Na wyjeździe #27

02 września 2015 11:42 / 1 osobie podoba się ten post
Babka

Ciezko jest...ale coz odchodzenie wpisane w scenariusz zycia jak rodzenie....juz ma spokoj...cisze.Trzymaj sie :aniolki:

Babka, czytam Twoje wypiwiedzi i wnioskuje z nich,ze cos szczegolnego Ciebie w zyciu spotkalo.Duzo w nich zyciowej radosci,ale i zadumy nad jego latwa utrata.
02 września 2015 12:26 / 7 osobom podoba się ten post
Nienawidzę tutaj posiłków spożywać razem z gwiazdą. Wiecznie uciągnięta, nawet nie pytam czy jej smakuje czy coś.
Jemy w milczeniu zupełnym, dobrze że tylko obiad razem jemy.
Po obiedzie ni z tego ni z owego pyta mnie jak długo zostaję, ciekawe czemu pyta :P
W duchu sobie mówię : "Ja też się "cieszę" Pani Ruth ze jeszcze tyle czasu ze soba spedzimy" :P
02 września 2015 13:29 / 3 osobom podoba się ten post
A teraz pauza do 18.00
02 września 2015 13:41 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

A tak z innej beczki.
1 września, nikt się nawet nie zająknął.
No tak, dzień jak codzień. :)
To jest piosenka zaśpiewana przez Szwedów - bardzo znany szwedzki zespół Sabaton, święcący triumfy w Europie i na świecie, choc może na Vivie się go nie zobaczy. Za mało komercyjny.
Zabawne,że trzeba było aż Szwedów,żeby pochylili się nad polską historią. Bo my nie potrafimy.
Utwór ten śpiewają na koncertach w Niemczech również, rozmawiałam z młodym Niemcem, który był na jednym z nich. Podczas wykonywania tego kawałka na widowni panowała cisza....
I ten młody Niemiec zadal sobie trud poczytania o polskich Termopilach, bo nie wiedzial o co chodzi.
A ilu Polaków wie?
Nie ma większego zaszczytu, niż porównanie tych spod Wizny do najdzielniejszych z dzielnych i najbitniejszych z bitnych - do Spartan.
Ten utwór trafi do młodszych wiekiem ( może Jolek, może mzap, może agrafka) -  albo do tych, którzy chowali się na hard rocku i heavy metalu, wielbiciele Krzysztofa Krawczyka raczej go nie polubią, bo to mocne, ostre brzmienie.
Utwór ma polskie tłumaczenie, względnie przyzwoite.
Jak ktoś będzie chciał, niech posłucha ( na początku niewiele się dzieje).
Proszę o polubienie tego posta tylko te osoby, które te piosenkę ( pieśń) wysłuchały do końca, do ostatniego taktu.
A swoją drogą, to naprawde fajny, ostry kawałek, jak ktoś w młodości mial długie pióra, którymi majtał na koncertach to załapie. :))))
https://www.youtube.com/watch?v=1QL0bXxjqEQ




Polubiłam,bo nieraz tą "piosenkę" wysłuchałam całą.
Znam ten zespół doskonale.
Nie jest to ich jedyny utwór związany z Polską.  
 
 
Tu Powstanie Warszawskie

 
A tu akurat troszkę inny czas i utwór nie ich,jedynie zrobiony cover
 
02 września 2015 14:49 / 5 osobom podoba się ten post
Lawenda

A tak z innej beczki.
1 września, nikt się nawet nie zająknął.
No tak, dzień jak codzień. :)
To jest piosenka zaśpiewana przez Szwedów - bardzo znany szwedzki zespół Sabaton, święcący triumfy w Europie i na świecie, choc może na Vivie się go nie zobaczy. Za mało komercyjny.
Zabawne,że trzeba było aż Szwedów,żeby pochylili się nad polską historią. Bo my nie potrafimy.
Utwór ten śpiewają na koncertach w Niemczech również, rozmawiałam z młodym Niemcem, który był na jednym z nich. Podczas wykonywania tego kawałka na widowni panowała cisza....
I ten młody Niemiec zadal sobie trud poczytania o polskich Termopilach, bo nie wiedzial o co chodzi.
A ilu Polaków wie?
Nie ma większego zaszczytu, niż porównanie tych spod Wizny do najdzielniejszych z dzielnych i najbitniejszych z bitnych - do Spartan.
Ten utwór trafi do młodszych wiekiem ( może Jolek, może mzap, może agrafka) -  albo do tych, którzy chowali się na hard rocku i heavy metalu, wielbiciele Krzysztofa Krawczyka raczej go nie polubią, bo to mocne, ostre brzmienie.
Utwór ma polskie tłumaczenie, względnie przyzwoite.
Jak ktoś będzie chciał, niech posłucha ( na początku niewiele się dzieje).
Proszę o polubienie tego posta tylko te osoby, które te piosenkę ( pieśń) wysłuchały do końca, do ostatniego taktu.
A swoją drogą, to naprawde fajny, ostry kawałek, jak ktoś w młodości mial długie pióra, którymi majtał na koncertach to załapie. :))))
https://www.youtube.com/watch?v=1QL0bXxjqEQ




