6 osobom podoba się ten post
kasia63

Oj,Sas-anka!No po Tobie to się nie spodziewałam !!!"Agencja,która mnie przygarnie...." A co to ,Ty ?Powojenna sierotka jestes???Nie wiesz ,że szukamy agencji ,którą zaszczycimy swoją współpracą?:):):):):):):)A nie tam jakieś "przygarnie":):):):)Proszę zmienic podejście,bardzo proszę:):):):)Hi hi hi

Kasiu ja byle komu za byle co nie dam się przygarnąć:)
 
Nie wstydze się swojej pracy i nie czuję się w niej poniżana, ale też nie uzurpuję sobie prawa do nonsensownych przywilejów. Przy wykonywaniu niewielu zawodów w Polsce są zwracane koszty przejazdu w ogóle i to że jadę za darmo bardzo mnie cieszy. Nie uważam tez zeby miejsce w autobusie urągało mojej godności i nie odczytuję tego jako nieposzanowanie mojej godności. To takie moje krótkie podsumowanie.
 
A może frytki do tego? :)))
10 stycznia 2015 20:20 / 9 osobom podoba się ten post
Wiele firm w Polsce zwraca pracownikom koszt biletu czy rzadziej, koszt benzyny do określonej kwoty. Co innego podróż służbowa. Jeżeli prosperują, to wolą to w ten sposób rozliczyć. Albo raczej odliczyć. Miejsce w autobusie nikomu nie urąga, tylko są autobusy które mają siedzenia nie dostosowane do długich tras. Ja uważam, że taka firma jest Sindbad. Jechałam ostatnio z tą firmą i nie jestem z nich zadowolona. Siedzenia u nich na pewno nie są "kubełkowe". Odległość pomiędzy siedzeniami tez jest mniejsza, niż w innych firmach. Ja ich nie lubię ale agencje często mają jakiś swój układ z przewoźnikiem i moją ( opiekunki ) wygodę maja głęboko w ...... no tam !!!! A przecież dostają od rodziny pieniądze na podróż opiekunki. Tylko one chcą zarobić jeszcze na bilecie, jakby mało miały zarobku na naszej pracy. To już urąga przyzwoitości. W opiece większość stanowią panie w dojrzałym wieku. Kręgosłupa to one na loterii nie wygrały, czują już ślady lat i różnych życiowych trudności. Stresu też.
Ja chciałabym jadąc do pracy do Szwajcarii dostać tylko to, co rodzina przeznaczyła na moją podróż. Chciałabym móc sama wybrać czym jadę a nie być zmuszona do masakrycznej podróży z Sindbadem. A to zdjęcie jak się wygodnie siedzi w takim autobusie

Nawet obrócić się swobodnie nie można.