Na wyjeździe #34

21 czerwca 2016 08:38 / 5 osobom podoba się ten post
Nic mnie tak nie dołuje jak bezczynnośc. Lubie taki dzień gdy spogladam na zegarek i czasu mi brak . Nie mogę nawet pobiegac  - pada , leje
Kto ma prasowanie , proszę podrzućcie mi. Prasuje dokładnie, moze byc nawet z falbankami , azurami i innymi ozdobnikami.
21 czerwca 2016 09:31 / 6 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Nic mnie tak nie dołuje jak bezczynnośc. Lubie taki dzień gdy spogladam na zegarek i czasu mi brak . Nie mogę nawet pobiegac  - pada , leje :-(
Kto ma prasowanie , proszę podrzućcie mi. Prasuje dokładnie, moze byc nawet z falbankami , azurami i innymi ozdobnikami. :-)

Spodnie na kant też? ;)

Tego akurat nigdy nie umiałam dobrze wyprasować. Mój ex-mąż miał sporo takich spodni (mundurowe czy garniturowe)...zawsze "machnęłam" podwójny kant. Dobrze,że on to umiał i lubił prasować ;)))))
21 czerwca 2016 09:33 / 2 osobom podoba się ten post
basiaim

Spodnie na kant też? ;)

Tego akurat nigdy nie umiałam dobrze wyprasować. Mój ex-mąż miał sporo takich spodni (mundurowe czy garniturowe)...zawsze "machnęłam" podwójny kant. Dobrze,że on to umiał i lubił prasować ;)))))

basiamin jak byly to kanty sie zmyly............
21 czerwca 2016 10:10 / 9 osobom podoba się ten post
Siostry wyprawione do przedszkola dla starszaków.Przyszła rano mocno zakręcona Diakonka,pomyliła dozowniki ,źle leki porozkładała,przyjdzie jeszcze raz zrobić jak trzeba.....Więc do południa jestem uziemniona,potem na miasto i luzik do piątej:)Zapowiadali dzikie upały do 35 stopni,ale póki co nie widać:)Rano pokropiło ,jest rześko i 20.Można funkcjonować normalnie,bo dzikich upałów to nie lubię.
21 czerwca 2016 11:18 / 2 osobom podoba się ten post
basiaim

Spodnie na kant też? ;)

Tego akurat nigdy nie umiałam dobrze wyprasować. Mój ex-mąż miał sporo takich spodni (mundurowe czy garniturowe)...zawsze "machnęłam" podwójny kant. Dobrze,że on to umiał i lubił prasować ;)))))

Spodnie na kant wybitnie  lubie prasowac a w pewnych miejscach przyciskam żelazko i pare na foll daje
21 czerwca 2016 16:29 / 7 osobom podoba się ten post
Niemiecka punktualność.....ha ha ha ,o 16ej miał być pan majster ,zamontować lampę na suficie....,jeszcze mnie pod sklepem napotkał i pytał,o której.....zamorduje go,mogłam se pokimać:(Koszmarnie duszno,parno,coś tam raz na godzinę pokropi ,ale ino ino :(Błeeee
A z wesołych wieści,to euraski w górę się pną:):):)
21 czerwca 2016 17:34 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Niemiecka punktualność.....ha ha ha ,o 16ej miał być pan majster ,zamontować lampę na suficie....,jeszcze mnie pod sklepem napotkał i pytał,o której.....zamorduje go,mogłam se pokimać:(Koszmarnie duszno,parno,coś tam raz na godzinę pokropi ,ale ino ino :(Błeeee
A z wesołych wieści,to euraski w górę się pną:):):)