O,przepraszam!Zająknęłam się  ,dzień wcześniej w topiku "Refleksyjnie...."
Piosenki nie odsłucham bo mam za cienki net tu:(

Odnośnie rocznicy wybuchu wojny to tak sobie myślę,że my,Polacy-tak generalizując oczywiście tych wszystkich rocznic i obchodów hucznych ,z pompą ,bez pompy,tych filmów co rok emitowanych "z okazji", mamy trochę dość,pamiętamy o niej przecież ,nawet jeśli jeszcze nas na świecie nie było.Tylko,że u nas  co drugi dzień jakaś rocznica wypada......i co rocznica wychodzą na światło dziennie jakieś skrzętnie ukywane,wstydliwe czy siejące grozę fakty,o których w szkole naszego pokolenia nie uczono...Z tego wszystkiego bierze się chyba w nas niechęć do celebrowania.Pamiętamy i wystaczy.
02 września 2015 15:42 / 6 osobom podoba się ten post
mzap88

Nienawidzę tutaj posiłków spożywać razem z gwiazdą. Wiecznie uciągnięta, nawet nie pytam czy jej smakuje czy coś.
Jemy w milczeniu zupełnym, dobrze że tylko obiad razem jemy.
Po obiedzie ni z tego ni z owego pyta mnie jak długo zostaję, ciekawe czemu pyta :P
W duchu sobie mówię : "Ja też się "cieszę" Pani Ruth ze jeszcze tyle czasu ze soba spedzimy" :P

Też tak miałam z moją pdp, na szczęście po skosztowaniu szpitalnych posiłów szybko spokorniała. Na ile przyjechałaś? Ja mam jakoś dosyć, jestem dopiero 2 dzień, a wszystko mnie denerwuje. Nie mogę się przestawić, chyba za długo w Polsce byłam. Z  fajnej stelli zrobiła się średnia, bo mam poucinany czas wolny. Powoli będę się starała wprowadzać stare zasady. Nie rozumiem, czemu moja zmiana wychodziła przed szereg, przecież dobrze było,miałam kupę wolnego czasu. Teraz mam wrażenie, że pdp i rodzina myśli, że w d...mi się poprzewracałao, skoro tyle odpoczywałam, a moja zmienniczka nie  musiała.
02 września 2015 15:50 / 3 osobom podoba się ten post
agrafka

Też tak miałam z moją pdp, na szczęście po skosztowaniu szpitalnych posiłów szybko spokorniała. Na ile przyjechałaś? Ja mam jakoś dosyć, jestem dopiero 2 dzień, a wszystko mnie denerwuje. Nie mogę się przestawić, chyba za długo w Polsce byłam. Z  fajnej stelli zrobiła się średnia, bo mam poucinany czas wolny. Powoli będę się starała wprowadzać stare zasady. Nie rozumiem, czemu moja zmiana wychodziła przed szereg, przecież dobrze było,miałam kupę wolnego czasu. Teraz mam wrażenie, że pdp i rodzina myśli, że w d...mi się poprzewracałao, skoro tyle odpoczywałam, a moja zmienniczka nie  musiała.

Tak to bywa niestety,jak trafisz na nadgorliwą lizydoooopę:( Mam nadzieję,że uda Ci się "stare" porządki wprowadzić z powrotem:)
02 września 2015 16:02 / 2 osobom podoba się ten post
My pamietamy...1 wrzesien....my wiemy jaki to okrutny czas...ale kochane my wojny nie przezyly..wrog na nas nie napadl a na co nam przyszlo..powiedzcie same toc my u tego wroga pracujem..on nam chleb daje to moja wielka refleksja,,czy tak powinno byc...to my wojne wygralim...i jak dzis zyjemy...to boli,,choc juz po wojnie tyle lat....czy niemiec to wrog czy dzis brat...
02 września 2015 16:19 / 4 osobom podoba się ten post
Babka

