Dobre rady - domowe sposoby na wszystko

03 marca 2016 10:22 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Oj ,Mycha ,Ty chyba za grzeczna do niej jesteś:)Trza było opie....ć w myśl złotej zasady ,że "jak się ma taką sztukę przed sobą ,to trudno zachować kulturę":):):):)

Kasia musiałabym ją przebić na jej sposób. No jakoś ostatnio nie mam ochoty na takie numery. Ja się tak wyciszyłam, taka grzeczna i miła jestem, żaden niemiecki emeryt nie jest w stanie mnie wkurzyć  i przez taką babe mam sobie to burzyć ??  Ooooo nie !! Miejsc pracy jest cała masa, to nie jest jakaś krzywda dla mnie. Po prostu przypadek mnie zdumiewa. 
03 marca 2016 10:24 / 1 osobie podoba się ten post
Malina

Wiesz poznałam taką dziewczynę na wyjeżdzie,ona pali namiętnie fajna, konie kraść.Ale mówi że u niej w domu ona mąż i syn palą,a mieszkają w bloku,ja pytam to gdzie palicie chyba nie w pokoju? a ona no skąd nie palimy w pokojach,pytam no w lecie na balkonie a w zimie,w zimie w łazience no klękata narody w łazience bez okna? no ja mówię to ręczniki i wszystko cudnie pacha,no ale to u siebie wolnoć Tomku.

Kurcze to lepiej nie przechodzić obok drzwi wejściowych do ich mieszkania  i lepiej nie mieszkać nad nimi. Bo ci z góry to chyba nawet na balkonie to odczują. Ot nałóg ......
03 marca 2016 10:29 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Kasia musiałabym ją przebić na jej sposób. No jakoś ostatnio nie mam ochoty na takie numery. Ja się tak wyciszyłam, taka grzeczna i miła jestem, żaden niemiecki emeryt nie jest w stanie mnie wkurzyć :lol1: i przez taką babe mam sobie to burzyć ??  Ooooo nie !! Miejsc pracy jest cała masa, to nie jest jakaś krzywda dla mnie. Po prostu przypadek mnie zdumiewa. 

Mnie już nic nie zdumiewa,żadne dziwactwa ani chamstwo.Bezpośrednio w pracy rzadko się z tym spotykam ,ale bywa.I wtedy zawsze mówię co myślę::)Bo niby dlaczego mam sie męczyć czy wkurzać, utwierdzając drugą stronę w przekonaniu ,że jest naj naj kiedy nie jest?Nie i już,niech zna moje zdanie:)Lubić mnie nie musi ,a roboty jak mówisz jest od zarypania:):):):)
03 marca 2016 10:35
kasia63

Mnie już nic nie zdumiewa,żadne dziwactwa ani chamstwo.Bezpośrednio w pracy rzadko się z tym spotykam ,ale bywa.I wtedy zawsze mówię co myślę::)Bo niby dlaczego mam sie męczyć czy wkurzać, utwierdzając drugą stronę w przekonaniu ,że jest naj naj kiedy nie jest?Nie i już,niech zna moje zdanie:)Lubić mnie nie musi ,a roboty jak mówisz jest od zarypania:):):):)

To jest taki przypadek, że ręce opadają. Ona ma gdzieś czy ja ją lubię i co o niej myślę. Najważniejsze, że ona siebie kocha  Beton Kasiu, beton. Czegoś tak tępego dawno nie widziałam. 
17 marca 2016 20:04 / 2 osobom podoba się ten post
Świeta sie zblizaja a i porządki wiosenne czekaja na nas. Napisze jak zrobic ekologiczny płyn do mycia okien . Skuteczny i pachnący . Do słoja włozyć sórki z pomarańczy zalać wodą dodać octu i zakręcic. Po kilku dniach mozna myć okna. Fajnie pachnie i skuteczny jest. Ocet tak na oko* dodaję .
17 marca 2016 23:14 / 6 osobom podoba się ten post
Malina

Wiesz poznałam taką dziewczynę na wyjeżdzie,ona pali namiętnie fajna, konie kraść.Ale mówi że u niej w domu ona mąż i syn palą,a mieszkają w bloku,ja pytam to gdzie palicie chyba nie w pokoju? a ona no skąd nie palimy w pokojach,pytam no w lecie na balkonie a w zimie,w zimie w łazience no klękata narody w łazience bez okna? no ja mówię to ręczniki i wszystko cudnie pacha,no ale to u siebie wolnoć Tomku.

