Nasze podróże, ulubione miejsca

27 września 2016 18:02 / 1 osobie podoba się ten post
ewa59

Polecam przejazd pętlą bieszczadzką właśnie teraz na początku października. Coś pięknego....wspaniałe wrażenia i niesamowite kolory....i herbatę z prądem w Siekierezadzie w Cisnej.

Nigdy nie byłam w bieszczadach jesienią zapewne jest pięknie,jakoś wolę ciepelko byłam w tym roku  w Polańczyku urokliwe miejsca świetnie można wypocząć.A herbatka na pewno smakowita
27 września 2016 18:07 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

o widzisz !!! Sylwester !!! o tym nie pomyślałem 

My byliśmy tu:

http://www.balina.pl/index.html

Bardzo fajne miejsce i sympatyczni właściciele.
30 września 2016 21:24 / 1 osobie podoba się ten post
Eh, Bieszczady, połoniny i zachody słońca...I bieszczadzkie anioły...
16 października 2016 19:46 / 7 osobom podoba się ten post
Ja Wam chcę polecić coś tutaj w D. Kiedy będziecie we Frankfurcie nad Menem, wpadnijcie koniecznie do domu Johanna Wolfganga Goethego (1749-1832). Znajduje się on w samym sercu miasta, blisko Ratusza i jest zachowany w takim stanie, w jakim był gdy w nim mieszkano. Goethe to wielki i ważny człowiek dla Niemców, nie tylko pisarz, poeta, lecz także osoba wszechstronna, zajmująca się wieloma dziedzinami wiedzy z doskonałym rezultatem, m.in mineralogią i optyką. Mój mąż był kiedyś na jakimś sympozjum dla architektów i tam dowiedział się, że z tego dzieła optycznego Goethego korzysta się do tej pory. Doskonale wykształcony, gdyż rodziców było stać na to, był takim niemieckim Leonardem da Vinci po trosze. Jego największe dzieło literackie to oczywiście "Faust", wspaniała opowieść o ludzkim nienasyceniu, poszukiwaniu miłości o tym jak w życiu postawić na dobrą kartę, aby go nie przegrać, jak główny bohater. Jednak sławę zdobył Goethe już wcześniej, wydając w wieku bodajże 23 lat "Cierpienia młodego Wertera", opowieść o wrażliwym, trochę sentymentalnym młodym człowieku, dla którego nie ma miejsca w zastanej rzeczywistości i dlatego popełnia samobójstwo. Jak bardzo była to powszechne odczucie w ówczesnej Europie niech świadczy fakt, że książka nie tylko zdobyła ogromną popularność, lecz także sporo osób w tym czasie poszło śladem Wertera i ... zabiło się.

Dom Goethego składa się z kilkunastu pokoi, z zewnątrz wydaje się nieduży, lecz jest bardzo pojemny. Każde z dzieci (była też siostra) miało swój pokój, był oczywiście gabinet ojca, pokój dla gości, salon, sypialnia rodziców oraz dwie rzeczy, które mnie zdziwiły - pokój z instrumentami, służący tylko do grania i słuchania muzyki oraz pokój, gdzie ojciec gromadził książki a także obrazy, kupując najczęściej dzieła lokalnych twórców. Jest też mały pokoik, w którym nasz bohater się urodził, znajduje się na samej górze, w pewnym odosobnieniu. W kuchni są zachowane stare garnki i patelnie, schody mają chyba tyle lat co sam dom, bo nieźle skrzypią i ogólnie czuje się w całym domu atmosferę innego świata, którą podkreślają meble, sprzed około 150 lat.

W D. w domach wielkich ludzi na dole są dobrze zaopatrzone sklepy, w których można kupić pamiątki nawiązujące do życia twórców. Bilet kosztuje parę euro i dostaje się dodatkowo możliwość obejrzenia wystawy związanej tematycznie z twórcą. Kiedy ja byłam, to pokazywano listy i portrety oraz inne pamiątki jego przyjaciół, z którymi był mocno związany. Na stronie Goethehaus możecie obejrzeć zdjęcia paru pokoi oraz otrzymać dane dotyczące godzin otwarcia i ceny biletów. No i oczywiście dodaję fragment z "Fausta" dla zachęty do przeczytania całości, czy choćby tylko do skromnego poznania
FAUST

Nauka
W żądzy wiedzy poznałem wszechnauk dziedzinę,

zgłębiłem filozofię, prawo, medycynę,

niestety, teologię też! — cóż? — pozostałem
365

mizernym głupcem! — tyle wiem, ile widziałem.

Magistrem jestem, nawet zowią mnie doktorem,

i tak latami z męką, z wewnętrznym oporem

oświecam rzesze uczniów bezpłodnym zarzewiem

i wiem, że nic nie wiemy — i że ja nic nie wiem.
370

Czyż zawiłości świata ta pewność zwycięża,

że wiem więcej niż mędrcy, doktorzy i księża?