My pamietamy...1 wrzesien....my wiemy jaki to okrutny czas...ale kochane my wojny nie przezyly..wrog na nas nie napadl a na co nam przyszlo..powiedzcie same toc my u tego wroga pracujem..on nam chleb daje to moja wielka refleksja,,czy tak powinno byc...to my wojne wygralim...i jak dzis zyjemy...to boli,,choc juz po wojnie tyle lat....czy niemiec to wrog czy dzis brat...:calus w reke:

Ani wróg ,ani brat.....pracodawca i tyle:)Wróg na wschodzie stoi,1000x gorszy bo nieobliczalny ,nieprzewidywalny,groźny......A rozkminiac w ten sposób przeszłość?Po co? To nic dziś nie zmieni.Gdyby nam ,tak jak Niemcom po II wojnie pomogli  Amerykanie zamiast Rosjan,tez żylibyśmy na podobnym poziomie:)Znacznie zdrowiej się dziś cieszyć z tego ,że w ogóle mamy możliwość pracować  za granicą,30lat temu nie do pomyślenia przecież:)
02 września 2015 16:59 / 1 osobie podoba się ten post
My wojnę wygralim? Mnie chyba jakiejś innej historii uczyli:)
02 września 2015 18:09 / 7 osobom podoba się ten post
Jestem w De. Po tak cudownie spędzonych ostatnich dniach urlopu, ciężko mi zejść na ziemię, oj ciężko... aż się łezka w oku kręci. Pocieszam się, że zleci, bo przecież zawsze zlatuje... ;)
02 września 2015 18:32 / 3 osobom podoba się ten post
Geburstag przeżyłam, jestem najedzona po czubek.
Było głośno i smiesznie.... jesteśmy obydwie z babcia padniete.
Babciunia prezentów nie otworzyła bo była zainteresowana tylko ciastem.
Współczuje pacjentom zmagajacym sie z cukrzycą.
dzisiaj poraz pierwszy próbowałam bitej śmietany z mleka koziego dziwny smak ale zjeśc sie da.
02 września 2015 18:33 / 2 osobom podoba się ten post
giunta

Jestem w De. Po tak cudownie spędzonych ostatnich dniach urlopu, ciężko mi zejść na ziemię, oj ciężko... aż się łezka w oku kręci. Pocieszam się, że zleci, bo przecież zawsze zlatuje... ;)

Cudownie.....jesteś wielka......
Powodzenia w pracy....
02 września 2015 19:01
agrafka

Też tak miałam z moją pdp, na szczęście po skosztowaniu szpitalnych posiłów szybko spokorniała. Na ile przyjechałaś? Ja mam jakoś dosyć, jestem dopiero 2 dzień, a wszystko mnie denerwuje. Nie mogę się przestawić, chyba za długo w Polsce byłam. Z  fajnej stelli zrobiła się średnia, bo mam poucinany czas wolny. Powoli będę się starała wprowadzać stare zasady. Nie rozumiem, czemu moja zmiana wychodziła przed szereg, przecież dobrze było,miałam kupę wolnego czasu. Teraz mam wrażenie, że pdp i rodzina myśli, że w d...mi się poprzewracałao, skoro tyle odpoczywałam, a moja zmienniczka nie  musiała.

o masz. Czyli kolejna życzliwa podmiana CI się trafiła..... ;/
może uda Ci się wrócić do dawnych zwyczajów.
Ja jestem do 28 pazdziernika............................. a Ty?
02 września 2015 19:40 / 1 osobie podoba się ten post
agrafka

Też tak miałam z moją pdp, na szczęście po skosztowaniu szpitalnych posiłów szybko spokorniała. Na ile przyjechałaś? Ja mam jakoś dosyć, jestem dopiero 2 dzień, a wszystko mnie denerwuje. Nie mogę się przestawić, chyba za długo w Polsce byłam. Z  fajnej stelli zrobiła się średnia, bo mam poucinany czas wolny. Powoli będę się starała wprowadzać stare zasady. Nie rozumiem, czemu moja zmiana wychodziła przed szereg, przecież dobrze było,miałam kupę wolnego czasu. Teraz mam wrażenie, że pdp i rodzina myśli, że w d...mi się poprzewracałao, skoro tyle odpoczywałam, a moja zmienniczka nie  musiała.

Agrafka skąd ja to znam miałam fajna spokojna stelle przez 3 lata i wierz mi starsi ludzie jak dzieci szybko sie przyzwyczajaja o rodzinach juz nie wspomnę ale jestem ciekawa co powiedza jak dojdzie do nich że np nie wracam bo stan zdrowia nie pozwala i będą szukac innej i to sami ja już palcem nie kiwnę zycze im lepszej opiekunki niż ja :)