Za co lubię moją pracę?

09 lutego 2017 16:52 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Nie jest ciężko znaleść pracę,nie teraz. Praca czeka na każdego,kto chce pracować,pytanie tylko czy im się chce...

Tak, na wsi nie ma problemu ze znalezieniem pracy. Można pracować od switu do nocy. Moi rodzice mieli gospodarstwo specjalistyczne.  Było nas pięcioro rodzeństwa i jakoś nikt nie kwapił się do przejęcia schedy. Jakoś tak, każde z nas ,owszem , pracy  nie boimy się, ale  za wymierne korzyści materialne i inne, z których składa się życie . Znam wieś dobrze i wiem, że niektórym jest dobrze,są szczęśliwi , żyją swoim spokojnym rytmem. Każdy jest kowalem swego losu i wybiera, co najlepsze dla niego , chyba  
09 lutego 2017 16:54 / 6 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Jeszcze raz cię zacytuję bo musze to napisać,skoro chcesz znać moje zdanie. Rolnicy są najbardziej uprzywilejowaną grupą społeczna w naszym kraju,zaraz po ministrach. Dostają dopłaty za byle ugór,za każdy ciągnik,mają dopłaty do ubezp. społecznego,dzięki czemu płacą śmieszny KRUS,często korzystając z dopłat dodatkowo dzierzawią co tylko się da,żeby mieć więcej,byle nawałnica pogodowa czy susza i od razu rekompensata za zboże,które i tak często można uratować....Już nie wspomnę o produktach pochodzących od zwierzat domowych: mięso,jajka,mleko,sery... 
Tak,że nie mów mi ,że na wsi jest ciężko przetwać. Praca też już jest dla każdego,nawet dla tych ze wsi,ale niestety większości się nie chce dojeżdzać.
Przepraszam jeśli uraziłam tu kogoś kto jest rolnikiem,ale dostaję wysypki,jak słyszę,że rolnikom to "tako krzwdo się dzieje...."

Zapraszam na którąkolwiek wieś warminska, zobaczysz, jak jest wspaniale, ile miejsc pracy na zawołanie i jak się cudownie żyje za dopłaty. 
Opiszę moich sąsiadów, mąż, żona, córka 18 lat. A, tak ogólnie we wsi jest 35 domów, 3 rodziny rolnicze i te 3 rodziny żyją jako tako, bez szaleństwa, ale zapierdzielaja tam wszyscy,  dzieciaki po szkole też. 
Wracam do sąsiadów, mają resztkowke, która im została, jak nieżyjący już ojciec przechodził na rolniczą emeryturę, nawet nie chcesz wiedzieć, ile jej miał, składki niskie i tak samo g....a emerytura. 
Mąż pracowal w miasteczku, dojezdzal 70 km dziennie, niestety, jak to często bywa, tnac drewno na opał, obcial sobie palec i juz pracować, jako siła fizyczna w zakładach meblarskich - nie może. Jest bezrobotny, żona pracuje zmianowo,  to znaczy 12 miesięcy pracuje, 12 miesięcy jest na zasiłku, bo tak tu się dba o ludzi, praca jest "na receptę ". Córka, zeby zmniejszyć koszty dojazdów do szkoły zamieszkała w miasteczku u rodziny, z rodzicami widzi się w weekendy. Sama radość, prawda? Świnek nie mają, ino parę kurek. Bo zwierzątka większe jeść wołają. 
Nie mówię, że wszędzie tak jest, są rejony bogatsze i te "inne". Dostęp do porządnych szkół, do kultury i takich innych - praktycznie zerowy, nie dlatego, że im się nie chce, tylko do najbliższego teatru jest ok 80km, dojazdy kosztują. I tak rośnie następne pokolenie. ..
09 lutego 2017 16:56
doda1961

Dobrego masz syna. A co tam u synowej? Interes się kręci?

jeszcze nie są po ślubie
09 lutego 2017 17:08 / 7 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Czynszu nie płacą,mają swoje domy ,od sąsiada mogą kupić nabiał więc jest im i tak łatwiej niż tym z miasta.

Ivuś - przepraszam, ja tylko celem sprostowania.
Jaki nabiał??? - u mnie we wsi jest tylko jedna kobitai to na wymarciu, co 2 krowy hoduje Nikt się w to juz nie bawi. Po mleko, ser, masło to my do biedronki albo innego marketu  jeździmy. Na palcach obu rąk policzy w calej miejscowości prawdziwych rolników - takich zmechanizowanych, którzy w zasadzie sami swoje hektary obrabiają i nastawieni sa na jeden rodzaj upraw. Każdy ma pracę w mieście, prawie nikt nie para się pracą na roli. Jedynie  kosiareczką w okresie letnim trawkę skosić wyjdzie i grilla rozpalić.
Jak mój młody był mały, to żeby konia prawdziwego zobaczył, trzeba było do staniny jechać. A jak pierwszy raz krowę na żywo zobaczył to krzyknął - mamo, łoś.

