Literatura piękna i mniej piękna

02 października 2016 23:39 / 3 osobom podoba się ten post
Ja jestem pożeraczką książek. Głównie czytam thrillery, ale też sensacyjne i przygodowe. Mistrzem tego pierwszego gatunku jest Sidney Sheldon. Z przygodowych to moim ulubionym autorem jest Wilbur Smith. Niedawno zamówiłam kolekcję książek Jeffrey'a Archera. Przychodzą co dwa tygodnie. Całość zawiera chyba 30 tytułów.
03 października 2016 01:00 / 2 osobom podoba się ten post
Jak jestem w DE to korzystam z biblioteki pdp, w domu niestety nie mam na czytanie zbyt dużo czasu. Właśnie czytam "Gefangen im geliebten Land - Meine agiptischen Jahre" Heike K. Wagner. Autorka jako młoda dziewczyna zakochuje się w egipcjaninie i wkrótce po ur. dziecka nie znając języka wyjeżdża z mężem do Egiptu.
Wcześniej "Die indische Prinzessin" o hiszpańskiej tancerce Anicie Delgado, w której gdy miała jakieś 16 lat zakochuje się Maharadżaa z Karputhali (Indie). Obie książki poruszją wciąż aktualny problem różnic kulturowych, i światopoglądowych.
12 października 2016 21:25 / 3 osobom podoba się ten post
Czasem lubię przeczytać coś mocnego więc przeczytałam "Gwiazdozbiór kata" R. Dębskiego. Jest to oczywiście opowieść z gat. fntasy opisująca przygody młodego mężczyzny ,który był studentem Akademii Katowskiej lecz w wyniku pewnych wypadków nie ukończył jej. Niemniej jednak jest to niezywkle utalentowany i inteligentny człowiek,wykonujący swoj zawód-kata z poświęceniem.

Powiem tak: książka nie dla wszystkich,raczej dla osób o mocnych nerwach,choć nie ma ta opowieść nic wspólnego z horrorem. Jeśli ktoś lubi tego typu ksiązki to polecam,nie będzie się nudził.

Naprzemiennie żeby się odstersować czytam literaturę arabską.
12 października 2016 21:34 / 3 osobom podoba się ten post
Ellax2

Ja jestem pożeraczką książek. Głównie czytam thrillery, ale też sensacyjne i przygodowe. Mistrzem tego pierwszego gatunku jest Sidney Sheldon. Z przygodowych to moim ulubionym autorem jest Wilbur Smith. Niedawno zamówiłam kolekcję książek Jeffrey'a Archera. Przychodzą co dwa tygodnie. Całość zawiera chyba 30 tytułów.

Elcia, pjona!
Kryminał i thriller najlepsze rzeczy dla mnie.

Namietnie czytam wszystko co napisze Ćwirlej, ostatnio zabrałam się za Tess Geritsen (chyba dobrze nazwisko napisałam), oczywiście o Krajewskim i Miłoszewskim i Bondzie i Grzegorzewskiej nie potrzebuję wspominać, bo to miszczostwo świata.

A ostatnio kupiłam "Creme de la Kreml" i czyta sie świetnie - zbiór felietonów korespondenta w Rosji G.Wyborczej

No ale "Szczygieł" mnie rozczarował. Tak jak "Dziewczyna z pociągu".
12 października 2016 21:40 / 3 osobom podoba się ten post
Przeczytałam baaardzo dużo książek. Mam w domu około 400 sztuk nie liczac encyklopedii, słowników czy poradników. Trochę mylą mi się już tytuły i treść. Wrócę do domu, to coś mogę wtedy polecić, bo tak z marszu najwyżej bzdur nawypisuję
12 października 2016 21:42 / 2 osobom podoba się ten post
Ellax2

Przeczytałam baaardzo dużo książek. Mam w domu około 400 sztuk nie liczac encyklopedii, słowników czy poradników. Trochę mylą mi się już tytuły i treść. Wrócę do domu, to coś mogę wtedy polecić, bo tak z marszu najwyżej bzdur nawypisuję :palka:

To prawda,że moze się mylić,jednak trzeba na bieząco pisac recenzje. 
12 października 2016 21:50 / 3 osobom podoba się ten post
Pomoc forum2

Ja w tym roku przeniosłam się na tematykę podróży astralnych.
Zainteresowanym polecam trylogię Roberta Monroe.
Dwie książki mam już w domu: Dalekie podróże, Najdalsza podróż..
Obie czytam jednocześnie w wolnych chwilach, tylko moja logika ciężko pojmuje prezentowany tam światopogląd.

Bardzo ciekawe. Można niejako "wymusić" na sobie taki stan.
Wiesz, prąd new age bardzo mocno uprościł i zawłaszczył większość tematów ezoterycznych (bo to się wrzuca do jednego worka teraz - ezoteryki). Najlepiej byłoby zacząć od klasyków - zwłąszcza Junga. Bo on miał wpływ na wszystko, co teraz jest psychologią, ezoteryką i tym strasznym "kołczingiem".

A ja rozszerzam swoje moce i okazuje się, że oprócz czytania kart bardzo dobrze wychodzi mi (i jest skuteczne) oczyszcanie i wzmacnianie czakralne. Następnym etapem będą rytuały - do tego literatura już jest niezbędna.

12 października 2016 21:52 / 2 osobom podoba się ten post
Lena.Siedem

Elcia, pjona!
Kryminał i thriller najlepsze rzeczy dla mnie.

