Zmienniczki 2

19 maja 2017 08:40 / 3 osobom podoba się ten post
MeryKy

Zosiu gdzie ty byłaś jak cię nie było? :buziaczki:

..w" krzakach".Jestem i mam sie ...dobrze 
19 maja 2017 08:51 / 3 osobom podoba się ten post
zosia_samosia

..w" krzakach".Jestem i mam sie ...dobrze :-)

W "krzaczorach" jest nudno. Wyjdź juz na stałe do nas
19 maja 2017 13:06 / 6 osobom podoba się ten post
Ja zazwyczaj jeżdżę jako pierwsza opiekunka, to zmienniczek nie mam,ale pojechałam zmienić jedną z nas,co tu na forum jest i od czasu do czasu pisze, mam fotki,ale jaj robić nie będę i pokazywać szczegółów, opiekunka wysprzątała całe 'podziemia domu", tylko,że zapomniała w międzyczasie pochowane puste butelki wynieść.... łóżko, a jak, ubrana w czystą pościel,a pod nią brudna pościel _jak się zorientowałam ? ano zaczęłam prasować 2 m stos tego co zmienniczka zostawiła i była do prasowania poszewka a reszty nie było, więc po tyg zmieniam już sama pościel do spania i okazuje się że mam 2 zmiany naciągnięte, w tym ta nieszczęsna poszwa,której do prasowania brakowało.

Tak na marginesie_w następnym miejscu,gdzie ta zmienniczka pojechała pracować_starsze schorowane osoby mamy pod opieką_jej zmienniczka już miała worek butelek pozostawiony nawet paragon był, kiedy i gdzie zostały te butelki pełne kupione_są fotki wysłane do firmy...

Także zmienniczki różne się trafiają każdej z nas....
27 maja 2017 14:31 / 6 osobom podoba się ten post
Jak już pisałam wcześniej to mój trzeci rok w tej branży i trzecia sztela (nie licząc 2 dniowego pobytu u 'wariotów'),ale o tym epizodzie może kiedyś.
Tutaj przyjechałam pierwszy raz w listopadzie,teraz zaczął się mój trzeci turnus,byłam pierwszą Polką, przede mną były Rumunki,a po mnie już tylko 'gwiazdeczka'.
Jak wróciłam po urlopie w lutym , to zastałam taki syf,że klękajcie narody np, czarną pleśń w lodówce (swoją drogą ona ma jakiś problem z lodówką) ,panią nie spakowaną ,nieprzygotowany pokój,nie miałam się gdzie ulokować i panią latającą jak kot z pęcherzem i powtarzającą jak mantrę ,że ją zaskoczyłam wczesnym przyjazdem.Byłam o piątej rano zamiast o deklarowanej ósmej.Mea culpa!
Zaciskałam zęby tak do 12 , patrząc co się dzieje i napotykając inne kwiatki,a potem poszło...
Dziewczę było czerwone i naburmuszone jak mogłam ją tak potraktować.
Następnego dnia mnie nieudolnie przepraszała (wyjeżdżała w sobotę w południe),i prosiła , żeby to zostało między nami , bo ona chce tu wrócić (to był ponoć jej drugi wyjazd),bo ma nóż na gardle itp.
I teraz najlepsze!Ja litościwa dusza w porozumieniu z zarządzającą córką (rodzinie chodziło o języku,a właściwie o jego brak), dałyśmy jej drugą szansę.Rodzina nie wiedziała o zastanej sytuacji,więc mnie obiecała trzymanie porządku,a córce podopiecznej intensywne szkolenie języka.
Z obietnicy wobec mnie wywiązała się​ doskonale,w domu błysk, wyczyszczone wszystko,łącznie z "lodówką" i szafkami.Język bez zmian,to że dziewczę musiało radzić inaczej.
Ale jak to mówią kto ma miętkie serce , to musi mieć twardą dupę.
Na razie słucham ,co nadaje synowa babci​,o wyczynach mojej zmienniczki​.Czekam na rozwój sytuacji i rozmowę z zarządzającą
27 maja 2017 16:36 / 7 osobom podoba się ten post
ania37

Ja zazwyczaj jeżdżę jako pierwsza opiekunka, to zmienniczek nie mam,ale pojechałam zmienić jedną z nas,co tu na forum jest i od czasu do czasu pisze, mam fotki,ale jaj robić nie będę i pokazywać szczegółów, opiekunka wysprzątała całe 'podziemia domu", tylko,że zapomniała w międzyczasie pochowane puste butelki wynieść.... łóżko, a jak, ubrana w czystą pościel,a pod nią brudna pościel _jak się zorientowałam ? ano zaczęłam prasować 2 m stos tego co zmienniczka zostawiła i była do prasowania poszewka a reszty nie było, więc po tyg zmieniam już sama pościel do spania i okazuje się że mam 2 zmiany naciągnięte, w tym ta nieszczęsna poszwa,której do prasowania brakowało.