No, ja palę w łazience, nie ma nic fajniejszego, jak dymek na tronie. Brak okna mi nie przeszkadza. :)))
Spróbuj, może się przekonasz.
To ja już nie wiem, gdzie we własnym domu palacz ma palić. Na balkonie nie, bo smrodzi sąsiadom, na klatce schodowej jeszcze gorzej, bo też  smrodzi sąsiadom, w łazience nie, bo śmierdzą ręczniki.... Pokoje odpadają już w ogole, zaraz pomieszczenia się skończą, no chyba,że może piwnica??? No tak, ale piwnica też będzie śmierdzieć sąsiadom. Garażu nie mam, bo bym tam latała, ale nie mam i się nie dorobię. :))))
No to grzecznie pytam, gdzie do diaska mogę palić we własnej chałupie????
Idę zapalić.....
18 marca 2016 06:31 / 6 osobom podoba się ten post
Lawenda

No, ja palę w łazience, nie ma nic fajniejszego, jak dymek na tronie. Brak okna mi nie przeszkadza. :)))
Spróbuj, może się przekonasz. :-)
To ja już nie wiem, gdzie we własnym domu palacz ma palić. Na balkonie nie, bo smrodzi sąsiadom, na klatce schodowej jeszcze gorzej, bo też  smrodzi sąsiadom, w łazience nie, bo śmierdzą ręczniki.... Pokoje odpadają już w ogole, zaraz pomieszczenia się skończą, no chyba,że może piwnica??? No tak, ale piwnica też będzie śmierdzieć sąsiadom. Garażu nie mam, bo bym tam latała, ale nie mam i się nie dorobię. :))))
No to grzecznie pytam, gdzie do diaska mogę palić we własnej chałupie????
Idę zapalić.....

Ja w moim mieszkaniu (4-osobowa familia) i w mojej klatce (5 rodzin)  jestem jedynym palaczem... No i wyladowałam z drugiego piętra na świeżym powietrzu... przed blokiem   Eksmisja była głośna... Ale przy okazji przeszłam ze "złą sąsiadka" na Pani, a byłyśmy ponad 20 lat na ty (sama zaproponowałam powrót na "pani" dla poprawy relacji)... I teraz mam tylko korzyści Mniej palę... i "zła sasiadka mnie nie tyka"...  Własciwie bardzo podoba mi sie moda na niepalenie i z utęsknieniem czekam na modę na niepicie...
18 marca 2016 07:31 / 5 osobom podoba się ten post
Lawenda

No, ja palę w łazience, nie ma nic fajniejszego, jak dymek na tronie. Brak okna mi nie przeszkadza. :)))
Spróbuj, może się przekonasz. :-)
To ja już nie wiem, gdzie we własnym domu palacz ma palić. Na balkonie nie, bo smrodzi sąsiadom, na klatce schodowej jeszcze gorzej, bo też  smrodzi sąsiadom, w łazience nie, bo śmierdzą ręczniki.... Pokoje odpadają już w ogole, zaraz pomieszczenia się skończą, no chyba,że może piwnica??? No tak, ale piwnica też będzie śmierdzieć sąsiadom. Garażu nie mam, bo bym tam latała, ale nie mam i się nie dorobię. :))))
No to grzecznie pytam, gdzie do diaska mogę palić we własnej chałupie????
Idę zapalić.....

