I jeszcze na koniec dzisiejszego dnia, odnośnie ogrodu i projektowania, to należy zwrócić uwagę na to, że wszystkie posadzone roślinki zwiększają się
z czasem. I nalezy to uwzględnić przy nasadzaniu.
Nie ma nic gorszego, niż "naciepielone" wszystko jedno na drugim za 2 -3 lata. :-)))
Ostatnie prace w ogrodzie przed wyjazdem.Porobiłam kopczyki z ziemi pod rhododendronami oraz trawą pampasową. Synoptycy zapowiadają na ten rok zimę stulecia. Znając swojego pecha zapewne rhododendrony, z których tak się cieszyłam padną. Skalniak znów pozostawiłam niezagospodarowany. Ciągle sobie obiecuję, że tym razem porobię nasadzenia, ale zazwyczaj kończy się tylko na planach. Jedynie kosodrzewina pumilio oraz sosna karłowata (chyba glauca) rosną sobie powolutku czekając na towarzystwo i najlepiej gdyby nie były to tylko chwasty. Po zdięciach widać jak w ciągu pięciu lat urosły bukszpany, które posadziłam jako sadzonki z jednego niezbyt pięknego krzaczka. Żal to zostawiać gdy wreszcie zaprowadziłam porządek, ręce przestały boleć i można by pomyśleć o tym by ogród upiększyć. Niestety trzeba ruszyć do pracy. Gdyby mi się tak chciało jak mi się nie chce....ech.
Po owocach poznacie dobre serce . Pozdrawiam serdecznieNie wiem czy to wiosna nieśmiało puka, czy ocieplenie chwilowe idzie ,ale najszłam byłam dziś w ogrodzie Kulkowym przebiśniegi/Schneeglöckchen/:)
Też w ogrodzie u mojej Pdp widziałam,ale wykluwają sie też się jeszcze grubasy- hiacynty.Wiosna idzie!!!!:upup:
Bardzo śmieszne Karolku :smiech3:
Miałam zrobić to pierwszy raz w życiu ,więc chciałam się dopytać u fachowca.
Posadziłam poprawnie bo już drugi sezon rosną :-)
No bardzo pięknie to zrobiłaś Basiu. Moje gratulacje.
Ale tulipany, aby nie "uciekały" w głąb ziemii i były dorodne, nalezy co roku po kwitnieniu i uschnięciu części naziemnych, nalezy cebulki wykopywać. Ususzyć w zacienionym miejscu.
Posortować, i te duże posadzić na głównym miejscu, a te mniejsze wywalić, albo na grządkę i na kolejny rok będą rozrastały się cebulki. Za 2 lata z małych cebulek, do brze pielęgnowanych otrzymamy ładne kwiaty.
A i jeśli który zakwitnie z tych małych, to obcinamy kwiatek zaraz u nasady główki, czyli tylko łepek, a łodygę zostawiamy. Po to, aby wszystki witaminy zebrały cebulki a nie kawiaty.