Tak na marginesie_w następnym miejscu,gdzie ta zmienniczka pojechała pracować_starsze schorowane osoby mamy pod opieką_jej zmienniczka już miała worek butelek pozostawiony nawet paragon był, kiedy i gdzie zostały te butelki pełne kupione_są fotki wysłane do firmy...

Także zmienniczki różne się trafiają każdej z nas....

Ło jezuniu....Dobrze ,żeś napisała,ż e"pisze od czasu do czasu" bo bym se pomyslała,że o mnie gadasz:):)Też się zmieniałyśmy raz:):):)Ha ha ha 
Ostatnio jak wracałam, podjeżdżamy pod dom a ulicą pędzi z worem butelek kobita.......staneliśmy pod domem a to się okazało,że to własnie ta co ją zabrać mamy do PL.Nowa zmienniczka już tam była i tylko oczami przewracała.......A kobita woniałą wódą na kilometr.....
Tu gdzie jestem,były ponoc dwie trunkowe-o jednej opowiadała mi i agencja i ta nowa kolezanka co ja pod kościołem poznałam.Dziewczyna musiała ostro grzać bo przyszła z PDP w niedzielę do kościoła i była taka nawalona ,że z ławki w czasie mszy spadła....Ta moja Halinka to widziała=dziewczę po tym incydencie zakończyło po dwóch tygodniach gościnne występy na szteli....
Wkurwia mnie ,że takie pijaczki do roboty jeżdżą bo nie dość ,że psują opinie to jeszcze Niemcy mają przekonanie ,że my wszystkie bez pół litra nie możemy żyć...Moja PDP w szoku,że ja nawet szampana nie piję.Stawiała na sniadanie zaraz jak przyjechałam powitalnego sznapsa:):):)Mnie się nie trafiła,choć słyszałam juz "dobre rady" w stylu :jak babka pójdzie spać to se piwko wypij wieczorem...Ale pomijam milczeniem i nawet nie komentuję bo sensu nie ma.
Gdybym trafiła na forumową miłośniczkę procentów suchej nitki bym nie zostawiła:)Bo dlaczego to ukrywać.Często się wzajemnie zmieniamy bo tak jest jakby bezpieczniej i zaufanie większe ,więc tym większe zaskoczenie ,że miła Xsia z forum to pijanica i fleja.
02 czerwca 2017 13:35 / 16 osobom podoba się ten post
Witajcie, choć jestem od wczoraj w domu i powinnam się odciąć i nie mysleć o pracy, to weszłam do Was tylko na chwilę,bo muszę
o czymś napisać. Jak nie, to zaraz się uduszę.
Tylko Wy tak naprawdę potraficie zrozumieć, jak się dziś poczułam. Tylko jednak przez chwilę, bo dystans do siebie mam,
a i kompleksów prawie wcale.

Otóż dzis rano dowiedziałam się, że jestem osobą zakłamaną, perfidną i nieprofesjonalną. Takiego maila dostałam od Pani, która mnie wczoraj rano zmieniła, a już wieczorem podjęła decyzję o zjeździe. To ta, co chciała domu w przerwie pilnować.

Nie będę tutaj się rozpisywać, ale i takie przypadki sie zdarzają. Ktoś musi byc winny, że Pdp-na jej nie zaakceptowała, a ona nie chce się nawet postarać, aby się ułożyło. Padło na mnie.

Znalazłam kiedyś ogłoszenie, że rekrutują do pracy w fabryce czekolady w De. Odpuściłam sobie, a trzeba było spróbować cholera, no!
02 czerwca 2017 13:40 / 7 osobom podoba się ten post
Binor

Witajcie, choć jestem od wczoraj w domu i powinnam się odciąć i nie mysleć o pracy, to weszłam do Was tylko na chwilę,bo muszę
o czymś napisać. Jak nie, to zaraz się uduszę:-).
Tylko Wy tak naprawdę potraficie zrozumieć, jak się dziś poczułam. Tylko jednak przez chwilę, bo dystans do siebie mam,
a i kompleksów prawie wcale.

