Nasza Perfumeria

05 czerwca 2016 22:18
wichurra2

Uhum. Ale na iperfumy nie widziałam takiej opcji.

Na odlewkiperfum.pl tak robią, e-perfumy.pl bodajże , w internetowych perfumeriach niszowych też.
24 czerwca 2016 21:14 / 1 osobie podoba się ten post
fioletowa.mysz

No...wyobraznie mam rozbuchana,czasami do przesady :-) Ten zapach jest ciezkawy...ale zobaczysz jak sie na Tobie ulozy w chlodne dni. Szczegolnie jesienia. Ojjj,bedziesz zwodzila na manowce  czego Tobie zycze z calego serca;)))

Rozowe sa takie banalne. Kwiatki sratki pierdziatki. No ale co kto lubi. Mnie by do Ciebie nie pasowaly ;)

Myszko,kupiłam w zeszłym tygodniu-Angel Muse MugleraZrobiłam 2 lub 3 podejścia i się skusiłamNapisz ,proszę,tak pięknie jak potrafisz o tym zapachu...Ciekawa jestem,czy Tobie on tez przypadł do gustu...
25 czerwca 2016 09:24 / 3 osobom podoba się ten post
margarita13

Myszko,kupiłam w zeszłym tygodniu-Angel Muse Muglera:-)Zrobiłam 2 lub 3 podejścia i się skusiłam:lol3:Napisz ,proszę,tak pięknie jak potrafisz o tym zapachu...:-)Ciekawa jestem,czy Tobie on tez przypadł do gustu...:aniolki:

Nie bardzo moge opisac ten zapach poniewaz tylko nadgrstkowo sie potraktowalam,tydzien temu. Co moge powiedziec po tych pierwszych testach...Slodkie ale nie tak ciezkie jak Angel klasyczny. Nie wiem jak na Tobie ale na mnie na pierwszy plan wybija sie paczula. Jest orzechowo i budyniowo ale paczula caly czas plata sie przy moim nosie. Raz mocniej raz slabiej ale nieustannie.Nie umiem jeszcze powiedziec czy lubie ten zapach ale na pewno potestuje go jeszcze raz lub dwa bo cos mnie w nim intryguje.Jest duzo bezpieczniejszy i mniej inwazyjny niz klasyk,to pewne. Na razie nic wiecej nie mam do dodania. ;)
25 czerwca 2016 09:42 / 4 osobom podoba się ten post
Muszę napisać, że Rain Marca Jacobsa jest znów w sprzedaży- dobry świeżak. Pojawił się też nowy świeży zapach z tej serii-Cucumber. Taki słodkawy ogórek, gdzieś tam w tle lekko majaczą chyba różowe kwiaty. Zapach w ozonowym stylu, ale nie sztampowy.Na upalne dni bardzo ok. Niuchałam też nowy z serii hermesowych ogrodków-Le Jardin de Monsieur Li. Zaintrygował mnie. W tle dominujących miętowo-cytrusowych nut pobrzmiewają białe kwiaty, deszcz, zapach jeziora, czy rzeki- jak to w hermesowych ogródkach.

Dopadłam też w perfumerii N.Rodriquesa- For Him. Nooo, musiałam się trochę naszukać, ale to nie był zmarnowany czas. Zapach elegancki, dobrze skomponowany, zmysłowy. Przy nim Egoiste Chanel wydaje się być monotematyczny i krzykliwy. Acha- jest tam wetiwer, ale idealnie współgrający z piżmem, łagodny-przywodzący na myśl łąkę pokropioną deszczem.Dobre również na dzień, do biura np.
25 czerwca 2016 09:57 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

Muszę napisać, że Rain Marca Jacobsa jest znów w sprzedaży- dobry świeżak. Pojawił się też nowy świeży zapach z tej serii-Cucumber. Taki słodkawy ogórek, gdzieś tam w tle lekko majaczą chyba różowe kwiaty. Zapach w ozonowym stylu, ale nie sztampowy.Na upalne dni bardzo ok. Niuchałam też nowy z serii hermesowych ogrodków-Le Jardin de Monsieur Li. Zaintrygował mnie. W tle dominujących miętowo-cytrusowych nut pobrzmiewają białe kwiaty, deszcz, zapach jeziora, czy rzeki- jak to w hermesowych ogródkach.

