:):):)wiecie co ! a ja sie zaraz zapakuje:) i bede sobie tak na te torbe patrzec :):):) moze wroci mi GUTE LAUNE:):):)
:):):)wiecie co ! a ja sie zaraz zapakuje:) i bede sobie tak na te torbe patrzec :):):) moze wroci mi GUTE LAUNE:):):)
no wlasnie zostalo mi 2 tygodnie:(:(:(
To czas na wyjazd Aniu.
Jak coś nie tego,to poprosze Pana Moderatora o usuniecie tego tematu.
Ja nie mam metody na doła pojawia sie cyklicznie,bywa u mnie płytki ale bywa tez głeboki.Teraz np. mam dola uczuciowego.Tesknie bardzo,chcę sie przytulic do męża,trzymac wnuczkę na kolanach,pobiegac z psami,pogonić kotu kota bo jak zwykle coś mi zwędzi a potem udaje,ze to nie on.Pochodzić uliczkami miasta,odwiedzić stare kąty,iść na targ po pomidory,gotować obiad, poprostu tam być jest to dla mnie najgorszy dół - jade do domu.
Mam tez czasem takiego "ulitujeci się" - wtedy mam żal do całego świata po co pojechałam do tej roboty,a mogłam siedzieć w domu,Halinka nie jeżdzi i też zyje.Już wiecej nie pojadę - jade do domu.
Mam też takiego"zdziwko" - o Boże co ja tu robie?babka nie dobra,rodzina truje,malo kasy na jedzenie,wolne-sfera marzeń,po co ja tu przyjechalam - jade do domu.
A jeszcze mam takiego"zalamywanie rąk" - jakie te Niemce durne,nie pojda do lekarza,nie zdiagnozuja pacjenta dokladnie,nie powiedza opiekunce jak jest tak na prawde,ja sie mecze,a oni olewają. - jade do domu.
.Piszcie o swoich sposobach i w tym temacie nie krytykujmy sie,bo jak sie ma dola to i slonce nie po tej stronie wstaje.
.
Nie wiem czy to dół, czy tylko znudzenie i montonnia dnia codziennego, ale chandra mnie dopada zwykle już po 2 tyg pobytu.
Babcia już się nacieszyła moim przyjazdem, więc bardziej dokazuje, ja natomiast zdążyłam odpocząć od obowiązków typowo domowych, wypielęgnowałam paznokcie, zużyłam maseczki, szalik na drutach wydziergałam, przeczytałam kilka książek i... mogłabym właściwie wracać ;-)
Więc pojawia się dołek, czas zwalnia do maksimum i szlag mnie zaczyna trafiać, bo chcę już do domu!
Tam ciągle się coś dzieje, mąż nie ma czasu na tyłku posiedzieć, dzieciaki też latają jak z pieprzem, jestem niby na bieżąco, ale w środku mnie skręca, że jednak nie na miejscu.
Na szczęście jeżdżę tylko na miesiąc, więc zanim zdążę umościć sobie ten mój dołek, to już pora wracać i wtedy jestem przeszczęśliwa i też latam tutaj jak z pieprzem, aby wszystko lśniło przed moim wyjazdem ;-)))
Ja nie złapałam doła ostatnio ale nerwa.Już któryś raz moja babcia nie chce isc spac o 22-j bo chce oglądac telewizje.Pyta mnie dlaczego ma isc do łózka,przecież program ciekawy,pójdzie spac jak się skończy.
Dziadek przytakuje,jeszcze 15 minutek i sie skończy...
Przedwczoraj powiedziałam,że ja też chce się połozyć spać,a jak chce tv oglądac to dobrze,nastepna godzina płatna extra.
Wczoraj ledwie zegar zaczał wybijac 22-ą,już stała przy schodach i czekała na mnie,a ma tak krótką pamięć....he,he
Wszystko z czasem przestaje bawić i zaczyna dołować.
No pierwszy raz widziałam żeby tak szybko się ruszała he,he