Zrozumieć Niemca

14 lutego 2016 19:35 / 1 osobie podoba się ten post
Pewnie doszukała się w Tobie pokrewieństwa rasowego................ nie gniewaj się, to żart.
14 lutego 2016 19:43 / 3 osobom podoba się ten post
Ja dzis wrocilam Kolo 18 do domu po wolnym weekendzie i nie wiedzialam, czy mam szalona corke ratowac , czy babcie hahhaha. Obydwie wygladaly tak samo zmeczone , graly w kosci i corka byla straaaasznie zdziwiona, ze mamusia nie potrafi dodawac. Niech mnie zmiecie !!!! no nie zrozumiem niemcow, ktorzy udaja , ze choroba ICH rodzicow nie dotyczy. Corka czynny matematyk w szkole, no wiec jak moze byc , ze mamusia nie potrafi dodawac tylko liczy- 1, 2,.....Corki szybko sie pozbylam, babcie obmylam z leksza i zapakowalam do lozka. Szalona corka byla baaardzo zdziwiona jak ja zapytalam jak jej brat sie czuje. A co mu jest?- spatala. Ano pokazalam sms od jej najstarszej siostry. Zrobilam to z premedytacja , bo wiem , ze jej rodzenstwo nie lubi. No i bylo oburzenie Lena wie , a ona nie!!!! Problem juz jest za 2 tygodnie jak mi wypada wolny Weekend, bo corcia liczla na brata, ze posiedzi z mamusia. Juz niedlugo i wariactwo tutaj skoncze
14 lutego 2016 19:50 / 7 osobom podoba się ten post
Ojejciu ile Niemców mi mówiło , żem jest ładniutka i że ślepka mam takie niebieściuchne ......jeszcze ładniejsze od Kluchy ! i się nie przechwalam
14 lutego 2016 20:28 / 2 osobom podoba się ten post
Oj co ja się nasłuchałam od poprzednich że trafili na mnie to tak jakby 6 w totka wygrali achy ochy końca nie było ale gdy tylko zaczęłam narzekać że nocki nie przespane zero pauz prosic o tabletki stałam się niewygodna i tacy to Niemcy jeszcze rok temu byłam nimi zauroczona dziś robię co do mnie należy upominam sie o swoje i żyję dla siebie byłam 1 opiekunka i 3,5 roku z nimi dla nich poświeciłam 3 razy święta wielkanocne urodziny mojej siostry 18 chrześnika i wesele córki kuzynki nie warto było nie wspomne o euro wydanych na rehabiltację
14 lutego 2016 20:50 / 2 osobom podoba się ten post
takaja

Oj co ja się nasłuchałam od poprzednich że trafili na mnie to tak jakby 6 w totka wygrali achy ochy końca nie było ale gdy tylko zaczęłam narzekać że nocki nie przespane zero pauz prosic o tabletki stałam się niewygodna i tacy to Niemcy jeszcze rok temu byłam nimi zauroczona dziś robię co do mnie należy upominam sie o swoje i żyję dla siebie byłam 1 opiekunka i 3,5 roku z nimi dla nich poświeciłam 3 razy święta wielkanocne urodziny mojej siostry 18 chrześnika i wesele córki kuzynki nie warto było nie wspomne o euro wydanych na rehabiltację

Ale już się czegoś nauczyłaś i już wiesz ,że nie było warto dawać całej siebie i jeszcze więcej......A przecież tylko praca.....Poza nią jest coś jeszcze:)
14 lutego 2016 20:50 / 1 osobie podoba się ten post
Może źle napisałam poświeciłam tak mi wyszły zmiany :) mnie też nikt do niczego nie zmuszał
14 lutego 2016 20:53 / 6 osobom podoba się ten post
kasia63

Ale już się czegoś nauczyłaś i już wiesz ,że nie było warto dawać całej siebie i jeszcze więcej......A przecież tylko praca.....Poza nią jest coś jeszcze:)

No własnie Niemcy nauczyli mnie jak żyć i nawet teraz jest mi łatwiej bez mrugnięcia oka powiedziałam o dodatku światecznym że hausgeld wyszły kiedyś bym tego nie zrobiła ale było minęło człowiek całe życie sie uczy :)
14 lutego 2016 21:19 / 2 osobom podoba się ten post
takaja