że nie ma we mnie zwątpień, że łza mi nieznana,

że się nie lękam piekła, nie trwożę szatana?

Pustka we mnie i wszelka radość mi odjęta,
375

pustka mi bieg hamuje, skrzydła moje pęta.

Zaledwie krok uczynię, już muszę powracać —

i jakoż mogę bliźnich polepszać, nawracać?

Ani się ze mną dobro, ni pieniądz nie brata,

nie wiem, co sława ziemi, co wspaniałość świata,
380

Któż drugi byt sobaczy[27] tak wlec się odważy

z maską obojętności na posępnej twarzy?

Przeto magii oddałem i czas mój, i siły,

może przez nią odnajdę ślad bytu zawiły,

może przez tajne moce i przez pomoc ducha
385

mój duch się prawd odwiecznych dopatrzy — dosłucha…

Obym nie musiał mówić, czego nie rozumiem

i kłamstwem poklask zyskać w lekkomyślnym tłumie.

Może znajdę najgłębszą, wieczną spójnię życia,

tajemnicę ziarn poznam i wyrwę z ukrycia,
390

zbędę słów, które są słowami tylko,

poznam, czy życie wieczne jest, czy tylko chwilką.
16 października 2016 20:03 / 6 osobom podoba się ten post
Romana 1 - nie cytuję  Twojego posta (bo trochę długi ) , dorzucę tylko jeszcze jeden (chudy ) cytat z Goethego :

Ser­ce się nie starze­je, ma co­raz więcej blizn. 
Znalezione obrazy dla zapytania biedny kotek
16 października 2016 20:27 / 10 osobom podoba się ten post
TEż nie cytuje posta, bo za długi, ale pochwalam się, że byłam w piwnicy Auerbacha, w ktorej to Goethe bywał w czasie studiów w Lipsku i zasłyszane tam legendy, były niejako inspiracją dla niego, przy tworzeniu Fausta. Jest to oczywiście pięknie upamiętnione, co widać na załączonych zdjęciach Knajpa jest cudna, klimat fantastyczny, tylko .........odoru siarki nie czułam, choć ponoć Faust zbratał się tam  z diabłem, dzięki czemu pogalopował po schodach na beczce.


17 października 2016 19:54 / 1 osobie podoba się ten post
Jasne, że nie tylko muzea, niech każdy pisze i zdjęcia wkleja co warto według niego w D zobaczyć. Mnie przyroda nudzi na większą skalę, bo mam geny smogu i hałasu, ale rozumiem, że może być inaczej.Jednak nasza praca jest tak monotonna, że miasto jest dla większości osób lepszą odskocznią niż wieś, choćby najpiękniejsza.
17 października 2016 20:07 / 4 osobom podoba się ten post
Romana1

Jasne, że nie tylko muzea, niech każdy pisze i zdjęcia wkleja co warto według niego w D zobaczyć. Mnie przyroda nudzi na większą skalę, bo mam geny smogu i hałasu, ale rozumiem, że może być inaczej.Jednak nasza praca jest tak monotonna, że miasto jest dla większości osób lepszą odskocznią niż wieś, choćby najpiękniejsza.

Ja na ten przykład na wlasne oczy nad jeziorem Bodeńskim Merkel zobaczyłam. Najpierw ujrzałam ogromne zbiegowisko przeważnie 60+ 
17 października 2016 20:28 / 5 osobom podoba się ten post
Byłam na wiosnę niedaleko Heilbronn. W małym miasteczku Öhringen jest piekny zamek, który otacza ogromny ogród pełen różnych drzew, krzewów i kwiatów.( W sumie nic dziwnego w ogrodzie). Na terenie jest też malutkie zoo - trochę ptactwa i kilka zwierzątek. W piwnicach zamkowych są co tydzień wystawiane inne kompozycje kwiatowe. Są też inne atrakcje jak koncerty, festyny itp. Zrobiłam parę zdjęć, ale bateria zastrajkowała. 
17 października 2016 20:29 / 2 osobom podoba się ten post
A Ty z jakiego regionu Polski pochodzisz....? Jeśli to nie jest tajemnicą.....
17 października 2016 20:54 / 3 osobom podoba się ten post
Więc widzisz, że każdy swój region uważa za najpiękniejszy.....i nie ma się co dziwić a tym bardziej ironizowac....mam nadzieję, że to co napisałeś to było w formie żartu......bo przecież masz poczucie humoru.
17 października 2016 21:05 / 1 osobie podoba się ten post
Ja zwiedzam.....a Ty ?
17 października 2016 21:12 / 2 osobom podoba się ten post
To fajnie.....ja też mam sporo
18 października 2016 23:19 / 4 osobom podoba się ten post
18 października 2016 23:39 / 4 osobom podoba się ten post
To nie jest miejsce, które zwiedzałam, tylko gdzie pracowałam.