Dopadłam też w perfumerii N.Rodriquesa- For Him. Nooo, musiałam się trochę naszukać, ale to nie był zmarnowany czas. Zapach elegancki, dobrze skomponowany, zmysłowy. Przy nim Egoiste Chanel wydaje się być monotematyczny i krzykliwy. Acha- jest tam wetiwer, ale idealnie współgrający z piżmem, łagodny-przywodzący na myśl łąkę pokropioną deszczem.Dobre również na dzień, do biura np.

cyt " taki słodkawy ogórek ..." ...a nie próbowała ogórka cukrem zasypać i się natrzeć ? zawsze to taniej i tak bardziej " bio " bym powiedziała 
25 czerwca 2016 10:06 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

cyt " taki słodkawy ogórek ..." ...a nie próbowała ogórka cukrem zasypać i się natrzeć ? zawsze to taniej i tak bardziej " bio " bym powiedziała :lol3:

Nacieraj się Barbarro , nacieraj 
25 czerwca 2016 10:48 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Muszę napisać, że Rain Marca Jacobsa jest znów w sprzedaży- dobry świeżak. Pojawił się też nowy świeży zapach z tej serii-Cucumber. Taki słodkawy ogórek, gdzieś tam w tle lekko majaczą chyba różowe kwiaty. Zapach w ozonowym stylu, ale nie sztampowy.Na upalne dni bardzo ok. Niuchałam też nowy z serii hermesowych ogrodków-Le Jardin de Monsieur Li. Zaintrygował mnie. W tle dominujących miętowo-cytrusowych nut pobrzmiewają białe kwiaty, deszcz, zapach jeziora, czy rzeki- jak to w hermesowych ogródkach.

Dopadłam też w perfumerii N.Rodriquesa- For Him. Nooo, musiałam się trochę naszukać, ale to nie był zmarnowany czas. Zapach elegancki, dobrze skomponowany, zmysłowy. Przy nim Egoiste Chanel wydaje się być monotematyczny i krzykliwy. Acha- jest tam wetiwer, ale idealnie współgrający z piżmem, łagodny-przywodzący na myśl łąkę pokropioną deszczem.Dobre również na dzień, do biura np.

Ten zapach Rodriquesa-For Him...czuję,że to cos dla mnie...Musze go  "obadać"...
25 czerwca 2016 11:03 / 1 osobie podoba się ten post
margarita13

Ten zapach Rodriquesa-For Him...czuję,że to cos dla mnie...:lol3:Musze go  "obadać"...:aniolki::-):piatka:

Noo, Egoistem to się sama musiałam psikać, bo meskiej częsci w chałupie mej nie bardzo do gustu przypadł- dobrze, że tylko odlewkę na próbę kupiłam-mnie się podobał :)
Fajny z chanelowskich męskich zapachów, to Allure Homme Edition Blanche. Może spokojnie za unisex na lato robić :)
Ten zapach Rodriquesa jest fajny, stonowany, ale nie nudny. Wetiwer łagodny, nie taki ostry jak w zapachu Toma Forda "Grey wetiwer", no ale ten zapach jest wybitnie wieczorowy.
07 lipca 2016 15:59 / 4 osobom podoba się ten post
Tak sobie pomyslalam,ze zamiast Womanity Muglera,pokusze sie o opis Romy Laury Biagiotti. Troche dlatego,ze to zapach juz dosc wiekowy,troche dlatego,ze bardzo uwielbiam i moze tez ciutke dlatego,ze tego zapachu nigdy nie recenzowalam chociaz jestem z nim od lat 

To zapach szyprowy,nie lubie zwykle takowych ale ten urzekl mnie od pierwszego niuchniecia. To zapach slodko gorzki,gesty,korzenny ,otulajacy i chyba jeden z nielicznych,w ktorym mieta jest taka mietowa.

