Za co lubię moją pracę?

09 lutego 2017 21:34
zmieniam miejsce zamieszkania jak jade do pracy
09 lutego 2017 21:56 / 10 osobom podoba się ten post
pytajka

...wrocę na moment do mieszkania: na wsi czy w mieście.
Poczytuję sobie blogi pań,ktore bedąc już na emeryturze przeniosły się na wieś.Ogólnie rzecz biorąc-jest tam prawie sielsko i anielsko.Trafilam też na jeden blog kobiety,która ma odwagę pisać że wiejska sielanka to mit. No i konkluzja jest stara jak świat:"wszędzie dobrze gdzie nas nie ma".

W 2000 roku kupiłam nieduży dom na wsi bo chciałam uciec od miejskiego zgiełku. Cieszyłam się, że nie będę musiała płacić co miesiąc haraczu w postaci ciągle rosnącego czynszu tylko zapłacę raz na rok podatek od nieruchomości i z głowy. Poza tym odejdzie opłata za parking, za myjnie itp. Oczami wyobraźni widziałam siebie w ogródku pełnym kwiatów, na leżaku, wieczorem jakiś grill z rodziną i znajomymi......Swoboda i sielanka. Zaznaczam, że dom kupiłam nowy więc wszelkie remonty na długie lata jakby mnie nie dotyczyły......Szybko się przekonałam, że te koszty wcale nie są wiele niższe bo zawsze jest coś kosztem czegoś....Miałam dwa razy dalej do pracy więc zuzywalam więcej benzyny, opal na zimę też kosztował ( ogrzewanie kominkowe ), zimą odsniezanie do drogi gminnej, która była odsniezana, miałam spory kawał, który musiałam sama odsniezyc i zaszła konieczność kupienia odsniezarki. Zimą jak wracałam z pracy to rzucalam torbę i natychmiast brałam się za rozpalanie kominka, w nocy wrzucanie szczap do kominka, żeby rano było ciepło......Latem tylko było fajnie ale lato u nas jest krótkie......Miałam dość tej sielanki.....Trzy lata zajęło mi sprzedanie tego mojego wymarzonego domku na wsi......
09 lutego 2017 22:04 / 4 osobom podoba się ten post
ewa59

W 2000 roku kupiłam nieduży dom na wsi bo chciałam uciec od miejskiego zgiełku. Cieszyłam się, że nie będę musiała płacić co miesiąc haraczu w postaci ciągle rosnącego czynszu tylko zapłacę raz na rok podatek od nieruchomości i z głowy. Poza tym odejdzie opłata za parking, za myjnie itp. Oczami wyobraźni widziałam siebie w ogródku pełnym kwiatów, na leżaku, wieczorem jakiś grill z rodziną i znajomymi......Swoboda i sielanka. Zaznaczam, że dom kupiłam nowy więc wszelkie remonty na długie lata jakby mnie nie dotyczyły......Szybko się przekonałam, że te koszty wcale nie są wiele niższe bo zawsze jest coś kosztem czegoś....Miałam dwa razy dalej do pracy więc zuzywalam więcej benzyny, opal na zimę też kosztował ( ogrzewanie kominkowe ), zimą odsniezanie do drogi gminnej, która była odsniezana, miałam spory kawał, który musiałam sama odsniezyc i zaszła konieczność kupienia odsniezarki. Zimą jak wracałam z pracy to rzucalam torbę i natychmiast brałam się za rozpalanie kominka, w nocy wrzucanie szczap do kominka, żeby rano było ciepło......Latem tylko było fajnie ale lato u nas jest krótkie......Miałam dość tej sielanki.....Trzy lata zajęło mi sprzedanie tego mojego wymarzonego domku na wsi......

