Na wyjeździe #34

30 czerwca 2016 09:42 / 5 osobom podoba się ten post
BaskaS

Marta , zrób pranie i rozwieś na dworze , na balkonie i wyjdź z domu - od razu zacznie padać ;-)

Albo okna umyj-deszcz murowany:):):):)
30 czerwca 2016 10:23 / 2 osobom podoba się ten post
Tak samo można jeszcze umyć samochód
30 czerwca 2016 14:35 / 7 osobom podoba się ten post
No szajba odbiła i mam głupawkę, więc nie wiem czy tą szajbę przybijać Wyobraźcie sobie takie metr pięćdziesiąt w kapeluszu z brylkami + 1 (ubieram do mycia i przewijania pdp) na nosie (nos niestety wydatny ) jak mocno pochylona nad wiadomymi częściami pdp robi wiadomo co... i to z namaszczeniem i namaszczaniem, i bardzo dokładnie ... Cholerna pedanteria Ja się tak właśnie jakby zobaczyłam i dobrze, że refleksja przyszła już na papierosku bo bym wyła ze śmiechu przy pdp w stanie terminalnym... ))))
30 czerwca 2016 20:30 / 8 osobom podoba się ten post









Wreszcie zidentyfikowałam śpiewaka, który rano robi mi pobudkę,a wieczorem kołysze do snu. Zwykły, poczciwy kos. Nie miałam pojęcia, że potrfi tak pięknie śpiewać i pewnie do tej pory żyłabym w błogiej niewiedzy gdybym nie pracowała w miejscu, w którym jestem.

 
30 czerwca 2016 22:52 / 5 osobom podoba się ten post
Alina










Wreszcie zidentyfikowałam śpiewaka, który rano robi mi pobudkę,a wieczorem kołysze do snu. Zwykły, poczciwy kos. Nie miałam pojęcia, że potrfi tak pięknie śpiewać i pewnie do tej pory żyłabym w błogiej niewiedzy gdybym nie pracowała w miejscu, w którym jestem.

 

Na YouTube mozna sobie wyszukać odgłosy ptaków.Mnie zaskoczyła sikorka-jakos wcześniej myslałam,że tak sobie tirlitirli, a ona pieknie wyśpiewuje:)Kosa też tu mam,rozdarciucha:)Siedzi na dachu sąsiedniego domu i drze sie od switu niemiłosiernie:)Kto mieszka gdzies na obrzeżach wioski, to nawet w nocy moze ptasich treli słuchać/tak mam w domu,niektóre o 3ej w nocy jeszcze śpiewają:) /
01 lipca 2016 07:58 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Na YouTube mozna sobie wyszukać odgłosy ptaków.Mnie zaskoczyła sikorka-jakos wcześniej myslałam,że tak sobie tirlitirli, a ona pieknie wyśpiewuje:)Kosa też tu mam,rozdarciucha:)Siedzi na dachu sąsiedniego domu i drze sie od switu niemiłosiernie:)Kto mieszka gdzies na obrzeżach wioski, to nawet w nocy moze ptasich treli słuchać/tak mam w domu,niektóre o 3ej w nocy jeszcze śpiewają:) /

Właśnie śledzę na You Tube ptasie śpiewy i staram się zapamiętać. Sikorkę bogatkę też tutaj słyszę. Muszę jednak chyba zamknąć okno na noc bo robią mi pobudkę skoro świt i nie zawsze ponownie mogę zasnąć. Snuję się potem do południa jak cień po mieszkaniu.
01 lipca 2016 19:28 / 2 osobom podoba się ten post
17 lipca wieczorem znow jade do domu . Juz ustalony moj wyjazd . dziadek posmutniał ale jakos przezyje te pare dni bez opiekunki. Chyba to nie jest dobrze jak po smierci pdp opiekunka zostaje z jej mężem . Przyzwyczaił sie do mnie . Nie mogę wyjsć , bo zaraz mnie szuka. Jest juz w bardzo słusznym wieku , oczekuje  wsparcia. Może za duzo czasu mu poświęcam, opieki jako takiej nie potrzebuje . Tylko jest bardzo zagubiony.Dzisiaj bylismy na cmentarzu - 1 lipca rocznica slubu  - rozpłakał się a mnie było bardzo przykro. Jak mam go pocieszyć ? co powiedzieć ? 
01 lipca 2016 19:35 / 3 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

17 lipca wieczorem znow jade do domu . Juz ustalony moj wyjazd . dziadek posmutniał :-( ale jakos przezyje te pare dni bez opiekunki. Chyba to nie jest dobrze jak po smierci pdp opiekunka zostaje z jej mężem . Przyzwyczaił sie do mnie . Nie mogę wyjsć , bo zaraz mnie szuka. Jest juz w bardzo słusznym wieku , oczekuje  wsparcia. Może za duzo czasu mu poświęcam, opieki jako takiej nie potrzebuje . Tylko jest bardzo zagubiony.Dzisiaj bylismy na cmentarzu - 1 lipca rocznica slubu  - rozpłakał się a mnie było bardzo przykro. Jak mam go pocieszyć ? co powiedzieć ? 