Wyobrazcie sobie Rzym...to przenikanie sie "wczoraj z dzis".Ta dziwna magie,ktora powoduje,ze patrzysz na kamienie,po ktorych chodzisz,wypatrujac sladow dawnych bogow,bogin czy cesarzy..doszukujesz sie romantycznych opowiesci gdy widzisz swiatynie Westy czy Jowisza. Dzien i noc...Rzym za dnia pelen majestatu,historii,przepychu. I Rzym noca czyli milion drobnych przyjemnosci,zapachy,gra swiatel ulicznych. I taka wlasnie jest Roma...Cytrusowa,mietowa,lekka na otwarciu,a pozniej ciezka,slodka ,korzenna. Pelna sprzecznosci. Jest to zapach dla kobiety,ktora zalozy glany do zwiewnej,letniej sukienki lub tez w meskim garniturze i czerwono podkreslonymi ustami bedzie seksownie poruszala biodrami,idac gdzies na niebotycznie wyskoch szpilkach. To nie jest zapach dla spokojnych kobiet,figlarnych dziewczyn czy statecznych matron. O nie! To zapach,ktory pasuje do kogos kto potrafi kochac sie do upojenia w romantycznych okolicznosciach przyrody, pijac przy tym najlepszego szampana wprost z butelki. 

Ten zapach nie jest sztampowy,nie spodoba sie kazdemu. Jest troche mroczny,dziwny,przyciagajacy,intrgujacy...tak pachnie seksowna wampirzyca,ktora w dlugim do ziemi plaszczu z aksamitu szuka ofiary,ktora ukasi i uwiedzie tylko jednym,niedbalym gestem. Na pewno nie da sie latwo zapomniec..I mimo,ze ma Roma ma juz 20 lat,nie jest wcale staroswiecka. Jest piekna...

A tutaj wkleje wam moja rodzinke Biagiotti. Mama Roma i jej dwie coreczki 

07 lipca 2016 21:14 / 1 osobie podoba się ten post
Się mama postarała , ale to Roma.
Zapach śródziemnomorski, cytrusowo- ziołowy na waniliowo-sandałowej bazie, może paczula.Składniki bazy są dobrane w wysublimowany sposób , podobnie jak u Rodriquesa i są bardzo naturale. Własnie się tą nutą bazy delektuję-teraz sandał prawie przebrzmiał, oddaje pola paczuli z wanilią. Ta mięta, która , gdy cytrusowe nuty głowy przeminą, z mrożnej i lekko słodkawej, przechodzi w własnie w gorzkawą herbatkę miętową- zimną, dobrą na upały.Zaraz potem pojawia się mech, który daje właśnie skojarzenia np. z zabytkowym Colloseum, omszałymi kamieniami starych budowli. Nie da się nie wyczuć kadzidła i jaśminu, który nie jest tak egocentryczny jak w Alienie, ale ładnie sobie współgra z ziołami, w tym bazylią, typową przyprawą śródziemnomorską, co przywołuje na myśl wieczorny, letni spacer po uliczkach Rzymu, przesiadywanie w kafejkach. No i muszę to napisać- świeża bazylia do pomidorów pasuje jak palec do słoika z powidłami, czy jakimś kremem- duet idealny. Znowu zapach który wywołuje u mnie chęć pożarcia czegoś ze względu na tą bazylię, bez której nie potrafię się obejść :)

Potwierdzam , że zapach nietuzinkowy, ale jak wyszłam z perfumerii, to dopiero na zewnątrz poczułam jego moc. Myślę, że prawdziwe piękno tych perfum, może dopiero się rozwinąć w pełnym słońcu.
07 lipca 2016 21:24 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Się mama postarała :-), ale to Roma.
Zapach śródziemnomorski, cytrusowo- ziołowy na waniliowo-sandałowej bazie, może paczula.Składniki bazy są dobrane w wysublimowany sposób , podobnie jak u Rodriquesa i są bardzo naturale. Własnie się tą nutą bazy delektuję-teraz sandał prawie przebrzmiał, oddaje pola paczuli z wanilią. Ta mięta, która , gdy cytrusowe nuty głowy przeminą, z mrożnej i lekko słodkawej, przechodzi w własnie w gorzkawą herbatkę miętową- zimną, dobrą na upały.Zaraz potem pojawia się mech, który daje właśnie skojarzenia np. z zabytkowym Colloseum, omszałymi kamieniami starych budowli. Nie da się nie wyczuć kadzidła i jaśminu, który nie jest tak egocentryczny jak w Alienie, ale ładnie sobie współgra z ziołami, w tym bazylią, typową przyprawą śródziemnomorską, co przywołuje na myśl wieczorny, letni spacer po uliczkach Rzymu, przesiadywanie w kafejkach. No i muszę to napisać- świeża bazylia do pomidorów pasuje jak palec do słoika z powidłami, czy jakimś kremem- duet idealny. Znowu zapach który wywołuje u mnie chęć pożarcia czegoś ze względu na tą bazylię, bez której nie potrafię się obejść :)