Namietnie czytam wszystko co napisze Ćwirlej, ostatnio zabrałam się za Tess Geritsen (chyba dobrze nazwisko napisałam), oczywiście o Krajewskim i Miłoszewskim i Bondzie i Grzegorzewskiej nie potrzebuję wspominać, bo to miszczostwo świata.

A ostatnio kupiłam "Creme de la Kreml" i czyta sie świetnie - zbiór felietonów korespondenta w Rosji G.Wyborczej

No ale "Szczygieł" mnie rozczarował. Tak jak "Dziewczyna z pociągu".

Są autorzy, których kupuję w ciemno tzn.  nie muszę czytać recenzji, bo wiem, że warto. Niektórzy mówią, że tego typu książki są mało ambitne. Nie zawsze. Wielu autorów konsultuje się w czasie pisania ze specjalistami żeby to miało ręce i nogi.
14 października 2016 18:34 / 2 osobom podoba się ten post
Właśnie kupiłam 3 książki: nową Bondę "Lampiony", Krajewskiego "Mocka" i "Beduinki na instagramie".
Oczywiście poczytam w PL, bo przesyłka poszła do rodziców. Ciekawa jestem bardzo tych beduinek, bo czytałam o autorce - Polka mieszkająca długo w Emiratach i to są jej spostrzeżenia i przemyślenia o kraju arabskim.
02 listopada 2016 23:30
Też czytałam niedawno Beduinki i wprawdzie jest to tego typu literatura, że już nawet nie pamiętam o czym to było, ale mi się podobało podczas czytania:)


Największe wrażenie zrobiła na mnie ostatnio książka Stanisława Srokowskiego "Nienawiść". Na jej podstawie powstał film "Wołyń". Składa się z krótkich opowiadań, a każde jest historią ludzkiego dramatu. Piękno przyrody, piękno ziemi wołyńskiej zestawione jest z bestialskimi mordami. Jest to lektura dla ludzi o mocnych nerwach, tak przerażających i wymyślnych scen zabijania nie spotkałam jeszcze nigdzie (chociaż horrorów nie czytam, to może mało wiem).

Ciekawa też była opowieść Yaa Gyasi - Droga do domu. Akcja zaczyna się w Afryce (chyba w XVIII wieku) od historii 2 przyrodnich sióstr. Jedna zostaje żoną gubernatora fortu handlującego niewolnikami, druga zostaje niewolnicą w tym forcie i wkrótce trafia na plantację bawełny w USA. Książka składa się z krótkich historii życia potomków tych dwóch sióstr. Dominującym problemem jest tutaj walka o prawa czarnych.

Teraz czytam "Jestem żoną szejka" Laili Shukri i dosyć miła to lektura.
17 grudnia 2016 13:34 / 2 osobom podoba się ten post
A ja się dorwałam do dwóch książek Kamila Janickiego "Żelazne damy" i "Damy ze skazą". Jestem bardzo mile zaskoczona. To książki o żonach pierwszych Piastów. Dotąd omijałam średniowiecze ale po tych pozycjach już przestanę. Bardzo ciekawie i przystępnie opowiada o początkach naszego państwa od strony rządzących kobiet. Jest dużo informacji o ówczesnej Europie. I baardzo dużo wyjaśnia - przynajmniej mnie oświeciło
17 grudnia 2016 14:33 / 1 osobie podoba się ten post
A ja czytam po raz kolejny "W księżycową jasną noc" Whiliama Whartona . Rzecz się dzieje podczas drugiej wojny światowej w grudniu. Kilku młodych amerykańskich żołnierzy napotyka grupkę żołnierzy niemieckich. I jedni i drudzy mają dosyc potyczek wojennych , próbują się zaprzyjaźnić. Nic z tego nie wychodzi , bo wskutek wzajemnej podejrzliwości i uprzedzeń wszystko kończy się tragicznie.
17 grudnia 2016 16:13 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

A ja czytam po raz kolejny "W księżycową jasną noc" Whiliama Whartona . Rzecz się dzieje podczas drugiej wojny światowej w grudniu. Kilku młodych amerykańskich żołnierzy napotyka grupkę żołnierzy niemieckich. I jedni i drudzy mają dosyc potyczek wojennych , próbują się zaprzyjaźnić. Nic z tego nie wychodzi , bo wskutek wzajemnej podejrzliwości i uprzedzeń wszystko kończy się tragicznie.

Polecam do przeczytania "Spóźnieni kochankowie" też tego autora.Piękna historia o miłości i śmierci.
17 grudnia 2016 16:59
tina 100%

A ja czytam po raz kolejny "W księżycową jasną noc" Whiliama Whartona . Rzecz się dzieje podczas drugiej wojny światowej w grudniu. Kilku młodych amerykańskich żołnierzy napotyka grupkę żołnierzy niemieckich. I jedni i drudzy mają dosyc potyczek wojennych , próbują się zaprzyjaźnić. Nic z tego nie wychodzi , bo wskutek wzajemnej podejrzliwości i uprzedzeń wszystko kończy się tragicznie.

Podczas pierwszej wojny światowej, 24 grudnia 1914 w Belgii, miejscowości nie napiszę( Ipres?) doszło do zawieszenia broni na czas świąt BN, oglądalam film o tym rozejmie wlaśnie, a mój pdp jest historykiem i potwierdził autentyczność. Stile Nacht, heilige Nacht rozbrzmiewała w okopach.
17 grudnia 2016 17:12
muszelka

Polecam do przeczytania "Spóźnieni kochankowie" też tego autora.Piękna historia o miłości i śmierci.

Gruszkę w butelce chyba wódki kupiłam chyba 20 lat temu, czeka...