Ludzie - życie na dzisiejszej wsi niczym nie różni się w zasadzie od życia na wsi - no, powietrze czystsze...
09 lutego 2017 17:08 / 9 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Czynszu nie płacą,mają swoje domy ,od sąsiada mogą kupić nabiał więc jest im i tak łatwiej niż tym z miasta.

Za to płacą podatki od nieruchomości i od posiadanego kawałka gruntu, wiem, bo takowe płacę. Mam ogromne szczęście, że nie dopatrzono się podmurowki pod stodola,  200 mkw, bo podatek byłby kosmiczny, mniej więcej jak wynajęcie 2 pokojowego mieszkania. 
O swoje domy należy dbać, większość domów np na Warmii zbliża się do wieku 80 - 100 lat. Tak wygląda większość polskiego północno wschodniego pogranicza, nie dużo lepiej ma się ściana wschodnia. 
09 lutego 2017 17:09 / 8 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Czynszu nie płacą,mają swoje domy ,od sąsiada mogą kupić nabiał więc jest im i tak łatwiej niż tym z miasta.

Czynszu nie płacą, bo płacą podatek od nieruchomości. Mają swoje domy, których utrzymanie kosztuje. Nabiał kupić od sąsiada? hmm. Nie pamiętam kiedy piłam mleko od krowy. W promieniu trzech kilometrów (albo więcej) nie ma krowy.
Ivanilia, nie pomyśl, że się z Tobą licytuję, gdzie lepiej. Chciałam tylko sprostować.
Tak w ogóle wszystko zależy od tego, jak ktoś sobie radzi. Nieważne czy na wsi czy w miescie.
09 lutego 2017 17:16 / 2 osobom podoba się ten post
ewal8

Ivuś - przepraszam, ja tylko celem sprostowania.
Jaki nabiał??? - u mnie we wsi jest tylko jedna kobitai to na wymarciu, co 2 krowy hoduje :lol3: Nikt się w to juz nie bawi. Po mleko, ser, masło to my do biedronki albo innego marketu  jeździmy. Na palcach obu rąk policzy w calej miejscowości prawdziwych rolników - takich zmechanizowanych, którzy w zasadzie sami swoje hektary obrabiają i nastawieni sa na jeden rodzaj upraw. Każdy ma pracę w mieście, prawie nikt nie para się pracą na roli. Jedynie  kosiareczką w okresie letnim trawkę skosić wyjdzie i grilla rozpalić.
Jak mój młody był mały, to żeby konia prawdziwego zobaczył, trzeba było do staniny jechać. A jak pierwszy raz krowę na żywo zobaczył to krzyknął - mamo, łoś. :lol3:

Ludzie - życie na dzisiejszej wsi niczym nie różni się w zasadzie od życia na wsi - no, powietrze czystsze...

no i właśnie o to mi chodzi jeszcze do pracy muszą nieraz dojechać kawał drogi  
09 lutego 2017 17:16 / 7 osobom podoba się ten post
Ellax2

Czynszu nie płacą, bo płacą podatek od nieruchomości. Mają swoje domy, których utrzymanie kosztuje. Nabiał kupić od sąsiada? hmm. Nie pamiętam kiedy piłam mleko od krowy. W promieniu trzech kilometrów (albo więcej) nie ma krowy.
Ivanilia, nie pomyśl, że się z Tobą licytuję, gdzie lepiej. Chciałam tylko sprostować.
Tak w ogóle wszystko zależy od tego, jak ktoś sobie radzi. Nieważne czy na wsi czy w miescie.

Wybacz Ivanilce ....miastowa dziewczyna przecież ....Ivanilka to jeszcze z tych co o wsi wiedzieli , że chłop se śpi a w polu samo mu rośnie  
09 lutego 2017 17:21 / 3 osobom podoba się ten post
Marcia

no i właśnie o to mi chodzi jeszcze do pracy muszą nieraz dojechać kawał drogi  

Marcia - jaja se w tej chwili robisz i to po całości Wróć do swoich postów wyżej i przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem...
09 lutego 2017 17:22 / 1 osobie podoba się ten post
ewal8

Marcia - jaja se w tej chwili robisz i to po całości :lol3: Wróć do swoich postów wyżej i przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem...

odpisałam na to 

Ivuś - przepraszam, ja tylko celem sprostowania.
Jaki nabiał??? - u mnie we wsi jest tylko jedna kobitai to na wymarciu, co 2 krowy hoduje Nikt się w to juz nie bawi. Po mleko, ser, masło to my do biedronki albo innego marketu  jeździmy. Na palcach obu rąk policzy w calej miejscowości prawdziwych rolników - takich zmechanizowanych, którzy w zasadzie sami swoje hektary obrabiają i nastawieni sa na jeden rodzaj upraw. Każdy ma pracę w mieście, prawie nikt nie para się pracą na roli. Jedynie  kosiareczką w okresie letnim trawkę skosić wyjdzie i grilla rozpalić.
Jak mój młody był mały, to żeby konia prawdziwego zobaczył, trzeba było do staniny jechać. A jak pierwszy raz krowę na żywo zobaczył to krzyknął - mamo, łoś.