Oj co ja się nasłuchałam od poprzednich że trafili na mnie to tak jakby 6 w totka wygrali achy ochy końca nie było ale gdy tylko zaczęłam narzekać że nocki nie przespane zero pauz prosic o tabletki stałam się niewygodna i tacy to Niemcy jeszcze rok temu byłam nimi zauroczona dziś robię co do mnie należy upominam sie o swoje i żyję dla siebie byłam 1 opiekunka i 3,5 roku z nimi dla nich poświeciłam 3 razy święta wielkanocne urodziny mojej siostry 18 chrześnika i wesele córki kuzynki nie warto było nie wspomne o euro wydanych na rehabiltację

Prawda, kilka par skrzydeł mi wystarczy
14 lutego 2016 21:22 / 6 osobom podoba się ten post
takaja

Oj co ja się nasłuchałam od poprzednich że trafili na mnie to tak jakby 6 w totka wygrali achy ochy końca nie było ale gdy tylko zaczęłam narzekać że nocki nie przespane zero pauz prosic o tabletki stałam się niewygodna i tacy to Niemcy jeszcze rok temu byłam nimi zauroczona dziś robię co do mnie należy upominam sie o swoje i żyję dla siebie byłam 1 opiekunka i 3,5 roku z nimi dla nich poświeciłam 3 razy święta wielkanocne urodziny mojej siostry 18 chrześnika i wesele córki kuzynki nie warto było nie wspomne o euro wydanych na rehabiltację

Mnie też chwalą, ale ja nigdy nikomu nic nie poświęcam, pracuję bo chcę, a jak coś nie tak to zmieniam pracę......najdłuższy pobyt to był 3 miesiące.....teraz zmieniam się co 6 tyg......tak więc praca to przyjemność i dom to przyjemność........żyję dla siebie, a nie dla innych .
Zmień pracę....naprawdę warto....u mnie 16 miejsce i za każdym razem lepsze....., a wczoraj odwiedziłam poprzednie miejsce pracy bo niedaleko, pojechałam z moim PDP i było bardzo, bardzo przyjemnie, nawet pies mnie poznał. Też bardzo fajna rodzina i super mi płacili, ale znalazłam lepszą.
14 lutego 2016 21:30 / 5 osobom podoba się ten post
wlasnie Klucha, mysle, ze to ta nasza polska mentalnosc, przysparza nam tutaj wielu problemow. Sama sie borykam z tym co wypada a co nie a Niemcy sa rzeczowi. Trudno uczyc sie nowego, jesli wiekszosc swego zycia bylo sie zupelnie innym, ludzkim. Nie mam na mysli, ze Niemcy sa ieludzczy, oni sa rzeczowi( cwani tez) i tak do nich nalezy pdchodzic
14 lutego 2016 21:38 / 4 osobom podoba się ten post
anerik

Mnie też chwalą, ale ja nigdy nikomu nic nie poświęcam, pracuję bo chcę, a jak coś nie tak to zmieniam pracę......najdłuższy pobyt to był 3 miesiące.....teraz zmieniam się co 6 tyg......tak więc praca to przyjemność i dom to przyjemność........żyję dla siebie, a nie dla innych .
Zmień pracę....naprawdę warto....u mnie 16 miejsce i za każdym razem lepsze....., a wczoraj odwiedziłam poprzednie miejsce pracy bo niedaleko, pojechałam z moim PDP i było bardzo, bardzo przyjemnie, nawet pies mnie poznał. Też bardzo fajna rodzina i super mi płacili, ale znalazłam lepszą.

Własnie zmieniłam i nie boje sie juz wyzwań nowych miejsc nie to to inne i tego bede się trzymała bede szła za twoim przykładem poznam DE :)
14 lutego 2016 21:44 / 1 osobie podoba się ten post
Ale ja w tym nic złego nie widze postepuje tak samo usmiecham się codziennie rano mimo że wstaje o 6,30 dla mnie to środek nocy już 2 tyg chyba sie przyzwyczaiłam ale już z opiniami o Niemcach jestem ostrożna oni maja swój cel a my swój i tego sie trzymajmy :)
14 lutego 2016 21:59 / 3 osobom podoba się ten post
anerik

Mnie też chwalą, ale ja nigdy nikomu nic nie poświęcam, pracuję bo chcę, a jak coś nie tak to zmieniam pracę......najdłuższy pobyt to był 3 miesiące.....teraz zmieniam się co 6 tyg......tak więc praca to przyjemność i dom to przyjemność........żyję dla siebie, a nie dla innych .
Zmień pracę....naprawdę warto....u mnie 16 miejsce i za każdym razem lepsze....., a wczoraj odwiedziłam poprzednie miejsce pracy bo niedaleko, pojechałam z moim PDP i było bardzo, bardzo przyjemnie, nawet pies mnie poznał. Też bardzo fajna rodzina i super mi płacili, ale znalazłam lepszą.