Lawendo ja Cię po prostu kocham ..... ja mówię krótko : co komu do domu jak chałupa nie jego ?
 Nie dmucham nikomu prosto w nos , staram się stanąć od niepąlacych dalej , żeby im nie smrodzić a palę ? palę , bo lubię ! a w swoim mieszkaniu mogę wszystko a jesli komuś " nikotynowy smrodek " przeszkadza to niech naciśnie na domofon i zejdę na dół - u mnie bywać nie musi
Nadmieniam , że też mam swój ulubiony kącik do palenia - kuchnię , bo otwieram okno i se dymka puszczam , nie biegam z papierosem po całym mieszkaniu , nie palę przy " maluchach " , bo wiem co oznacza " kultura palenia " ! A to , czy mi firanki , ręczniki , czy inne kalesony śmierdzą nikotyną to moja sprawa i już ! 
Niepalącym krytykantom mówię stanowcze NIE ! ja się nie czepiam , że może komuś czosnkiem , czy inną gadziną z rury wali , więc niepalącym wara ode mnie - trzy kroki w bok i już im nie śmierdzę .....
Podczas którychś moich podróży , jakaś współpasażerka głośna krytykowała nas palących na " postoju " , ale nie pomyślała o jednym , że smród papierochów potrafimy przytłumić " miętuskiem " , czy gumą do żucia , ale jej paskudnego potu bez wody , mydła i jakiegoś " sztyfta " nie sposób było zatuszować a waliło od niej równo !!!!! Uprzejma prośba do krytykujących " smrodek papierosowy " .: jak już tak strasznie musicie to na wszelki wypadek sprawdźcie siebie , czy aby z Wami wszystko oki , czy Wasze zapachy to same konwalie , róże , czy frezje ? sorry nasza Frezje za porównanie , ale uwielbiam zapach tych kwiatów ......na marginesie : Lawendo ukochana nasza - dzięki wielkie za rozpoczęcie dyskusji , bo ostatnio coś tu nudnawo się zrobiło i nawet poczytać za bardzo nie było co a możliwe , że rozbujałaś to nasze forum i zacznie się ostra dyskusja " za i przeciw " ........a może jak bozia  pomoże to i się pokłócimy troszeczkę ?
18 marca 2016 08:21
Proszę o rade czym wyczyścić u podopiecznej wykładzinie z sierści kota,bo nawet odkurzacz ma problem,oraz plama chyba z długopisu lub atramentu.
18 marca 2016 11:57
Ja też z prośbą o radę do bardziej doświadczonych.
Czy jest jakiś środek który pomoże wyczyścić naturalny kamień ze starych plam czy tylko szlifowanie i polerowanie (dotyczy podłogi)???
18 marca 2016 13:24
wiki10

Ja też z prośbą o radę do bardziej doświadczonych.
Czy jest jakiś środek który pomoże wyczyścić naturalny kamień ze starych plam czy tylko szlifowanie i polerowanie (dotyczy podłogi)???

Z tego co ja się orientuję, to tylko polerka. Ale może ktoś będzie bardziej obeznany i zna inną metodę.
18 marca 2016 16:38
opiekun_Janusz

Z tego co ja się orientuję, to tylko polerka. Ale może ktoś będzie bardziej obeznany i zna inną metodę.

Dzięki, to raczej sama nie zrobię. No jak bym miała fleksa i odpowiedniej grubości tarcze, to kto wie??
18 marca 2016 20:25
Barbara niepowtarzalna

Lawendo ja Cię po prostu kocham :przytula:..... ja mówię krótko : co komu do domu jak chałupa nie jego ?
 Nie dmucham nikomu prosto w nos , staram się stanąć od niepąlacych dalej , żeby im nie smrodzić a palę ? palę , bo lubię ! a w swoim mieszkaniu mogę wszystko a jesli komuś " nikotynowy smrodek " przeszkadza to niech naciśnie na domofon i zejdę na dół - u mnie bywać nie musi :-)
Nadmieniam , że też mam swój ulubiony kącik do palenia - kuchnię , bo otwieram okno i se dymka puszczam , nie biegam z papierosem po całym mieszkaniu , nie palę przy " maluchach " , bo wiem co oznacza " kultura palenia " ! A to , czy mi firanki , ręczniki , czy inne kalesony śmierdzą nikotyną to moja sprawa i już ! 
Niepalącym krytykantom mówię stanowcze NIE ! ja się nie czepiam , że może komuś czosnkiem , czy inną gadziną z rury wali , więc niepalącym wara ode mnie - trzy kroki w bok i już im nie śmierdzę :-).....
Podczas którychś moich podróży , jakaś współpasażerka głośna krytykowała nas palących na " postoju " , ale nie pomyślała o jednym , że smród papierochów potrafimy przytłumić " miętuskiem " , czy gumą do żucia , ale jej paskudnego potu bez wody , mydła i jakiegoś " sztyfta " nie sposób było zatuszować a waliło od niej równo !!!!! Uprzejma prośba do krytykujących " smrodek papierosowy " .: jak już tak strasznie musicie to na wszelki wypadek sprawdźcie siebie , czy aby z Wami wszystko oki , czy Wasze zapachy to same konwalie , róże , czy frezje ? sorry nasza Frezje za porównanie , ale uwielbiam zapach tych kwiatów :-):-):-)......na marginesie : Lawendo ukochana nasza - dzięki wielkie za rozpoczęcie dyskusji , bo ostatnio coś tu nudnawo się zrobiło i nawet poczytać za bardzo nie było co a możliwe , że rozbujałaś to nasze forum i zacznie się ostra dyskusja " za i przeciw " ........a może jak bozia  pomoże to i się pokłócimy troszeczkę ? :-):-):-)