Potwierdzam , że zapach nietuzinkowy, ale jak wyszłam z perfumerii, to dopiero na zewnątrz poczułam jego moc. Myślę, że prawdziwe piękno tych perfum, może dopiero się rozwinąć w pełnym słońcu.

W pelnym sloncu jest troche killerowata ta Roma ;) Na mnie znaczy sie...Najpiekniej pachnie jesienia,nie mam pojecia dlaczego ale dopiero wtedy czuc w pelni nuty drzewne. Zima otula wanilia,ktora teraz gdzies pobrzmiewa leniewie w tle.Co nie znaczy,ze nie nosze jej latem...No ale ja zakladam na siebie,nawet w upalne dni,czarne opium,ktore w zadnym razie nie mdli i nie meczy na mojej skorze.Ale wracajac do Romy.Kocham ten zapach od jakis 10 lat. Moim zdaniem jeden z bardziej oryginalnych zapachow na rynku.I jak sie ma swiadomosc ile lat temu powstal to...czapka z glowy! A,prawda... latem,gdy mieta wejdzie w duet z lawenda,Roma pobrzmiewa lekko apteka Na mnie nie,ale na mojej psiapsiolce owszem...co nie znaczy wcale ,ze meczy. Wrecz przeciwnie. Zaciekawia i fascynuje;))
P.S. jedno z dzieci Romy,u mnie na zdjeciu,to Blue Roma. Niech was reka broni kupic. Po pol godzinie uaktywnia sie jakis kwas. Nie cytryna,nie grapefruit,zadna to limonka. Normalnie skisly ocet jablkowy,fuuujjj! Chociaz na poczatku pachnie calkiem przyjemnie ;)))
07 lipca 2016 21:40 / 1 osobie podoba się ten post
Mnie nie męczy- absolutnie, fajny zapach.Fakt, wyczułam tą apteczną woń, może to i połączenie z lawendą zrobiło, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Urzekły mnie nuty ziołowe w tych perfumach i własnie ta bazylia dyskretnie słodkawa, taka prawdziwa.Nie tylko skojarzyła mi się z Rzymem, ale z toskańskim słońcem. W nucie głowy to z cytrusów bergamotka rządzi i nadaje tej slodyczy na wejściu wysublimowanego charakteru. Świetnie skomponowane, nie ma w nich cienia tuzinkowości, tandety. Nawet jak komuś wydadzą się ciężkawe przy końcu, to własnie nie przytłaczają nadmiarem słodyczy-napiszę nawet, że baza jest trochę samcza.                                                                                                                         Aaaa, J'ose Eisenberga niestety nie udało mi się znaleźć.
08 lipca 2016 20:04 / 3 osobom podoba się ten post
ja to tam lubię zapach pola , mierzwy i wole jak kopa mi pachnie a nie tuzin , kopa to zawsze więcej no i mam perfumiarza,perfumiste i na życzenie mam określony zapach
08 lipca 2016 20:13 / 1 osobie podoba się ten post
Piotrze, my też mamy na życzenie-tyle ,że z braku pola, udajemy się do perfumerii.
Uwierz mi, wolałabym być teraz w mojej miejscowości i wdychać np. słodki zapach lipy- akurat kwitnie.
08 lipca 2016 20:29 / 5 osobom podoba się ten post
Uwielbiam zapach:świezo skoszonej trawy,siana,zapach drzew iglastych,drewna... . To sa zapachy wsi,z której pochodzę.Oj jak tutaj poczuje zapach swiezo sciętego drewna lub sianka to aż łezka się zakręci z tęsknoty za Domem.