Ludzie - życie na dzisiejszej wsi niczym nie różni się w zasadzie od życia na wsi - no, powietrze czystsze...
09 lutego 2017 17:23 / 4 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Wybacz Ivanilce ....miastowa dziewczyna przecież :-) ....Ivanilka to jeszcze z tych co o wsi wiedzieli , że chłop se śpi a w polu samo mu rośnie :lol3: 

a jest inaczej ????? 
Baśka teraz to zrujnowałas moja wiedze o wsi 
to znaczy ze co ? Nie ma tak jak poeta pisał ?
wsi spokojna,wsi wesoła 
09 lutego 2017 17:23 / 6 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Wybacz Ivanilce ....miastowa dziewczyna przecież :-) ....Ivanilka to jeszcze z tych co o wsi wiedzieli , że chłop se śpi a w polu samo mu rośnie :lol3: 

Nie mam co wybaczać. Sama mam blade pojęcie o życiu na wsi (mam na myśli taką typową). Mieszkam na wsi, ale właściwie to takie małe "miasteczko". Były starania o prawa miejskie, teraz ucichło.
Tak naprawdę, to "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma". O!
09 lutego 2017 17:40 / 5 osobom podoba się ten post
Marcia

odpisałam na to 

Ivuś - przepraszam, ja tylko celem sprostowania.
Jaki nabiał??? - u mnie we wsi jest tylko jedna kobitai to na wymarciu, co 2 krowy hoduje :lol3: Nikt się w to juz nie bawi. Po mleko, ser, masło to my do biedronki albo innego marketu  jeździmy. Na palcach obu rąk policzy w calej miejscowości prawdziwych rolników - takich zmechanizowanych, którzy w zasadzie sami swoje hektary obrabiają i nastawieni sa na jeden rodzaj upraw. Każdy ma pracę w mieście, prawie nikt nie para się pracą na roli. Jedynie  kosiareczką w okresie letnim trawkę skosić wyjdzie i grilla rozpalić.
Jak mój młody był mały, to żeby konia prawdziwego zobaczył, trzeba było do staniny jechać. A jak pierwszy raz krowę na żywo zobaczył to krzyknął - mamo, łoś. :lol3:

Ludzie - życie na dzisiejszej wsi niczym nie różni się w zasadzie od życia na wsi - no, powietrze czystsze...

Trafiłam już skarbie za Twoją logiką, na którą za głupia byłam... dobrze żeś mnie oświeciła...
To życie na wsi to jest takie złe, bo każdy do roboty dojechać musi. W mieście nie muszą - robota do nich sama przychodzi.
Zaprawdę powiadam Ci - nigdy bym nie odgadła Twojego toku myślenia. Dobrze, żeśmy do konsensusu doszły...
09 lutego 2017 17:42 / 3 osobom podoba się ten post
Marcia

odpisałam na to 

Ivuś - przepraszam, ja tylko celem sprostowania.
Jaki nabiał??? - u mnie we wsi jest tylko jedna kobitai to na wymarciu, co 2 krowy hoduje :lol3: Nikt się w to juz nie bawi. Po mleko, ser, masło to my do biedronki albo innego marketu  jeździmy. Na palcach obu rąk policzy w calej miejscowości prawdziwych rolników - takich zmechanizowanych, którzy w zasadzie sami swoje hektary obrabiają i nastawieni sa na jeden rodzaj upraw. Każdy ma pracę w mieście, prawie nikt nie para się pracą na roli. Jedynie  kosiareczką w okresie letnim trawkę skosić wyjdzie i grilla rozpalić.
Jak mój młody był mały, to żeby konia prawdziwego zobaczył, trzeba było do staniny jechać. A jak pierwszy raz krowę na żywo zobaczył to krzyknął - mamo, łoś. :lol3:

Ludzie - życie na dzisiejszej wsi niczym nie różni się w zasadzie od życia na wsi - no, powietrze czystsze...

Polubiłam ten post, a potem zorientowałam się, że to słowa Ewal.
Ewa, czuj się polubiona podwójnie.
09 lutego 2017 17:46
ewal8

Trafiłam już skarbie za Twoją logiką, na którą za głupia byłam... dobrze żeś mnie oświeciła...
To życie na wsi to jest takie złe, bo każdy do roboty dojechać musi. W mieście nie muszą - robota do nich sama przychodzi.
Zaprawdę powiadam Ci - nigdy bym nie odgadła Twojego toku myślenia. Dobrze, żeśmy do konsensusu doszły...

przynajmniej u nas wstają już o 4 rano i jadą do pracy, mało kto ma gospodarkę  ja przynajmniej krow, kur nie mam, a jestem ze wsi


warmińsko-mazursie super, ale  tam można mysleć o agroturystyce