Twoje uczucia do mnie są przeze mnie w pełni odwzajemnione. :))))
Niestety, a może raczej stety z dniem dzisiejszym o godz.18.00  wyskoczyłam z grona palaczy. Nie zmienia to jednak faktu,że nadal będe tolerancyjna wobec palczy, bo neofici często przeginają w drugą stronę i strasznie gonią palących.
32 lata palenia nie pozostały bez wpływu na moje zdrowie, jestem po wizycie u kardiologa, mam ciężką dusznicę bolesną ( angina pectoris). Lekarz powiedzial,że stan jest prawie przedzawałowy, na razie dostałam leki, jak będzie gorzej, szybciutko do szpitala.
Ja zawsze wiedziałam,że jak na coś padnę, to na serce właśnie, ale cholewcia trochę za szybko. Tylu rzeczy jeszcze nie zdążyłam, tylu nie poznałam. Do Chin już chyba jednak nie polecę. I szlag trafil pierwszą alpinistyczną bazę na Evereście.
Czy żałuję,że paliłam?
Nie.
Było mi to potrzebne na danym etapie życia, jeśli czegoś żałuję, to tylko tego,że w ogóle zaczęłam. Mam jednak skłonności do uzależnień ( wiecie,że takie skłonności mają podłoże czysto  genetyczne i nie mają nic wspólnego z silną wolą itp.? ) -  i z wszystkich uzależnień palenie było najmniejszym złem, bo mogłabym była się uzależnić od alkoholu albo dragów, ale na szczęście to mnie ominęło, może właśnie dlatego,że paliłam.
Nie wiem, jaki zdrowy nałóg mogę sobie teraz znaleźć, a jakiś muszę.

Źle się czuję, bardzo źle.
No dobra, nie marudzę, nie przynudzam więcej. :))))
18 marca 2016 20:58 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Lawendo ja Cię po prostu kocham :przytula:..... ja mówię krótko : co komu do domu jak chałupa nie jego ?
 Nie dmucham nikomu prosto w nos , staram się stanąć od niepąlacych dalej , żeby im nie smrodzić a palę ? palę , bo lubię ! a w swoim mieszkaniu mogę wszystko a jesli komuś " nikotynowy smrodek " przeszkadza to niech naciśnie na domofon i zejdę na dół - u mnie bywać nie musi :-)
Nadmieniam , że też mam swój ulubiony kącik do palenia - kuchnię , bo otwieram okno i se dymka puszczam , nie biegam z papierosem po całym mieszkaniu , nie palę przy " maluchach " , bo wiem co oznacza " kultura palenia " ! A to , czy mi firanki , ręczniki , czy inne kalesony śmierdzą nikotyną to moja sprawa i już ! 
Niepalącym krytykantom mówię stanowcze NIE ! ja się nie czepiam , że może komuś czosnkiem , czy inną gadziną z rury wali , więc niepalącym wara ode mnie - trzy kroki w bok i już im nie śmierdzę :-).....
Podczas którychś moich podróży , jakaś współpasażerka głośna krytykowała nas palących na " postoju " , ale nie pomyślała o jednym , że smród papierochów potrafimy przytłumić " miętuskiem " , czy gumą do żucia , ale jej paskudnego potu bez wody , mydła i jakiegoś " sztyfta " nie sposób było zatuszować a waliło od niej równo !!!!! Uprzejma prośba do krytykujących " smrodek papierosowy " .: jak już tak strasznie musicie to na wszelki wypadek sprawdźcie siebie , czy aby z Wami wszystko oki , czy Wasze zapachy to same konwalie , róże , czy frezje ? sorry nasza Frezje za porównanie , ale uwielbiam zapach tych kwiatów :-):-):-)......na marginesie : Lawendo ukochana nasza - dzięki wielkie za rozpoczęcie dyskusji , bo ostatnio coś tu nudnawo się zrobiło i nawet poczytać za bardzo nie było co a możliwe , że rozbujałaś to nasze forum i zacznie się ostra dyskusja " za i przeciw " ........a może jak bozia  pomoże to i się pokłócimy troszeczkę ? :-):-):-)