Otóż dzis rano dowiedziałam się, że jestem osobą zakłamaną, perfidną i nieprofesjonalną. Takiego maila dostałam od Pani, która mnie wczoraj rano zmieniła, a już wieczorem podjęła decyzję o zjeździe. To ta, co chciała domu w przerwie pilnować.

Nie będę tutaj się rozpisywać, ale i takie przypadki sie zdarzają. Ktoś musi byc winny, że Pdp-na jej nie zaakceptowała, a ona nie chce się nawet postarać, aby się ułożyło. Padło na mnie.

Znalazłam kiedyś ogłoszenie, że rekrutują do pracy w fabryce czekolady w De. Odpuściłam sobie, a trzeba było spróbować cholera, no!

Nie denerwuj się. Musiała na kogoś żółć wylać.
02 czerwca 2017 13:41 / 6 osobom podoba się ten post
Binor

Witajcie, choć jestem od wczoraj w domu i powinnam się odciąć i nie mysleć o pracy, to weszłam do Was tylko na chwilę,bo muszę
o czymś napisać. Jak nie, to zaraz się uduszę:-).
Tylko Wy tak naprawdę potraficie zrozumieć, jak się dziś poczułam. Tylko jednak przez chwilę, bo dystans do siebie mam,
a i kompleksów prawie wcale.

Otóż dzis rano dowiedziałam się, że jestem osobą zakłamaną, perfidną i nieprofesjonalną. Takiego maila dostałam od Pani, która mnie wczoraj rano zmieniła, a już wieczorem podjęła decyzję o zjeździe. To ta, co chciała domu w przerwie pilnować.

Nie będę tutaj się rozpisywać, ale i takie przypadki sie zdarzają. Ktoś musi byc winny, że Pdp-na jej nie zaakceptowała, a ona nie chce się nawet postarać, aby się ułożyło. Padło na mnie.

Znalazłam kiedyś ogłoszenie, że rekrutują do pracy w fabryce czekolady w De. Odpuściłam sobie, a trzeba było spróbować cholera, no!

Binorku nie przejmuj się tak bardzo tym ,są osoby które by chciały aby ta druga im się bezwzględnie podporządkowała...miej to w d....ie..ja już to przechodziłam .A co potem do mnie dochodziło?szkoda gadać .Teraz takich ludzi omijam szerokim łukiem ,olej ją i się nie dręcz
02 czerwca 2017 14:03 / 12 osobom podoba się ten post
basiaim

Nie denerwuj się. Musiała na kogoś żółć wylać.

Tak, wiem, ale coś takiego zdarzyło mi sie pierwszy raz. Juz nie raz i nie dwa opiekunki po 2-3 tygodniach zjeżdżały z miejsca, gdzie mi sie bardzo dobrze pracowało, ale do dziś mam z nimi kontakt i nie szukały winnych. Tak czasami jest. Albo wyjdzie albo nie, tym bardziej, że pracujemy ze specyficznymi Pdp.

Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że zanim ta Pani do mnie przyjechała i jeszcze zanim z nią porozmawiałam, to juz podzieliłam się wątpliwościami co do tego, że to chyba niewłaściwa osoba akurat na to miejsce, ze swoim pośrednikiem w De. A wtedy byłam z nią tylko po wymianie dwóch krótkich mailii.

Jakoś czułam, że sprawdzi się w 100-u innych miejscach jako bardzo dobra opiekunka, ale nie tam. Nie chciałam jednak ingerowac w wybór rodziny i udawać psychologa od znajomości ludzkich charakterów, tym bardziej, że córka Pdp po rozmowie z tą Panią, była nią zachwycona.

Wczoraj rano pierwszy raz swoją Pdp widziałam agresywną i to nawet bardzo. Nie miałam pojęcia, że jest do tego zdolna. To była reakcja na tę Opiekunkę, więc dlatego teraz zarzuca mi, że jej nie poinformowałam, że to demencja agresywna.
To nieprawda. Pdp jest charakterna, energiczna, ale nigdy nie była agresywna. Do wczoraj, znaczy się.
02 czerwca 2017 14:10 / 8 osobom podoba się ten post
Binor

Witajcie, choć jestem od wczoraj w domu i powinnam się odciąć i nie mysleć o pracy, to weszłam do Was tylko na chwilę,bo muszę
o czymś napisać. Jak nie, to zaraz się uduszę:-).
Tylko Wy tak naprawdę potraficie zrozumieć, jak się dziś poczułam. Tylko jednak przez chwilę, bo dystans do siebie mam,
a i kompleksów prawie wcale.