No tak, jedynym słusznym pocieszeniem byłoby powiedziec , nie martw sie niedługo spotkacie sie po drugiej stronie.
Ale jakie to pocieszenie ?
I tak źle i tak niedobrze.
Musi sobie popłakac jak kazdy z nas po utracie kogos bliskiego ...poprostu.
01 lipca 2016 19:43 / 2 osobom podoba się ten post
Gosia 1234

No tak, jedynym słusznym pocieszeniem byłoby powiedziec , nie martw sie niedługo spotkacie sie po drugiej stronie.
Ale jakie to pocieszenie ?:-(
I tak źle i tak niedobrze.
Musi sobie popłakac jak kazdy z nas po utracie kogos bliskiego ...poprostu.

Staram sie jak mogę , żeby takich chwil było jak najmniej . Nie moge stac i patrzec jak ktoś płacze. To nie ja .
01 lipca 2016 20:04 / 2 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

17 lipca wieczorem znow jade do domu . Juz ustalony moj wyjazd . dziadek posmutniał :-( ale jakos przezyje te pare dni bez opiekunki. Chyba to nie jest dobrze jak po smierci pdp opiekunka zostaje z jej mężem . Przyzwyczaił sie do mnie . Nie mogę wyjsć , bo zaraz mnie szuka. Jest juz w bardzo słusznym wieku , oczekuje  wsparcia. Może za duzo czasu mu poświęcam, opieki jako takiej nie potrzebuje . Tylko jest bardzo zagubiony.Dzisiaj bylismy na cmentarzu - 1 lipca rocznica slubu  - rozpłakał się a mnie było bardzo przykro. Jak mam go pocieszyć ? co powiedzieć ? 

Mi się wydaje, że oni (Niemcy) i tak jakby są bardziej przygotowani na śmierć bliskich niż my Polacy ...  A w takich okolicznościach i tak wszystko co mówmy jest głupie .... Ja tam uważam, że swoje łzy trzeba wylać i to przynosi ulgę ... Gorzej jak tych łez wylać nie można ...
01 lipca 2016 20:46 / 6 osobom podoba się ten post
A tak ogólnie to wydaje mi się, że poogarniałam trochę ... Pdp wczoraj przespał mi 6 godzin bez tego przewracania się z boku na bok ...Teraz tez śpi. Syn i córka pdp zaoferowali pomoc i faktycznie się z tego wywiązują ... Przeprowadziłam krótki kurs podnoszenia pdp i przenoszenia na wózek i mam dwóch chłopów do pomocy (też mąż córki). Mogę prześcielić łóżko, a pdp w pozycji siedzącej nie jest taki nieskoordynowany, ale niestety po 15 min jest zmęczony tą pozycją. Wyjęłam protezy pdp z ust i niestety nie mogę ich z powrotem założyć. Dolna to szkieletowa i była niewyjmowana ok. miesiąca i teraz pdp przy próbie założenia zgłasza potworny ból i się broni ... Przeszłam na zmiksowane jedzenie i jest mi z tym wygodniej ... Latwiej go karmić takim jedzeniem i łatwiej mi w jedzeniu przemycić tabletki ... Dom wydaje mi się spokojniejszy i żona pdp zadowolona choć nie siedzę non stop przy nim i nie trzymam go za rękę ... Nie pytam się co mam zrobić z rzeczami pdp, ręcznikami i ścierkami. Sama zabieram i wrzucam do pralki ... Dziś prałam kolory i białe - suszarka i prawie wszystko na miejscu w szafkach. Ale żonie pdp mówię zawsze co zamierzam robić i ona tego nie neguje... Pdp coraz mniej je i pije , ale karmię go tylko tyle ile sam chce ... Będę musiała przez to wszystko jakoś przebrnąć ... )))
01 lipca 2016 21:09 / 4 osobom podoba się ten post
Alina










Wreszcie zidentyfikowałam śpiewaka, który rano robi mi pobudkę,a wieczorem kołysze do snu. Zwykły, poczciwy kos. Nie miałam pojęcia, że potrfi tak pięknie śpiewać i pewnie do tej pory żyłabym w błogiej niewiedzy gdybym nie pracowała w miejscu, w którym jestem.

 

A u mnie to piecuszki chyba urzeduja i trelują? 
01 lipca 2016 21:55 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

A u mnie to piecuszki chyba urzeduja i trelują? 

Te piecuszki to koniecznie muszą byc pisane z " e " ?
02 lipca 2016 11:02
Muszę się poskarżyć,mój podopieczny w ciągu dwóch tygodni był 2 razy w szpitalu.Wczoraj go przywiozłam po tygodniowym pobycie i co dziś znowu słaby.Z resztą sama widzę że coś jest nie tak.Nie mam już siły ,a w domu problemy się nawarstwiają.
02 lipca 2016 11:02 / 3 osobom podoba się ten post
Muszę się poskarżyć,mój podopieczny w ciągu dwóch tygodni był 2 razy w szpitalu.Wczoraj go przywiozłam po tygodniowym pobycie i co dziś znowu słaby.Z resztą sama widzę że coś jest nie tak.Nie mam już siły ,a w domu problemy się nawarstwiają.