Kochanie... Mam dwoje doroslych niepalących dzieci (choć każde z nich tego dymka spróbowało)... Mają takie samo zdanie co inne osoby niepalace, a wypowiadające się na tym forum... I to mnie tylko cieszy
18 marca 2016 21:04 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Twoje uczucia do mnie są przeze mnie w pełni odwzajemnione. :))))
Niestety, a może raczej stety z dniem dzisiejszym o godz.18.00  wyskoczyłam z grona palaczy. Nie zmienia to jednak faktu,że nadal będe tolerancyjna wobec palczy, bo neofici często przeginają w drugą stronę i strasznie gonią palących.
32 lata palenia nie pozostały bez wpływu na moje zdrowie, jestem po wizycie u kardiologa, mam ciężką dusznicę bolesną ( angina pectoris). Lekarz powiedzial,że stan jest prawie przedzawałowy, na razie dostałam leki, jak będzie gorzej, szybciutko do szpitala.
Ja zawsze wiedziałam,że jak na coś padnę, to na serce właśnie, ale cholewcia trochę za szybko. Tylu rzeczy jeszcze nie zdążyłam, tylu nie poznałam. Do Chin już chyba jednak nie polecę. I szlag trafil pierwszą alpinistyczną bazę na Evereście.
Czy żałuję,że paliłam?
Nie.
Było mi to potrzebne na danym etapie życia, jeśli czegoś żałuję, to tylko tego,że w ogóle zaczęłam. Mam jednak skłonności do uzależnień ( wiecie,że takie skłonności mają podłoże czysto  genetyczne i nie mają nic wspólnego z silną wolą itp.? ) -  i z wszystkich uzależnień palenie było najmniejszym złem, bo mogłabym była się uzależnić od alkoholu albo dragów, ale na szczęście to mnie ominęło, może właśnie dlatego,że paliłam.
Nie wiem, jaki zdrowy nałóg mogę sobie teraz znaleźć, a jakiś muszę.

Źle się czuję, bardzo źle.
No dobra, nie marudzę, nie przynudzam więcej. :))))

Przykre jest to co napisałaś, ale może Ci się jednak uda wyjść z tego ....i    pojedziesz do CHIN....życzę Ci tego z całego serca......

Basiu Niepowtarzalna..... nie bierz tego wszystkiego do siebie.........są tacy ludzie którym wszystko przeszkadza, a siebie nie widzą........ale są też tacy palacze, że na nic i na nikogo uwagi nie zwracają....po prostu są przegięcia w jedną i drugą stronę.........i my tu palaczy nie krytykujemy tylko takie przegięcia.......

Ja też bardzo szybko się uzależniam i też paliłam.....ale jakoś w porę rzuciłam palenie za drugim razem się udało..........moją taką motywacją było to , że chcę być WOLNĄ KOBIETĄ  więc nie dam się żadzić jakimś papieroskom.......i było to w bardzo, ale to bardzo w trudnym momencie życiowym.......

Palaczom.... mówie nie, nie palcie........bo chcę byście bili zdrowi..........i wolni.....