Otóż dzis rano dowiedziałam się, że jestem osobą zakłamaną, perfidną i nieprofesjonalną. Takiego maila dostałam od Pani, która mnie wczoraj rano zmieniła, a już wieczorem podjęła decyzję o zjeździe. To ta, co chciała domu w przerwie pilnować.

Nie będę tutaj się rozpisywać, ale i takie przypadki sie zdarzają. Ktoś musi byc winny, że Pdp-na jej nie zaakceptowała, a ona nie chce się nawet postarać, aby się ułożyło. Padło na mnie.

Znalazłam kiedyś ogłoszenie, że rekrutują do pracy w fabryce czekolady w De. Odpuściłam sobie, a trzeba było spróbować cholera, no!

Biniorku, nie przejmuj się proszę, ja ostatnio  miałam psychiczną Zmienniczkę, Tak inni to potwierdzili, poczytaj jak chcesz w topiku Zmienniczki.
Ja byłam załamana, byłam w szkoku,!  Zresztą Ta Pani już nigdzie pracy nie znajdzie, chyba, że na ''czarno''
02 czerwca 2017 14:20 / 7 osobom podoba się ten post
Binor

Tak, wiem, ale coś takiego zdarzyło mi sie pierwszy raz. Juz nie raz i nie dwa opiekunki po 2-3 tygodniach zjeżdżały z miejsca, gdzie mi sie bardzo dobrze pracowało, ale do dziś mam z nimi kontakt i nie szukały winnych. Tak czasami jest. Albo wyjdzie albo nie, tym bardziej, że pracujemy ze specyficznymi Pdp.

Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że zanim ta Pani do mnie przyjechała i jeszcze zanim z nią porozmawiałam, to juz podzieliłam się wątpliwościami co do tego, że to chyba niewłaściwa osoba akurat na to miejsce, ze swoim pośrednikiem w De. A wtedy byłam z nią tylko po wymianie dwóch krótkich mailii.

Jakoś czułam, że sprawdzi się w 100-u innych miejscach jako bardzo dobra opiekunka, ale nie tam. Nie chciałam jednak ingerowac w wybór rodziny i udawać psychologa od znajomości ludzkich charakterów, tym bardziej, że córka Pdp po rozmowie z tą Panią, była nią zachwycona.

Wczoraj rano pierwszy raz swoją Pdp widziałam agresywną i to nawet bardzo. Nie miałam pojęcia, że jest do tego zdolna. To była reakcja na tę Opiekunkę, więc dlatego teraz zarzuca mi, że jej nie poinformowałam, że to demencja agresywna.
To nieprawda. Pdp jest charakterna, energiczna, ale nigdy nie była agresywna. Do wczoraj, znaczy się.

Odreaguj na świeżym powietrzu i nie przejmuj się. Nie ma w tym Twojej winy absolutnie. Jak ktoś pojmuje pracę w opiece to sprawa indywidualna.
Niedawno poczułam się dość niezręcznie, kiedy koordynator powiedział mi, że jednej z opiekunek musiał zwrócić uwagę, żeby przynajmniej raz w tygodniu się wykąpała. Cóż, nie moja wina, ale niesmak mój. Nie można jednak generalizowac i nazywać wszystkie opiekunki jak leci"moherowymi beretami" albo brudasami.
02 czerwca 2017 14:20 / 8 osobom podoba się ten post
Binor

Tak, wiem, ale coś takiego zdarzyło mi sie pierwszy raz. Juz nie raz i nie dwa opiekunki po 2-3 tygodniach zjeżdżały z miejsca, gdzie mi sie bardzo dobrze pracowało, ale do dziś mam z nimi kontakt i nie szukały winnych. Tak czasami jest. Albo wyjdzie albo nie, tym bardziej, że pracujemy ze specyficznymi Pdp.

Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że zanim ta Pani do mnie przyjechała i jeszcze zanim z nią porozmawiałam, to juz podzieliłam się wątpliwościami co do tego, że to chyba niewłaściwa osoba akurat na to miejsce, ze swoim pośrednikiem w De. A wtedy byłam z nią tylko po wymianie dwóch krótkich mailii.