Cieszę się, że Ci się udało, mam nadzieję, że sprzedamy szybciej. Chociaż kupiliśmy od emeryta-rolnika, który czekał na nabywcę, czyli też na nas - też 3 lata ...
09 lutego 2017 22:06 / 9 osobom podoba się ten post
Reasumując - "są plusy dodatnie i są plusy ujemne" mieszkania czy to na wsi czy to w mieście.
09 lutego 2017 22:14 / 8 osobom podoba się ten post
Ellax2

Reasumując - "są plusy dodatnie i są plusy ujemne" mieszkania czy to na wsi czy to w mieście. :czysci okulary:

Dokładnie Elu, chociaż mimo wszystko uważam, że dom to jest dom i więcej plusów przeważa na korzyśc domu. Jednak teraz jak miałabym kupować dom to zwracała bym uwagę na inne rzeczy niż wtedy. I na pewno nie na wsi.
10 lutego 2017 00:01 / 5 osobom podoba się ten post
Nienawidzę tej pracy ...za monotonię..itp.Kocham te EURO.
10 lutego 2017 00:37 / 9 osobom podoba się ten post
Lubię swoją pracę za to, że mam blisko. Czy mróz, śnieg, deszcz, wiatr, skwar, nie muszę wychodzić na zewnątrz, czekać na autobus albo martwić się czy samochód mam na pewno sprawny.
Robię to co w domu, sprzątam, gotuję itd. Lubię opiekować się innymi, dbać o kogoś, mam w sobie pokłady cierpliwości, empatii, wrażliwości itp.
Do czasu aż zaczęłam wyjeżdżać do De, nie przepadałam za tym co robiłam. (Wyjątkiem była praca jako rachmistrz spisowy w 2002 roku.)
Tak, że opieka to jest to co "tygryski lubią najbardziej". O euro nawet już nie wspominam.
10 lutego 2017 06:39
A to wystarczy, bo to po prawwej jest już całkiem za darmo.
10 lutego 2017 10:25 / 1 osobie podoba się ten post
Można kupić wszystko , dom,  jedzenie, samochód, nowe meble, nowe ubranie, itp ale miłości i zaufania do kogoś nie kupisz .....no chyba że ktoś jest z kimś dla pieniędzy
10 lutego 2017 10:31
Marcia

Można kupić wszystko , dom,  jedzenie, samochód, nowe meble, nowe ubranie, itp ale miłości i zaufania do kogoś nie kupisz .....no chyba że ktoś jest z kimś dla pieniędzy

w dzisieszym świecie za pieniądze kupisz miłość i zaufanie
10 lutego 2017 10:32 / 1 osobie podoba się ten post
Bardzo podoba mi sie to co napisałeś,a szczególnie zakończenie. Już to kiedyś pisałam,że jesteś najlepszym przykładem jaki znam,że marzenia trzeba spełniać. W twoim przypadku nie ma granic wiekowych i nawet będąc już dojrzałym fizycznie człowiekiem,można zacząć od nowa tam gdzie nam dobrze.
Powodzenia życzę,a Sandomierz to piękne miasteczko. Zostaniesz wieśniakiem ...
10 lutego 2017 10:44 / 1 osobie podoba się ten post
jolast

w dzisieszym świecie za pieniądze kupisz miłość i zaufanie

ja jestem jeszcze ze starej daty 
10 lutego 2017 12:08 / 1 osobie podoba się ten post
ewa59

Dokładnie Elu, chociaż mimo wszystko uważam, że dom to jest dom i więcej plusów przeważa na korzyśc domu. Jednak teraz jak miałabym kupować dom to zwracała bym uwagę na inne rzeczy niż wtedy. I na pewno nie na wsi.

Mam dom w mieście ogrzewany przez MPEC. Nikt nie mieszka tan na stałe , tylko pomieszkuję ja i dzieci wpadają. Dzisiaj dostałam rachunek za ogrzewanie :  1308 zl za miesiąc styczeń. Grudzien był podobny . Mamy już koncepcję na zmniejszenie tych kosztów, bo bardzo lubimy ten dom i lubimy ciepełko 
W temacie: za to też lubie swoją pracę , że jestem w stanie przełknąć taką "gruchę"
10 lutego 2017 12:13 / 4 osobom podoba się ten post
Dlatego, że  wies już przerobilam.....To co dla jednego jest zaletą dla innego może być wadą.....Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia....Życzę Ci Geronimo abys zrealizował szybko swoje marzenia o Panoramie Sandomierza o poranku z okna Twojej sypialni......
10 lutego 2017 12:24
Co racja to racja dawniej tak nie było ludzie mieli swoje zasady, wartości, a  teraz znajomi mi mówią, że teraz to wszystko można nawet z koleżanką