Pokusiłam się policzyc moje:)Ta jest nr 13.Na jednej szteli byłam 2 lata w sumie ,na innej 2x wracałam,na jeszcze innej 4 miesiace-mimo,ze sama tak chciałam  nigdy juz na taki długi wyjazd się nie zdecydowałam.Zawsze mówię ,że te 6 tygoni to taki optymalny okres i w robocie i w domu/choć w domu to wiadomo chciałoby sie jak najdłuzej posiedzieć:)/.Nie wyobrażam sobie absolutnie siedziec nawet na najlepszej szteli bez zjazdu miesiącami-to nie dla mnie.I tak samo mam jak Anerik co sztela to lepsza:)Podoba mi sie ta praca na skoczka,jednak jak trafię na te super sztelę,taką super -hiper pod każdym względem, to tak jak w Krefeld ,zakotwiczę na dłużej:)A zmian sie nie boję i stresa tez nie mam:)Juz tyle rzeczyw  swoim zyciu pozmieniałam na lepsze,że zmiany pracy to pikuś.Pan Pikuś:):):):)Zresztą.....czym sie tu stresować.Nikt mnie przeciez nie zje ,a jak mi nie pasi to robię w tył zwrot:):)Nie lubię się męczyć bezsensownie,dla idei....Chcę jeszcze parę latek pojeździć to zdrowa muszę byc i fizycznie i psychicznie,bo jakbym sie wypaliła to po ptokach a obecnie nie widzę sie w pracy w PL.....wcale a wcale.Chyba ,że mnie olśni na jakiś własny ,niszowy biznes,he he he:):):))
14 lutego 2016 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
takaja

Własnie zmieniłam i nie boje sie juz wyzwań nowych miejsc nie to to inne i tego bede się trzymała bede szła za twoim przykładem poznam DE :)

i to mi się podoba....SUUUPER dziewczyna....
14 lutego 2016 22:13 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

Pokusiłam się policzyc moje:)Ta jest nr 13.Na jednej szteli byłam 2 lata w sumie ,na innej 2x wracałam,na jeszcze innej 4 miesiace-mimo,ze sama tak chciałam  nigdy juz na taki długi wyjazd się nie zdecydowałam.Zawsze mówię ,że te 6 tygoni to taki optymalny okres i w robocie i w domu/choć w domu to wiadomo chciałoby sie jak najdłuzej posiedzieć:)/.Nie wyobrażam sobie absolutnie siedziec nawet na najlepszej szteli bez zjazdu miesiącami-to nie dla mnie.I tak samo mam jak Anerik co sztela to lepsza:)Podoba mi sie ta praca na skoczka,jednak jak trafię na te super sztelę,taką super -hiper pod każdym względem, to tak jak w Krefeld ,zakotwiczę na dłużej:)A zmian sie nie boję i stresa tez nie mam:)Juz tyle rzeczyw  swoim zyciu pozmieniałam na lepsze,że zmiany pracy to pikuś.Pan Pikuś:):):):)Zresztą.....czym sie tu stresować.Nikt mnie przeciez nie zje ,a jak mi nie pasi to robię w tył zwrot:):)Nie lubię się męczyć bezsensownie,dla idei....Chcę jeszcze parę latek pojeździć to zdrowa muszę byc i fizycznie i psychicznie,bo jakbym sie wypaliła to po ptokach a obecnie nie widzę sie w pracy w PL.....wcale a wcale.Chyba ,że mnie olśni na jakiś własny ,niszowy biznes,he he he:):):))

I o to chodzi, trzeba brać swoje życie w swoje ręce i do przodu, ale nie za wszelką cenę.....bo zdrowie jest najważniejsze......