Jakoś czułam, że sprawdzi się w 100-u innych miejscach jako bardzo dobra opiekunka, ale nie tam. Nie chciałam jednak ingerowac w wybór rodziny i udawać psychologa od znajomości ludzkich charakterów, tym bardziej, że córka Pdp po rozmowie z tą Panią, była nią zachwycona.

Wczoraj rano pierwszy raz swoją Pdp widziałam agresywną i to nawet bardzo. Nie miałam pojęcia, że jest do tego zdolna. To była reakcja na tę Opiekunkę, więc dlatego teraz zarzuca mi, że jej nie poinformowałam, że to demencja agresywna.
To nieprawda. Pdp jest charakterna, energiczna, ale nigdy nie była agresywna. Do wczoraj, znaczy się.

Binorku,nie nerwujsja sie,byłam kiedys w podobnej sytuacji,zjezdzałam,a zmienniczka przy mnie pisała meila do firmy,ze zjeżdza,bo seniorka jej nie zaakceptowała.Po dwóch tygodniach firma mnie sciągneła,a ona odjechała nawet nie pożegnawszy się.tak sie zdarza czasami.A Ty niczemu nie jestess winna,uwierz nam 
02 czerwca 2017 14:32 / 15 osobom podoba się ten post
Drogie Koleżanki, ja absolutnie nie czuję się winna.
Napisałam to wszystko tylko po to, aby podzielić się z Wami swoim niezbyt przyjemnym doświadczeniem i jako informację, że może się i takie coś nam przydarzyć ze strony zmienniczki. Jak widzę jednak, to można powiedzieć, że u mnie to małe piwo przed śniadaniem
w stosunku do Waszych doświadczeń.

A, no i napisałam też po to, aby mi ulżyło. Udało się, dziękuję.
02 czerwca 2017 14:36 / 6 osobom podoba się ten post
Binor

Drogie Koleżanki, ja absolutnie nie czuję się winna.
Napisałam to wszystko tylko po to, aby podzielić się z Wami swoim niezbyt przyjemnym doświadczeniem i jako informację, że może się i takie coś nam przydarzyć ze strony zmienniczki. Jak widzę jednak, to można powiedzieć, że u mnie to małe piwo przed śniadaniem
w stosunku do Waszych doświadczeń:-).

A, no i napisałam też po to, aby mi ulżyło. Udało się, dziękuję:-).

I tak trzymaj , odpoczywaj i nie zawracaj sobie glowy taka osoba !!! Milego urlopu
02 czerwca 2017 18:40 / 3 osobom podoba się ten post
Binor

Tak, wiem, ale coś takiego zdarzyło mi sie pierwszy raz. Juz nie raz i nie dwa opiekunki po 2-3 tygodniach zjeżdżały z miejsca, gdzie mi sie bardzo dobrze pracowało, ale do dziś mam z nimi kontakt i nie szukały winnych. Tak czasami jest. Albo wyjdzie albo nie, tym bardziej, że pracujemy ze specyficznymi Pdp.

Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że zanim ta Pani do mnie przyjechała i jeszcze zanim z nią porozmawiałam, to juz podzieliłam się wątpliwościami co do tego, że to chyba niewłaściwa osoba akurat na to miejsce, ze swoim pośrednikiem w De. A wtedy byłam z nią tylko po wymianie dwóch krótkich mailii.

Jakoś czułam, że sprawdzi się w 100-u innych miejscach jako bardzo dobra opiekunka, ale nie tam. Nie chciałam jednak ingerowac w wybór rodziny i udawać psychologa od znajomości ludzkich charakterów, tym bardziej, że córka Pdp po rozmowie z tą Panią, była nią zachwycona.

Wczoraj rano pierwszy raz swoją Pdp widziałam agresywną i to nawet bardzo. Nie miałam pojęcia, że jest do tego zdolna. To była reakcja na tę Opiekunkę, więc dlatego teraz zarzuca mi, że jej nie poinformowałam, że to demencja agresywna.
To nieprawda. Pdp jest charakterna, energiczna, ale nigdy nie była agresywna. Do wczoraj, znaczy się.

Wiesz , co Ci powiem , że często , lepiej wychodzę na tym , jak zaufam swojej intuicji , niż podchodząc do sprawy metodycznie
Olej babę , jesteś w domku , odpocznij , zresetuj się, nabierzesz dystansu. Trzymaj się!