Dzieki za info, mnie tez cieszy ta wspinaczka, tym bardziej , że niedługo do domku i zaraz lecę do kantoru
23 czerwca 2016 22:01 / 11 osobom podoba się ten post
i już po wszystkim, jutro do domu, pogrzeb był... jak to pogrzeb, smutno i upalnie, coś w sam raz dla mojej pdp kochała słońce i się opalać :), ja spakowana, pożegnana z rodziną pdp na dworzec ogrodnik mnie zawiezie, podziękowania lały się strumieniami, zostałam wyściskana przez synów, synową i jednego wnuka, bardzo fajna rodzina w gruncie rzeczy, tylko nie potrafiąca sobie radzic z trudnymi zadaniami, zresztą jak wielu ludzi... Wam życzę wiele wytrwałości, dziękuję za to że jesteście i do kolejnego razu, z innego miejsca...
23 czerwca 2016 22:32 / 22 osobom podoba się ten post
Po raz kolejny zostałam babcią. Oto panna Julia, która z dużym ociąganiem zdecydowała się w końcu w dniu wczorajszym zaszczycić ten świat swoją obecnością. Tak to już jest, jedni ochodzą inni przychodzą. Odwieczny rytm narodzin i śmierci.




23 czerwca 2016 22:43 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Po raz kolejny zostałam babcią. Oto panna Julia, która z dużym ociąganiem zdecydowała się w końcu w dniu wczorajszym zaszczycić ten świat swoją obecnością. Tak to już jest, jedni ochodzą inni przychodzą. Odwieczny rytm narodzin i śmierci.




Śliczna dzidzia :) .Ociągała się, bo nie chciała w znaku bliźniąt przyjść na świat :) . Może to i lepiej :)))
23 czerwca 2016 22:48 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Po raz kolejny zostałam babcią. Oto panna Julia, która z dużym ociąganiem zdecydowała się w końcu w dniu wczorajszym zaszczycić ten świat swoją obecnością. Tak to już jest, jedni ochodzą inni przychodzą. Odwieczny rytm narodzin i śmierci.




Alinko.Gratulacje dla rodziców i babci.Zdrówka i szczęścia życzę malutkiej Julce.
23 czerwca 2016 22:55 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Po raz kolejny zostałam babcią. Oto panna Julia, która z dużym ociąganiem zdecydowała się w końcu w dniu wczorajszym zaszczycić ten świat swoją obecnością. Tak to już jest, jedni ochodzą inni przychodzą. Odwieczny rytm narodzin i śmierci.




Gratulacje babciu,zdrowo niech sie chowa
23 czerwca 2016 23:01 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Po raz kolejny zostałam babcią. Oto panna Julia, która z dużym ociąganiem zdecydowała się w końcu w dniu wczorajszym zaszczycić ten świat swoją obecnością. Tak to już jest, jedni ochodzą inni przychodzą. Odwieczny rytm narodzin i śmierci.




Wzruszaja mnie takie male paluszki...Gratuluje Babciu! Kolejna fajna kobietka przyszla na swiat,na pohybel innej plci 
23 czerwca 2016 23:07 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Po raz kolejny zostałam babcią. Oto panna Julia, która z dużym ociąganiem zdecydowała się w końcu w dniu wczorajszym zaszczycić ten świat swoją obecnością. Tak to już jest, jedni ochodzą inni przychodzą. Odwieczny rytm narodzin i śmierci.




Śliczna Julka, gratuluje Alinko :)
23 czerwca 2016 23:07 / 8 osobom podoba się ten post
Dziękuję, dziękuję. Szkoda, że dopiero za dwa miesiące ją zobaczę chyba, że agencja mnie wkurzy to wcześniej. Czekam na nową umowę i doczekać się nie mogę. Dostałam podwyżkę ale póki co to tylko telefonicznie bo na papierze jej nie widziałam. Umowa mi się kończy w przyszłym tygodniu, delegacja już się skończyła 10 czerwca. Rozumiem, że czekali na decyzję w sprawie podwyżki ale już się doczekali więc powinnam wszystko otrzymać. Gdy wszystko biegnie zgodnie z raz nadanym kierunkiem to jest ok. Wystarczy tylko jakaś drobna zmiana i zaczynają się korowody. Ciekawe, że jak potrzebują nas do pracy to od razu, natychmiast. Nie lubię takich sytuacji, denerwuję się.